rzyletka i endo

Opowiedz swoją historię. Jak długo chorujesz? Czy masz zaufanego lekarza? Czy szybko Cię zdiagnozowano? Czy zastosowane leczenie odniosło zamierzony skutek?
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: rzyletka i endo

Post autor: vwd »

rzyletka pisze:Dawno mnie tu nie było, wybaczcie.
[...]
Muszę teraz trochę odespać zarwanych nocy i zregenerować siły, jakieś warzywa i owoce pojeść :)
wybaczamy :) zregenerowalas sie?
rzyletka pisze:stres, zmęczenie, jakieś osłabienie i z nosa potoki krwi
sporo osob tak ma, da sie z tym zyc ;)
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: rzyletka i endo

Post autor: vwd »

ja to uwazam "najwazniejsze, bysmy byli zdrowi" a czy grubu czy chudzi to nie ma znaczenia
no ale ja to w ogole jestem malo komercyjna jak na dzisiejsze czasy - dla mnie liczy sie co ma kto w glowie i w sercu, a jak wyglada to rzecz wtorna
A te wszystkie ploty o gwiazdach, sciemy o modzie, o strojach, urodzie to totalna strata czasu ;)
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: rzyletka i endo

Post autor: Araja79 »

Hehehe kochane ja też na uszę nie patrzę i odchudzać się póki co nie zamierzam, ale ciągle w pracy moja kierowniczka ktorąś obgaduje ze gruba,ze przytyła (sama jest chuda) no i to swoje robi. Poza tym, mi przeszkadzają ocierające o siebie uda i to boli.. no i łatwiej mnie przeskoczyć niż obejść. Dla mnie to tragedia.
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: rzyletka i endo

Post autor: vwd »

rzyletka, Araja - najwazniejsze, by byc zdrowym!
zycze Wam pewnosci siebie, usmiechu i do przodu dzielne kobiety! :P
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: rzyletka i endo

Post autor: vwd »

Czesc rzyleteczko :D
To duze zmiany u Ciebie... i jak dajesz rade? pisz, bo b. mnie ciekawi co i jak, a zwlaszcza jak sie czujesz? i czy nadal przybierasz na wadze czy raczej zrzucasz ;) ale leczysz sie dalej w PL, tak? Powodzenia kochana! oby Ci sie wszystko dobrze poukladalo!!!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja historia endometriozy”