Moja adenomioza

Opowiedz swoją historię. Jak długo chorujesz? Czy masz zaufanego lekarza? Czy szybko Cię zdiagnozowano? Czy zastosowane leczenie odniosło zamierzony skutek?
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moja adenomioza

Post autor: agachod1 »

Viktoria, czekamy na sprawozdanie z wizyty. Zostalo jeszcze troche czasu, ale to chyba nie znaczy, ze do dnia wizyty juz sie do nas ani razu nie odezwiesz...? Napisz co u ciebie i czy czopki ci pomagaja. Buzka. :D
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moja adenomioza

Post autor: gosiak76 »

Hej Viktorio. Jak sie czujesz kochana ??? Czy czopki pomagaja Tobie w usmierzeniu bolow ?? Odezwij sie i nie zostawaj z watpliwosciami sama.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Viktoria
Udzielający się
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 25 maja 2012, 11:50

Re: Moja adenomioza

Post autor: Viktoria »

Diclac rzeczywiście pomaga :) jednak nie mogę się już doczekać wizyty u tego lekarza, bo bóle przychodzą prawie codziennie, a jeszcze za 2 dni planowo mam dostać miesiączkę. A nie chcę każdego dnia brać czopek, mam nadzieję, że lekarz okaże się warty zachodu i pomoże :)
magma
Ekspert
Posty: 865
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 15:00

Re: Moja adenomioza

Post autor: magma »

Trzymam kciuki, żeby wybór specjalisty tym razem okazał się trafiony...
Ja zanim ostatecznie zdecydowałam, przeczesałam net w szerz i wzdłuż...to pomaga, można znaleźć sporo informacji na temat lekarzy...(tych złych nie czytaj, jesli w przewadze są te dobre...)

Oczywiście daj znać jak przebiegła wizyta...koniecznie. (na kiedy masz termin?)
pozdrawiam
Viktoria
Udzielający się
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 25 maja 2012, 11:50

Re: Moja adenomioza

Post autor: Viktoria »

Wizyta dopiero 26 czerwca. Kurcze na nich można fortune stracić, ja jeszcze w dodatku brałam Visanne kiedy kosztowało prawie 200zł przed pól roku, ostatnie 2 miesiące kuracji płaciłam już tylko 3zł.
W każdym razie z tym bólem nauczyłam się że nie ma co czekać aż się rozkręci, jak zaczyna boleć ide pochodzić po mieszkaniu, troche się pogimnastykuje, czopek i po chwili ulga, a jak czekam aż samo przejdzie to czopek już później nie pomaga, bo ból jest za silny. Ale bardzo się ciesze że doradziłyście ten Diclac, zupełnie co innego :)
magma
Ekspert
Posty: 865
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 15:00

Re: Moja adenomioza

Post autor: magma »

mnie zawsze uczono: nie dopuszczaj do pojawienia się bolu, wyprzedzaj go tabletką...czyli jeśli wiesz, że diclac zaraz przestanie działać bierz nastepny, nie czekaj az zacznie boleć...tak myślę...
Super, że lek trafiony, w innym razie zamęczyłabyś się...i super, że to czopek, zawsze nieco mniej skutków ubocznych niż tabletki...
;)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moja adenomioza

Post autor: gosiak76 »

Trzeba przeciwdzialac bolowi a nie dopiero dzialac gdy nie jestesmy w stanie juz wytrzymac bo wtedy na pewno zaden lek nie bedzie dzialal.
Ja mam na stale przepisany lek dzialajacy przeciwbolowo i nie moge wziac przypuszczajac ze bol powroci - ja musze brac lek o tej samej porze codziennie - wszystko jednak zalezy od rodzaju bolu.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moja adenomioza

Post autor: agachod1 »

Ciesze sie, ze czopki pomagaja. mam nadzieje, ze wizyta u nowego lekarza cie nie zawiedzie. Caluje. :)
Viktoria
Udzielający się
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 25 maja 2012, 11:50

Re: Moja adenomioza

Post autor: Viktoria »

Czopki pomagają, ale dzisiaj byłam zmuszona wziąć drugi - paracetamol, bo tylko to miałam, także wzięłam jeden, pomógł, ale po jakieś 3-4 godzinach ból powrócił, postanowiłam że wezme kolejny i położe się za chwile spać, żeby reszte przespać, przy tak silnym bólu i tak bym nie zasnęła... i piekło mnie jak brałam ten czopek... to źle? Nie biore ich dużo, staram się tylko w razie silnej potrzeby, powiedzmy że co drugi dzień biore czopek. Gosiu a jak nazywa się ten lek przeciwbólowy który bierzesz regularnie? Bo w razie czego może mogłabym porozmawiać na ten temat z lekarzem.
Czy to prawda że po jeden kuracji Visanne można zacząć drugą po półrocznej przerwie? Bo może będę mogła wrócić do Visanne... bardzo by mnie to ucieszyło ;)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moja adenomioza

Post autor: gosiak76 »

Viktorio wszystko zalezy od sytuacji co jest przyczyna bolu - ja mam przypisana amitryptyline ktora mam brac na noc ale u mnie bol spowodowamy jest uszkodzonym nerwem i niestety ale nigdy nie wroce do pelnej zdolnosci fizycznej i dlatego mam brac regularnie leki aby mogla czuc sie bardziej komfortowo i wykonywac rzeczy ktorych nie bylabym w stanie wykonac gdyby nie lek.
Silnym lekiem przeciwbolowym jest rowniez tramal - wiec mozesz sie dopytac o ten lek, albo nawet o kodeine z paracetamolem w tabletkach musujacych. Porozmawiaj z lekarzem i zobacz co on zaproponuje skoro obecne leki nie pomagaja zbytnio. Chce zaznaczyc tylko ze kodeina z paracetamolem w tabletkach musujacych nie niszczy zoladka ani drog pokarmowych i dobrze sie wchlania - te tabletki mususjace dostalam od gina w Polsce jak bylam ostatnio u niego a skonczyly mi sie leki z Anglii.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Moja adenomioza

Post autor: hercik17 »

Pod moją chwilową nieobecność znów pojawiła się nowa istota zmagająca się z tym koszmarem.Witaj!!! Jesteś taka młoda a już tyle przeszłaś.Przykre to.Jak coś oczywiście służe pomocą.Pozdrawiam
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Viktoria
Udzielający się
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 25 maja 2012, 11:50

Re: Moja adenomioza

Post autor: Viktoria »

Gosiu, czyli ten lek przeciwbólowy który bierzesz regularnie jest z powodu innego schorzenia, nie endo. Tramal jest bardzo silny z tego co wiem. Ja ostatnio brałam czopki z paracetamolem i też się spisują... znaczy działają tak ze 4godz, później ból wraca.
Co do kodeiny to gdzieś czytałam żeby nie brać jej przy endo... nie pamiętam dlaczego, ale jestem pewna że to była kodeina. Muszę poszukać gdzie to widziałam.

Nawiasem mówiąc jestem zdziwiona ponieważ spodziewałam się pogorszenia po okresie, jednak o dziwo jest dużo lepiej! Wczoraj praktycznie nie bolało (słaby przyćmiony ból), a dziś dostałam ze 3 może 4 silniejsze skurcze w ciągu dnia, a tak to tylko takie delikatne przyćmione pobolewanie. A zawsze po okresie był dramat - lekarz tłumaczył to tym że krew zbiera się w tej zmianie co wywołuje silne bóle. Ta choroba to jedna wielka zagadka, nie pojmuje tego :roll:

A i jeszcze jedno... w poniedziałek pójdę do ginekologa takiego przeciętnego, mam załatwione z NFZu, zobacze co powie, a we wtorek jade do zabrza do tej kliniki endo. Chce poznać opinie większej ilości lekarzy, choć badali mnie już chyba tysiące kiedy leżałam w szpitalu i jeździłam po pogotowiach ;) ale może akurat trafi się jakiś "pasjonat" co będzie znał się na endo ;)

Dziewczyny jak długo Wy żyjecie z tą chorobą? Czy np w trakcie porodu możliwe jest usunięcie zmiany chorobowej? W trakcie cesarki? Czy później na pewno choroba nawraca? Skoro to choroba przewlekła to raczej tak... ? Jedynym sposobem na stałe się jej pozbycie jest usunięcie macicy i jajników?
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moja adenomioza

Post autor: gosiak76 »

Viktoria pisze:Gosiu, czyli ten lek przeciwbólowy który bierzesz regularnie jest z powodu innego schorzenia, nie endo.
Lek ktory biore regularnie ma zablokowac mi bol pochodzacy z uszkodzonego nerwu - nie bylam zdiagnozowana z endo a z nowotworem jajnika.
Viktoria pisze:Jedynym sposobem na stałe się jej pozbycie jest usunięcie macicy i jajników?
Mysle ze to nie jest sposob bo endo moze zagniezdzic sie tez w innych narzadach ... mysle ze nie usuwalabys wtedy pecherza badz jelita by sie tego pozbyc.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Viktoria
Udzielający się
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 25 maja 2012, 11:50

Re: Moja adenomioza

Post autor: Viktoria »

Jasne, że nie :) Wolałabym niczego nie usuwać. Po prostu zauważyłam że jeśli choroba ta pojawia się u starszych kobiet, nie planujących dzieci to usuwa się po prostu narządy rozrodcze. Wtedy nadal jest niebezpieczeństwo że edno zagnieździ się w innych narządach jeśli nie zrobiło tego kiedy kobieta miała jeszcze macice? Chyba nie, bo przecież endo to tkanka macicy, która "wywędrowała" nie tam gdzie trzeba, prawda?
Podsumowując - nie można się tego pozbyć ?
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moja adenomioza

Post autor: gosiak76 »

Mozliwe ze endo zniknie jak pojawi sie menopauza bo wtedy nie ma juz @

Co do zagniezdzenia sie w innych narzadach to nie masz pewnosci ze nie przeszlo na inne narzady wczesniej przed usunieciem bo mogly potworzyc sie ogniska nim doszlo do usuniecia a niektore moga byc male i niewidoczne.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Viktoria
Udzielający się
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 25 maja 2012, 11:50

Re: Moja adenomioza

Post autor: Viktoria »

Masz racje, można nie zauważyć, nawet jakby się chciało przebadać teraz wszystkie narządy to i tak lekarze mogą przeoczyć. A powiedz mi Gosiu, bo widzę że jesteś bardzo obeznana :) czy wiesz czy w przypadku adenomiozy problem z przerzutami na inne narządy jest podobny?
Mi lekarze tłumaczyli to tak: endometrioza jest wtedy kiedy tkanka macicy wywędruje nie tam gdzie trzeba, a adenomioza jest jakby dziurką w ścianie macicy... Dobre jest takie proste wytłumaczenie?
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Moja adenomioza

Post autor: hercik17 »

Jeśli endo zawędruje na inne narządy,to już chyba nie tak łatwo się pozbyć jej.A doszły mnie również słuchy,że usunięcie wszystkiego też nie rozwiązuje sprawy.Swego czasu też byłam załamana i miałam ochotę wszystko usunąć,ale wyczytałam,że to nie takie proste.Po usunięciu wszystkiego dochodzą również inne problemy takie jak:branie hormonów,obniżający się pęcherz itd Jak na razie pozostaje nam walka.
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moja adenomioza

Post autor: gosiak76 »

Podczas adenomiozy to jakby osiada sie wewnatrz scian macicy i moga tworzyc sie miesniaki. W przypadku adenomiozy nie mowi sie o wystepowaniu jej na innych narzadach.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Viktoria
Udzielający się
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 25 maja 2012, 11:50

Re: Moja adenomioza

Post autor: Viktoria »

To w sumie można powiedzieć, że mam szczęście że to adenomioza, a nie endometrioza...
Byłam wczoraj u tego "zwykłego" lekarza, ale to w ogóle szkoda gadać... Odniosłam wrażenie że wiem więcej na temat tej choroby niż on sam. Pod koniec wizyty powiedział że proponuje tabletki antykoncepcyjne i kontrole co jakiś czas. Jak zapytałam jakie tabletki to powiedział jakie ja chce... Także wizyta beznadziejna. W sumie to wyglądał na mało zainteresowanego moim problemem. Dzisiaj jade do tej kilniki endo, także mam nadzieje na konkretną wizytę :)
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Moja adenomioza

Post autor: vwd »

My tez mamy nadzije na konkretna wizyte! Koniecznie musisz nam ja opisac z detalami! Pozdrawiam mocno i slonecznie! :D
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moja adenomioza

Post autor: gosiak76 »

Mam nadzieje ze w klinice endo dowiesz sie wszystkiego i bedziesz zadowolona z wizyty i ze tam wlasnie sie udalas na konsultacje.
A co do lekarza u ktorego bylas to szkoda marnowac czasu na niego skoro nawet nie wie jakie tabletki masz brac a powiedzenie jakie chcesz to nie jest odpowiedz dobrego specjalisty. Szkoda ze nie powiedzial Ci jak beda wygladac kontrole :P
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Viktoria
Udzielający się
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 25 maja 2012, 11:50

Re: Moja adenomioza

Post autor: Viktoria »

No to mam niezłego pecha... zadzwoniłam o 13 żeby potwierdzić wizytę i dowiedziałam się że dziś rano doktor zadzwonił i powiedział że jest chory i go nie będzie... :( wizyte moge mieć dopiero 12-13 lipca... ale planowo 11 mam dostać okres, także prawdopodobnie wizyta znowu by się przesunęła... Chyba pójdę do mojego stałego lekarza, który zajmuje się mną od dwóch lat, bo w tym miesiącu przyznam się szczerze nie zaczęłam nowej paczki Dianae bo chciałam się skonsultować najpierw z tymi lekarzami, już kilka dni temu miałam zacząć i nie zaczęłam także ten miesiąc chyba zostawie bez tabletek. Pierwszy raz od dwóch lat. Mam nadzieje że to nie będzie miało większego wpływu na moją sytuację.
Co więcej z początkiem lipca mam zamiar przeprowadzać się do Wrocławia także wizyta około 12 byłaby niewygodna nawet jeśli nie dostałabym @. We Wrocławiu też znalazłam kilku polecanych lekarzy jednak nie jest to już klinika endo.

Co do tego wczorajszego lekarza to dodatkowo był strasznie...niedelikatny. Więcej bym się do niego nie wybrała, dzisiaj jeszcze mnie boli po jego badaniu... :/ a o Visanne to chyba pierwszy raz słyszał :roll:

Nie wiem co robić z tą wizytą :( może załatwić sobie na przyszły miesiąc recepte na Dianae albo wykupić to co tej wczorajszy mi przepisał - novynette i zacząć to brać od przzyszłej miesiączki? Bo jeśli bede czekać na wizyte bez tabletek to bede bez nich 2 miesiące... Chyba że mój lekarz do którego cały czas chodziłam zdąży mnie przyjąć przed @. Jak myślicie? Co robić?...
domowniczka
Ekspert
Posty: 1507
Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05

Re: Moja adenomioza

Post autor: domowniczka »

ja tez nie wiem co mam robic ze swoja wizyta :( Wiecznie mam z tym problem podobnie jak Ty
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moja adenomioza

Post autor: agachod1 »

Widze, ze masz sporo watpliwosci. Ja na pewno bym wziela tabletki zeby zatrzymac @. Wtedy przynajmniej mialabym pewnosc, ze nic nie przyrasta. Jezeli chodzi i wizyte w trakcie @, to wedlug mnie nie powinno byc przeciwwskazan. Jezeli jest mozliwosc zrobienia USG dopochwowego, to nie ma problemu. Pozdrawiam i zycze powodzenia w klinice endo. :D
Viktoria
Udzielający się
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 25 maja 2012, 11:50

Re: Moja adenomioza

Post autor: Viktoria »

Aga - czyli wg Ciebie powinnam iść do tej kliniki nawet jeśli zacznie mi się @? W dzień wizyty teoretycznie będę miała pierwszy - drugi dzień. Bo też nie chce żeby było tak że tam pojade, on mnie przyjmie ale niewiele powie, skasuje za wizyte i powie żebym przyszła po okresie.
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moja adenomioza

Post autor: gosiak76 »

Wiktorio zadzwon do kliniki i dowiedz sie - czasem lekarze badaja tez w czasie @ gdyz organizm inaczej reaguje podczas @ a inaczej poza tym okresem. Lekarze tez czesto chca sprawdzic jak to wszystko wyglada w czasie @ - ja jak mialam silne i bolesne @ to lekarz przyjal mnie i zbadal zeby ocenic co sie dzieje. Idac na badanie gin.-onkologiczne tez ide w wyznaczonym dniu na badanie bez wzgledu czy mam @ czy nie.
Najlepiej byloby zadzwonic, porozmawiac i o to wypytac - moze byc tak ze nie bedziesz miec @ a lekarz poprosi Cie zebys przyjechala dodatkowo na badanie w trakcie @.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Viktoria
Udzielający się
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 25 maja 2012, 11:50

Re: Moja adenomioza

Post autor: Viktoria »

Ok, to jutro dzwonię :)
Dziękuję Dziewczyny za odpowiedzi i pomoc!
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moja adenomioza

Post autor: agachod1 »

Potwierdzam wypowiedz Gosi. Zadzwon i zapytaj. To przeciez niewiele kosztuje wysilku, a bedziesz wiedziala co robic. W razie czego przesuna ci wizyte. Pzdrawiam i zycze powodzenia. :D :D :D
Viktoria
Udzielający się
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 25 maja 2012, 11:50

Re: Moja adenomioza

Post autor: Viktoria »

Hej Dziewczyny! :)
W końcu jestem po wizycie w klinice. Jestem bardzo zadowolona że się tam wybrałam, w końcu lekarz który zna się na tej chorobie. Powiedział że w moim przypadku nie widzi żadnych przeciwwskazań do zajścia w ciążę :) Powiedział że do Visanne ma mieszane uczucia i przepisał mi zastrzyki które robi się co 3 miesiące - Depo-provera (150mg). Mam też zbadać hormony : Testosteron, androstendion i jeszcze jeden ale nazwy zapomniałam i nie mogę się rozczytać... ;)
Ogólnie bardzo miła atmosfera w tej klinice, gabinet bardzo ładny, leci uspakajająca muzyka - wrażenie jakby przyszło się do kogoś do domu ;)
Aga1983
Udzielający się
Posty: 19
Rejestracja: niedziela, 8 lipca 2012, 19:19

Re: Moja adenomioza

Post autor: Aga1983 »

Ja uważam że dieta nie ma w endometriozie żadnego znaczenia od zawsze jadam dużo ryb owoców i warzyw bardzo mało mięsa jeśli już to z kurczaka lub indyka większe znaczenia ma pewnie ruch jeżdżę na rowerze ale trochę zamało widocznie
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja historia endometriozy”