W poszukiwaniu wsparcia
Re: W poszukiwaniu wsparcia
Czy podjelas jakies dzialanie w tym kierunku ???
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: W poszukiwaniu wsparcia
Jeszcze nie Na razie nie wychodzę z domu. Nie mam w co się ubrać (odwieczny problem ) by nie podrażniać rany. Ale po nowym roku spotkam się ze "znajomym" prawnikiem by poradzić się co mogę zrobić, jak zabrać sie do napisania skargi i gdzie z nią się udać. Z pewnością podzielę się z wami rezultatem czy też jego brakiem.
Re: W poszukiwaniu wsparcia
sprawdz najpierw czy jest Twoja kartoteka i najlepiej zrob ksero
Znam taki przypadek, ze po wplynieciu skargi cala historia choroby zaginela!
Znam taki przypadek, ze po wplynieciu skargi cala historia choroby zaginela!
Re: W poszukiwaniu wsparcia
witam serdecznie!
cieszę się, że już jesteś po operacji. Mam nadzieję, że czujesz się już coraz lepiej. Ja po operacji nosiłam tylko spódnice (na szczęście miałam ją w czerwcu), bo w spodnie nie mogłam się zapiąć - wokół blizny zrobiła mi się taka "oponka". Po czterech latach wygląda całkiem ładnie, a gdy jestem w stroju kąpielowym lub bieliźnie to jej nie widać Mogę Cię pocieszyć, że od 4 lat żyję z jednym jajnikiem, torbiel miałam endometrialną, ale endo nikt mi nie zdiagnozował - dopiero kilka dni temu inny lekarz powiedział, że być może je mam. Ale żadnych leków nie biorę, czuję się dobrze, jajnik się dobrze sprawuje. Tobie życze z całego serca tego samego, żebyś jak najmniej cierpiała i się smuciła!
cieszę się, że już jesteś po operacji. Mam nadzieję, że czujesz się już coraz lepiej. Ja po operacji nosiłam tylko spódnice (na szczęście miałam ją w czerwcu), bo w spodnie nie mogłam się zapiąć - wokół blizny zrobiła mi się taka "oponka". Po czterech latach wygląda całkiem ładnie, a gdy jestem w stroju kąpielowym lub bieliźnie to jej nie widać Mogę Cię pocieszyć, że od 4 lat żyję z jednym jajnikiem, torbiel miałam endometrialną, ale endo nikt mi nie zdiagnozował - dopiero kilka dni temu inny lekarz powiedział, że być może je mam. Ale żadnych leków nie biorę, czuję się dobrze, jajnik się dobrze sprawuje. Tobie życze z całego serca tego samego, żebyś jak najmniej cierpiała i się smuciła!
Re: W poszukiwaniu wsparcia
Vwd mam kopie swojej karty od gina, jeszcze tylko muszę zrobić ksero internistycznej.
Moś dziękuję Rana u mnie goi się ładnie, już wszystkie strupki odpadły i teraz tylko pozostaje pozbyć się blizny. Choć muszę przyznać że w ogóle mi nie przeszkadza. Jest cieniutka i w takim miejscu że tylko nieliczni będą mogli ją zobaczyć Ciocia, która ma za sobą już kilka operacji poleciła mi smarować bliznę aloesem. U niej właśnie on sprawdził się znacznie lepiej od aptecznych maści. Czy któraś z was stosowała może aloes? Na razie zaczęłam smarować, mam nadzieję że rzeczywiście zadziała
To tyle z dobrych wiadomości u mnie. Niestety na Gwiazdkę moje kochane ciało podarowało mi @ Lekarze powiedzieli że przy braniu visanne nie będę miała miesiączki więc byłam zupełnie na to nie przygotowana. Wszystko było jak przed operacją. Ból nie do zniesienia Na szczęście miałam zapas ketanolu inaczej nie wiem jak przetrwałabym te święta. Choć i tak nie było łatwo. Na szczęście @ już aię kończy i ból też stał sie do przeżycia. Jestem cholernie rozczarowana że cały ten stres i cierpienie związane z operacją było na nic, nie pomogło. Pozostaje mi wierzyć że leczenie pomoże i następnego takiego bólu już nie będzie.
Moś dziękuję Rana u mnie goi się ładnie, już wszystkie strupki odpadły i teraz tylko pozostaje pozbyć się blizny. Choć muszę przyznać że w ogóle mi nie przeszkadza. Jest cieniutka i w takim miejscu że tylko nieliczni będą mogli ją zobaczyć Ciocia, która ma za sobą już kilka operacji poleciła mi smarować bliznę aloesem. U niej właśnie on sprawdził się znacznie lepiej od aptecznych maści. Czy któraś z was stosowała może aloes? Na razie zaczęłam smarować, mam nadzieję że rzeczywiście zadziała
To tyle z dobrych wiadomości u mnie. Niestety na Gwiazdkę moje kochane ciało podarowało mi @ Lekarze powiedzieli że przy braniu visanne nie będę miała miesiączki więc byłam zupełnie na to nie przygotowana. Wszystko było jak przed operacją. Ból nie do zniesienia Na szczęście miałam zapas ketanolu inaczej nie wiem jak przetrwałabym te święta. Choć i tak nie było łatwo. Na szczęście @ już aię kończy i ból też stał sie do przeżycia. Jestem cholernie rozczarowana że cały ten stres i cierpienie związane z operacją było na nic, nie pomogło. Pozostaje mi wierzyć że leczenie pomoże i następnego takiego bólu już nie będzie.
Re: W poszukiwaniu wsparcia
i jak samopoczucie w Nowym Roku???