podejście do in vitro z torbielami na obu jajnikach :( ?????

Masz problem? Zapytaj - może ktoś zna odpowiedź!
Kasia1981
Udzielający się
Posty: 34
Rejestracja: środa, 7 września 2011, 11:01

podejście do in vitro z torbielami na obu jajnikach :( ?????

Post autor: Kasia1981 »

Witam was drogie dziewczyny. Długo mnie nie było na forum. Napiszę szybciutko, co u mnie się w tym czasie działo. Po dwóch laparoskopiach (ostatnia w lutym 2012r), w międzyczasie leczenie 10-cio miesięczne Zoladexem, potem rok Visanne. W zeszłym roku we wrześniu podchodziliśmy z mężem do in vitro w Białymstoku. Podchodząc do procedury byłam na Visanne, potem zastrzyk na wyciszenie i stymulacja. Na moim lewym jajniku cały czas była ok 3 cm torbiel czekoladowa. Nie ukrywam, że na tym jajniku z torbielą urosły tylko dwa pęcherzyki, których w ogóle mi nie pobrano.Z prawego pobrano 4 pęcherzyki z tego dwa się zapłodniły i zostały podane. Jeden się przyjął, ale szybko obumarł :( W 8 tyg miałam łyżeczkowanie macicy:( 3tyg temu byłam u mojego ginekologa w Katowicach i na usg wyszło, że mam torbiele już na obu jajnikach. Na lewym dwukomorową w sumie ok 5cm, a na prawym pojedynczą 2cm. Teraz mamy mieć drugie podejście. Wczoraj byliśmy na konsultacji w Białymstoku (odległość od naszego zamieszkania 550 km) i pan doktor, który jest bardzo dobrym i szanowanym specjalistą dał mi na 21 dni tabletki anty i trzy dni po ich odstawieniu znów mamy do niego przyjechać na ustalenie stymulacji. Jestem pełna obaw, że chce mnie stymulować przy torbielach na obu jajnikach!!Kurcze, czy któraś z was miała podobnie??Wyczytałam , że jest ryzyko robić punkcję przy torbielach czekoladowych, których nie można nakłuć i czy wogóle te moje biedne jajniki coś wyprodukują???!!!Jestem zdziwiona decyzją lekarza, ale my się możemy tyko podporządkować. Przecież nie będę się z lekarzem spierała. Jestem tym wszystkim przerażona :(
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: podejście do in vitro z torbielami na obu jajnikach :( ?

Post autor: vwd »

Kochana, nie dziwie sie, ze jestes przerazona - tez bym byla.
Troche dziwne to wszystko...
Czemu nie chca najpierw wyczyscic jajnikow? szkoda czasu?
a jak Ty sie czujesz?
Kasia1981
Udzielający się
Posty: 34
Rejestracja: środa, 7 września 2011, 11:01

Re: podejście do in vitro z torbielami na obu jajnikach :( ?

Post autor: Kasia1981 »

Pan doktor stwierdził, że szkoda moich jajników na trzecią laparoskopię.U mnie to agresywna postać endo.Po każdej laparo torbiele pojawiały się po trzech miesiącach.Ale myślałam, że przynajmniej na pare miesięcy wprowadzą mnie w menopauzę, żeby zmniejszyć przynajmniej te torbiele.Chociaż szczerze nie wiem, czy bym nie wolała kolejnej laparo.Strasznie przechodziłam tą terapie lekami.Łykam tabletki Marvelon od soboty.Niby ma mi się po nich poprawić macica!!Przez miesiąc.Pan doktor podczas sobotniego usg stwierdził, że mam endo również w macicy i żeby nie było tak, że każdą ciąże bede przez to traciła.W marcu mam się stymulować.Powiem wam, że jestem już tak w tym wszystkim zagubiona.Wybraliśmy naprawde dobrą klinikę i lekarza, wiec musze mu ufać, ale przeraża mnie to wszystko.Ja się czuję nie najgorzej.Dziewczyny ja dużo wyczytuje o wszystkim, co związane z endo i już sama nie wiem, ale czy może mieć ona rzeczywiście cośvwspólnego z dietą lub kandydozą? Ja podejrzewam u siebie właśnie kandydozę.Moja dieta niestety nie jest za zdrowa.Teraz postanowiłam się inaczej odżywiać.Lepiej późno niż wcale:) Jak ja bym chciała wiedzieć(pewnie jak wy wszystkie) co jest przyczyną tego cholerstwa endometriozy.........
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: podejście do in vitro z torbielami na obu jajnikach :( ?

Post autor: vwd »

ja bylam wprowadzona w menopauze i to kilka razy - minimum pol roku Nastepnie po odstawieniu lekow probowalam zajsc naturalnie. Udalo sie 2x
Ufaj lekarzowi, bo w koncu komus trzeba ufac, ale...
1)Sztuczna menopauza wycisza endo i dziwne, ze lekarz nie zastosowal takiego leczenia skoro po 3 mies. wracaja u Ciebie torbiele.
2)Rozmawialysmy na tym forum juz kilka razy o tym, ze przy torbielach na jajnikach pomimo zajscia niestety czesto zdarza sie (nie mowie, ze zawsze), ze ciaza obumiera - mnie to niestety raz spotkalo
Pewnie nie takiej odp. oczekawalas... przepraszam, ze tak szczerze pisze... Zapewne u Ciebie to zupelnie inny przypadek niz u mnie i zupelnie nie ma sie co sugerowac. Zycze Ci powodzenia!!!! Mam nadzieje, ze pozwolisz nam sledzic swoje zmagania.
Trzymam za Ciebie kciuki!
Oby Ci sie udalo! Zycze Ci tego z calego serca :)
Kasia1981
Udzielający się
Posty: 34
Rejestracja: środa, 7 września 2011, 11:01

Re: podejście do in vitro z torbielami na obu jajnikach :( ?

Post autor: Kasia1981 »

Bede sie odzywała i zdawała relacje:) Teraz 10 marca jedziemy na ustalenie stymulacji.Jak pięknie, że Tobie się udało i to naturalnie!! Do usłyszenia :)
domowniczka
Ekspert
Posty: 1507
Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05

Re: podejście do in vitro z torbielami na obu jajnikach :( ?

Post autor: domowniczka »

Kasiu, witaj :)
Trzymam kciuki za Twoje starania.
Ciekawe jak lekarz ustawi Ci stymulacje.
Jestem b.ciekawa Twojej wizyty.
Pozdro.
Kasia1981
Udzielający się
Posty: 34
Rejestracja: środa, 7 września 2011, 11:01

Re: podejście do in vitro z torbielami na obu jajnikach :( ?

Post autor: Kasia1981 »

Od wczoraj zaczęłam stymulacje Puregonem 250 j.m.Na ostatniej wizycie okazało się,że w przeciągu miesiaca na tabletkach Marvelon na lewym jajniku z torbieli dwukomorowej jest już trzykomorowa.Macica też się lekarzowi dalej nie podoba ..Powiedział, że albo to mięśniak albo endo w macicy.Ale mimio tego mamy próbować.Dziewczyny czytałam, że warto popić troszeczkę czerwonego wina przy stymulacji.Polecacie to? :) W czwartek mamy być w Białymstoku znów na ok.8dni.Trzymajcie za mnie kciuki.Bede pisała co tam dalej.
Kasia1981
Udzielający się
Posty: 34
Rejestracja: środa, 7 września 2011, 11:01

Re: podejście do in vitro z torbielami na obu jajnikach :( ?

Post autor: Kasia1981 »

Jestem podłamana. Wczoraj na wizycie dowiedziałam się , że po 7 dniach stymulacji mój estradiol wynosi tylko 127.Mam z 6 pęcherzyków, też niedużo. Zmienili mi wczoraj Puregon na Menopur. W sobotę mam kolejną wizytę, czy coś się ruszyło.
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: podejście do in vitro z torbielami na obu jajnikach :( ?

Post autor: vwd »

nie podlamuj sie!!!!
tego akurat Ci robic niewolno!
bedzie dobrze, przeciez nie jest tragicznie, uszy do gory ;)
i co pilas to czerwone wino, o kt. wspomnialas? ;)
Kasia1981
Udzielający się
Posty: 34
Rejestracja: środa, 7 września 2011, 11:01

Re: podejście do in vitro z torbielami na obu jajnikach :( ?

Post autor: Kasia1981 »

Winko piłam, aż w jeden wieczór:) Ciąg dalszy wyglądał tak.Pobrano 6 komórek.Cztery ładnie się zapłodniły.W 4 dobie dwie przestały się dzielić.Że mieliśmy refundacje to do 35 r.ż podają jeden zarodek.I tak wczoraj miałam transfer jedego zarodka 2AB, a jeden zamrożony.Oby teraz było wszystko dobrze.Musimy wierzyć.......:)
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: podejście do in vitro z torbielami na obu jajnikach :( ?

Post autor: vwd »

qrcze, ale Ty jestes panikara :lol:
no, widzisz jak jest cudownie!
a jak dokladnie wyglada transfer, bo szczerze mowiac, nikt tu tego nie opisywal
i jak sie czujesz?
Kasia1981
Udzielający się
Posty: 34
Rejestracja: środa, 7 września 2011, 11:01

Re: podejście do in vitro z torbielami na obu jajnikach :( ?

Post autor: Kasia1981 »

Czuję się dobrze.Transfer to krótka wizta w klinice.Byliśmy tam o 13.30.Dostałam zastrzyk rozluźniający, przebrałam się w koszulke i o 14tej wchodziłam do pokoju zabiegowego.Najpierw rozmowa z embriologiem, potem 3 razy pytają jak się nazywam i kłade się na kozła.Zakładają wziernik i potem mało coś widziałam.Generalnie wkładają do macicy przez sonde taką rureczkę zarodek.Nic nie boli.Potem 10min na koźle z nóżką na nóżkę i jeszcze do łóżeczka w klinine na 30 min i do domku.
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: podejście do in vitro z torbielami na obu jajnikach :( ?

Post autor: vwd »

Kasiu, teraz do wszystkiego podchodz spokojnie :)
Bedzie dobrze!
i pisz jak sie czujesz
Kasia1981
Udzielający się
Posty: 34
Rejestracja: środa, 7 września 2011, 11:01

Re: podejście do in vitro z torbielami na obu jajnikach :( ?

Post autor: Kasia1981 »

Dziś 12dpt zrobiłam bete i wyszła 0,64 ,więc szkoda gadać.
Kasia1981
Udzielający się
Posty: 34
Rejestracja: środa, 7 września 2011, 11:01

Re: podejście do in vitro z torbielami na obu jajnikach :( ?

Post autor: Kasia1981 »

Kochane kobietki endo.Nie wiedziałam w którym poście tą wiadomość napisać.Długo się nie odzywałam.U mnie losy potoczyły się tak.W lipcu zeszłego roku miałam trzeci transfer zarodka i znów klapa.Przenieśliśmy w końcu dokumenty z Białegostoku do Katowic, bo przerosły juz na te ciągłe podróže tam i z powrotem.Tu w Katowicach lekarz stwierdził, że endo tak znów szaleje, iż musze miec 3 laparoskopie bo jajniki prawie całe zajęte przez torbiele.W międzyczasie u nas w małżeństwie nastąpił straszny kryzys.We wrześniu powychodziły bardzo nieprzyjemne informacje (zdrady emocjonalne) mojego męża.Chciałam go zostawić.Wybłagał, żebyśmy poszli na terapie małżeńską.Zaznacze, (ach człowiek jest czasami tak głupi) że też mu kiedyś na początku małżeństwa ze złości zadałam podobny cios.To długa historia :( Mniejsza o to.Najbardziej niesamowita rzecz nastąpiła miesiąc od rozpoczęcia terapii.Okazało się, "że ze stresu " nie umiałam w październiku dostać miesiączki.W dniu kiedy miała się pojawić zaczęłam brudzić i przez kolejne 4 dni tylko brudziłam.W pewną niedzielę popołudniu dostałam natchnienia i stwierdziłam, że chyba mi umyśł odjęło ale zrobie z głupot test.I tu od razu dwie mocne krechy!!!!!! W krótkim czasie w tym samym dniu zrobiłam trzy kolejne i na każdym to samo.Od razu w ta niedziele napisałam do mojego ukochanego lekarza ,który zawsze mnie operował i kontrolował.Kazał mi sie wstawić za dwa dni. Na usg jak nic fasoleczka najcudowniejsza na świecie.....Dziś jestem w 23 tc NATURALNEJ!! Kochane kobietki teraz mogę stwierdzić, że dopóki mamy macice i przynajmniej jeden jajnik to szanse zawsze są.A lekarze mi powtarzali, że u mnie prz IV stopniu endo to tylko in vitro.Terapie małżeńską ze względu na ciąże musieliśmy przerwać.Początki ciąży były straszne.Tu zdrady, a tu upragniona ciąża, a ja nie wiem, czy bede umiała mu te krzywdy wybaczyć.Wyłam, krzyczałam, nie umiałam sobie z tym wszystkim poradzić.Teraz wierzę, że nam się uda być wspaniała rodziną.Wierzymy w to oboje.Stwierdziliśmy, że Bóg chce abyśmy nią byli.......;)
Kasia1981
Udzielający się
Posty: 34
Rejestracja: środa, 7 września 2011, 11:01

Re: podejście do in vitro z torbielami na obu jajnikach :( ?

Post autor: Kasia1981 »

Kochane kobietki endo.Nie wiedziałam w którym poście tą wiadomość napisać.Długo się nie odzywałam.U mnie losy potoczyły się tak.W lipcu zeszłego roku miałam trzeci transfer zarodka i znów klapa.Przenieśliśmy w końcu dokumenty z Białegostoku do Katowic, bo przerosły juz na te ciągłe podróže tam i z powrotem.Tu w Katowicach lekarz stwierdził, że endo tak znów szaleje, iż musze miec 3 laparoskopie bo jajniki prawie całe zajęte przez torbiele.W międzyczasie u nas w małżeństwie nastąpił straszny kryzys.We wrześniu powychodziły bardzo nieprzyjemne informacje (zdrady emocjonalne) mojego męża.Chciałam go zostawić.Wybłagał, żebyśmy poszli na terapie małżeńską.Zaznacze, (ach człowiek jest czasami tak głupi) że też mu kiedyś na początku małżeństwa ze złości zadałam podobny cios.To długa historia :( Mniejsza o to.Najbardziej niesamowita rzecz nastąpiła miesiąc od rozpoczęcia terapii.Okazało się, "że ze stresu " nie umiałam w październiku dostać miesiączki.W dniu kiedy miała się pojawić zaczęłam brudzić i przez kolejne 4 dni tylko brudziłam.W pewną niedzielę popołudniu dostałam natchnienia i stwierdziłam, że chyba mi umyśł odjęło ale zrobie z głupot test.I tu od razu dwie mocne krechy!!!!!! W krótkim czasie w tym samym dniu zrobiłam trzy kolejne i na każdym to samo.Od razu w ta niedziele napisałam do mojego ukochanego lekarza ,który zawsze mnie operował i kontrolował.Kazał mi sie wstawić za dwa dni. Na usg jak nic fasoleczka najcudowniejsza na świecie.....Dziś jestem w 23 tc NATURALNEJ!! Kochane kobietki teraz mogę stwierdzić, że dopóki mamy macice i przynajmniej jeden jajnik to szanse zawsze są.A lekarze mi powtarzali, że u mnie prz IV stopniu endo to tylko in vitro.Terapie małżeńską ze względu na ciąże musieliśmy przerwać.Początki ciąży były straszne.Tu zdrady, a tu upragniona ciąża, a ja nie wiem, czy bede umiała mu te krzywdy wybaczyć.Wyłam, krzyczałam, nie umiałam sobie z tym wszystkim poradzić.Teraz wierzę, że nam się uda być wspaniała rodziną.Wierzymy w to oboje.Stwierdziliśmy, że Bóg chce abyśmy nią byli.......;)
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: podejście do in vitro z torbielami na obu jajnikach :( ?

Post autor: vwd »

Kasia1981 pisze:Kochane kobietki endo.Nie wiedziałam w którym poście tą wiadomość napisać.Długo się nie odzywałam.U mnie losy potoczyły się tak.W lipcu zeszłego roku miałam trzeci transfer zarodka i znów klapa.Przenieśliśmy w końcu dokumenty z Białegostoku do Katowic, bo przerosły juz na te ciągłe podróže tam i z powrotem.Tu w Katowicach lekarz stwierdził, że endo tak znów szaleje, iż musze miec 3 laparoskopie bo jajniki prawie całe zajęte przez torbiele.W międzyczasie u nas w małżeństwie nastąpił straszny kryzys.We wrześniu powychodziły bardzo nieprzyjemne informacje (zdrady emocjonalne) mojego męża.Chciałam go zostawić.Wybłagał, żebyśmy poszli na terapie małżeńską.Zaznacze, (ach człowiek jest czasami tak głupi) że też mu kiedyś na początku małżeństwa ze złości zadałam podobny cios.To długa historia :( Mniejsza o to.Najbardziej niesamowita rzecz nastąpiła miesiąc od rozpoczęcia terapii.Okazało się, "że ze stresu " nie umiałam w październiku dostać miesiączki.W dniu kiedy miała się pojawić zaczęłam brudzić i przez kolejne 4 dni tylko brudziłam.W pewną niedzielę popołudniu dostałam natchnienia i stwierdziłam, że chyba mi umyśł odjęło ale zrobie z głupot test.I tu od razu dwie mocne krechy!!!!!! W krótkim czasie w tym samym dniu zrobiłam trzy kolejne i na każdym to samo.Od razu w ta niedziele napisałam do mojego ukochanego lekarza ,który zawsze mnie operował i kontrolował.Kazał mi sie wstawić za dwa dni. Na usg jak nic fasoleczka najcudowniejsza na świecie.....Dziś jestem w 23 tc NATURALNEJ!! Kochane kobietki teraz mogę stwierdzić, że dopóki mamy macice i przynajmniej jeden jajnik to szanse zawsze są.A lekarze mi powtarzali, że u mnie prz IV stopniu endo to tylko in vitro.Terapie małżeńską ze względu na ciąże musieliśmy przerwać.Początki ciąży były straszne.Tu zdrady, a tu upragniona ciąża, a ja nie wiem, czy bede umiała mu te krzywdy wybaczyć.Wyłam, krzyczałam, nie umiałam sobie z tym wszystkim poradzić.Teraz wierzę, że nam się uda być wspaniała rodziną.Wierzymy w to oboje.Stwierdziliśmy, że Bóg chce abyśmy nią byli.......;)
napisalas taki tekst w walentynki, ze zupelnie nie wiem co powiedziec?! Jestes w ciazy??? Naprawde???
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pytania i odpowiedzi”