Ciekawy materiał dotyczący polskiego rynku zabiegów in vitro opublikował serwis money.pl
Tekst nosi tytuł "In vitro w Sejmie. Batalia o rynek wart nawet 135 mln zł", poniżej jego fragmenty.
[...]
W Polsce wykonuje się w ciągu roku około 9 tys. zabiegów in vitro. Wartość rynku waha się na od 58,5 mln do 135 mln złotych. To jednak szacunki. Brak jest dokładnych danych, m.in. dlatego, że nie ma prawa, które regulowałoby zapłodnienie pozaustrojowe.
W Polsce jest ponad 50 klinik, które przeprowadzają zabiegi in vitro. Część z nich założyli lekarze ginekolodzy wywodzący się z polskich uczelni medycznych. Zdobywali doświadczenia w leczeniu bezpłodności zagranicą, jak np. prof. Jerzy Radwan, współtwórca pierwszego w Polsce udanego zapłodnienia in vitro, założyciel kliniki Gameta.
Niektóre kliniki współpracują - jak np. łódzka Gravita albo Parens z Krakowa - z zagranicznymi ośrodkami. Część utworzyło sieci kilku placówek w większych miastach. Dokładna liczba ośrodków oferujących przeprowadzenie sztucznego zapłodnienia jest jednak trudna do oszacowania, gdyż tylko 25 przesyła informacje o swojej działalności do European Society of Human Reproduction and Embryology - stowarzyszenia zajmującego się monitoringiem działalności klinik leczących bezpłodność. W tej grupie najwięcej jest ośrodków wykonujących rocznie od 100 do 500 różnych typów zabiegów sztucznego zapłodnienia.
- W naszym kraju wykonuje się rocznie około 9 tysięcy zabiegów in vitro - szacuje prof. Waldemar Kuczyński, z Akademii Medycznej w Białymstoku, który zbierał dane dla ESHRE. - Liczba zabiegów rośnie z roku na rok. Ale nie jest to skala jakiej należałoby oczekiwać w związku z potrzebami społecznymi. Barierą są wysokie koszty - mówi prof. Kuczyński.
Nie można wprost wyliczyć przeciętnego kosztu procedury in vitro. Jak mówią lekarze, samo pobranie komórek jajowych od kobiety i wprowadzenie do nich plemnika przy użyciu specjalnych igieł, mikromanipulatorów i mikroskopu to koszt rzędu od 5 tysiąca do 6,5 tysiąca złotych - w zależności od kliniki.
Do tego trzeba doliczyć różne badania diagnostyczne oraz leczenie farmakologiczne wspomagające i stymulujące cały proces sztucznego zapłodnienia. - To może kosztować od półtora do 10 tysięcy złotych - mówi prof. Kuczyński. Tak duża rozbieżność wynika z tego, że poszczególne kliniki mogą stosować tańsze lub droższe sposoby leczenia.
Zatem łącznie wydatki na in vitro mogą wynieść od 6,5 tys. do 15 tys. zł (a w niektórych przypadkach nawet więcej). To niezły biznes, bo klinikę może założyć każdy, nie potrzeba na to żadnego zezwolenia czy licencji. Poza tym pacjent płaci i nie ma gwarancji, że się uda.
Skuteczność in vitro określana jest na około 33 procent. Zainteresowanie tego typu zabiegami szybko rośnie. Nawet o 20 procent rocznie - odnotowuje Polskie Towarzystwo Ginekologiczne. Szczególnie wtedy, gdy temat żyje w mediach i pojawia się wizja wprowadzenia ograniczeń.
Prawie cztery miliony dzieci z probówki
Na całym świecie - od chwili narodzin pierwszego dziecka z próbówki 32 lata temu - urodziło się dzięki zapłodnieniu pozaustrojowemu ponad 3,75 mln dzieci. Największy ich odsetek jest w krajach skandynawskich. Szacuje się, że co roku w Polsce rocznie dzięki tym zabiegom rodzi się od 3 do 4 tysięcy dzieci.
W Europie, która jest liderem w tej dziedzinie, przeprowadzono 54 procent wszystkich zgłoszonych zabiegów. Jak podaje branżowy portal "Rynek Zdrowia", na refundację całości lub części kosztów zabiegu mogą liczyć: Francuzi, Niemcy, Holendrzy, Hiszpanie, Chorwaci i Norwedzy. Za całość z własnej kieszeni płacą nie tylko Polacy, ale także Rosjanie, Litwini, Rumunii i Mołdawianie.
Ile kosztowałaby refundacja in vitro przez państwo?
Jak ocenia minister zdrowia Ewa Kopacz, milion polskich rodzin ma kłopot z niepłodnością. W czerwcu zadeklarowała też, że jej resort jest w stanie refundować te zabiegi, jeśli będzie miała stosowany akt prawny. Koszt wsparcia państwa wynosiłby 10 mln złotych.
To jednak wstępne założenia. Nie wiadomo kto de facto miałby szansę na pokrycie kosztów zabiegu.
[...]
Zrodlo:
http://www.nieplodnosc.pl/artyku-y-i-wy ... k-in-vitro