Zaczęło się tak....

Jesteś nowy na forum? Zacznij od wpisu tutaj! Przedstaw się, a my Cię przywitamy i pokierujemy dalej.
kalka
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: czwartek, 27 czerwca 2019, 07:31

Zaczęło się tak....

Post autor: kalka »

Hej!
Mam 29 lat, Jestem tu nowa :)
Od dawna noszę się z tym, by podzielić się swoją historią (mam nadzieję, że nie zanudzę).

Endo podejrzewałam u siebie od początku, zaraz po pierwszych objawach. Skąd? Mama przechodziła już przez to piekło (UWAGA! SKORO TO PISZĘ, TO ZNACZY, ŻE PRZY ENDO MOŻNA MIEĆ DZIECI :lol: )
Zaczęłam wędrówkę po lekarzach w październiku 2017, po przeszło pół roku nawracających przed miesiączką stanów zapalnych. generalnie-niczego gin się nie doszukała, zennella med i tyle. Od stycznia 2018 w okolicach prawego jajnika od czasu do czasu czułam jakieś dziwne kłucie, nasilające się i wydłużające z upływem czasu. Byłam u trzech lekarzy. Pierwszy- myślę, że po zasugerowaniu endo u mamy, po szybkim USG (bez dodatkowych badań) postawił diagnozę endometriozy, dostałam od razu Logest. Zażywałam, choć skutki uboczne dawały o sobie znać. Byłam niespokojna, bo nie czułam się dobrze, miałam wrażenie, że jestem prowadzona "na czuja", bez zaangażowania ze strony gin. Szukałam dalej.
Zapisałam się do Centrum Leczenia Endo (!), gdzie lekarz nie dopatrywał się specjalnie zmian na jajniku, a na macicy. Na moje pytanie o środki przeciwbólowe , przepisał mi tabletki, o których się dowiedział w trakcie mojej wizyty -odkąd do niego weszłam narzekał na ból głowy, więc recepcjonistka przyniosła mu leki. widać nie znał ich, bo bacznie przeczytał ulotkę, dopytał o nie recepcjonistkę i......przepisał mi je na mój ból. :shock: Skoczyło mi ciśnienie. "Fachowiec".
Kolejny gin zbadał, powiedział, że nic mi nie ma, mogę zachodzić w ciążę, a to, że tak boli, to pewnie jakieś zmiany hormonalne.Super.
Trafiłam do czwartego lekarza, a właściwie lekarki. Z polecenia. Od początku widziałam, że zna się na rzeczy. Podejrzewała, że to endo, choć nie mogła jej w 100% stwierdzić, bo potrzebowała do tego dodatkowych badań, co uważam za oznakę fachowości.Widziała torbiel, podejrzewała też obecność zrostów, choć jak sama mówiła, badaniem USG nie można ich rozpoznać. Dostałam Dionelle i przeciwbólowo Tramapar. Po kilku opakowaniach okazało się, że torbiel mimo wszystko rośnie, a że za niedługo chcieliśmy z mężem starać się o dziecko, to lekarka kazała odstawić hormony na poczet prób ;)
W miarę upływu czasu mój ból prawego jajnika stawał się nieprzewidywany, bardzo długi, nie pozwalał na normalne życie. Do tego dosłownie nie miałam czucia w prawej nodze, przez co utykałam, wręcz wlokłam nogę za sobą. Upokarzające... Tramapar, z racji swojego działania zażywałam jedynie, gdy byłam pewna, że nie jestem w ciąży-podczas okresu. Do tego od połowy roku wyciek z sutków, hiperprolaktynemia...great.
Ze względu na moje objawy, lekarka stwierdziła, że nie ma na co czekać na laparoskopię. Właśnie jestem kilka dni po. Dopytywałam operujących mnie o zrosty- okazało się, że to nie one, a sama królowa endometrioza rozsiała się po miednicy mniejszej, w tym na więzadle krzyżowo-macicznym...


Teraz jestem pełna nadziei. Wiem, że jeszcze długa droga przede mną, by być w pełni sprawną i aktywną zawodowo. Długa droga przede mną i mężem, by mieć maleńką kruszynę, ale nie chcemy poddawać!
I właśnie On- mąż....mężczyzna, który kompletnie nie ma pojęcia czym jest ból podczas miesiączki, a jednak jest ze mną wspólnie na polu bitwy. Mam w nim ogromne wsparcie, kocham Go!
Myślę, że o endometriozie można wiele pisać...To nie tylko aspekt samego bólu, ale także i psychiki kobiety, która czuje się coraz mniej atrakcyjna, zależna od innych, bezradna. To relacje w związku pełne napięć. Jednocześnie to tak przykre, że tak często występująca choroba jest nadal przez wielu bagatelizowana i niestety nadal niezbadana...
Dobrze, że istnieje to forum. Dobrze, że są Forumowiczki. Patrząc na wpisy widzę, że każda z nas ma inne objawy, inaczej to czuje, ale wszystkie jesteśmy waleczne i to jest niesamowite! Przesiedziałam cały dzień czytając artykuły, wpisy i czuję, że nabrałam wiatru w żagle :)

Kalka
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dział powitań. Przedstaw się.”