Visanne

Opinie użytkowników na temat leków stosowanych w leczeniu endometriozy
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Visanne

Post autor: hercik17 »

powodzenia również życzę i trzymam kciuki.Za wszystkie dziewczyny trzymam kciuki które czkają na baby :D
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
klikasia
Stały bywalec
Posty: 73
Rejestracja: czwartek, 10 lutego 2011, 12:49

Re: Visanne

Post autor: klikasia »

Dziewczyny ile czeka sie na @ po odstawieniu Visanne? Brałam przez 4 miesiące dzień w dzień, zawsze przy 1 tabl dostawałam @ na ok. 7 dni (wiem, że to niby niemożliwe, ale ja tak miałam) później miałam plamienia. Spodziewałam się, że jak odłożę leki to tak jak przy 1 tabl dostanę, ale nie dostałam do dziś. Nie mam plamień ani @, w ciąży też nie jestem. Jestem już 16 dni bez tabl.
Lepiej zalowac ze cos sie zrobilo, niz zalowac ze sie nie sprobowalo.
Awatar użytkownika
karolina794
Ekspert
Posty: 381
Rejestracja: czwartek, 14 października 2010, 20:50

Re: Visanne

Post autor: karolina794 »

Ciężko to sprecyzowac kiedy powinno się dostać @ po odstawieniu Visanne,ja kilka dni po miałam tylko plamienia,a okres dostałam później ale nie pamiętam dokładnie.Wydaje mi się,że to nic niepokojącego,ale jesli masz wątpliwości zadzwoń do swojego gina.
Buziaczki
Gdzie są dzieci tam blisko do gwiazd *************
nowika
Udzielaj±cy się
Posty: 43
Rejestracja: sobota, 26 marca 2011, 10:05

Re: Visanne

Post autor: nowika »

dziewczyny jestem po 4 miesięcznej kuracji Visanne, dziś byłam na badaniach 80% ognisk endo już nie ma, lekarz jest zachwycony działaniem Visanne, przedłużył kurację na kolejne 4 miesiące. dziś już wiem że lek działa cuda - przede wszystkim JUŻ NIC MNIE NIE BOLI!!!!!!!!
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Visanne

Post autor: gosiak76 »

Nowiko to fantastyczne wiadomosci
nowika pisze: dziś już wiem że lek działa cuda - przede wszystkim JUŻ NIC MNIE NIE BOLI!!!!!!!!
to jest naprawde wazne przy tej chorobie. Mam nadzieje ze nadal bedziesz mogla zyc bez jakiegokolwiek bolu czego mocno zycze.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Aldona
Ekspert
Posty: 272
Rejestracja: czwartek, 10 lutego 2011, 15:33

Re: Visanne

Post autor: Aldona »

Dziewczyny super wieści przekazujecie. Ja po odstawieniu V dostałam @ od razu, na drugi dzień bodajże po odstawieniu. Teraz po 26-27 dniach znowu coś mi leci, ale są to bardzo skromne krwawienia. Nie jest to taki typowy okres jak zawsze. Zastanawiam się czy to normalne czy nie? Czy wszystko w porząku ze mną? Czy to przez V czy przez stres tak jest. Nic nie boli. Oczywiście tuż po okresie dalej przystępuję do starań o baby, drugi cykl prób przede mną.
Pozdrowionka Dla Was
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Visanne

Post autor: gosiak76 »

Wiec trzymamy kciuki za kolejne proby :**
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Visanne

Post autor: hercik17 »

Ja do sierpnia jeszcze na Visanne,ale jest dobrze.Mam nadzieję że po odstawieniu tez jak najszybciej będę mogła starać się o baby
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
basidrak20
Udzielaj±cy się
Posty: 39
Rejestracja: niedziela, 14 listopada 2010, 20:59

Re: Visanne

Post autor: basidrak20 »

Witajcie,
bardzo długo mnie nie było...
od 8m-cy stosuje visanne. Biore ostatnie 6 tabletek a następnie anty przez 3 m-ce przerwa i 3 m-ce anty a po nowym roku laparoskopia.
Powiem tak... Visanne jest cudownym lekiem, endo która zbierała się w zatoce daglasa czy jakoś tak się zmniejszyła znacznie, żyje w miare normalnie, nie boli mnie brzuch, mogę normalnie funkcjonować.
Będzie dobrze...
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Visanne

Post autor: gosiak76 »

Basiu to wspaniale wiadomosci ze czujesz sie lepiej i nie masz bolow brzucha :) Mam nadzieje ze wszystko przebiegnie pomyslnie - a wracajac do laparoskopii to bede trzymac kciuki zeby nic tam nie znalezli.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
basidrak20
Udzielaj±cy się
Posty: 39
Rejestracja: niedziela, 14 listopada 2010, 20:59

Re: Visanne

Post autor: basidrak20 »

laparo będę mieć po ty aby wyciąć to co pozostało, nie chciał mi lekarz przedłużyć visanne bońie do końca są znane efekty uboczne a jednak coś w tej mojej zatoce zostało i boli. Lecz tylko wtedy gdy się wie gdzie to jest ;)
Będzie dobrze...
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Visanne

Post autor: gosiak76 »

Wiec mam nadzieje ze dzieki Visanne i zabiegowi ktory masz juz zaplanowany wszystko zakonczy sie szczesliwie dla Ciebie - trzymaj sie cieplutko :)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
klikasia
Stały bywalec
Posty: 73
Rejestracja: czwartek, 10 lutego 2011, 12:49

Re: Visanne

Post autor: klikasia »

W koncu dostalam, po 4 tygodniach od odstawienia.
Lepiej zalowac ze cos sie zrobilo, niz zalowac ze sie nie sprobowalo.
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Visanne

Post autor: gosiak76 »

Wspaniale wiadomosci klikasiu - mam nadzieje ze bedzie teraz juz tylko lepiej.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Aldona
Ekspert
Posty: 272
Rejestracja: czwartek, 10 lutego 2011, 15:33

Re: Visanne

Post autor: Aldona »

U mnie po odstawieniu było od razu coś co przypominalo niewielki okres. Potem po 26 dniach przez 2-3 dni miałam skąpe krwawienie. Dzień przerwy i zaczął się porządny okres, leciało ze mnie niesamowicie. Byłam strasznie osłabiona. Leciało przez ok. 4-5 dni i już wyleciało wszystko co miało. Nie bolało, ale było to coś po tym pół roku, czego nie doświadczałam. Juz niedługo kolejny etap starań...
ewooncia1
Ekspert
Posty: 327
Rejestracja: wtorek, 7 czerwca 2011, 12:07

Re: Visanne

Post autor: ewooncia1 »

Dziewczyny, ja już nie wiem co robić. Już się żaliłam w swoim wątku - jeden lekarz mi zaleca operację i przepisał Marvelon, drugi jest tak pół na pół i nie przepisał nic, (ale 20.07 się z nim widzę, więc może mi coś jeszcze przepisze... innego jak znam życie niż pozostałych dwóch), trzeci mówi że absolutnie nie operować i przepisał mi Jeanine - podobno to taka tańsza namiastka Visanne.
Co Wy o tym myślicie:
lekarz nr 1: Marvelon: 0,15mg dezogestrelu, 0,03mg etynyloestradiolu
lekarz nr 3: Jeanine: 0,03mg etynyloestradiolu, 2mg zmikronizowanego dienogestu
Natomiast wszędzie razem ze słowem "endometrioza" pojawia się nazwa Visanne: 2mg dienogestu
Najgorzej, że lekarz nr 3 jest o 250km stąd i nie mogę go wybrać jako takiego stałego lekarza. Poza tym najlepiej mi się "współoracuje" z lekarzem nr1, jakoś mu najbardziej ufam, no i jest tu na miejscu, przyjmuje tu gdzie mieszkam. Głupio tylko tak mu powiedzieć, że lekarz nr 3 z innego miasta przepisał mi inny lek... a kuszą mnie te tabletki Jeanine skoro mogą działać podobnie do Visanne... A tak naprawdę to gdyby mi przepisano Visanne to bym nie marudziła, tyle że nikt mi tego nie zaproponował... Ale jeśli ten lek faktycznie może rozbijać ogniska endo... Czy to działa tylko na torbiele, czy np. zrosty też znikają? Czy jest Waszym zdaniem szansa, że zrosty mogą całkiem zniknąć? Czy któraś z Was brała Jeanine i czy Wasi lekarze też przepisują ją zamiast Visanne?
domowniczka
Ekspert
Posty: 1507
Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05

Re: Visanne

Post autor: domowniczka »

ewooncia, naprawde trudny wybor... duzo dobrego mowi sie o V. Lekarze tym lekiem prawie wyeliminowali Danazol, wczesniej stosowany b.powszechnie. Mam nadzieje, ze podejmiesz sluszna decyzje dla siebie :) Kazdy lekarz chce dobrze, kazdy ma swoje metody :) Nie wiem co zrobilabym na Twoim miejscu... Moze wez ten Marvelon (ja go rowniez bralam, ale prawde mowiac nie licz, ze on cos zmieni, on tylko odsunie dalsza decyzje w czasie) i po odstawieniu powiedz lekarzowi nr 1, ze chcesz brac V. i co on na to?
ewooncia1
Ekspert
Posty: 327
Rejestracja: wtorek, 7 czerwca 2011, 12:07

Re: Visanne

Post autor: ewooncia1 »

No waham się czy mu nie powiedzieć, że go "zdradziłam" i byłam na konsultacji u innego :lol: I że tamten mi zaproponował Jeanine i że mówił o Visanne i zapytać go co on sądzi o Visanne, czy ma jakieś doświadczenia z tym lekiem... Różnie lekarze reagują na takie "a doktor XYZ powiedział że...", mam nadzieję, że mój nie będzie się czuł urażony, do tej pory wydawał mi się takim, który jak trzeba to się konsultuje i nie uważa się za wszechwiedzący chodzący cud :wink:
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Visanne

Post autor: gosiak76 »

Moze zanim zaczniesz mowic o innym lekarzu to zapytaj wprost co Twoj lekarz sadzi o Visanne i tym drugim leku. Jakie jest jego zdanie na ten temat i jak on to widzi. Oraz czy moglby podac za i przeciw w stosunku do tych lekow o ktorych mowil inny lekarz i do Marvelonu.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Visanne

Post autor: vwd »

a nie chcesz powiedziec, ze masz kolezanke, kt. choruje na endo (a masz ich tutaj faktycznie pelno), ma b.podobna syt. do twojej, bierze V. i jest zadowolona i b.serdecznie Cie namawia na ten lek i Ty chcialabys koniecznie go sprobowac... :)
ewooncia1 pisze:Czy któraś z Was brała Jeanine i czy Wasi lekarze też przepisują ją zamiast Visanne?
lekarze przypisuja rozne antykoncepcyjne zamiast V. z roznych powodow
Zanim je wykupisz przeczytaj http://www.antykoncepcja.com.pl/JEANINE.htm (zakladam nowy watek dot. tego leku) Pzdr. Cie b.b.mocno :)
ewooncia1
Ekspert
Posty: 327
Rejestracja: wtorek, 7 czerwca 2011, 12:07

Re: Visanne

Post autor: ewooncia1 »

Oj artykuł nie zachęca... dzięki za linka :) Dawka jak dla konia, a przynajmniej porządnej wielkości kucyka :lol:
Jeśli chodzi o Visanne to chętnie bym spróbowała, jeśli moje zrosty mogłyby się zmniejszyć lub nawet zniknąć i nie musiałabym mieć operacji, to mogę płacić i 500 pln za opakowanie :wink: Tylko szkoda, że Visanne nie działa antykoncepcyjnie, długo biorę już pigułki i ciężko by mi było przestawić się na inne metody antykoncepcyjne po takim luksusie posiadania komfortu psychicznego... no ale są rzeczy ważne i ważniejsze.
A czy którejś z Was ten lek w ogóle nie pomógł? "Przeleciałam" cały wątek i raczej wszystkie bardzo chwalicie lek.
aga79
Ekspert
Posty: 122
Rejestracja: czwartek, 30 czerwca 2011, 22:21

Re: Visanne

Post autor: aga79 »

Zaczynam brać lek, dziś lekarz mi go przepisał i powiedział ciekawą rzecz LEK MA BYĆ WPISANY NA LISTĘ LEKÓW REFUNDOWANYCH jest duża szansa że jeszcze w tym roku :D to była jedyna optymistyczna wiadomość jaką dziś usłyszałam. Jutro zaczynam kurację gdyż po laparatomii mam znów ogniska zapalne endometrium 5mm, jestem przerażona, zobaczymy co będzie po stosowaniu Visanne. Zaczynam jutro gdyż mieszkam w małej miejscowości i leku nie ma na stanie w aptece - zamówili w hurtowni jutro będzie do odbioru :-)
<a href="http://www.rodzice.pl"><img src="http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/3360" border="0"></img></a>
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Visanne

Post autor: hercik17 »

No to powodzenia z Visanne,ale informacja dobra że ma być refundacja,szkoda że ja juz kończę visanne ominie mnie refundacja :(
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
aga79
Ekspert
Posty: 122
Rejestracja: czwartek, 30 czerwca 2011, 22:21

Re: Visanne

Post autor: aga79 »

No tak szkoda, jednak dobrze że coś robią w kierunku endo. Ja zaczynam póki co lekarz powiedział że trzy miesiące potem zdecyduje, więc zobaczymy jak to się rozwinie. U nas kosztuje 190 złotych:-( A czy endo jest już oficjalnie uznane za przewlekłą chorobę??
<a href="http://www.rodzice.pl"><img src="http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/3360" border="0"></img></a>
Awatar użytkownika
lauretta1979
Stały bywalec
Posty: 71
Rejestracja: czwartek, 17 marca 2011, 16:56

Re: Visanne

Post autor: lauretta1979 »

Witajcie!
W tym tygodniu byłam na kolejnym usg(jestem w połowie 5 opakowania).Po półtora miesiąca od ostatniego badania lekarz stwierdził,że moje pozostałe 2 torbiele wielkości 3,5 cm,rozbiły sie na parę mniejszych rozciągniętych jakby części i są wypełnione bardziej wodnistym płynem a nie jak wcześniej gęstą zalegającą krwią a jedna z części torbieli stała się prawie przeźroczysta.Jednak objętościowo zajmują tyle samo powierzchni jajnika co 1,5 miesiąca wcześniej gdy byłam na USG.Wspomnę że moje jajniki niestety są zroścnięte i lekarz nawet nie jest w stanie dokładnie określić który jajnik prawy a który lewy(jednego mam tylko kawałek):(...Przepisał mi jeszcze jedno opakowanie i kazał się zgłosić jak bedę je kończyć i wtedy położy mnie do szpitala i zoperuje.Powiedział że mam marne szanse na naturalną ciążę i proponuje invitro-że to bedzie dla mnie dopiero szansa!Ale mnie nie stać niestety na ten krok :( .Mam tak na marginesie też pytanie do Was dziewczyny CZY PRZY ZROŚNIĘTYCH JAJNIKACH(W TYM JEDEN SZCZĄTKOWY)ALE PRZY DROŻNYCH JAJOWODACH JEST SZANSA NA POTOMSTWO SIŁAMI NATURY??
Staram się być optymistką i zawsze szukać samych plusów ale dziś poprostu dopadła mnie dolinka i tylko siedzę i płaczę bo nie wyobrażam sobie że może być ze mną tak źle że szanse prawie zerowe:(NIE MOŻE TO DO MNIE DOTRZEC,CIĄGLE WYDAJE MI SIĘ ŻE TO ZŁY SEN Z KTÓREGO ZARAZ SIĘ OBUDZĘ!....
nadzieja istnieje zawsze... do ostatniej chwili.
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Visanne

Post autor: hercik17 »

lauretta wiem że ci ciężko.ja już dawno pogodziłam się z faktem że nie mam szans na naturalną ciążę ale pojawiła się iskierka nadziei i mam nadzieję że się uda chociaż przyznam szczerze że nie nastawiam się że się uda.Po prostu chcę wykorzystać tą moją ostatnią szansę żeby potem nie żałować.Ale każdy przypadek jest inny.Trzeba wierzyć i jeszcze raz wierzyć.Wszystko w rękach Boga.Pogodziłam się z tym że to on decyduje o tym.W twoim przypadku nie wiem jak to jest może któraś dziewczyna ma podobny przypadek.Ale tak czy inaczej wierzę w to że się uda i będę trzymała kciuki.Powodzenia
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Visanne

Post autor: gosiak76 »

Lauretta zaden lekarz nie moze powiedziec ze szanse sa zerowe - trzeba wierzyc ze moze sie udac - dowiedzialam sie ze dziewczyna nie miala szans i podchodzila pare razy do in vitro az lekarze powiedzieli ze nie beda juz jej dawac kolejnych lekow gdyz podczas upadku doznala zlamania a leki spowodowaly odwapnienie - po tym okresie zaszla w ciaze naturalnie. Sadze ze wszystko jest mozliwe i tylko my musimy w to wierzyc.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
lauretta1979
Stały bywalec
Posty: 71
Rejestracja: czwartek, 17 marca 2011, 16:56

Re: Visanne

Post autor: lauretta1979 »

Dziękuję Wam za te słowa....owszem każdy przypadek jest inny i nie powinno się tracić nadziei..ja jej nie tracę chociaż zdarza się że mam już dość ale tłumaczę sobie że to przez Visanne mam takie depresyjne stany i to w końcu minie i bedę już tylko wieczną optymistką! :)
Nigdy bym nie przypuszczała że kiedykolwiek bede na granicy załamania,nieraz ciężko jest mi zachować nadzieję gdy pewne zdarzenia świadczą na moją niekorzyść :( ,nie radzę sobie już z tym i źle się czuję ze świadomością że nie mam na to wpływu,nie mogę zmienić biegu wydarzeń ani cofać czasu...mogę tylko czekać na jakiś cud,,,wierze że w życiu nic się nie dzieje bez powodu ale nie chcę cierpieć i mieć poczucie że życie przepływa mi przez palce i nie mogę mieć "normalnej"rodziny.Pewnie czymś sobie zasłużyłam na ten los bo nie potrafię zrozumieć dlaczego mnie to spotkało że z uśmiechniętej dziewczyny,wierzącej w swoje możliwości i zawsze służącej pomocą innym nagle stałam się tracącą nadzieję mizerną istotą... :(
nadzieja istnieje zawsze... do ostatniej chwili.
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Visanne

Post autor: gosiak76 »

Lauretto kazda z nas sie nad tym zastanawia - odpowiedzi tak naprawde nie znajdziemy ale rozne przeciwnosci losu powoduja ze chcac cos osiagnac stajemy silne dazac do upragnionego celu.
Jak dlugo bierzesz juz Visanne ???? Prosze nie poddawaj sie - najwazniejsze w tym wszystkim jest nasze nastawienie i wola walki - ja tez mam zawirowania w zyciu ale musze wierzyc ze bedzie dobrze - kazdy mowi mi zebym nie myslala o chorobie i cieszyla sie zyciem - ciezko jest nie myslec ale kazda mile spedzona chwila odwraca moja uwage od tego co mnie spotkalo (wczesne stadium raka jajnika).
Musze wierzyc ze bedzie dobrze i bede mogla zajsc w ciaze bez problemu - nie stosuje Visanne ale doskonale Was rozumiem co czujecie bo odczucia moje sa identyczne - brak @, walka o malenstwo w najblizszym czasie.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
aga79
Ekspert
Posty: 122
Rejestracja: czwartek, 30 czerwca 2011, 22:21

Re: Visanne

Post autor: aga79 »

już szósty dzień z Visanne...jest dobrze. Obawiałam sie skutków ubocznych - w sumie to mogą jeszcze nadejść ale.....mam lekkie mdłości rano(gdyz tabletke przyjmuję wieczorem), uderzenia gorąca. Jestem optymistycznie nastawiona, mam nadzieję że endo się ugnie pod wpływem Visanne i nowe ognisko, które jest we mnie po prostu sobie pójdzie....o ile to możliwe
<a href="http://www.rodzice.pl"><img src="http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/3360" border="0"></img></a>
ODPOWIEDZ

Wróć do „Leki i wasze doświadczenia z nimi”