Adopcja
Re: Adopcja
Nie ma jednej odpowiedzi na to pytanie. Dzieciaczki sa bardzo rozne, z roznym bagazem doswiadczen, ktorego przecietny czlowiek nie jest sobie w stanie wyobrazic:( Mysle ze najwiekszym problemem jest to ze czesto dzieci te sa postrzegane w sposob stereotypowy, mamy pewne oczekiwania i nastawienia. Oczekujemy usmiechu, radosci, a moze nawet wdziecznosci (!!!!) a mozemy spotkac mur (nie ma sie co dziwic to mechanizm obronny, ktore te dzieci czesto stosuja- pokaze ze mi nie zalezy, bo co jak sie ponownie nie uda, zostane odrzucony, znowu bedzie bolalo) Kontakt to sprawa indywidualna zazyczaj (szczegolnie starsze dzieci od 3 lat w gore maja dystans, sa nieufne) ale nie zawsze.Wytrwaloscia, bezinteresownoscia, szczeroscia, oddaniem mozna zdobyc ich zaufanie. Rozne sa formy nawiazywania z nimi kontaktu (od wolontariatu (pomoc w lekacjach, opieka na malenstwami w placowce) po status rodziny zaprzyjaznionej, zastepczej czy adopcyjnej) . Ale o szcegoly najlepiej zapytac w Osrodku Adopcyjnym (przepisy niby te same ale ludzie rozni:)
Re: Adopcja
Dziekuje za odpowiedz - bardzo przydatne informacje. Uwazam ze kazda milosc do takich dzieciaczkow powinna byc bezinteresowna a jak decyduje sie ktos na takie dziecko to powinien wiedziec ze moze byc ciezko na poczatku ale pozniej dziecko zaczyna tak samo okazywac uczucia i przelamywac ten mur - kazde dzieciatko sie boi ze moze zostac odrzucone i boi sie pokochac ponownie.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Adopcja
Dziewczyny zrobiłam pierwszy krok ! Jakoś nie mogę w to uwierzyć.Uwówiłam się na spotkanie w ośrodku adopcyjnym na wtorek wieczorkiem.Jakoś boję się tej wizyty i czuję się tak jakby to było najważniejsze spotkanie w moim życiu.W ogóle dziwne mam uczucie-ale pozytywne.Trzymajcie za nas proszę...
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Re: Adopcja
Bede trzymac za Was kciuki - super ze sie odwazyliscie na ten pierwszy krok i mam nadzieje ze wszystko sie ulozy po Waszej mysli - wiadomo ze to jest stresujace jak kazda wizyta a tym bardziej ze tu chodzi o dzieciaczka - powodzenia
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Adopcja
Poważna decyzja. Gratuluję jej podjęcia. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i pozytywnie przejdziecie wszystkie etapy i sprostacie wszystkim wymogą BARDZO MOCNO TRZYMAM KCIUKI
" po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój"
- karolina794
- Ekspert
- Posty: 381
- Rejestracja: czwartek, 14 października 2010, 20:50
Re: Adopcja
Hercik gratuluję z całego serca.Ja chyba nigdy nie dojrzeję do takiej decyzji,moja świadomość nie chce tego wziąć pod uwagę.
Gdzie są dzieci tam blisko do gwiazd *************
Re: Adopcja
Trzymam kciuki!!!!!! Bedzie dobrze, przeciez wszytkim zalezy na znalezieniu domu dla tych dzieciaczkow:)
Re: Adopcja
Kobietki dziś ten dzień !!! Ale mam stresa! Z jednej strony boję się tej wizyty,ale z drugiej nie mogę się jej doczekać.Mam nadzieję że wszystko odbędzie się pozytywnie...
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Re: Adopcja
Hercik jak bylo podczas wizyty ??? Na co zwraca sie baczna uwage jezeli chodzi o osoby starajace sie o dzieciaczka ??? Jakie jest podejscie osob z osrodka opieki ??? Jakie jest Wasze odczucie ???
Mam nadzieje ze podczas wizyty stres zostal rozwiany i wszystko potoczylo sie w dobrym kierunku.
Mam nadzieje ze podczas wizyty stres zostal rozwiany i wszystko potoczylo sie w dobrym kierunku.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Adopcja
Witam Was.Ku mojemu zdziwieniu wszystko potoczyło się dobrze.Rozmawialiśmy akurat z psychologiem.Pan był naprawdę miły i szczerze mówiąc nie miał jakiś drastycznych wymagań.Stwierdził,że wynajmowanie mieszkania nie jest przeszkodą do adopcji.Są ludzie którzy adoptują dzieci i mają mieszkania służbowe a to przecież to samo.Jednak problem jest w tym że musimy na kurs czekać aż do 2014 roku tyle jest chętnych,a kursy są organizowane tylko dwa razy w roku.Termin się przesunie jeśli ktoś zrezygnuje.Teraz będziemy intensywnie szukać ośrodka w którym czas oczekiwania jest krótszy.Złożyliśmy już wniosek i jesteśmy wpisani jako pierwsi na rok 2014 - SZOK a te biedne dzieciaczki tam tyle muszą czekać.No trudno muszę uzbroić się w cierpliwość i czekać...
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Re: Adopcja
2014
Jakoś tej liczby chętnych po domach dziecka nie widać!!!
To jakaś masakra jest! Ile osób się może przez to zniechęcić...
Hercik życzę dużo wytrwałości, byście nigdy nie zwątpili i szczęśliwie dotarli do końca tej procedury
Jakoś tej liczby chętnych po domach dziecka nie widać!!!
To jakaś masakra jest! Ile osób się może przez to zniechęcić...
Hercik życzę dużo wytrwałości, byście nigdy nie zwątpili i szczęśliwie dotarli do końca tej procedury
" po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój"
Re: Adopcja
Kochana hercik Zapiszcie sie na ten termin, a do tego czasu moze cos sie przesunie a te dzieciaczki dlugo czekaja na adopcyjnych rodzicow w domach dziecka z roznych przyczyn... glownie z powodu nieuregulowanych spraw rodzinnych... praktycznie kazde z tych dzieci ma jakichs prawnych opiekunow czy przynajmniej jedno z rodzicow, kt. posiada prawa rodzicielskie. Sad musi pozbawic ich tych praw i dopiero wowczas takie dziecko mozna adoptowac. Hercik zycze Wam wytrwalosci i powodzenia
Re: Adopcja
catrina, przeciez o to wlasnie chodzi niech sie zniecheca Ci co nie sa pewni wyobrazasz sobie sytuacje dziecka, kt. wraca..., bo nowi rodzice sie np. rozwiedli ?!... To b. delikatne sprawy... wymagajace wiele wytrwalosci i samozaparcia...
Re: Adopcja
Hercik to wspaniale ze nie ma wymagan co do mieszkania wlasnosciowego i super ze trafiliscie na bardzo milego psychologa ktory mogl Wam przyblizyc nieco procedure. A co do 2014 roku to jest dlugi czas oczekiwania - mam nadzieje ze to sie jednak przesunie i bedziecie mogli wziac udzial w kursie we wczesniejszym terminie. Zycze powodzenia i wytrwalosci.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Adopcja
Dzięki Wam na pewno nie zrezygnujemy tak ławo.Jestem na etapie poszukiwania ośrodka w którym terminy szkoleń są trochę bardziej dogodne Może się uda chociaż nadzieja jest marna.
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Re: Adopcja
Vwd a myślisz, że po tych trzech latach czekania i pozytywnej adopcji szanse na rozwód są mniejsze? Bo ja nie. Nie mówię, że w 100 % ale w większości są to decyzje przemyślane. I często są to pary, które są już po ślubie jakiś czas. Próbowali spraw naturalnych... i z jakiś powodów nie mogą mieć własnego potomstwa. A ja myślę o wieku tych potencjalnych rodziców. Często są to pary po 30 + 3 lata na sam kurs i + czas na całą procedurę To mnie martwi
" po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój"
Re: Adopcja
catrina zgadzam się z tobą.Liczy się wiek rodziców.Mój mąż ma 40 lat i na niemowlaczka szans nie ma a co mówić za 3 lata.Czas ucieka i człowiek nie jest co raz młodszy niestety.A oni wszystko robią na niekorzyść naszą.Człowiek chce pomóc a nie może a narzekają że za dużo dzieci w domach dziecka.Dla mnie to jest jakaś paranoja.Przecież skoro kurs trwa 3-4 miesiące to można robić ich częściej a nie dwa razy w roku.A tak to i my czekamy i dzieciaczki też
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Re: Adopcja
Kochane dziewczyny, zycze wszystkim pragnacym adoptowac, aby im sie to udalo i aby dalo to im szczescie Co do rozwodow... pewnosci nie ma nigdy, ale to co rodzi sie w bolach... jest bardziej cenione i wyklucza podejscie "Latwo przyszlo-latwo poszlo". Kursy dla rodzicow byc moze powinny byc organizowane czesciej, tylko tak naprawde w ogolnej sytuacji niczego to nie zmieni. Bo hercik to, ze domy dziecka sa przepelnione nie oznacza, ze sa pelne dzieci czekajacych na adopcje. To potencjalni rodzice czekaja w kolejce na dzieci!! Jesli zdecydowalabys sie na adopcje dziecka niepelnosprawnego czy chorego na przewlekla chorobe, albo na adopcje 5 rodzenstwa, to zapewniam Cie, ze te procedury by ulatwiono I wowczas, gdyby to nie nastapilo mozemy mowic
Dzieci z Aids, z roznymi chorobami psychicznymi i fizycznymi, a takze rodzenstwa, ktorych sie nie rozdziela i szuka dla nich jednego, wspolnego domu... faktycznie czekaja! Czesto adoptuja je malzenstwa spoza PL, bo w ojczyznie nikt ich nie chce! A dlaczego adoptuja je np. Holendrzy??? Bo Ci konkretni Holendrzy nie maja szans na zadna adopcje w swoim kraju!! W innych panstwach adopcje sa czesto jeszcze trudniejsze, a procedury dluzsze niz w PL. Znam Polke, kt. ze swoim amerykanskim mezem przeprowadzila sie do PL po to, by adoptowac tutaj dziecko, bo tam procedury ich przerosly. Ich problemem jest obecnie to, ze jesli uda im sie wreszcie zaadoptowac dziecko, nie beda mogli z nim wyjechac na stale za granice (przynajmniej przez kilka lat). To sa naprawde trudne sprawy, prawo chroni, przynajmniej stara sie chronic interesy dzieci. Hercik, jestes wytrwala i dopniesz swego Zycze Ci szczescia!hercik17 pisze:A oni wszystko robią na niekorzyść naszą.Człowiek chce pomóc a nie może a narzekają że za dużo dzieci w domach dziecka [...] A tak to i my czekamy i dzieciaczki też
Re: Adopcja
vwd wiem,że po części masz rację...dużo racji,ale jeśli ktoś bardzo chce adoptować jest to naprawdę przykre i uciążliwe.To jest tak jak z pragnieniem zajścia w ciążę - na to już nie liczę,chociaż cuda się zdarzają,ale zejdzmy na ziemię.Każdy ma swoją opinię na ten temat.Oglądałam program w TV i wiele osób pracujących w ośrodkach w całej Polsce byli zdania,że procedury są jednak zbyt naciągnięte.Owszem na dzieci się czeka,ale na niemowlaki,bo takie są "chodliwe".Ale starszych jest mnóstwo.
Ale jak się chce to można!-Znalazłam ośrodek w którym na szkolenie jest szansa w tym roku.Umawiam się na wizytę...i zobaczymy co z tego będzie
Ale jak się chce to można!-Znalazłam ośrodek w którym na szkolenie jest szansa w tym roku.Umawiam się na wizytę...i zobaczymy co z tego będzie
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Re: Adopcja
Hercik mam nadzieję, że uda Ci się w tym ośrodku
" po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój"
Re: Adopcja
Nie tracę nadziei spróbować muszę !!!
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Re: Adopcja
Hercik super ze znalazlas osrodek w ktorym jest szansa na szkolenie jeszcze w tym roku - mam nadzieje ze przejdziecie kurs bez problemu a pozniej juz tylko oczekiwanie na dziecko spelniajace Wasze wymagania - zycze aby wszystko sie Wam udalo i nie nastapily zadne problemy po drodze.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Adopcja
Jestem na dobrej drodze....chyba,ale nie zapeszam !!!! Jak coś zdziałam to napiszę ale już się cieszę
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Re: Adopcja
Wiec czekamy na jak najlepsze wiadomosci od Ciebie w tej sprawie Powodzenia.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Adopcja
Witaj,ja również życzę ci wiele wytrwałości w podjętej decyzji BARDZO SIĘ CIESZĘ,ŻE JĄ PODJĘŁAŚ
Decyzja o adopcji to najtrudniejsza decyzja jaką ludzie podejmują w życiu ale także najwspanialsza gdy proces adopcyjny się kończy
Mam znajomych którzy w zeszłym roku adoptowali córeczkę ( po ślubie 13 lat,parę poronień ) i w tym roku narodziło im się kolejne dzieciątko Kobietka zachodziła w ciążę ale roniła za każdym razem w tym samym tygodniu ciąży
Za niedługo po adopcji okazało się,że jest znów w ciąży Zajęta opieką nad nowym członkiem rodziny nawet nie zauważyła kiedy minął ten feralny tydzień ciąży Ciążę donosiła i dziś jest najszczęśliwszą mamą pod słońcem dwójki wspaniałych dzieciaczków
Także widzicie moje drogie,nawet adopcja ( oczywiście dobrze przemyślana ) może zdziałać cuda
Życzę Wam samych dobrych i przemyślanych decyzji w tej sprawie
Przepraszam,ze moja wypowiedz taka urywana ale mała płacze i nie mogę skupić myśli
Ale myślę,że wszyscy zainteresowani zrozumieją o co mi chodzi
Decyzja o adopcji to najtrudniejsza decyzja jaką ludzie podejmują w życiu ale także najwspanialsza gdy proces adopcyjny się kończy
Mam znajomych którzy w zeszłym roku adoptowali córeczkę ( po ślubie 13 lat,parę poronień ) i w tym roku narodziło im się kolejne dzieciątko Kobietka zachodziła w ciążę ale roniła za każdym razem w tym samym tygodniu ciąży
Za niedługo po adopcji okazało się,że jest znów w ciąży Zajęta opieką nad nowym członkiem rodziny nawet nie zauważyła kiedy minął ten feralny tydzień ciąży Ciążę donosiła i dziś jest najszczęśliwszą mamą pod słońcem dwójki wspaniałych dzieciaczków
Także widzicie moje drogie,nawet adopcja ( oczywiście dobrze przemyślana ) może zdziałać cuda
Życzę Wam samych dobrych i przemyślanych decyzji w tej sprawie
Przepraszam,ze moja wypowiedz taka urywana ale mała płacze i nie mogę skupić myśli
Ale myślę,że wszyscy zainteresowani zrozumieją o co mi chodzi
- rivombroza
- Ekspert
- Posty: 568
- Rejestracja: niedziela, 10 kwietnia 2011, 14:33
Re: Adopcja
często słyszę właśnie takie historie, dziecko to dobry lek.
Nadzieja pomaga iść naprzód; wytrwałość - stać, a odwaga - wracać.
Re: Adopcja
Gosiu (hercik17) jak wyglada sytuacja ze szkoleniem - czy udalo Wam sie zalapac na ten wczesniejszy termin ???
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Adopcja
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Re: Adopcja
Widze ze sporo zmian sie szykuje - czy to bedzie lepszy sposob to sie okaze jak to wszystko wejdzie w zycie.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Adopcja
No właśnie!ciekawe co z tego wyjdzie
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."