Witam

Jesteś nowy na forum? Zacznij od wpisu tutaj! Przedstaw się, a my Cię przywitamy i pokierujemy dalej.
sroczka
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: sobota, 19 stycznia 2013, 16:59

Witam

Post autor: sroczka »

Witam wszytkich!
Trafilam tu bo nie wiedzialam gdzie indziej szukac wsparcia.. Jestem 21letnia studentka, ktora mieszka sama w uk. O tym ze choruje nie wie nikt. Problemy zaczely sie dawno temu, jak tylko dostala miesiaczke w wieku 10lat, byly one tak bolesne i obfite ze musialam lezec w lozku przez pare dni bo nie moglam sie ruszac. Bo wyprubowaniu masy lekow, ten problem sie skonczyl ale pojawily sie inne, w wieku 16 lat mialam wykonana pierwsza laparoskopie, nastepne dwie niecaly rok pozniej, w miedzy czasie dowiedzialam sie ze mam powazny probem z nadzerka.Od tego czasu zaczeto straszyc mnie rakiem drog rodnych, poniewaz wszystkie kobiety w mojej rodzinie, w tym moja mama, musialy z tym walczyc. W wieku 19 lat wyjechalam na studia, przez 2 lata mialam spokoj. w polowie zeszlego roku zaczelam miewac straszne bole macicy,miednicy i kregoslupa, zaczelam miec obfite i nieregularne miesiaczki, nie dostalam sie jednak do ginekologa bo w tym kraju do ginekologa nie da sie dostac. Nie myslalam nawet ze to cos zlego, myslalam ze to nerwobole ale na zmiane pogody, stres. Wszystko sie wyjasnilo 15 listopada.. od 10 listopada probowalam zalatwic wizyte u ginekologa poniewaz okres spoznial mi sie prawie miesiac, zrobilam testy,4 wyszly negatywne ale jeden byl pozytywny.W nocy z 14na 15 listopada obudzil mnie bol. To byly dziwne skurcze brzucha, ktore bolaly jak by ktos od srodka kopal mnie glanami. Gdy probowalam wstac poczulam ze mojelozko i spodnie od pidzamy sa cale mokre, nie wiedzialam co sie dzieje. Gdy zapalilam nocna lampke , serce mi zamarlo.bylam cala we krwi. Zaczelam krzyczec o pomoc. Moja wspolokatorka zadzwonila po karetke. W szpitalu blagalam o srodki przeciwbolowe bo myslalam ze umre z bolu.Gryzlam sie po rekach skrecajac sie na lozku, a oni dali mi paracetamol. W nocy i z rana wyslalo mnie na serie badan, ginekologiczne,tomografie,badania krwii i moczu. Okolo 17:00 kazano mi sie ubrac, powiedzieli ze moge isc do domu tylko lekarz musi mi cos jeszcze powieziec. Mialam na niego zaczekac w poczekalni, z masa innych ludzi. Kiedy ten przyszedl myslalam ze pojdziemy do gabinetu, gdzies na sttrone. Nie. Podszedl do mnie i przy wszystkich tych ludziach , ze stoickim spokojem na twarzy powiedzial - '' Ma pani szczescie ze tak wczesnie pani poronila, bo jak by to byl dalszy etap ciazy, to musili bysmy to z pani jeszcze wyskrobac, a bylo by ciezko bo przy endometriozie trzeba z tym uwazac. Ma pani dwa miesniaki na miacicy, to najprawdopodobniej przez nie pani poronila. Niech sie pani zglosi do swojej przychodni i lekarz ustali jakies leczenie, ok? mielego dnia.'' . W ciagu minuty ten lekarz zawalil mi cal moj swiat. W jednej chwili dowiedzialam sie ze moglam byc mama ale nie bede, i ze mam cos we mnie, cos co zabilo moje dziecko.. Siedzialam w tej poczekalni w bezruhu chyba jeszcze z okolo 40min. Nie plakalam, liczyam ze to zly sen , ze sie obudze i bedzie dobrze. Ale nie jest. Na chwile obecna mam stwierdzona endometrioze II stopnia i juz 3 miesniaki. Lecza mnie zoladexem, choc caly czas naklaniaja do usuniecia macicy.
Nigdy wczesniej nikomu o tym wszystkim nie powiedzialam, dopiero teraz to z siebie wyrzucam.. Nawet moj partner nie wie ze mogl byc tata..boje sie mu powiedziec, boje sie ze to mja wina, boje sie ze go tym od siebie odrzuce.. Czuje sie absolutnie niekobieca.. jak zepsuty model.. nie daje juz z tym rady..:(
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Witam

Post autor: Araja79 »

Witaj Sroczka.
Cieszę się że tu trafiłaś, z tego względu, że wiele z dziewczyn które tu bywają miały podobne przejścia i mogą Ci pomóc w odpowiedzi na nurtujące Cię pytania i jednocześnie pocieszyć i podtrzymać na duchu. Natomiast nie cieszy mnie to, że musiałaś tu trafić :cry: Dla żadnej z nas nie było to łatwe. Na pewno nie możesz się załamywać ani dusić w sobie problemu, bo "zamieciony pod dywan" sam się nie rozwiąże. Nie jesteś zadnym "zepsutym modelem" jesteś kobietą tak jak my wszystkie. Przede wszystkim musisz znaleźć odpowiedniego lekarza, który Cię poprowadzi a nie będzie chciał od razu wycinać macicy (znamy już takie "przypadki" dziewczyn, którym chciano wycinać) ale się nie dały i cały czas walczą z chorobą, bo niestety nasze życie to walka z nią. Są na forum dziewczyny które mieszkają w UK i na pewno polecą Ci, lub doradzą jakiegoś dobrego gina.
Twoja historia, jak każda tu, jest smutna i otulona bólem... Współczuję Ci serdecznie, ale jesteś kobietą i musisz być silna, bo my kobiety jesteśmy najsilniejsze :D A co do Twojego partnera, myślę że przyjdzie taki moment, że będziesz musiała mu powiedzieć... a nawet powinnaś jak najszybciej... On powinien być dla Ciebie wsparciem. Bo kto inny jak nie najbliższa osoba??
Trzymam kciuki za Ciebie i jeszcze raz witam wśród nas :)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Witam

Post autor: gosiak76 »

Witaj Sroczko, przykro mi ze w taki straszny sposob dowiedzialas sie od lekarza tego wszystkiego - w wiekszosci lekarze biora pacjentki do gabinetu badz na bok aby przekazac im smutne wiesci. Mieszkam w UK i z tego co mi wiadomo to trzeba udac sie oczywiscie do lekarza GP aby skierowano cie do specjalisty w przypadku problemow, a widze ze Twoj problem nie jest wcale taki maly. Skoro masz miesniaki to czesto lekarze staraja sie je wyluskac pozostawiajac macice nienaruszona, wiec nie dzialaj zbyt pochopnie w tej sytuacji. Mysle ze latwiej byloby znalezc specjaliste na stronie http://www.drfosterhealth.co.uk/consultant-guide/ gdzie mozesz wybrac okolice w ktorej mieszkasz a takze kondycje oraz specjalnosc a ukaza Ci sie specjalisci od danej choroby ktorzy posiadaja glownie specjalizacje w tejze dziedzinie.
Mysle ze dobrze byloby zebys porozmawiala ze swoim partnerem o tym, co sie stalo a na pewno on bedzie staral sie Ciebie wesprzec w tej trudnej chwili - aby wiedzial jak ma Ciebie wesprzec to powinniscie ze soba rozmawiac gdyz to bylo rowniez jego dziecko.
Pozdrawiam i nie mysl ze jestes modelem bezwartosciowym, bo nim nie jestes - musisz walczyc o siebie i swoje zdrowie, bo to jest najwazniejsze.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
magma
Ekspert
Posty: 865
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 15:00

Re: Witam

Post autor: magma »

Witam Cię serdecznie...współczuję cierpienia, które masz za sobą...

nie wolno Ci surowo siebie oceniać, nie wolno Ci mysleć o sobie jak o "zepsutym modelu", takie podejście nie doda Ci siły do walki, ...takie podejście dodatkowo dobije...
Zgadzam się z dziewczynami, powinnas jak najszybciej opowiedzieć chłopakowi o tym co Ciebie spotkało, nie możesz go chronić przed przykrościami ani obawiać się jego reakcji, albo jesteście ze soba na dobre i na złe albo...
To oczywiście będzie sprawdzian dla związku, ale na pewno dacie radę a wsparcia będziesz potrzebowała na 100%, przed Toba leczenie...a o wycinaniu macicy zapomnij...skorzystaj z porady Gosi, nikt inny na tym forum nie jest tak dobrze zorientowany w temacie leczenia w UK...
Pozdrawiam
powodzenia...
i pamiętaj, my tu jesteśmy, żeby wysłuchać i otrzeć łzy, jak będzie taka potrzeba! ;)
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Witam

Post autor: EveLondon »

Witaj na poczatku chce cie cieplo przywitac wsrod nas. To bardzo przykre co musialas przejsc w tak mlodym wieku. Ja mam 24 lata i mieszkam w londynie od 5.5 roku. Tutaj 1.5 roku temu dowiedzialam sie ze mam endo. Nie zniechecaj sie do tutejszej sluzby zdrowia bo to naprawde zalezy od gp i lekarza ja mam przecudownego lekarza w gp ktory zawsze mnie wysluchuje i tak skierowal mnie na badania mimo ze nie mialam typowych objawow endo ani niczego innego poprostu w polsce bylam na cytologii i pani ginekolog kazala powtorzyc usg bo mialam powiekszony jajnik. po usg w uk wszystko poszlo bardzo szybko w ciazgu tyg bylam juz w szpitalu u specjalisty i nastepne badania i rozpoczecie leczenia. wiem ze malo cie to pociesza ale uwierz ze mozna dobrze trafic a jak juz dobrze trafisz to poczujesz sie lepiej. wykorzystaj strone ktora podala Gosia ona naprawde pomaga. A jesli mieszkasz gdzies w okolicach londynu to chetnie sluze rozmowa i wlasna obecnoscia. Chcialam tez dodac ze podzielam zdanie dziewczyn ze nie mozesz tego trzymac w sobie i to dzieciatko bylo tez twojego partnera wiec dobrze by bylo zebyscie razem przez to przechodzili uwierz mezczyzni potrafia wesprzec jak nikt inny kiedy ja dostalam dwie opcje albo rak albo endo moj partner plakal razem ze mna a teraz walczy razem ze mna o normalnosc. sa dni kiedy kazda z nas czuje sie nie dokonca kobieta ale jestesmy kobietami i czujemy to bardziej niz kazda inna zdrowa kobieta. Wierze ze trafisz na dobra droge. Trzymaj sie cieplo i pisz kiedy tylko bedziesz czula chec i potrzebe. pozdrawiam
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
lusia
Udzielający się
Posty: 19
Rejestracja: poniedziałek, 21 stycznia 2013, 21:06

Re: Witam

Post autor: lusia »

sroczka,
jak tylko możesz leć do Polski. Ja mieszkam w Irlandii. Byłam w dwóch szpitalach i u kilku lekarzy i wszyscy odsłyłali mnie do domu z tabletkami przeciwbólowymi. Nawet mdlałam z bólu. Zebrałam się wyjechałam do Polski. Na drugi dzień miałam operację. Gdyby nie moja decyzja pewnie by mnie już nie było. Brzuch pełen krwi, wystarczy zapalanie i Cie nie ma. Udaj się do kilku lekarzy, którzy potwierdzą że jesteś prawidłowo leczona. Może trafiłaś na prawidłową diagnozę, ale opinia innego doktorka nie zaszkodzi. Przed partnerem nie ukrywaj swojej choroby i cierpienia. W końcu to najbliższa Ci osoba tam za granicą. Na pewno zbliżycie się do siebie..

Pozdrawiam

lusia
domowniczka
Ekspert
Posty: 1507
Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05

Re: Witam

Post autor: domowniczka »

Czesc sroczka!!! Nie bylo mnie tu troszke, wiec dopiero teraz czytam to co napisalas. B.serdecznie chce sie z Toba przywitac i Cie pozdrowic. Co u Ciebie nowego?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dział powitań. Przedstaw się.”