Cześć wszystkim!
Re: Cześć wszystkim!
Witaj MariaMagdalena!!!
Mam na imię Alicja mam 28 lat.
Czytając twoją historię przypominam sobie swoją historię.
Ja szukałam 10 lat lekarza który mnie potraktuje poważnie.
W końcu się udało, trzeba być upartym i dążyć do wyznaczonego sobie celu.
Życzę Ci żebyś znalazła odpowiedniego lekarza "z powołania", który się Tobą zajmie na serio.
Masz już diagnozę na 100%? , bierzesz jakieś leki?
Pozdrawiam Alicja
Mam na imię Alicja mam 28 lat.
Czytając twoją historię przypominam sobie swoją historię.
Ja szukałam 10 lat lekarza który mnie potraktuje poważnie.
W końcu się udało, trzeba być upartym i dążyć do wyznaczonego sobie celu.
Życzę Ci żebyś znalazła odpowiedniego lekarza "z powołania", który się Tobą zajmie na serio.
Masz już diagnozę na 100%? , bierzesz jakieś leki?
Pozdrawiam Alicja
-
- Udzielaj±cy się
- Posty: 30
- Rejestracja: wtorek, 12 lutego 2013, 00:31
Re: Cześć wszystkim!
Cześć Alicja Dzięki za szybką odpowiedź, pomogło mi to
Po w sumie ok. 10 latach miesiączkowania w bólu i ostatnio 2 miesiącach intensywnego biegania po szpitalach i lekarzach w końcu trafiłam na dobrego ginekologa, który po badaniu powiedział, że to na 98% endometrioza, ponieważ wszystkie objawy się zgadzają a do tego wymacał mi zrost w zespoleniu łonowo-krzyżowym (czy jakoś tak) oraz na usg widzi, że jajnik przyrasta do macicy, ponieważ (z tego co zrozumiałam) nie ruszał się gdy go szturchał ale 100% pewności oczywiście będzie miał po laparoskopii. Teraz chce mi się śmiać, jak przypomnę sobie tą wizytę bo dziś poszturchiwanie jajnika brzmi zabawnie ale wtedy tak nie było. W swoim życiu wiele razy bywałam w szpitalach z różnych powodów (ogólnie nie jestem okazem zdrowia ) ale nigdy mnie nie usypiali i nie kroili. Ja wiem, że to może się wydać śmieszne ale najbardziej nie boję się wcale tego co tam znajdą ale ewentualnego zakładania cewnika i ściągania szwów. Niby taki ze mnie kozak, mam sporo kolczyków w swoim ciele i kilka tatuaży a panikuję przy pobraniu krwi oczywiście jeżeli znajdą w moich kobiecych bebechach coś więcej niż to, o czym wiem to już mi do śmiechu nie będzie. Co do leków to jeszcze żadnych nie biorę, wszystko okaże się w czwartek po laparo. W każdym razie jeszcze raz dziękuję Ci Alicjo za słowa otuchy i pozdrawiam Cię ciepło Marysia.
Po w sumie ok. 10 latach miesiączkowania w bólu i ostatnio 2 miesiącach intensywnego biegania po szpitalach i lekarzach w końcu trafiłam na dobrego ginekologa, który po badaniu powiedział, że to na 98% endometrioza, ponieważ wszystkie objawy się zgadzają a do tego wymacał mi zrost w zespoleniu łonowo-krzyżowym (czy jakoś tak) oraz na usg widzi, że jajnik przyrasta do macicy, ponieważ (z tego co zrozumiałam) nie ruszał się gdy go szturchał ale 100% pewności oczywiście będzie miał po laparoskopii. Teraz chce mi się śmiać, jak przypomnę sobie tą wizytę bo dziś poszturchiwanie jajnika brzmi zabawnie ale wtedy tak nie było. W swoim życiu wiele razy bywałam w szpitalach z różnych powodów (ogólnie nie jestem okazem zdrowia ) ale nigdy mnie nie usypiali i nie kroili. Ja wiem, że to może się wydać śmieszne ale najbardziej nie boję się wcale tego co tam znajdą ale ewentualnego zakładania cewnika i ściągania szwów. Niby taki ze mnie kozak, mam sporo kolczyków w swoim ciele i kilka tatuaży a panikuję przy pobraniu krwi oczywiście jeżeli znajdą w moich kobiecych bebechach coś więcej niż to, o czym wiem to już mi do śmiechu nie będzie. Co do leków to jeszcze żadnych nie biorę, wszystko okaże się w czwartek po laparo. W każdym razie jeszcze raz dziękuję Ci Alicjo za słowa otuchy i pozdrawiam Cię ciepło Marysia.
Re: Cześć wszystkim!
Marysiu dokładnie jakbym opisywała swój przypadek.MariaMagdalena pisze:Po w sumie ok. 10 latach miesiączkowania w bólu i ostatnio 2 miesiącach intensywnego biegania po szpitalach i lekarzach w końcu trafiłam na dobrego ginekologa, który po badaniu powiedział, że to na 98% endometrioza, ponieważ wszystkie objawy się zgadzają
U mnie przebieg endo wyglądał trochę inaczej...Cały mój jajnik skręcił się do tyłu i przyrósł do jelita stąd miałam okropne bóle bioder i dolnego kręgosłupa - to była pierwsza laparoskopia. Teraz jestem po drugiej laparoskopii.
Z tego co napisałaś to w czwartek masz laparo? Nie masz się czego bać! Mówię to z doświadczenia Zrobią ci 3 malusieńkie dziurki w tym jedną w pępku, a przy tego typu zabiegach używają szwów rozpuszczalnych. Cewnik też zakładają zaraz jak Cię uśpią Jak masz jakieś pytania to śmiało...
-
- Udzielaj±cy się
- Posty: 30
- Rejestracja: wtorek, 12 lutego 2013, 00:31
Re: Cześć wszystkim!
Alicja, nawet nie wiesz jak mi ulżyło! Bardzo Ci dziękuję Mam jeszcze jedno pytanko, jak szybko wydobrzałaś po szpitalu? Wiem, że to zależy od tego w jakim stanie są narządy i gdzie są zrosty oraz ile ich jest ale bardzo mi zależy na przyszłej pracy, potrzebuję jej na gwałt i zależy mi na tym, żeby szybko powrócić do pełnej sprawności
Re: Cześć wszystkim!
Będziesz mieć podobny zabieg do mojego i pewnie zrobią Ci od razu histeroskopię(tzn. sprawdzą drożność jajowodów).
Po zabiegu trochę poleżysz ale mam dobrą radę: jak się wybudzisz i będziesz już świadoma to ruszaj nogami i podginaj nogi w kolanach to pomaga pózniej na szybkie wstanie z łóżka. Zresztą jak cie przewiozą na sale to pewnie pielęgnarka pomoże ci wstać i chwile postać żebyś umyła sobie zęby. Mnie po zabiegu parę dni bolały obojczyki - to od gazu który wpuszczają do organizmu. Poza tym laparo zniosłam całkiem dobrze. Wiadomo że będziesz trochę słaba, i będziesz się bała na początku wyprostować ale po kilku dniach to minie. Proszę Cię tylko o jedno nie forsuj się!!! Nic nie dzwigaj!!!Wiem że praca jest ważna (mnie po powrocie z l-4 zwolniono)ale żadna praca nie jest warta żeby poświęcać swoje zdrowie. Wiem co mówię!!! Ja mam ciężka fizycznie pracę i ciągle się przeziębiałam i przez to wszystko pozbyłam się właśnie jajnika i jajowodu. Możesz przeczytać mój długi ostatni post w dziale powitań to zobaczysz co teraz ostatnio przeszłam. Dbaj o siebie i nie szarżuj.
Po zabiegu trochę poleżysz ale mam dobrą radę: jak się wybudzisz i będziesz już świadoma to ruszaj nogami i podginaj nogi w kolanach to pomaga pózniej na szybkie wstanie z łóżka. Zresztą jak cie przewiozą na sale to pewnie pielęgnarka pomoże ci wstać i chwile postać żebyś umyła sobie zęby. Mnie po zabiegu parę dni bolały obojczyki - to od gazu który wpuszczają do organizmu. Poza tym laparo zniosłam całkiem dobrze. Wiadomo że będziesz trochę słaba, i będziesz się bała na początku wyprostować ale po kilku dniach to minie. Proszę Cię tylko o jedno nie forsuj się!!! Nic nie dzwigaj!!!Wiem że praca jest ważna (mnie po powrocie z l-4 zwolniono)ale żadna praca nie jest warta żeby poświęcać swoje zdrowie. Wiem co mówię!!! Ja mam ciężka fizycznie pracę i ciągle się przeziębiałam i przez to wszystko pozbyłam się właśnie jajnika i jajowodu. Możesz przeczytać mój długi ostatni post w dziale powitań to zobaczysz co teraz ostatnio przeszłam. Dbaj o siebie i nie szarżuj.
Re: Cześć wszystkim!
Hej Imienniczko Zabiegu się nie bój, śpisz jak suseł i nic nie czujesz. Ja miałam akcję " na krótko", bo mój pan doktor utknął na sali operacyjnej więc musiałam na niego poczekać z podpisaniem papierów. Ominął mnie więc głupi jaś i na salę operacyjną udałam się o własnych siłach. Jedyna "przykrość" jaką pamiętam to zakładanie wenflonu - dłonie mam kościste i jakoś pielęgniarkom nie idzie znajdowanie u mnie dobrych miejsc do wkłucia. Ale to tylko przykrość. Potem tylko uśmiech pani anestezjolog z hasłem "no to dobranoc" Serio. Jak otworzyłam oczy było dawno po wszystkim.
Z tą robotą to może być kłopot - przez parę do kilku tygodni nie wolno Ci będzie nic dźwigać, podnosić, schylanie się też nie będzie fajne. A skoro piszesz o opiece nad dzieckiem...
Spróbuj powiedzieć prawdę i zobaczysz co się stanie. Ja bym nie szukała opiekunki na ostatnią chwilę więc może i Twoja in spe pracodawczyni nie wraca do roboty za tydzień?
Ja jestem miesiąc i 5 dni po laparo. Nadal muszę się trochę oszczędzać, ale tak z 5-7 kg podnoszę bez bólu. Byle nie 100 razy dziennie. Przy schylaniu się też czuję więc się nie schylam tylko kucam, podobno zdrowiej dla kręgosłupa
Dasz radę, nie taki ten zabieg straszny jak się wydaje przed
Z tą robotą to może być kłopot - przez parę do kilku tygodni nie wolno Ci będzie nic dźwigać, podnosić, schylanie się też nie będzie fajne. A skoro piszesz o opiece nad dzieckiem...
Spróbuj powiedzieć prawdę i zobaczysz co się stanie. Ja bym nie szukała opiekunki na ostatnią chwilę więc może i Twoja in spe pracodawczyni nie wraca do roboty za tydzień?
Ja jestem miesiąc i 5 dni po laparo. Nadal muszę się trochę oszczędzać, ale tak z 5-7 kg podnoszę bez bólu. Byle nie 100 razy dziennie. Przy schylaniu się też czuję więc się nie schylam tylko kucam, podobno zdrowiej dla kręgosłupa
Dasz radę, nie taki ten zabieg straszny jak się wydaje przed
-
- Udzielaj±cy się
- Posty: 30
- Rejestracja: wtorek, 12 lutego 2013, 00:31
Re: Cześć wszystkim!
Dzięki dziewczyny! Alicja to bardzo cenne rady Co do pracy, to jutro idę na rozmowę i zamierzam powiedzieć o zabiegu i rekonwalescencji. Kontakt nawiązałam z nią zanim dowiedziałam się o endo i zanim wyznaczyli mi termin laparoskopii. Co za masakra! Tyle szukania tej roboty a jak już się ją znalazło, to okazuje się, że wszystko psu na budę. Moja przyszła niedoszła szefowa niestety szybko chciałaby wrócić do pracy. Ech...
Kochane trzymajcie kciuki, żeby jednak jakimś magicznym trafem udało mi się jutro dostać tą pracę!!!!!
Kochane trzymajcie kciuki, żeby jednak jakimś magicznym trafem udało mi się jutro dostać tą pracę!!!!!
Re: Cześć wszystkim!
Kciuki zaciśnięte
Re: Cześć wszystkim!
trzymam!
Re: Cześć wszystkim!
Kciuki zacisniete i powodzenia !!
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
-
- Udzielaj±cy się
- Posty: 30
- Rejestracja: wtorek, 12 lutego 2013, 00:31
Re: Cześć wszystkim!
Dzięki dziewczyny! wróciłam z rozmowy. Rodzice sympatyczni, dziecko prześliczne no i generalnie po rozmowie powiedzieli mi uczciwie, że chcą przesłuchać jeszcze kilka opiekunek, ponieważ to ich pierwsze dziecko a ja byłam pierwszą kandydatką więc nie mają rozeznania i wprawy w szukaniu niani. Kiedy powiedziałam im o laparo odpowiedzieli, że do pracy chcą wrócić w kwietniu, więc jeżeli dostanę tę pracę, to spokojnie będę miała czas, żeby dojść do siebie po zabiegu. OBY TYLKO SIĘ NA MNIE ZDECYDOWALI!!!! Aż nabrałam ochoty na upieczenie muffinów na mój dzisiejszy babski wieczór
A jak tam wasze samopoczucia w tym jakże pięknym, słonecznym i przedwiosennym acz wietrznym dniu? (Przynajmniej w stolicy tak jest )
Całuje was wszystkie i pozdrawiam serdecznie
A jak tam wasze samopoczucia w tym jakże pięknym, słonecznym i przedwiosennym acz wietrznym dniu? (Przynajmniej w stolicy tak jest )
Całuje was wszystkie i pozdrawiam serdecznie
-
- Udzielaj±cy się
- Posty: 30
- Rejestracja: wtorek, 12 lutego 2013, 00:31
Re: Cześć wszystkim!
No dziewczyny, jutro wielki dzień! Powoli zaczynam się zabierać za pakowanie, żeby niczego nie zapomnieć i jutro o 7:00 kierunek -> szpital! Chyba zaczyna mnie zjadać stres ale z plusów to powiem wam, że tak gładka nie byłam od czasu narodzin Wolałam się przygotować na każdą ewentualność, niż potem na szybko wchodzić pod rękę pani pielęgniarce i jej żylecie
Trzymajcie kciuki Jak wrócę w piątek ze szpitala, to zdam relację. Całuję was wszystkie mocno i o wszystkich was myślę ciepło :*
Trzymajcie kciuki Jak wrócę w piątek ze szpitala, to zdam relację. Całuję was wszystkie mocno i o wszystkich was myślę ciepło :*
Re: Cześć wszystkim!
Zycze bezproblemowego zabiegu oraz milego personelu szpitalnego, ktory bedzie nalezycie sie Toba opiekowal
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
-
- Udzielaj±cy się
- Posty: 30
- Rejestracja: wtorek, 12 lutego 2013, 00:31
Re: Cześć wszystkim!
Wielkie dzięki Gosiu!!!
Re: Cześć wszystkim!
Odezwij sie jak wrocisz ze szpitala i bedziesz w stanie do nas napisac. Bedziemy czekac na Ciebie
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Cześć wszystkim!
Czekamy na wieści kochana.
-
- Udzielaj±cy się
- Posty: 30
- Rejestracja: wtorek, 12 lutego 2013, 00:31
Re: Cześć wszystkim!
Cześć dziewczyny, wróciłam!
Na brzuchu mam 3 dziury, ramiona i przepona bolą jak diabli a "obsługa szpitalna" nie okazała się jednak taka super, jak sądziłam na początku. Podczas laparoskopii usunięto mi z lewego jajnika torbiel, która od 14 lutego z 18,5 mm urosła do 4-5 cm i która okazała się być torbielą czekoladową. Z opisu zabiegu wynika, że podczas wyłuszczania wszystko się z niej wylało no ale zrobili tak, że ma już być ok. W karcie wypisowej napisali "nowotwór niezłośliwy jajnika lewego" oraz, że "na otrzewnej zagłębienia Douglasa drobne ogniska endometriozy". Niestety z ewentualnym leczeniem czegokolwiek kazali mi się udać do mojej ginekolog w przychodni, na wynik histopato mam poczekać 2-3 tygodnie. Nie mówili nic na temat zrostu w zespoleniu łonowo-krzyżowym ani o tym, że mój prawy jajnik miał być przyrośnięty do macicy. W sumie to niewiele się dowiedziałam i z wszelkimi wyjaśnieniami będę chyba musiała poczekać do wizyty u mojej ginekolog. Jedyne co mi na odchodne powiedział pan doktor (z bardzo ironicznym uśmieszkiem na twarzy, patrząc na mojego chłopaka) to to, że na moim miejscu pospieszyłby się z posiadaniem potomstwa.
W każdym razie żyję, wróciłam do domu i przez najbliższe 100 lat nie zamierzam wracać do szpitala!
Na brzuchu mam 3 dziury, ramiona i przepona bolą jak diabli a "obsługa szpitalna" nie okazała się jednak taka super, jak sądziłam na początku. Podczas laparoskopii usunięto mi z lewego jajnika torbiel, która od 14 lutego z 18,5 mm urosła do 4-5 cm i która okazała się być torbielą czekoladową. Z opisu zabiegu wynika, że podczas wyłuszczania wszystko się z niej wylało no ale zrobili tak, że ma już być ok. W karcie wypisowej napisali "nowotwór niezłośliwy jajnika lewego" oraz, że "na otrzewnej zagłębienia Douglasa drobne ogniska endometriozy". Niestety z ewentualnym leczeniem czegokolwiek kazali mi się udać do mojej ginekolog w przychodni, na wynik histopato mam poczekać 2-3 tygodnie. Nie mówili nic na temat zrostu w zespoleniu łonowo-krzyżowym ani o tym, że mój prawy jajnik miał być przyrośnięty do macicy. W sumie to niewiele się dowiedziałam i z wszelkimi wyjaśnieniami będę chyba musiała poczekać do wizyty u mojej ginekolog. Jedyne co mi na odchodne powiedział pan doktor (z bardzo ironicznym uśmieszkiem na twarzy, patrząc na mojego chłopaka) to to, że na moim miejscu pospieszyłby się z posiadaniem potomstwa.
W każdym razie żyję, wróciłam do domu i przez najbliższe 100 lat nie zamierzam wracać do szpitala!
Re: Cześć wszystkim!
Witaj kochana i dobrze ze jestes juz w domku Staraj sie chodzic i pic mietowa herbatke, bo bol ktory odczuwasz to skutki uboczne gazu wpompowanego w jame brzuszna w trakcie zabiegu laparoskopowego. Staraj sie nie dzwigac i uwazaj na siebie przez najblizszy okres czasu. Buziaki
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
-
- Udzielaj±cy się
- Posty: 30
- Rejestracja: wtorek, 12 lutego 2013, 00:31
Re: Cześć wszystkim!
Dzięki Gosiu Bardzo się postaram, choć przyznam szczerze, że czasem jak ten ból ze mnie schodzi, to się zapominam, podniosę coś, czy po coś sięgnę i znowu czuję się, jakby mi czołg po plecach przejechał No ale grunt, że już w domu, w swoim łóżku, ze swoim prysznicem i przede wszystkim ze swoim pysznym jedzeniem!
Re: Cześć wszystkim!
Domowe warunki to najswietniejsze co nas spotyka po wyjsciu ze szpitala Uwazaj na siebie
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Cześć wszystkim!
MariaMagdalena, czesc
pisze tutaj, bo nie chce odp. na watku o Vissanne, a chce powiedziec, ze...
pisze tutaj, bo nie chce odp. na watku o Vissanne, a chce powiedziec, ze...