Visanne

Opinie użytkowników na temat leków stosowanych w leczeniu endometriozy
ewooncia1
Ekspert
Posty: 327
Rejestracja: wtorek, 7 czerwca 2011, 12:07

Re: Visanne

Post autor: ewooncia1 »

Dziewczyny, ja już nie wiem co robić. Już się żaliłam w swoim wątku - jeden lekarz mi zaleca operację i przepisał Marvelon, drugi jest tak pół na pół i nie przepisał nic, (ale 20.07 się z nim widzę, więc może mi coś jeszcze przepisze... innego jak znam życie niż pozostałych dwóch), trzeci mówi że absolutnie nie operować i przepisał mi Jeanine - podobno to taka tańsza namiastka Visanne.
Co Wy o tym myślicie:
lekarz nr 1: Marvelon: 0,15mg dezogestrelu, 0,03mg etynyloestradiolu
lekarz nr 3: Jeanine: 0,03mg etynyloestradiolu, 2mg zmikronizowanego dienogestu
Natomiast wszędzie razem ze słowem "endometrioza" pojawia się nazwa Visanne: 2mg dienogestu
Najgorzej, że lekarz nr 3 jest o 250km stąd i nie mogę go wybrać jako takiego stałego lekarza. Poza tym najlepiej mi się "współoracuje" z lekarzem nr1, jakoś mu najbardziej ufam, no i jest tu na miejscu, przyjmuje tu gdzie mieszkam. Głupio tylko tak mu powiedzieć, że lekarz nr 3 z innego miasta przepisał mi inny lek... a kuszą mnie te tabletki Jeanine skoro mogą działać podobnie do Visanne... A tak naprawdę to gdyby mi przepisano Visanne to bym nie marudziła, tyle że nikt mi tego nie zaproponował... Ale jeśli ten lek faktycznie może rozbijać ogniska endo... Czy to działa tylko na torbiele, czy np. zrosty też znikają? Czy jest Waszym zdaniem szansa, że zrosty mogą całkiem zniknąć? Czy któraś z Was brała Jeanine i czy Wasi lekarze też przepisują ją zamiast Visanne?
domowniczka
Ekspert
Posty: 1507
Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05

Re: Visanne

Post autor: domowniczka »

ewooncia, naprawde trudny wybor... duzo dobrego mowi sie o V. Lekarze tym lekiem prawie wyeliminowali Danazol, wczesniej stosowany b.powszechnie. Mam nadzieje, ze podejmiesz sluszna decyzje dla siebie :) Kazdy lekarz chce dobrze, kazdy ma swoje metody :) Nie wiem co zrobilabym na Twoim miejscu... Moze wez ten Marvelon (ja go rowniez bralam, ale prawde mowiac nie licz, ze on cos zmieni, on tylko odsunie dalsza decyzje w czasie) i po odstawieniu powiedz lekarzowi nr 1, ze chcesz brac V. i co on na to?
ewooncia1
Ekspert
Posty: 327
Rejestracja: wtorek, 7 czerwca 2011, 12:07

Re: Visanne

Post autor: ewooncia1 »

No waham się czy mu nie powiedzieć, że go "zdradziłam" i byłam na konsultacji u innego :lol: I że tamten mi zaproponował Jeanine i że mówił o Visanne i zapytać go co on sądzi o Visanne, czy ma jakieś doświadczenia z tym lekiem... Różnie lekarze reagują na takie "a doktor XYZ powiedział że...", mam nadzieję, że mój nie będzie się czuł urażony, do tej pory wydawał mi się takim, który jak trzeba to się konsultuje i nie uważa się za wszechwiedzący chodzący cud :wink:
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Visanne

Post autor: gosiak76 »

Moze zanim zaczniesz mowic o innym lekarzu to zapytaj wprost co Twoj lekarz sadzi o Visanne i tym drugim leku. Jakie jest jego zdanie na ten temat i jak on to widzi. Oraz czy moglby podac za i przeciw w stosunku do tych lekow o ktorych mowil inny lekarz i do Marvelonu.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Visanne

Post autor: vwd »

a nie chcesz powiedziec, ze masz kolezanke, kt. choruje na endo (a masz ich tutaj faktycznie pelno), ma b.podobna syt. do twojej, bierze V. i jest zadowolona i b.serdecznie Cie namawia na ten lek i Ty chcialabys koniecznie go sprobowac... :)
ewooncia1 pisze:Czy któraś z Was brała Jeanine i czy Wasi lekarze też przepisują ją zamiast Visanne?
lekarze przypisuja rozne antykoncepcyjne zamiast V. z roznych powodow
Zanim je wykupisz przeczytaj http://www.antykoncepcja.com.pl/JEANINE.htm (zakladam nowy watek dot. tego leku) Pzdr. Cie b.b.mocno :)
ewooncia1
Ekspert
Posty: 327
Rejestracja: wtorek, 7 czerwca 2011, 12:07

Re: Visanne

Post autor: ewooncia1 »

Oj artykuł nie zachęca... dzięki za linka :) Dawka jak dla konia, a przynajmniej porządnej wielkości kucyka :lol:
Jeśli chodzi o Visanne to chętnie bym spróbowała, jeśli moje zrosty mogłyby się zmniejszyć lub nawet zniknąć i nie musiałabym mieć operacji, to mogę płacić i 500 pln za opakowanie :wink: Tylko szkoda, że Visanne nie działa antykoncepcyjnie, długo biorę już pigułki i ciężko by mi było przestawić się na inne metody antykoncepcyjne po takim luksusie posiadania komfortu psychicznego... no ale są rzeczy ważne i ważniejsze.
A czy którejś z Was ten lek w ogóle nie pomógł? "Przeleciałam" cały wątek i raczej wszystkie bardzo chwalicie lek.
aga79
Ekspert
Posty: 122
Rejestracja: czwartek, 30 czerwca 2011, 22:21

Re: Visanne

Post autor: aga79 »

Zaczynam brać lek, dziś lekarz mi go przepisał i powiedział ciekawą rzecz LEK MA BYĆ WPISANY NA LISTĘ LEKÓW REFUNDOWANYCH jest duża szansa że jeszcze w tym roku :D to była jedyna optymistyczna wiadomość jaką dziś usłyszałam. Jutro zaczynam kurację gdyż po laparatomii mam znów ogniska zapalne endometrium 5mm, jestem przerażona, zobaczymy co będzie po stosowaniu Visanne. Zaczynam jutro gdyż mieszkam w małej miejscowości i leku nie ma na stanie w aptece - zamówili w hurtowni jutro będzie do odbioru :-)
<a href="http://www.rodzice.pl"><img src="http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/3360" border="0"></img></a>
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Visanne

Post autor: hercik17 »

No to powodzenia z Visanne,ale informacja dobra że ma być refundacja,szkoda że ja juz kończę visanne ominie mnie refundacja :(
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
aga79
Ekspert
Posty: 122
Rejestracja: czwartek, 30 czerwca 2011, 22:21

Re: Visanne

Post autor: aga79 »

No tak szkoda, jednak dobrze że coś robią w kierunku endo. Ja zaczynam póki co lekarz powiedział że trzy miesiące potem zdecyduje, więc zobaczymy jak to się rozwinie. U nas kosztuje 190 złotych:-( A czy endo jest już oficjalnie uznane za przewlekłą chorobę??
<a href="http://www.rodzice.pl"><img src="http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/3360" border="0"></img></a>
Awatar użytkownika
lauretta1979
Stały bywalec
Posty: 71
Rejestracja: czwartek, 17 marca 2011, 16:56

Re: Visanne

Post autor: lauretta1979 »

Witajcie!
W tym tygodniu byłam na kolejnym usg(jestem w połowie 5 opakowania).Po półtora miesiąca od ostatniego badania lekarz stwierdził,że moje pozostałe 2 torbiele wielkości 3,5 cm,rozbiły sie na parę mniejszych rozciągniętych jakby części i są wypełnione bardziej wodnistym płynem a nie jak wcześniej gęstą zalegającą krwią a jedna z części torbieli stała się prawie przeźroczysta.Jednak objętościowo zajmują tyle samo powierzchni jajnika co 1,5 miesiąca wcześniej gdy byłam na USG.Wspomnę że moje jajniki niestety są zroścnięte i lekarz nawet nie jest w stanie dokładnie określić który jajnik prawy a który lewy(jednego mam tylko kawałek):(...Przepisał mi jeszcze jedno opakowanie i kazał się zgłosić jak bedę je kończyć i wtedy położy mnie do szpitala i zoperuje.Powiedział że mam marne szanse na naturalną ciążę i proponuje invitro-że to bedzie dla mnie dopiero szansa!Ale mnie nie stać niestety na ten krok :( .Mam tak na marginesie też pytanie do Was dziewczyny CZY PRZY ZROŚNIĘTYCH JAJNIKACH(W TYM JEDEN SZCZĄTKOWY)ALE PRZY DROŻNYCH JAJOWODACH JEST SZANSA NA POTOMSTWO SIŁAMI NATURY??
Staram się być optymistką i zawsze szukać samych plusów ale dziś poprostu dopadła mnie dolinka i tylko siedzę i płaczę bo nie wyobrażam sobie że może być ze mną tak źle że szanse prawie zerowe:(NIE MOŻE TO DO MNIE DOTRZEC,CIĄGLE WYDAJE MI SIĘ ŻE TO ZŁY SEN Z KTÓREGO ZARAZ SIĘ OBUDZĘ!....
nadzieja istnieje zawsze... do ostatniej chwili.
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Visanne

Post autor: hercik17 »

lauretta wiem że ci ciężko.ja już dawno pogodziłam się z faktem że nie mam szans na naturalną ciążę ale pojawiła się iskierka nadziei i mam nadzieję że się uda chociaż przyznam szczerze że nie nastawiam się że się uda.Po prostu chcę wykorzystać tą moją ostatnią szansę żeby potem nie żałować.Ale każdy przypadek jest inny.Trzeba wierzyć i jeszcze raz wierzyć.Wszystko w rękach Boga.Pogodziłam się z tym że to on decyduje o tym.W twoim przypadku nie wiem jak to jest może któraś dziewczyna ma podobny przypadek.Ale tak czy inaczej wierzę w to że się uda i będę trzymała kciuki.Powodzenia
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Visanne

Post autor: gosiak76 »

Lauretta zaden lekarz nie moze powiedziec ze szanse sa zerowe - trzeba wierzyc ze moze sie udac - dowiedzialam sie ze dziewczyna nie miala szans i podchodzila pare razy do in vitro az lekarze powiedzieli ze nie beda juz jej dawac kolejnych lekow gdyz podczas upadku doznala zlamania a leki spowodowaly odwapnienie - po tym okresie zaszla w ciaze naturalnie. Sadze ze wszystko jest mozliwe i tylko my musimy w to wierzyc.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
lauretta1979
Stały bywalec
Posty: 71
Rejestracja: czwartek, 17 marca 2011, 16:56

Re: Visanne

Post autor: lauretta1979 »

Dziękuję Wam za te słowa....owszem każdy przypadek jest inny i nie powinno się tracić nadziei..ja jej nie tracę chociaż zdarza się że mam już dość ale tłumaczę sobie że to przez Visanne mam takie depresyjne stany i to w końcu minie i bedę już tylko wieczną optymistką! :)
Nigdy bym nie przypuszczała że kiedykolwiek bede na granicy załamania,nieraz ciężko jest mi zachować nadzieję gdy pewne zdarzenia świadczą na moją niekorzyść :( ,nie radzę sobie już z tym i źle się czuję ze świadomością że nie mam na to wpływu,nie mogę zmienić biegu wydarzeń ani cofać czasu...mogę tylko czekać na jakiś cud,,,wierze że w życiu nic się nie dzieje bez powodu ale nie chcę cierpieć i mieć poczucie że życie przepływa mi przez palce i nie mogę mieć "normalnej"rodziny.Pewnie czymś sobie zasłużyłam na ten los bo nie potrafię zrozumieć dlaczego mnie to spotkało że z uśmiechniętej dziewczyny,wierzącej w swoje możliwości i zawsze służącej pomocą innym nagle stałam się tracącą nadzieję mizerną istotą... :(
nadzieja istnieje zawsze... do ostatniej chwili.
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Visanne

Post autor: gosiak76 »

Lauretto kazda z nas sie nad tym zastanawia - odpowiedzi tak naprawde nie znajdziemy ale rozne przeciwnosci losu powoduja ze chcac cos osiagnac stajemy silne dazac do upragnionego celu.
Jak dlugo bierzesz juz Visanne ???? Prosze nie poddawaj sie - najwazniejsze w tym wszystkim jest nasze nastawienie i wola walki - ja tez mam zawirowania w zyciu ale musze wierzyc ze bedzie dobrze - kazdy mowi mi zebym nie myslala o chorobie i cieszyla sie zyciem - ciezko jest nie myslec ale kazda mile spedzona chwila odwraca moja uwage od tego co mnie spotkalo (wczesne stadium raka jajnika).
Musze wierzyc ze bedzie dobrze i bede mogla zajsc w ciaze bez problemu - nie stosuje Visanne ale doskonale Was rozumiem co czujecie bo odczucia moje sa identyczne - brak @, walka o malenstwo w najblizszym czasie.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
aga79
Ekspert
Posty: 122
Rejestracja: czwartek, 30 czerwca 2011, 22:21

Re: Visanne

Post autor: aga79 »

już szósty dzień z Visanne...jest dobrze. Obawiałam sie skutków ubocznych - w sumie to mogą jeszcze nadejść ale.....mam lekkie mdłości rano(gdyz tabletke przyjmuję wieczorem), uderzenia gorąca. Jestem optymistycznie nastawiona, mam nadzieję że endo się ugnie pod wpływem Visanne i nowe ognisko, które jest we mnie po prostu sobie pójdzie....o ile to możliwe
<a href="http://www.rodzice.pl"><img src="http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/3360" border="0"></img></a>
Awatar użytkownika
catrina27
Ekspert
Posty: 522
Rejestracja: sobota, 8 stycznia 2011, 11:53

Re: Visanne

Post autor: catrina27 »

Aga głowa do góry- Wszystko jest możliwe.
A skutków ubocznych się nie bój... Twój organizm musi się dostosować do tego leku a to wymaga czasu.
aga79 pisze:Jestem optymistycznie nastawiona
i tak trzymaj a będzie dobrze :D
" po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój"
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Visanne

Post autor: hercik17 »

Aga to wszystko minie.Ja się tak strasznie bałam skutków ubocznych,ale da się to znieść.do dziś widać u mnie te skutki uboczne -parę kilo więcej :D Ja też zaraz po operacji miałam kolejne torbiele ale Visanne pomógł!Bądz dobrej myśli.Ja cieszyłam się że ból minął,chociaż to było dopiero przy 4 opakowaniu Visanne
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
catrina27
Ekspert
Posty: 522
Rejestracja: sobota, 8 stycznia 2011, 11:53

Re: Visanne

Post autor: catrina27 »

hercik17 pisze:skutki uboczne -parę kilo więcej
A u mnie ani grama więcej... :( ale może teraz coś wrzucę :mrgreen:
" po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój"
Awatar użytkownika
lauretta1979
Stały bywalec
Posty: 71
Rejestracja: czwartek, 17 marca 2011, 16:56

Re: Visanne

Post autor: lauretta1979 »

gosiak76 pisze:Lauretto kazda z nas sie nad tym zastanawia - odpowiedzi tak naprawde nie znajdziemy ale rozne przeciwnosci losu powoduja ze chcac cos osiagnac stajemy silne dazac do upragnionego celu.
Jak dlugo bierzesz juz Visanne ???? Prosze nie poddawaj sie - najwazniejsze w tym wszystkim jest nasze nastawienie i wola walki - ja tez mam zawirowania w zyciu ale musze wierzyc ze bedzie dobrze - kazdy mowi mi zebym nie myslala o chorobie i cieszyla sie zyciem - ciezko jest nie myslec ale kazda mile spedzona chwila odwraca moja uwage od tego co mnie spotkalo (wczesne stadium raka jajnika).
Musze wierzyc ze bedzie dobrze i bede mogla zajsc w ciaze bez problemu - nie stosuje Visanne ale doskonale Was rozumiem co czujecie bo odczucia moje sa identyczne - brak @, walka o malenstwo w najblizszym czasie.
Dziś skonczyłam 5 opakowanie Visanne...mam jeszcze jedno i potem operacja...ponieważ mam zrośnięte jajniki(w tym jeden szczątkowy)wiele zrostów przez co przesuniętą macicę no i torbiele...których mam nadzieje nie zobaczyć po ostatnim opakowaniu leku. :roll: Tak się zastanawiam czy nie przedłużyć leczenia a potem dopiero zadecydować o operacji i starania o dzieciątko.Przeszłam już 2 razy krojenie i wolałabym tego uniknąć.
Gosiu bardzo mi przykro że spotkało Cię takie nieszczęście a zarazem podziwiam Cię za Twoją siłe i taką wytrwałość.Życzę wiele szczęścia i spełnienia się tego jedynego najcenniejszego marzenia...DZIECKA! :D
nadzieja istnieje zawsze... do ostatniej chwili.
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Visanne

Post autor: gosiak76 »

Dziekuje bardzo Lauretko :)

Z tego co sie orientuje to lekarze na razie przepisuja Visanne na okres 6-ciu miesiecy a pozniej dziewczyny zaczynaja starac sie o malenstwa. Jezeli czujesz ze jest cos co moze pomoc Tobie zanim zdecydujesz sie na operacje to postaraj sie porozmawiac o tym szczerze ze swoim lekarzem. Moze on znajdzie jakies rozwiazanie albo przedstawi inny plan dzialania. Powodzenia kochana.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
aga79
Ekspert
Posty: 122
Rejestracja: czwartek, 30 czerwca 2011, 22:21

Re: Visanne

Post autor: aga79 »

czytając ulotkę można sie przestraszyć, jak na razie prócz tych kilku skutków ubocznych które w sumie nie przeszkadza w życiu codziennym jest dobrze. Mam tylko nadzieję że leczenie przyniesie znaczna poprawę
<a href="http://www.rodzice.pl"><img src="http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/3360" border="0"></img></a>
aga79
Ekspert
Posty: 122
Rejestracja: czwartek, 30 czerwca 2011, 22:21

Re: Visanne

Post autor: aga79 »

czy któraś z was podczas stosowania Visanne miała upławy krwiste??
<a href="http://www.rodzice.pl"><img src="http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/3360" border="0"></img></a>
Awatar użytkownika
karolina794
Ekspert
Posty: 381
Rejestracja: czwartek, 14 października 2010, 20:50

Re: Visanne

Post autor: karolina794 »

Agus jeżeli pojawiły sie krwiste upławy to poinformuj o tym swojego lekarza.Pamiętam,że mój gin informował mnie,że będę plamić,ale jeśli krwiście to mam od razu dzwonić.
Gdzie są dzieci tam blisko do gwiazd *************
Lilla23
Ekspert
Posty: 270
Rejestracja: poniedziałek, 16 maja 2011, 19:52

Re: Visanne

Post autor: Lilla23 »

No to dołączyłam do grona biorących V. Dziś pierwsza tabletka. Najbardziej boję się tycia, wypadania włosów i depresji. Włosy i tak mi już sakramencko wypadają, więc obawiam się, czy w efekcie nie zostanę łysa. Oraz gruba i pryszczata ;) Może uda mi się znaleźć w grupie tych, które nie odczuły właściwie nic. Oby! No i oby pomogło w miarę szybko!
Aha - kupiłam dziś V za 184 zł. To chyba dobra cena?
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Visanne

Post autor: gosiak76 »

Mam nadzieje ze dolaczysz do tej grupy dziewczyn ktore nie odczuwaly skutkow ubocznych czego Ci mocno zycze.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
aga79
Ekspert
Posty: 122
Rejestracja: czwartek, 30 czerwca 2011, 22:21

Re: Visanne

Post autor: aga79 »

tak racja muszę jak najszybciej skontaktować się z lekarzem.
Jak na razie nie tyję jednak włosy wypadają - masakra....no cena 184zł to niezła choć i tak wygórowana. Mam nadzieję że się pośpieszą i wpiszą V na listę leków refundowanych no i uznają endo za chorobę przewlekłą.
<a href="http://www.rodzice.pl"><img src="http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/3360" border="0"></img></a>
Almandia
Udzielający się
Posty: 10
Rejestracja: czwartek, 24 lutego 2011, 13:13

Re: Visanne

Post autor: Almandia »

Witajcie dziewczyny,
Ja właśnie kończę po raz drugi z visanne
Po usunięciu torbiela brałam przez jakieś 4 miesiące visanne, ale że torbiel znowu rosnąć przeszłam za namową gina na danazol. Efekty nie były jakieś duże bo zaczął zmniejszać się 1 mm na miesiąc, a że miałam słabe wyniki wątrobowe i przytyłam trochę wróciłam do visanne po 2 miesiącach.
po 2 miesiącach torbiel urosła 2 cm. A lekarz znowu zaczyna gadać o operacji. (teraz ma 56 mm)
Znowu wracam do danazolu żegnając rozmiar M :P
Chyba jestem jednym z niewielu przypadków gdzie visanne nie zadziałało, aż zaczynam się zastanawiać czy może robiłam coś nie tak. Coś co wpłynęło na mniejsze działanie leku. są wakacje wiadomo że się trochę inaczej żyje.
Szkoda mi visanne tak się dobrze po nim czułam a już na samo słowo danazol boje się co to będzie.
Któraś z was też tak często tabletki?
Almandia
Udzielający się
Posty: 10
Rejestracja: czwartek, 24 lutego 2011, 13:13

Re: Visanne

Post autor: Almandia »

Zjadłam jedno słowo :p
Czy któraś z was tez tak często zmienia tabletki?
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Visanne

Post autor: vwd »

czesc Almandia :) szkoda, ze tak Cie meczy to endo!... ja nie zmieniam zbyt czesto tabletek, ale poniewaz lecze sie od wielu lat, to i bralam ich juz cale kilogramy... Jestem wielka zwolenniczka Danazolu (o czym na tym forum juz pisalam) i wracalam do niego (byc moze znow powroce) kilkakrotnie, ale najkrocej bralam go przez 3 miesiace, a najdluzej rok! Mnie on b.pomaga. Nie sadze, aby ciagle zmienianie kuracji cos dalo, trzeba sie na cos zdecydowac i tego sie trzymac! Moze dla odmiany sprobuj zastrzykow ;) http://www.forum.endoendo.pl/viewtopic.php?f=27&t=431
Almandia
Udzielający się
Posty: 10
Rejestracja: czwartek, 24 lutego 2011, 13:13

Re: Visanne

Post autor: Almandia »

Oj zastrzyków się boje :p
Tak sobie myślę że trzeba dać szanse danazolowi , ale przecież lekarz powinien decydować o tym czy zmieniamy czy zostajemy przy leku.
Zastanawiam się czy go nie zmienić bo jak mi wczoraj ochoczo powiedział o operacji to myślałam że go walnę.
Długo brałaś danazol , a jak się miała Twoja wątroba? ja biorę 3 tabletki dziennie. Trochę to dziwne że są kiepskie wyniki po 2 miesiącach/ A jak było u Ciebie?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Leki i wasze doświadczenia z nimi”