Wieloletnia choroba

Co zrobić, gdy dowiesz się, że masz endometriozę. Jak z tym żyć - porady i wskazówki.
aneczka25
Udzielający się
Posty: 17
Rejestracja: czwartek, 4 czerwca 2009, 17:24

Wieloletnia choroba

Post autor: aneczka25 »

Witajcie,
Na endometriozę choruję od 4-5 lat, przez ten czas choroba poczyniłą w moim organizmie ogromne spustoszenie (jajniki, macica, moczowody, jelita), mimo różnorakiego leczenia nadal postępuje. Zastanawiam się, co się będzie dalej ze mną działo, jak to wygląda u innych kobiet leczących się latami, skoro okres będę miałą jeszcze ponad 20 lat. Pozdrawiam - czekam na opinie
beatka12
Początkujący
Posty: 6
Rejestracja: niedziela, 26 lipca 2009, 21:14

Re: Wieloletnia choroba

Post autor: beatka12 »

Chciałam panią zapytać czy miała pani operację :
aneczka25
Udzielający się
Posty: 17
Rejestracja: czwartek, 4 czerwca 2009, 17:24

Re: Wieloletnia choroba

Post autor: aneczka25 »

tak, miałąm 3 lata temu wycieli mi cystę, potem drugą urologiczną
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Wieloletnia choroba

Post autor: vwd »

co bedzie? co moze byc? roznie!
wszyscy wierzymy w postep medycyny, leki nowej generacji...
ja mialam kilkakrotnie zatrzymywane miesiaczkowanie, ponadto caly czas szukalam/szukam nowych rozwiazan, nowych lekarzy, kt. chcieliby sie przejac moim przypadkiem
zdecydowanie latwiej jest gdy ktos nie stara sie zajsc w ciaze...
licze juz ile zostalo mi do konca, mam nadzieje, ze menopauza przyjdzie szybko
Slodka30
Stały bywalec
Posty: 98
Rejestracja: piątek, 12 lutego 2010, 11:15

Re: Wieloletnia choroba

Post autor: Slodka30 »

ja choruje juz 8 lat.3 operacje i leczenie Synarella. coraz bardziej jestem przekonana o tym, ze koncerny farmaceutyczne robia na nas niezla kase. zaleczaja chorobe tylko po to zeby uderzyla pozniej z zdwojona sila. dziwne jest ze od 60 lat masza medycyna nie odkryla lekarstwa na zadne z chorob ktore sa w tej chwili nieuleczalne. Moja mama kilka lat temu zachorowala na nowotwor zlosliwy jelita grubego. lekarze od razu zalecili operacje i chemie. operacja byla ale chemii juz nie. postanowila ze bedzie sie leczyc na "wlasna reke".Terapia Wg dr. Clark przyniosla wspaniale efekty. moja mama jest 100% zdrowa, a lekarze mowia ze to nie mozliwe bo miala przeciez nie zyc.
od 10 lat choruje rowniez na cukrzyce insulinozalezna(5-7 wstrzykniec insuliny na dobe). odkad zaczelam leczenie wg. dr. Clark dzieje sie cos dziwnego z moim cukrem. raz w miesiacu zdarzaja sie dni ze wogole nie potrzebuje insuliny. lekarze nie potrafi tego wytlumaczyc.
mysle ze z nasza endometrioza jest podobnie. meczymy sie, leczymy a efektu nie ma i nie bedzie. jestesmy jak kury znoszace zlote jajka.
po wielu probach postanowilam zmienic taktyke. za 2 tygodnie ide na Bicom mimo ze nadal lecze sie terapia wg. dr. Clark. jestem dobrej mysli
Slodka30
Stały bywalec
Posty: 98
Rejestracja: piątek, 12 lutego 2010, 11:15

Re: Wieloletnia choroba

Post autor: Slodka30 »

http://www.rdc.pl/index.php?/pol/artyku ... e_chorowac
http://www.youtube.com/watch?v=tY-HsoJ0gr0
http://colonica.w.interia.pl/ciekawostki/zapper.htm
http://www.lalbavita.com.pl/strona.php?26276
http://www.palenie.com/bicom.html
bardzo ciekawe artykuly. o tym lekarze nie mowia.
u mnie leczenie Dr. Clark spowodowalo zanik torbieli ale bylam zbyt niecierpliwa aby ta terapie doprowadic do konca. rowniez pomaga przy bolu- efekt jest natychmiatowy!! zauwazylam u siebie gdy bol stawal sie nie do wytrzymania- nagle calkowicie mijal.
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Wieloletnia choroba

Post autor: vwd »

nie wiem czy wierzyc w Bicom i in. cuda...
Jedno jest pewne: w kazdej chorobie trzeba psychicznie byc silnym! :-) Najlepiej, gdy ma sie wsparcie w rodzinie, przyjaciolach, pracy... Trzeba szukac tego co nam te psychike trzyma w pionie :-) W chwilach zwatpienia dla jednej z nas bedzie to Bicom, dla drugiej - zastrzyki, dla trzeciej - lekarz z polecenia.....
Slodka30
Stały bywalec
Posty: 98
Rejestracja: piątek, 12 lutego 2010, 11:15

Re: Wieloletnia choroba

Post autor: Slodka30 »

jeszcze 200 lat temu cudem mozna bylo nazwac promienie X lub tomograf komputerowy a wykorzystuje sie to w dzisiejszych czasach do diagnozy wielu chorob. rozrusznik serca to taki maly komputer, ktory w chwili kryzysowej ratuje zycie- czy jest to cudem?? technika wspolpracuje z medycyna i nikogo to nie dziwi. bicom to komputer dzialajacy na zasadzie biorezonansumagnetycznego, ktory oddzialuje na zachodzace w organizmie procesy biochemiczne i fizyczne.
wsparcie psychiczne ze strony najblizszych jest wazne ale nie jest ono lekarstwem na nasze choroby. gdyby tak bylo niepotrzebowalibysmy lekarza!!!
jeszcze kilka lat temu WIERZYLAM ze lekarz,operacja, cale to leczenie mi pomoze- niestety nie pomoglo!!!
tak sie nieszczesliwie zlozylo ze w mojej rodzinie choruja same kobiety: moja mama, mlodsza siostra i ja. kazda z nas przynajmniej 2 razy w zyciu otarla sie o smierc.
gdy jestes w sytuacji bez wyjscia i bez nadzieji ze strony lekarza, zmienia sie calkowicie sposob myslenia - konczy sie wiara a zaczyna sie myslenie i poszukiwanie. to poszukiwanie sprawilo ze moja mama wyleczyla sie z raka bez chemioterapii a miala przeciez nie zyc.
ja po trzech wizytach na Bicomie widze wieksza poprawe niz po wieloletnim leczeniu.
moze za wczesnie jeszcze o wszystkim przesadzac i duskutowac czy ten nowy "cud" nauki mi pomoze- wiem jedno: jesli nie sprobuje i niezaryzykuje to nie przekonam sie o tym nigdy!
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Wieloletnia choroba

Post autor: vwd »

Zycze, aby Ci pomoglo :-) Ciekawa jestem czy stosujesz to systematycznie i czy juz widzisz jakas poprawe? A jak sie czuje mama? To co piszesz jest potwiedzeniem slow: "Tonacy sie brzytwy chwyta". :-) W mojej rodzinie tez byl rak i tez szukalismy ratunku za wszelka cene...
Slodka30
Stały bywalec
Posty: 98
Rejestracja: piątek, 12 lutego 2010, 11:15

Re: Wieloletnia choroba

Post autor: Slodka30 »

... i jak to sie skonczylo?
Zaklinka1989
Ekspert
Posty: 261
Rejestracja: środa, 31 marca 2010, 09:36

Re: Wieloletnia choroba

Post autor: Zaklinka1989 »

Slodka30 jak sie czujesz? Jak mama?
Żaklina
Slodka30
Stały bywalec
Posty: 98
Rejestracja: piątek, 12 lutego 2010, 11:15

Re: Wieloletnia choroba

Post autor: Slodka30 »

moja mama czuje sie bardzo dobrze.regularnie wykonuje badania. lepszych wynikow nie miala od 10 lat chociaz minelo 5 lat od wykrycia choroby. leczyla sie wg terapii Garsona i metody dr. Clark.
ja powoli dochodze do normy. po 7 miesiacach w koncu wrocila mi miesiaczka. sypiam normalnie i nie mam tych wszystkich skutkow ubocznych po leczeniu Synarella. pierwszy tydzien po bicomie chodzilam nieprzytomna, ale podobno to normalne. po drugim razie jak nakrecona. czuje jak moj organizm sie regeneruje- wracaja mi sily i czuje ze moge zrobic wszystko.
a jaki jest Twoj problem Zaklinka? i co z ta choroba w rodzinie?
Zaklinka1989
Ekspert
Posty: 261
Rejestracja: środa, 31 marca 2010, 09:36

Re: Wieloletnia choroba

Post autor: Zaklinka1989 »

O chorobie w rodzinie to chyba nie do mnie, bo ktos inny o tym pisal :) A ja... no narazie moj ginekolog podejrzewa endo. Nie mialam jeszcze laparoskopii. Ale czuje sie fatalnie. Najgorzej podczas miesiaczki, ale generalnie slabo czuje sie podczas calego cyklu. Zobaczymy jak to u mnie bedzie. Ciesze sie ze u Ciebie Slodka wszystko wraca do normy i ze mama czuje sie dobrze :) Pozdrawiam Cie cieplo
Żaklina
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Wieloletnia choroba

Post autor: vwd »

moja tesciowa zmarla na rak :( jelita grubego, z przerzutami m.in.na watrobe :( odeszla w 3 miesiace :( To byl koszmar :(
Zaklinka1989
Ekspert
Posty: 261
Rejestracja: środa, 31 marca 2010, 09:36

Re: Wieloletnia choroba

Post autor: Zaklinka1989 »

Jejku, Vwd wspolczuje Ci :* Przytulam Cie mocno :*
Żaklina
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Wieloletnia choroba

Post autor: vwd »

moge niestety powiedziec, ze endo w moim przypadku to wieloletnia choroba :(
ale... bylo kilka milych przerw, zawsze byla jakas nadzieja, zreszta ciagle jest :) wciaz jest tez aktualne, co powiedzialam kilka miesiecy temu:
vwd pisze:co bedzie? co moze byc? roznie!
wszyscy wierzymy w postep medycyny, leki nowej generacji...
ja mialam kilkakrotnie zatrzymywane miesiaczkowanie, ponadto caly czas szukalam/szukam nowych rozwiazan, nowych lekarzy, kt. chcieliby sie przejac moim przypadkiem
zdecydowanie latwiej jest gdy ktos nie stara sie zajsc w ciaze...
licze juz ile zostalo mi do konca, mam nadzieje, ze menopauza przyjdzie szybko
Nie warto przejmowac sie "na zapas". Radze myslec o tym co milego spotka nas dzis i jutro :D Co my mozemy zrobic milego dla kogos :) Codziennie poszukac czegos, co nas cieszy :D Tego Wam zycze!
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Wieloletnia choroba

Post autor: gosiak76 »

Ja staram sie osiagnac w Anglii to co sobie zaplanowalam jakis czas temu przyjezdzajac tu po raz pierwszy - nie wiem na ile mi starczy sil i energii ale staram sie nastawic pozytywnie do tego co robie. A wiec od lipca tego roku pomagam jako wolontariuszka w policji, dodatkowo studiuje kryminologie i mam juz 3 zaliczenia za soba - zostaly mi jeszcze tylko trzy, no a jeszcze jedna sprawa to jest taka ze oprocz wolontariatu jeszcze normalnie pracuje - nie wiem jak znajduje na to sily ale po dniu kiedy jestem w policji i w pracy czuje sie bardzo zmeczona, oslabiona oraz mam ciut wiecej bolu - jednak wiem ze bylo warto starac sie osiagnac cel jaki postawilam sobie 3,5 roku temu powiedziawszy sobie ze zrobie wszystko zeby dostac sie do policji i robic to co lubie, gdyz w Polsce pracowalam w wojsku i zajmowalam sie sprawami ochrony.

Mam nadzieje ze choroba nie przeszkodzi mi w dalszej karierze gdyz kolejnym moim celem jest dostanie sie do policji na stale - jak tylko dojde do siebie na tyle zeby zdac egzaminy :) :*
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Wieloletnia choroba

Post autor: vwd »

Mija kolejny rok mojego chorowania na endo...
Raz bywa lepiej, raz gorzej... niestety, ciagnie sie to za mna... i konca nie widac!
Sil brakuje na te wszystkie eksperymenty, leki, bad., operacje... Zycie mija... Mam nadzieje, ze Wy macie najlagodniejsza odmiane endo, i ze przeczytam tutaj kiedys czyjs wpis: Jestem zdrowa! :) juz jestem zdrowa :)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Wieloletnia choroba

Post autor: gosiak76 »

jestem ciekawa ktora z nas jako pierwsza to napisze - ktorej z nas uda sie pokonac przesladujaca nas endo ;)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Slodka30
Stały bywalec
Posty: 98
Rejestracja: piątek, 12 lutego 2010, 11:15

Re: Wieloletnia choroba

Post autor: Slodka30 »

hej witam wszystkich.
to znowu ja- nowa, odmieniona, i najwazniejsze- ZDROWA!!!!!!
bylam u kilku lekarzy i kazdy potwierdzil to, ze choroba sie cofnela. z miesiaca na miesiac czuje sie coraz lepiej- nie mam atakow, miesiaczkuje regularnie bez bolow brzucha, a moje wyniki sa super.
lekarze zgodnie stwierdzili, ze stalo sie cos niemozliwego i widac skutecznosc terapii, ktora zastosowalam.
inny lekarz stwierdzil ze endometrioza jest choroba ktora sie poglebia a leczenie sprowadza sie tylko do zagluszenia tego co nieuniknione. to co sie stalo ze mna trudno wytlumaczyc jezykiem medycyny akademickiej i potwierdza to fakt iz sa inne skuteczniejsze metody leczenia od tych do ktorych jestesmy przyzwyczajeni.
moje leczenie zakonczylam 2 miesiace temu ale nadal widze jak moj organizm regeneruje sie po tak wielkim spustoszeniu. wszystko wraca do normy- w koncu!!! jeszcze pol roku temu stracilam nadzieje ze cos moze mi pomoc tym bardziej, ze po leczeniu Synarela lekarz zapowiedzial kolejna operacje. pomyslalam- dlaczego nie mialabym zaryzykowac ten ostatni raz. moja mama wyszla z raka wiec dlaczego nie mialoby to pomoc wlasnie mnie. I POMOGLO !!!!
pozdrawiam wszyskich i zycze zdrowia
nie traccie nadziei bo wszystko jest przed Wami na wyciagniecie reki
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Wieloletnia choroba

Post autor: gosiak76 »

witaj Slodka,

ciesze sie ze czujesz sie doskonale i mam nadzieje ze tak juz pozostanie.
jaka metode stosowalas zeby pozbyc sie tych dolegliwosci?? czy jest jakies poswiecenie zeby osiagnac taki stan w jakim Ty sie teraz znajdujesz??

Pozdrawiam i zycze dlaszych sukcesow oraz to co najwazniejsze - ZDROWIA ;) :*
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Slodka30
Stały bywalec
Posty: 98
Rejestracja: piątek, 12 lutego 2010, 11:15

Re: Wieloletnia choroba

Post autor: Slodka30 »

hej Gosiu
leczylam sie BICOMEM przez pol roku. w sumie przeszlam 6 terapii. dodatkowo zazywalam lek chomeopatyczny (Thuja occidentalis D12). terapia bicomem nie wymaga zadnego poswiecenia. zalecane jest jedynie aby w dniu terapii nie pic kawy ani cherbaty a przed samym zabiegiem zdjac z siebie wszystkie metalowe rzeczy. dobrze jest rowniez przygotowac sobie wode mineralna w szklanej butelce, ktora bedzie wykorzystana w terapii i wzmocni jej skutecznosc. dobry lekarz przed kazda wizyta wykona testy, ktore wskarza dodatkowe choroby lub alergie. pierwszym razem nie mowilam terapeucie jaki jest powod mojego leczenia. po zbadaniu mnie i wykonaniu podstawowych testow uslyszalam, ze mam powazne problemy z brzuchem: hormonami i ukladem rozrodczym. uslyszalam rowniez, ze nie jestem na nic uczulona( co wiedzialam wczesniej) lecz miewam czeste infekcje spowodowane obacnoscia plesni i grzybow w organizmie ( o tym tez wiedzialam, gdyz przy cukrzycy wystepuje one dosc czesto). przy kazdej wizycie mialam wykonywane identyczne badania i przy okazji leczenia mojej endometriozy dodatkowo mialam eliminowane dodatkowe problemy zdrowotne.
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Wieloletnia choroba

Post autor: gosiak76 »

Witaj Slodka,

jest to naprawde intersujace - ile kosztuja takie terapie w Polsce? Ile czasu poswiecilas na tych 6 terapii??
ile czasu spedzilas na jednej wizycie terapeutycznej??
Jak sie czujesz obecnie?? Mam nadzieje ze wszystko wraca juz do normy i ze cieszysz sie swoim dobrym samopoczuciem i lepszym zdrowiem ;)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
domowniczka
Ekspert
Posty: 1507
Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05

Re: Wieloletnia choroba

Post autor: domowniczka »

skąd ty jesteś Słodka? :)
Slodka30
Stały bywalec
Posty: 98
Rejestracja: piątek, 12 lutego 2010, 11:15

Re: Wieloletnia choroba

Post autor: Slodka30 »

mieszkam w Szwecji i tutaj sie leczylam. jedna wizyta kosztowala mnie 400 koron szwedzkich ( okolo 170 zl) lecz w Polsce wizyta kosztuje duzo duzo mniej. 6 terapii to okolo 6 miesiecy- mniej wiecej jedna w miesiacu miedzy 30 a 40 minut jednorazowo. czuje sie teraz rewelacyjnie- 0 atakow i 0 bolow przy miesiaczce.
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Wieloletnia choroba

Post autor: gosiak76 »

to naprawde fantastyczna wiadomosc - to troche to kosztuje jednak - ale zdrowie jest najwazniejsze mimo wszytsko i ciesze sie ze czujesz sie juz dobrze - mam nadzieje ze bol juz nie powroci do Ciebie.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Wieloletnia choroba

Post autor: vwd »

a to mnie Slodka30 zaskoczylas :) Ciesze sie, ze miewasz sie lepiej :D Pomimo, ze jestes zdrowa prosze nie znikaj na zawsze, chcialabym sprawdzic czy endo odeszlo w niebyt juz na zawsze! Tego Ci z calego serca zycze! I sobie i reszcie rowniez! :) :D :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mam endometriozę i co dalej?”