Trzeci stopień wtajemniczenia:(

Jesteś nowy na forum? Zacznij od wpisu tutaj! Przedstaw się, a my Cię przywitamy i pokierujemy dalej.
ewooncia1
Ekspert
Posty: 327
Rejestracja: wtorek, 7 czerwca 2011, 12:07

Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(

Post autor: ewooncia1 »

No to ja się melduję. A więc tak. Pan doktor zaakceptował rozwiązanie lekarza, który przepisał mi Jeanine. Nie zgodził się jednak z jego teorią, że operację należy całkiem wykluczyć. Powiedział, że ogniska mogą się zmniejszyć po tabletkach, ale nie znikną całkowicie. I że działanie tabletek po usunięciu ognisk byłoby silniejsze, bo miałyby mniej do roboty, tylko podziałać na ewentualne "niedobitki"i nie dopuszczać do powstawania nowych skupisk choroby. Jeśli po tabletkach endo przystopuje, jeśli ból nie będzie się nasilał, jakieś inne cuda się nie będą działy, to mam sobie brać te tabletki i w swoim czasie próbować zajść w ciążę. Jeśli się nie uda to wówczas ponownie rozważymy operację i pewnie wtedy się zdecyduję. Pociąć zawsze mnie zdążą :lol: Póki co zalecana wnikliwa obserwacja, co 3 miesiące lekarz chce mnie obowiązkowo widzieć, a ja zamierzam się jeszcze od czasu do czasu przejść do swojego lekarza na usg, cytologię i pogadac bo go lubię :lol: Taki jest plan. Zobaczymy jak to będzie. Szczęśliwie nie należę (odpukać) do grupy kobiet, którym ból towarzyszy na co dzień, nie mam póki co innych niepokojących objawów które mogłyby świadczyć o szybkim postępie choroby (ale mam zwracać baczną uwagę na wszelkie dziwne objawy ze strony układu moczowego, jelit, itp.), więc nie jest tak, że operacja ulżyłaby mi w cierpieniu. Skoro możemy poczekać i spróbować innej metody - to tak zrobimy :D Pan doktor nie miał uwag co do Jeanine, wspomniał jeszcze o tabletkach Qulaira, ale powiedział, że Jeanine będą ok. Zaczynam za miesiąc bo wczoraj wzięłam pierwszy Marvelon i wybiorę go już do końca.
Ktoś tu miał się jeszcze podzielić wrażeniami z wizyty... :wink: Czekamy czekamy :)
Pozdrawiam!!!
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(

Post autor: gosiak76 »

Ewciu to super wiadomosci - mam nadzieje ze tabletki zmniejsza ogniska. Cieszy mnie fakt ze pan doktor porozmawial z Toba na spokojnie i przekazal swoje uwagi i to bardzo sluszne uwagi. Super ze zostajesz pod kontrola - to bardzo wazne by co jakis czas sprawdzac jak wszystko wyglada.
Pozdrawiam goraco :)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
ewooncia1
Ekspert
Posty: 327
Rejestracja: wtorek, 7 czerwca 2011, 12:07

Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(

Post autor: ewooncia1 »

A ja od wczoraj mam takie dziwne uczucie hmmm nie wiem czy to można nazwać bólem bo dla mnie prawdziwy ból to jak już trzeba brać mocne prochy, czuję taki ucisk, dyskomfort, takie jakby rozpychanie od środka... jakby coś mi tam siedziało i potrzebowało więcej miejsca niż ma... w tym właśnie miejscu gdzie mam endo, tak mi się zdaje, że to na tej przegrodzie pochwowo-odbytniczej :( I wyczuwam tak namacalnie jakby się to endo moje tam powiększyło... takie kuleczki, jakby polipy, były tam już oczywiście wcześniej, ale chyba są większe niż ostatnio... myślicie że to może być od zmiany tabletek? Od 3 dni jestem na Marvelonie, dopiero po skończeniu zacznę Jeanine, chyba zaraz wydzwonię mojego gina i się z nim umówię... Miałam coś takiego jakiś czas temu, prawie rok temu, poprzedni ginekolog powiedział że dziwna to jest sprawa - torbiel w tyle pochwy, zebrała się tam krew w tej torbielce, miałam plamienia przez kilkanaście dni, w końcu dostałam skierowanie do szpitala, ale 2 dni przed samą wizytą torbiel pękła, wystraszyłam się wtedy nieźle, taka brunatna krew ze skrzepami, spanikowana zdzwoniłam do lekarza, ale lekarz stwierdził że to w sumie dobrze, ale do szpitala i tak kazał się zgłosić, gorzej jakby torbiel się rozlała do otrzewnej, ale akurat w tym wypadku umiejscowienie sprzyjało wydostaniu się zawartości na zewnątrz. W szpitalu wtedy stwierdzili że skoro torbiel sama pękła to nie ma co mnie przyjmować na oddział, lekarz po badaniu opisał to co tam zastał jako resztki zhemolizowanej krwi, trochę bolało podczas badania, ale potem jakoś przestało plamić... myślę, że to teraz to może być coś podobnego... I nie wiem czy zbytnio nie panikuję. Jak siedzę to czuję taki ucisk, trochę do nogi lewej mi to uczucie schodzi, nie jest to silne, raczej takie dość subtelne, ale jednak... jak wstanę to przestaję to czuć. Panikuję? Lekarz kazał mi zwracać na wszystko uwagę... ale nie wiem czy aż tak bardzo :wink:
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(

Post autor: gosiak76 »

Ewcia jezeli ten stan bedzie sie utrzymywal to nie ma co zwlekac tylko kontaktowac sie z lekarzem zeby sprawdzic co sie dzieje. Mam nadzieje ze to nie jest nic niepokojacego ale lepiej to skonsultowac z lekarzem zeby to dokladnie sprawdzono.
Gdyby sie nasilalo to nie czekaj zbyt dlugo tylko dzwon do lekarza - mam nadzieje ze masz z nim bezposredni kontakt tak na wszelki wypadek co jest naprawde wazne.
Pozdrawiam cieplutko.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(

Post autor: vwd »

nie wiem czy panikujesz, ale zawsze warto sprawdzic wszelkie nietypowe objawy! Jak sie teraz czujesz?
ewooncia1
Ekspert
Posty: 327
Rejestracja: wtorek, 7 czerwca 2011, 12:07

Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(

Post autor: ewooncia1 »

Heloł heloł :D Dawno mnie nie było na moim własnym osobistym wątku :wink:
Ja aktualnie czuję się super dobrze, tamte objawy nie trwały długo, ale na pewno wspomnę lekarzowi. Jest ok, pomijając standardowe zmęczenie, które nawet jakby trochę odpuściło w ostatnim czasie, co przypuszczam że jest zasługą zdrowego odżywiania :D
A dziś wybieram się do lekarza na większy "przegląd techniczny" - badanko, usg, cytologia. Skonsultuję z nim także kwestię Jeanine i za kilka dni zaczynam je brać jeśli mnie do nich jakoś mocno nie zniechęci :) Jeśli badanie i usg pokaże, że wszystko jest ok i lekarz nie będzie zgłaszał sprzeciwów, to jutro śmigam na siłkę :D To tak a propos wątku o sporcie, myślę że każda z nas wyczuje na ile może sobie pozwolić, ja mam nadzieję że jak sobie poćwiczę 1,5h co drugi dzień to powinno być ok, liczę też po cichu, że przestanę być taka zmęczona jeśli dostarczę organizmowi trochę więcej ruchu :D Podobno to tak działa, że ma się wtedy więcej energii mimo że regularnie się ją traci na ćwiczenia :) Oczywiście będę zdawać relacje jak mi idzie i jak to wpływa na moje zdrówko :D
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(

Post autor: gosiak76 »

Super ze czujesz sie o wiele lepiej obecnie - tak trzymaj.
Bedziemy czekac na wiesci po wizycie u lekarza oraz na relacje z przebiegu cwiczen :) Powodzenia.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
ewooncia1
Ekspert
Posty: 327
Rejestracja: wtorek, 7 czerwca 2011, 12:07

Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(

Post autor: ewooncia1 »

No więc u mnie wszystko ok, jajnik w porządku, drugi też, jakieś tam małe pęcherzyki ale nic się nie dzieje. Endo tym razem widoczne na usg, ale guzek niewielki, mniejszy się też wydawał podczas badania, ale to pewnie zależy od fazy cyklu. Lekarz woli, żebym brała Marvelon bo dopiero wzięłam 1 opakowanie, a twierdzi, że tabletki anty działają wszystkie hamująco na rozwój endo. Nie wiem jeszcze którego posłucham lekarza... No i cytologię sobie zrobiłam, na dniach będą wyniki, mam nadzieję, że będzie ok. Póki co jestem zadowolona, nic tam się nie dzieje złego, kolejna wizyta w październiku, tym razem u innego lekarza.
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(

Post autor: gosiak76 »

Wspaniale ze nic sie nie dzieje u Ciebie i ze otrzymalas w sumie pozytywne informacje. Co do tabletek antykoncepcyjnych to maja one rozny sklad i sadze ze nie ma czegos takiego jak bierze sie pierwszy lepszy lek i on pomoze - trzeba uwazac by nie rozchwiac gospodarki hormonalnej przez nieumijetny dobor tabletek antykoncepcyjnych.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
ewooncia1
Ekspert
Posty: 327
Rejestracja: wtorek, 7 czerwca 2011, 12:07

Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(

Post autor: ewooncia1 »

Jeśli chodzi o dobór tabletek to chyba zdam się na swoją intuicję, bo znowu mam dwa sprzeczne zalecenia... Wybiorę chyba Jeanine, w głosowaniu lekarzy ma 2:1, a poza tym że ma w składzie dienogest, to jeszcze kusi mnie pozytywny podobno wpływ na cerę, paznokcie i włosy :wink: Próżna baba, co zrobić :wink:
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(

Post autor: gosiak76 »

A wiec powodzenia - mam nadzieje ze Jeanine dobrze na Ciebie wplynie :)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
ewooncia1
Ekspert
Posty: 327
Rejestracja: wtorek, 7 czerwca 2011, 12:07

Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(

Post autor: ewooncia1 »

Hehe, no i wcale tabletki Jeanine nie wpłynęły :lol: Ale tym razem ja nie o tym :)

Proszę Was, żebyście się wypowiedziały, bo ja nie wiem co o tym myśleć. Od kilku dni odczuwam ból w lewej części podbrzusza, okolica jajnika, trochę jakby powyżej jajnika, trudno mi go dokładnie umiejscowić. Ból jest niezależny od nacisku, pozycji ciała, ruchu, od picia lub niepicia kawy, rodzaju jedzenia, wysiłku lub jego braku, po prostu jest i trwa nieprzerwanie od jakichś 4 dni. Nie jest mocny, spokojnie da się z nim normalnie funkcjonować, pracować, zasnąć itp, tyle że irytuje mnie już chwilami strasznie i bardziej działa na psychikę niż na receptory bólu. Normalnie chodzę do pracy, nawet mogę ćwiczyć na siłowni, mam nawet wrażenie że jak ćwiczę to zapominam że boli :lol: Acha, nie pomagaja na to leki przeciwbólowe typu Ibalgin Max, Nimesil (kiedyś go dostałam na receptę), NoSpa, te póki co przetestowałam, zupełnie nic się nie zmienia czy wezmę tabletkę czy nie. Ból ma charakter tępy i ciągły, nie są to skurcze, nie jest to ból przeszywający, nie nasila się, po prostu tak sobie jest i jest, tak jakby w tle... Głupia jestem, ale na początku zastanawiałam się czy to może być np. trzustka albo wątroba... Jakieś 2 dni zanim zaczęło boleć byłam przecież u lekarza, usg ok, jajnik czysty, badanie ginekologiczne nie wykazało nic niepokojącego, cytologia też dobra bo grupa 2. Dlatego nie powiązałam tego bólu w ogóle z endo i sprawami kobiecymi... Ale teraz zaczynam się zastanawiać. Uświadomiłam sobie właśnie, że miewałam już wcześniej takie kilkudniowe bóle o niedużym natężeniu w tym właśnie miejscu, lewa strona podbrzusza, nie sposób określić punktu z którego ból się rozchodzi. Kiedyś nawet poszłam z tym do lekarza, ale po badaniu (takim że tak to nazwę przez powłoki skórne - lekarz mi po prostu pougniatał brzuch w kilku miejscach) dostałam receptę na Nospę forte i lekarz chciał się ze mną umówić :lol: Całkiem to był niczego sobie młody doktor tak na marginesie :wink: No i mam takie "sesje" bólowe (bo atakiem tego nazwać nie mogę z powodu słabego natężenia) od hmmm chyba dwóch lat. Mam w związku z tym pytanie, czy rodzaj bólu który opisałam (nie umiem lepiej...) jest Wam znany? Czy to brzmi jak typowy ból przy endo? Co konkretnie i jak Was boli? Czy na początku Wasze bóle były słabsze niż teraz? Ja do niedawna cieszyłam się, że u mnie przebieg choroby jest super łagodny bo boli tylko podczas @, ale nie wiem czy nie będę musiała zmienić zdania :? Dzięki z góry!
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(

Post autor: vwd »

ja wlasnie zmienilam zdanie co do bolu, skutkow i nastepstw endo... Kiedys patrzylam na te problemy tylko przez pryzmat swego przypadku, teraz mam szerokie spektrum, a jeszcze zauwazylam, ze i u mnie wszystko sie zmienia... Ja tak mam jak mowisz: boli z lewej strony, nie za mocno, ale jednak! jednostajnie, dlugo... kiedys zupelnie tego nie czulam. Dlugo sie nad tym zastanawialam i mysle, ze byc moze w moim wypadku to jelito... Poniewaz mam totalnie dosc lekarzy, chodzenia po przychodniach, czekania, szukania... - nic z tym nie robie. Oczywiscie Tobie radze sie obserwowac i przy okazji opowiedziec o tym lekarzowi, Tobie radze sie tym zajac :)
ewooncia1
Ekspert
Posty: 327
Rejestracja: wtorek, 7 czerwca 2011, 12:07

Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(

Post autor: ewooncia1 »

Zaniedbałam ostatnio wizyty na forum, o wpisach nie mówiąc, trochę nadrobię :)
Na ostatniej wizycie u lekarza dostałam receptę na Visanne i dziś wzięłam drugą tabletkę, zobaczymy jak to będzie. Poza tym całkiem nieźle, gdyby nie biegunka która trwa już prawie miesiąc, mam też problem z jednorazowym oddaniem moczu, mam nadzieję że V coś zmieni. Wizytę mam 29.02, zamelduję się jak będę po :D Postanowiliśmy też z moim partnerem po zakończeniu kuracji V zabrać się do roboty - chciałabym bardzo zajść w ciążę :) Tymczasem walczymy z pozwoleniem na budowę, szukamy ekipy itp, od postępów w budowie poniekąd zależy kiedy zaczniemy się starać o dziecko, bo w służbowej kawalerce z kilku względów nie chciałabym mieszkać z dzieckiem. A tak poza tym to marzę by przestać się faszerować hormonami, bo źle się to odbija na moich nerwach... Tymczasem zmykam, trzymajcie się :)
ewooncia1
Ekspert
Posty: 327
Rejestracja: wtorek, 7 czerwca 2011, 12:07

Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(

Post autor: ewooncia1 »

No to mnie trochę nie było... Przez Visanne zapomniałam o chorobie, o miesiączkach, bólach, zmartwieniach... Trochę nieładnie że się nie odzywałam wcale, ale miałam trochę kłopotów i spraw na głowie, można powiedzieć rodzinnych, na szczęście nie ze zdrowiem związanych... Teraz sytuacja się ustabilizowała, powzięliśmy z Konkubentem poważne plany co do kupna mieszkania (mamy jedno na oku i chyba się zdecydujemy), a skoro już będziemy mieli gdzie... to chcielibyśmy się rozmnożyć :D 22.08. mam wizytę u lekarza, chcę mu oznajmić dobrą nowinę o moich planach i odstawić Visanne, a kiedy już będzie można - zacząć majsterkowanie :wink: Jestem w połowie 8-go opakowania i chyba to wystarczający okres aby lek coś zdziałał. Trzydziestka za rok, nie ma na co czekać, zwłaszcza że to może nie być takie 'hop-siup". Myśl o niemożności posiadania dzieci odsunęłam od siebie i mam raczej pozytywne nastawienie. Boję się trochę co będzie z moim organizmem po odstawieniu V, od kilkunastu lat prawie non stop biorę różne hormony, ale może w końcu będę "normalna", choć już zapomniałam jak to jest :) Ok teraz idę poczytać co w wątku o przygotowaniach do ciąży, bo wyczaiłam że takowy istnieje :D Trzymajcie się Laski i już teraz obiecuję nie znikać na tak długo :)
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(

Post autor: agachod1 »

Fajnie, ze znowu jestes. Ciesze sie, ze tyle dobrego u ciebie, ze Visanne ci pomogl, ze planujecie kupic dom, ze starania o dzidzie...ehhh az milo sie to czyta. Bede trzymac kciuki za ciebie podczas wizyty. Daj konieczenie znac co i jak. Mam nadzieje, ze dotrzymasz slowa i naprawde nie znikniesz jak ostatnio. Calusy.
ewooncia1
Ekspert
Posty: 327
Rejestracja: wtorek, 7 czerwca 2011, 12:07

Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(

Post autor: ewooncia1 »

Dziewczyny, trzy tygodnie już nie biorę Visanne, miesiączki nie miałam, ale znowu zaczyna mnie boleć podbrzusze, z lewej strony, nie wiem jajnik czy jelito, boli od przedwczoraj i nie przestaje, tępy ból, wzmaga się przy oddawaniu moczu nie wiedzieć czemu, jak podnoszę lewą nogę przy np. zakładaniu spodni bo też boli mocniej... Nie pomaga Nospa ani Ketonal ani jedno i drugie na raz. Poziom bólu nie jest wysoki, normalnie chodzę do pracy i robię wszystko w domu, ale to ból z tych upierdliwych, ciągłych, trzymających kilka dni, kładę się spać z bólem i z nim się budzę. Ten ciągły nieustający tępy ból powoduje u mnie wielką agresję, gdy czuję się bezsilna to jestem zła. W pracy dzisiaj byłam bardzo niemiła, ale tak mi dokucza to że nie potrafię być miła i najchętniej bym powiedziała tym wszystkim ludziom, którzy coś ode mnie chcą, żeby s...obie poszli daleko hen ode mnie! Teraz siedzę w łóżku i boli, jadłam obiad i bolało, wracałam z pracy bolało. Mam ochotę wziąć nóż i wyciąć sobie ten bolący kawałek wnętrzności i rzucić gołębiom na pożarcie! Leki nie działają, Nospa, Ketonal, zero działania, jakbym łykała witaminy. Jestem taka złaaaaaaaaa! No i nie wytłumaczysz nikomu, że Cię boli trzeci dzień bez przerwy i nie przestaje, złote porady typu "a brałaś jakieś tabletki?", "mam ibuprom, mi zawsze pomaga"... Grrrrrrrrrrrr!!! Wybaczcie, musiałam się wygadać.
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(

Post autor: agachod1 »

I dobrze zrobilas, bo od czego my tu jestesmy. My wlasnie jestesmy po to, by wysluchiwac swoich wzajemnych skarg na to, ze boli, boli, boli i nie przestaje i to jest czasami takie wkurzajace, ze wcale ci sie nie dziwie, ze wszystko cie denerwuje, drazni, najchetniej odcielabys sie od calego swiata zeby miec swiety spokoj. Rozumiem...

A czy myslalas juz o wizycie u lekarza? Moze kuracja Visanne byla zbyt krotka, albo dzieje sie cos innego. Mysle, ze naprawde w tej sytuacji warto spotkac sie z ginem i sprawdzic co sie tam dzieje. Moze to jest reakcja organizmu na odstawienie Visanne. W koncu tyle czasu nie malas @, wiec moze ta pierwsza po kuracji bedzie bardziej upierdliwa. Pozdrawiam i zycze wytrwalosci w tak ciezkich dolegliwosciach.
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(

Post autor: gosiak76 »

Uwazam tak jak i Aga ze w tej sytuacji powinnas udac sie do lekarza i sprawdzic co sie dzieje i dlaczego masz takie bole a skoro leki ktore Tobie pomagaly wczesniej a teraz nie pomagaja to oznacza tez ze trzeba sie udac po mocniejsze leki przeciwbolowe ale najwazniejsze to sprawdzenie co sie dzieje w Twoim organizmie. Skoro zloscisz sie z powodu bolu i masz dosc innych ludzi to jest cos nie tak naprawde i trzeba dzialac.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
ewooncia1
Ekspert
Posty: 327
Rejestracja: wtorek, 7 czerwca 2011, 12:07

Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(

Post autor: ewooncia1 »

Witajcie Kobietki, słyszałam że tęsknicie 8) Przepraszam, że mnie nie było tak długo, mam teraz dużo na głowie - kupujemy mieszkanie, biegamy po bankach, szukamy najlepszego kredytu, w międzyczasie jeszcze inne dziwne rzeczy, nie mam kiedy na spokojnie usiąść i z Wami pogadać :cry: No ale dziś korzystając z wolnego dnia postanowiłam trochę nadrobić :)
Jak chyba pisałam odstawiłam Visanne, staramy się o dziecko. Chyba skróciły mi się @ bo dwie ostatnie nie trwały 8 dni jak to bywało, ale 4, no i bóle były słabsze niż kiedyś, ale boję się, że to wróci, takie mam przeczucie. Chciałabym jak najszybciej zajść w ciążę, nic chcę być zbyt długo bez leków, żeby mi się to cholerstwo nie pogorszyło. Jestem dobrej myśli, na pewno niedługo się uda - i tego się będę trzymać :D Na razie wszystko jest ok, nie mam plamień ani nic z tych rzeczy, Visanne chyba pomogło. Czasem się tylko zastanawiam, jeśli zajdę w ciążę, urodzę, to co potem? Czy powrót do Visanne jest nieunikniony? Doceniam działanie tego leku, ale w porównaniu do życia na hormonach - życie bez hormonów jest przyjemniejsze... Libido jak trzeba i mniej płaczliwych czy nerwowych dni... No nic to, na razie skupiam się na 'majstrowaniu", a potem się zobaczy :D Pozdrawiam serdecznie!
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(

Post autor: gosiak76 »

Powodzenia w staraniach i nie mysl o tym za bardzo co bedzie pozniej jak juz urodzisz - najwazniejsze to skupic sie teraz na tym co jest.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(

Post autor: vwd »

ewooncia1 pisze:Czasem się tylko zastanawiam, jeśli zajdę w ciążę, urodzę, to co potem? Czy powrót do Visanne jest nieunikniony? Doceniam działanie tego leku, ale
no, wlasnie... ale lepeij go nie brac :P Sluchaj, skup sie na staraniach i nie boj sie co bedzie potem :D Potem sie jakos ulozy :) moze bedzie 2 dzidzius :lol: a moze wszystko sie wyciszy :D a moze wymysla lepsze lekarstwo :D Milych i efektywnych staran! :) :)
Powodzenia :)
ewooncia1
Ekspert
Posty: 327
Rejestracja: wtorek, 7 czerwca 2011, 12:07

Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(

Post autor: ewooncia1 »

Oto dni płodne nastały, zabieram się do roboty :lol: Więc nie krzyczcie przez najbliższe dni że się nie odzywam, wieczorami będę bardzo zajęta :wink:
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(

Post autor: gosiak76 »

OKi - nie ma sprawy. Potrzebujesz nastroju a nie krzyku - powodzenia.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
malutka
Udzielaj±cy się
Posty: 37
Rejestracja: środa, 7 listopada 2012, 21:56

Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(

Post autor: malutka »

Trzymam kciuki!! i milej zabawy :P
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(

Post autor: vwd »

ewooncia1 pisze:nie krzyczcie przez najbliższe dni że się nie odzywam, wieczorami będę bardzo zajęta :wink:
nie krzyczymy :) ale jestesmy b.ciekawe jak Twoje samopoczucie ;)
ewooncia1
Ekspert
Posty: 327
Rejestracja: wtorek, 7 czerwca 2011, 12:07

Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(

Post autor: ewooncia1 »

Samopoczucie raczej dobrze, chociaż mam czasami złe myśli, głównie kiedy mam za dużo czasu i rozmyślam :wink: Póki co (odpukać) wszystko ok, nie boli, nie ma żadnych objawów endo, które dokuczały mi wcześniej. Będę informować na bieżąco gdyby coś się zmieniło :)
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(

Post autor: hercik17 »

No wreszcie jakieś dobre nowiny na forum :) Oby tak dalej bez bólu :) pozdrawiam
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
ewooncia1
Ekspert
Posty: 327
Rejestracja: wtorek, 7 czerwca 2011, 12:07

Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(

Post autor: ewooncia1 »

Gosia, dobre to będą dopiero jak dwie kreski zobaczę :wink:
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Trzeci stopień wtajemniczenia:(

Post autor: gosiak76 »

A wiec powodzenia - kciuki masz zapewnione abys mogla zobaczyc dwie tluste kreseczki :)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dział powitań. Przedstaw się.”