Typowy blad. Lekarze mysla, ze zoperuja to gowno i bedzie po sprawie. Ale to swiadczy tylko o tym, ze oni nie maja pojecia co jest istota endometriozy. Brak slow.alcia28 pisze:Pytałam czy mam coś brać anty albo coś innego - to lekarz z przychodni powiedział że nie ma potrzeby. To właśnie przez niego wszystko wróciło.
To jest chyba najbardziej przykre. Kiedy oddajemy sie w opieke lekarzowi, ktory nie ma pojecia co to jest endo, placimy za to ogromna cene. Nie dosc, ze choroba wraca i mecza nas jej objawy, to jeszcze musimy zaczynac leczenie praktycznie od nowa. Mam na mysli operacje np. Kochana, wytrzymaj do wizyty. Wiem, ze to trudne. Wiem jak cierpisz, bo sama mam endo na jelitach. Czasami jak mnie zlapie bol to tak, jak opisujesz, zginam sie w pol i czekam jak pusci. Czuje sie jakby mnie ktos schwycil w imadlo i zacisnal z calej sily. Na szczescie to sie trafia raz na jakis czas, ale i tak musze wyciac zrosty.alcia28 pisze:No cóż zaufałam temu komu nie powinnam. Mam nauczkę. Mam teraz 26 lipca wizytę u mojego lekarza (tego zaufanego) i zobaczymy co wyjdzie na usg.
Zycze ci powodzenia. Nie zalamuj sie. Przed wizyta zapisz sobie wszystkie twoje dolegliwosci i pytania. To na pewno pomoze ci rozwiac wszystkie obawy i upewni cie, ze jestes w dobrych rekach. Pozdrawiam i czekam na wiesci.