Witam wszystkich i opowiem moją historię

Jesteś nowy na forum? Zacznij od wpisu tutaj! Przedstaw się, a my Cię przywitamy i pokierujemy dalej.
Kasia81
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: poniedziałek, 13 marca 2017, 22:40

Witam wszystkich i opowiem moją historię

Post autor: Kasia81 »

Witam wszystkich, jako, że na forum debiutuje niestety. Nerwy mi już puszczają i szukam wsparcia bo w nikim go znaleźć nie potrafię, ani w rodzinie , nawet we własnym mężu - z tym to właśnie najgorzej. Myślę ,że nie zrozumie ten co tego nie przeszedł. Moje doświadczenia z endo są krótkie i pewnie nie tragiczne. Brzuch kilka dni przed miesiączką rujnuje mi życie odkąd pamiętam. Odkąd pamiętam gin. mówią że taka uroda. Od półtora roku każda aktywność sex. wiąże się z cierpieniem już 14 dni przed miesiączką. Starania o pierwsze dziecko były straszne, ale udało się za trzecim cyklem prób i to było naprawdę największe szczęście jakie mnie w życiu spotkało. Całą ciążę dokuczał mi ból brzucha w co miałam wrażenie że gin. mi nie wierzy ale wszystko się udało bez komplikacji i mam synka teraz już 4 latka. Po ciąży było super, zupełnie dało mi spokój, no i znowu jazda ale ze zdwojoną siłą. Udało mi się zajść w czerwcu 2016 i poroniłam. Przyczyna nieznana, 1 ginekologa dziwiło że mam dużą macice w stosunku do wieku ciąży i tyle. Potem poszłam do lekarki u której leczę się okresowo ale zna mnie dobrych 7 lat i prowadziła moją 1 ciążę i mówi ,że mam liczne ogniska adenomiozy, ale to nie szkodzi i mam się starać dalej, bo leczenie to tylko usunięcie macicy. Staram się dalej od października 2016. biorę duphaston od 16 do 25 dnia , łagodzi to ból. Nie wyrabiam już psychicznie, mąż mnie totalnie nie rozumie, dlaczego mam takie parcie na szkło, bo przecież jak nie teraz to za 5 lat możemy mieć dziecko. Już sama nie wiem co robić zagryźć zęby i mimo bólu udawać sexi laskę żeby facet w ogóle się ruszył, czy przy takim braku zrozumienia powinnam odpuścić i zacząć brać analogi GnRh. Podejrzewam też, że moja gin nie zna się na adenomiozie i nie potrafi ocenić na ile te moje starania w ogóle mają sens. Może choroba już uniemożliwia mi ciąże. Może dlatego poroniłam. Pozostaje mi wycie do księżyca. Nie dość,że choroba to jeszcze beznadziejny facet. Buuuuuu....
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Witam wszystkich i opowiem moją historię

Post autor: vwd »

Witaj na forum
oj, nazbieralo Ci sie, widze, ze jestes rozzalona.
Wyluzuj, spokojnie.
1. Skoro masz endo to znajdz lekarza, kt. sie na tym zna.
2. Gdy podleczysz endo sprobuj ponownie zajsc - zapewne sie uda!
Wszystko bedzie dobrze :) ja zastosowalabym sie do tych punktow, kt. napisalam powyzej
Bedzie dobrze, zobaczysz
A co do faceta.... coz....
poczytaj i moze napisz w tym watku viewtopic.php?f=49&t=480 - co faceci wiedza o endo
;)
powodzenia!
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Witam wszystkich i opowiem moją historię

Post autor: gosiak76 »

Kasiu a moze usiadz na spokojnie ze swoim mezem, otworz forum I zacznijcie razem poznawac chorobe ktora Ciebie dotknela. Moze dzieki temu uzyska pewna wiedze oraz bedzie mogl w jakis sposob Ciebie lepiej zrozumiec. Znajdz rowniez lekarza, ktory zna sie na endo oraz zabierz swojego mezczyzne na wizyte - zapiszcie sobie pytania na ktore chcielibyscie uzyskac odpowiedzi a byc moze to pomoze takze Twojemu facetowi zrozumiec na czym polega choroba. Powodzenia.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Magda1985
Początkujący
Posty: 9
Rejestracja: niedziela, 19 marca 2017, 15:24

Re: Witam wszystkich i opowiem moją historię

Post autor: Magda1985 »

Kasiu. Gosia ma rację. Pozwól mu z Tobą przeczytać forum. Ja nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak bardzo boję się Endo i jak rujnuje ona moje życie. Tak psychiczne jak i seksualne. Twój mąż jako mężczyzna nigdy nie będzie wiedział, przez co przychodzisz. Ale jeśli mu pozwolisz, może chociaż w jakimś stopniu zrozumie. Nie zaszkodziłaby wizyta u lekarza razem... Moze nawey kilka wizyt na wspolnej terapii...moze problem jest w komunikacji. Może nie umiecie przed sobą określić, co się z Wami dzieje. Bo choć choroba dotknęła Ciebie...posrednio oboje na nią chorujecie. On też to odczuwa, tylko inaczej.
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Witam wszystkich i opowiem moją historię

Post autor: gosiak76 »

Kasiu co u Ciebie ?? Jak wygladaja dalsze zmagania z choroba? Czy udalo Ci sie namowic meza na zapoznanie sie z choroba oraz jak ona dotyka Ciebie ??

Pozdrawiam
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dział powitań. Przedstaw się.”