Moja adenomioza

Opowiedz swoją historię. Jak długo chorujesz? Czy masz zaufanego lekarza? Czy szybko Cię zdiagnozowano? Czy zastosowane leczenie odniosło zamierzony skutek?
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Moja adenomioza

Post autor: vwd »

naprawde super, ze jestes zadowolona :D I co? To faktycznie adenomioza? Kiedy znowu masz sie pojawic? Ile kosztuje wizyta? Mialas USG? Duzo bylo kobiet? Jak sie teraz czujesz? I kiedy pierwszy zastrzyk?
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moja adenomioza

Post autor: agachod1 »

Dobrze, ze bylas na wizycie. Wiesz o co chodzi i jakie dalej postepowanie w twoim przypadku. Napisz nam prosze jak sie teraz czujesz i jakie mialas badania. Pozdrawiam. :D
Viktoria
Udzielający się
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 25 maja 2012, 11:50

Re: Moja adenomioza

Post autor: Viktoria »

Tak, w końcu wiem dokładnie na czym stoję, ten lekarz potrafił mi wytłumaczyć moją chorobę więc czuję się spokojniejsza że ma na mnie oko prawdziwy specjalista :)
Teraz mam się pojawic po miesiączce (tj. za jakiś tydzień) żeby zrobić ten zastrzyk. Wizyta z badaniem 100, a z USG 150. USG mialam robione, lekarz sobie wszystko dokladnie obejzal.
Skierowal mnie na badanie testosteronu wolnego, androstendionu i DHEA-S. Androstendion i DHEA w normie, testostereon będzie w poniedziałek :)
O dziwo czuje się świetnie, w tym miesiącu choroba prawie nie daje o sobie znać. Ostatnie dwa miesiące nie mogłam znieść bólu, a teraz nic... :)
domowniczka
Ekspert
Posty: 1507
Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05

Re: Moja adenomioza

Post autor: domowniczka »

super, ze czujesz sie swietnie! :D
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moja adenomioza

Post autor: agachod1 »

Fajnie, ze juz po wizycie, a ty czujesz, ze jestes w rekach dobrego fachowca. To bardzo wazne, kiedy lekarz potrafi nam dokladnie wytlumaczyc z jaka choroba mamy do czynienia. Ciesze sie, ze czujesz sie lepiej. Oby tak bylo nadal. Pozdrawiam. :D :D :D
Viktoria
Udzielający się
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 25 maja 2012, 11:50

Re: Moja adenomioza

Post autor: Viktoria »

Troche po czasie, ale piszę :)
Hormony mam w normie więc dostałam ten zastrzyk. Miałam po nim jedną miesiączkę, ale bóle ustały, tylko czasem coś pokłóje, ale spokojnie da się znieść :) Następna wizyta 24 października. Jestem bardzo zadowolona z wyboru lekarza, żałuję że wcześniej nie poszukałam specjalisty od tych chorób, myślałam że chodzę do jednego z najlepszych lekarzy i jego metody leczenia są dobre, a ból musi być, ale okazuje się że nie. Super :)
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moja adenomioza

Post autor: agachod1 »

To fantastycznie, ze jestes tak pelna optymizmu i usatysfakcjonowana przebiegiem leczenia, ktore jest profesjonalne i przynosi ci ulge oraz poprawia samopoczucie. Tak trzymaj. Caluje.
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moja adenomioza

Post autor: gosiak76 »

Super wiesci ze nie odczuwasz juz takiego bolu jak kiedys - dobrze ze sie zorientowalas ze mozna zyc bez bolu i jest to o wiele bardziej komfortowe zycie niz to ktore bylo kiedys. Wspaniale ze trafilas na lekarza ktory sie Toba odpowiednio zajal i nie powiedzial ze bol musi byc tylko podjal odpowiednie dzialanie i skutki leczenia ida w dobrym kierunku.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Moja adenomioza

Post autor: vwd »

Viktoria, nadal wszystko ok?
przypomnij mi, skad Ty jestes?
Viktoria
Udzielający się
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 25 maja 2012, 11:50

Re: Moja adenomioza

Post autor: Viktoria »

Hej Dziewczyny... właśnie nie jest wszystko w porządku - jak to mówią nie chwal dnia przed zachodem słońca... :( z końcem lipca byłam na tym zastrzyku depo provera, miał wstrzymać miesiączkowanie, możliwe lekkie plamienia. Natomiast u mnie ok. 13 lipca pojawiła się pierwsza miesiączka. Nie była łagodniejsza ani mniej obwita niż zwykle, ale w miare bezbolesna. Ok 10 września dostałam kolejną miesiączkę... również nie była mniej obfita niż zwykle, złagodniała po mniej więcej tygodniu i... trwa do dziś. Do dzisiaj dzień w dzień mam plamienia, bardzo ciemnej barwy. Pojawiły się duże problemy z cerą ( ropne wypryski....) i nerwowość (sama sobie ze sobą nie radze). Zadzwoniłam do mojego lekarza i mu o tym opowiedziałam - powiedział tylko żebym zapisała się na poniedziałek. Niczego się nie dowiedziałam tylko, że mam przyjść - ale tego się można było spodziewać :) Powiem Wam że te choróbska to okropne świństwo, nie ma chwili spokoju żeby było można o nich zapomnieć, zawsze dadzą o sobie znać.
vwd - jestem z Bytomia, a do lekarza jeżdże do Zabrza.
Viktoria
Udzielający się
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 25 maja 2012, 11:50

Re: Moja adenomioza

Post autor: Viktoria »

No to sama sobie odpowiadam! :D Byłam dziś u lekarza, na USG zmiana jest niewidoczna... :) Czyli leczy się, bardzo się cieszę z tej informacji. A te plamienie wynika z tego że hormony zawarte w zastrzyku powodują że błona macicy ciągle się złuszcza, pan doktor przepisał mi tabletki które mają to zatrzymać, podobno nie jest to nic groźnego, jedynie niekomfortowe. 24 października jadę na kolejny zastrzyk Depo Provera. Żałuje że szybciej nie znalazłam tego lekarza, ile pieniędzy, czasu , zmartwień i cierpienia bym zaoszczędziłą
Pozdrawiam! :)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moja adenomioza

Post autor: gosiak76 »

Dobrze ze lekarz o Ciebie dba i stara sie robic wszystko abys czula sie komfortowow. Mam nadzieje ze plamienia ustapia wkrotce.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Viktoria
Udzielający się
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 25 maja 2012, 11:50

Re: Moja adenomioza

Post autor: Viktoria »

Po dłuuugim czasie nieobecności wpdałam żeby opisać kontynuacje leczenia, może komuś się przyda :) teraz od ponad pół roku biorę tabletki Ovulan i czuje się doskonale :) lekarz ma na mnie plan - po Ovulanie będziemy wprowadzać jakieś mikrotabletki czy coś takiego... ;) za ok. 2 tyg mam wizyte, więc zobaczymy czy będziemy zmieniać lek. Na tych tabletkach wróciły regularne miesiączki, łagodne, poza miesiączkowaniem nie czuje bólu, także świetnie :)
Jedynym minusem Ovulanu jest to że mam straszną cerę z którą zupełnie sobie nie radze. Lekarz przepisał mi Diprogente do smarowania miejscowo, miał mi znaleźć jakiś lek który zneutralizuje te działanie uboczne hormonów. W tej chwili próbuje wszystkiego, stosuje same naturalne metody oczyszczania, nawilżania twarzy, zdrowo się odżywiam, podobno drożdże z mlekiem wypijane codziennie świetnie działają, ale nie na mnie... zmuszam się chociaż nienawidzę drożdży... ;) macie jakieś sprawdzone rady? Ktoś miał może podobnie i dostał coś co pomogło?
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Moja adenomioza

Post autor: vwd »

Witaj ponownie :)
juz zapomnialam, ze klikalam na Twym watku ;)
Naprawde z cera az tak zle?
a co robilas i nie pomoglo?
ja tez nie mam przekonania do drozdzy ;)
Viktoria
Udzielający się
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 25 maja 2012, 11:50

Re: Moja adenomioza

Post autor: Viktoria »

Nic dziwnego że zapomniałaś, tyle czasu minęło... :)

Cera wygląda okropnie, całe czoło i skronie w pryszczykach, do tego zaskórniki... Ostatnio myślałam żeby zrobić grzywke i zasłonić te czoło, ale za niedługo będzie ciepło, a na plecach i dekolcie nie wiele lepiej ;( Co drugi dzień robie sobie olejowanie - oliwa z oliwek dobrej jakości plus olejek rycynowy, masuje twarz, później nakrywam ciepłym ręcznikiem robiąc parówkę, robie maseczki z mleka i drożdży ( kiedyś działały na mnie rewelacyjnie), myje buźe naturalnymi mydełkami dla cery problemowej ( z Mydlarni św. Franciszka), zamiast toniku używam naparów z ziółek (lipy, zielonej herbaty) lub wody przegotowanej z sokiem z cytryny. Podobno wit B dobrze działa na cere, więc jak nie wypije drożdży to zjem wit B complex w tabletkach. teraz myśle o zakupie drożdży browarnianych bo to podobno też bogactwo wit B, a i psiakowi nawiasem mówiąc chciałam suplementować :) zdrowo się odżywiam, staram się robić całe jedzonko sama, bez kupowania gotowców czy pół produktów, jak moge to kupuje ekologiczne. Czoło mam aż zaczerwienione, bez pożądnej warstwy podkładu (oczywiście mineralnego) z domu się nie rusze :(
Co więcej mój ginekolog powiedział, że wizyta u dermatologa prawdopodobnie mi nic nie da, bo to najprawdopodboniej kwestia tych hormonów. Mam nadzieje że przy najbliżej wizycie przepisze mi w końcu coś co pomoże.
Awatar użytkownika
alcia28
Ekspert
Posty: 528
Rejestracja: poniedziałek, 16 lipca 2012, 16:03

Re: Moja adenomioza

Post autor: alcia28 »

Witaj Wiktoria! Nie poznałyśmy się ale tak czytam o twoich problemach z cerą i postanowiłam napisać. Ja podczas dojrzewania a do niedawna od ilości hormonów i zastrzyków wyglądałam jakbym dostała serię z ckm-u w twarz. Pryszcz na pryszczu, wągry itd...Znam jeden b.dobry sposób który uratował moja buzię w okresie dojrzewania i ratuje mi ją jak trzeba ale jest dla niektórych troszkę obrzydliwy i kontrowersyjny. Mianowicie smaruję (dekolt) buzię wacikiem nasączonym własnym moczem na noc. To sprawdzony przepis mojej babci. Działa zwłaszcza rewelacyjnie jeżeli masz tłustą cerę, jeżeli nie to spłucz twarz po 1h i posmaruj delikatnym nawilżającym kremem. Spróbuj a nóż pomoże. Pozdrawiam Alicja.
Viktoria
Udzielający się
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 25 maja 2012, 11:50

Re: Moja adenomioza

Post autor: Viktoria »

Alu, faktycznie dość szokująca metoda :) wczoraj jak przeczytałam byłam nieco zaskoczona, ale przespałam się z tym i w sumie zaczynam się przekonywać, nawet chłopak mnie zachęcał żebym spróbowała. Jak często to stosujesz? Codziennie aż do poprawy?
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Moja adenomioza

Post autor: vwd »

faktycznie w pierwszym momencie szokujaca, ale moze skuteczna?!
ja sie nie bede wymadrzac, bo nie wiem
ale
http://www.forum.endoendo.pl/viewtopic. ... f1730f371e - to watek "Tradzik", w kt. kiedys nt. mowilysmy, moze wyczytasz tam cos interesujacego ;)
pzdr. :)
Awatar użytkownika
alcia28
Ekspert
Posty: 528
Rejestracja: poniedziałek, 16 lipca 2012, 16:03

Re: Moja adenomioza

Post autor: alcia28 »

Tą metodę stosuje od czasu dojrzewania - dzięki temu mam gładką buzię bez żadnych bruzd i dziurek po wyciskanych pryszczach. Moja siostra z obrzydzeniem patrzyła na mnie jak smarowałam twarz a teraz sama pluję sobie w brodę bo ma straszna buzie. Całe policzki i czoło w dziurach od wyciskanych pryszczy. Teraz stosuje jakieś kwasy i zdziera naskórek z twarzy żeby się tego pozbyć. Miałam niedawno znowu problemy po lekach do in vitro i też stosowałam tą metodę i już ok. Stosuję ją tak: Myję wieczór twarz mydłem (wysuszyć skórę bo mam tłustą) osuszam i przecieram wacikiem nasączonym moczem na noc przed spaniem. Jeżeli zmiany na twarzy masz duże przez parę dni nie zmywaj (moczu)z twarzy na noc tylko dopiero rano.
Viktoria
Udzielający się
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 25 maja 2012, 11:50

Re: Moja adenomioza

Post autor: Viktoria »

Przełamałam się i 3 razy przetarłam czoło ( bo tu mam największe zmiany) i zostawiłam na noc, goi się i wcale nie jest takie straszne jak brzmi ;) dzięki Alu :)
vwd - widziałam wątek, dzięki :) od razu na forum szukałam z nadzieją że ktoś miał podobny problem i opisał jak sobie radzi

Byłam na wizycie, mam zrobić badania hormonów ( DHEAS, Testosteron całkowity i wolny, androstendion i prolaktyne) i później lekarz będzie myśleć, prawdopodobnie zmieni mi lek, mówi też że ma już jakiś pomysł, ale będziemy o nim mówić jak zobaczy wyniki. W tym miesiącu to załatwię, tak od razu ciężko, bo 2 wizyty + badanie hormonów to spory wydatek niestety :(
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Moja adenomioza

Post autor: vwd »

No, niestety prywatne leczenie kosztuje... a panstwowe slimaczy sie miesiacami...
ciesze sie, ze jednak widzisz efekty met. naturalnej :)
a jak sie czujesz?
Viktoria
Udzielający się
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 25 maja 2012, 11:50

Re: Moja adenomioza

Post autor: Viktoria »

No i już po badaniach i wizycie, hormony wszystkie były w normie, aczkolwiek mój lekarz twierdzi że możliwe są zaburzenia hormonalne, które w tych badaniach nie wyjdą, bo hormony gdzieś krążą obwodowo... w każdym razie jestem podobno Jego pierwszą pacjentką z takimi problemami z cerą. Przynajmniej sprawdziliśmy, że nadnercza, jajniki, wszystko zdrowe ;) Zmieniamy w tej chwili Ovulan na Syndi 35 - mam ją brać tak ok pół roku jeśli wszystko będzie ok, w celu poprawienia cery, a później znów zmiana leku. Zaczynam od dzisiaj. Czytałam opinie w internecie że na cere wpływa rewelacyjnie.
vwd - do tego dostałam Panadolfemine przez 5 dni po 2 tab. bo ostatnio troszkę mnie pobolewało - nie mocno, ale jednak w nocy spać nie dawało ( może przez to że w podświadomości jest zakorzeniony ten strach że wrócą bóle jak kiedyś). Poza tym jest dobrze :)
Ostatnio dostałam żel Iwostin na cere, po kilku dniach nawet ładnie zaczęło się goić, więc jak ktoś ma niewielkie zmiany to mogę polecić :)
Pozdrawiam gorąco i na pewno dam znać jak efekty zmiany leku! :)
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Moja adenomioza

Post autor: vwd »

Viktoria pisze:Ostatnio dostałam żel Iwostin na cere, po kilku dniach nawet ładnie zaczęło się goić, więc jak ktoś ma niewielkie zmiany to mogę polecić :)
dzieki
przyda sie to info
ciesze sie, ze u Ciebie wyniki ok
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moja adenomioza

Post autor: gosiak76 »

Victoria czy leki pomogly Twojej cerze? Jak sie czujesz?
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Viktoria
Udzielający się
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 25 maja 2012, 11:50

Re: Moja adenomioza

Post autor: Viktoria »

Dzięki za zainteresowanie :) Już pare ładnych miesięcy biore Syndi, cera się poprawiła, chociaż idealnie nie jest. Zrobiłam sobie nawet grzywkę żeby zasłonić czoło, bo już nie miałam siły ;) Praktycznie zawsze w połowie cyklu dostaje plamienia, miesiączki przeciętne. Nie boli, czasem da o sobie znać, ale to w zasadzie na każdym leku tak wyglądało. Lekarz przepisał mi tabletek na pół roku, powiedział że jeśli nic się nie będzie działo to mam sobie spokojnie na nich zostać na razie, później znów będziemy zmieniać. Także sytuacja stabilna :)
Niedawno zaczęłam pracę w nowym miejscu, okazało się, że dwie kobiety pracujące ze mną także mają endo, mamy o czym pogadać :)
domowniczka
Ekspert
Posty: 1507
Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05

Re: Moja adenomioza

Post autor: domowniczka »

Witaj Victoria
ciekawy wymyslilas temat do rozmowy - problemy z cera
Czy juz nie masz z nia problemow?
jak sie w ogole czujesz?
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Moja adenomioza

Post autor: vwd »

viktoria, bralas Depo-provera?
Moze napiszesz o tym w watku mamaJulci, bo ona ma zwiazane z tym pyt.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja historia endometriozy”