Endometrioza moja historia i obawy

Opowiedz swoją historię. Jak długo chorujesz? Czy masz zaufanego lekarza? Czy szybko Cię zdiagnozowano? Czy zastosowane leczenie odniosło zamierzony skutek?
ewewor
Udzielający się
Posty: 16
Rejestracja: sobota, 17 maja 2014, 16:43

Endometrioza moja historia i obawy

Post autor: ewewor »

Witam, jestem nowa na tym forum, ale chce się z wami podzielić swoją historią i obawami.
Może zacznę od przedstawienia siebie, mam na imię Ewelina, w lipcu kończę 21 lat. Ponad tydzień temu miałam robiona laparoskopię - został wycięta torbiel endometrioidalna oraz ogniska endometriozy w miednicy małej. Czekam jeszcze na wyniki badania histopatologicznego.
A wszystko się zaczęło w październiku zeszłego roku, gdy wybrałam się prywatnie do ginekologa, który stwierdził nadżerkę (która ostatecznie nie była nadżerką) oraz cystę prostą - która miała wchłonąć się po paru cyklach...
Od zawsze miałam bolesne miesiączki, czasem dochodziło do omdleń i wymiotów.
Po nowym roku zmieniłam lekarza na NFZ, przy którym miałam zrobioną cytologię (która była w normie) oraz USG, na którym pojawił się 5 centymetrowy guz lewego jajnika. Początkowo lekarz, który wykonywał mi usg stwierdził potworniaka (ja szperając to tu to tam przeraziłam się) - dostałam skierowanie do szpitala. Czekałam na termin z 3 tygodnie (było by szybciej gdyby nie okres). Przed szpitalem musiałam zrobić wyniki CA125 oraz TSH (gdyż choruje na nadczynność tarczycy). Poszłam jeszcze na konsultacje do lekarza rodzinnego, który ma specjalizację ginekologia - jest to naprawdę porządna lekarka, która wykryła mi nadczynność tarczycy i będzie szukać przyczyny dopóki nie znajdzie - stwierdziła, że wygląda jej to na torbiel czekoladową i zaleciła mi po operacji jak najszybsze zajście w ciążę, gdyż może mi to unormować tarczycę jak i zastopować tworzenie się różnych rzeczy na jajnikach.
Dzień, po dniu zbliżał się termin mojej operacji, byłam coraz bardziej zestresowana, dnia 06 maja pojechałam na czczo na oddział w szpitalu, miałam robione badania krwi, EKG, testy uczuleniowe, USG i podejrzenie endometrium. Wieczorem miałam jeszcze rozmowę z anestezjologiem. Dnia następnego o 11 miałam operacje trwającą 2 godziny, po narkozie strasznie wymiotowałam, nawet dzień po operacji. Od lekarza usłyszałam, że miałam wycinanego torbiela + ogniska endometriozy, oczywiście na telefonie poczytałam co i jak i prawie bym się popłakała. Wypuszczono mnie w 4 dobie + L4 na 2 tygodnie.
Ok. 20 mam odwiedzić ginekologa prowadzącego z wynikami badań by ustalić pół roczne leczenie farmakologiczne albo przez antykoncepcje albo poprzez wywołanie menopauzy. Powiem szczerze że nie jestem za takim leczeniem, gdyż pragnę mieć dziecko, a czytałam, ze taki sposób leczenia nie jest korzystny dla osób planujące dziecko. Byłam oczywiście jeszcze na konsultacji u lekarza rodzinnego, który stwierdził bym w tym roku zaszła w ciąże, ponieważ ta choroba zniszczy mi jajniki prędzej czy później. Ze swoim partnerem rozmawiałam już o tym i zdecydujemy się ale dopiero po remoncie domu, czyli pod koniec roku. Obawiam się, że ciężko będzie mi zajść w ciąże oraz to, że po prostu w nią nie zdarzę zajść, ze względu na to że czytałam dużo przypadków o tym , że na nowo to się odradzało, a ja torbiela nie mam do końca wyciętego by jajnika mi nie naruszyć.
Wiem, że nie mogę się poddać, muszę walczyć, zdrowo się odżywiać bo największym moim celem w życiu stało się posiadanie dziecka - człowiek dopiero to docenia gdy zaczynają się wątpliwości.
Chętnie posłucham waszych rad, historii, przemyśleń :)
gaga700
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: niedziela, 18 maja 2014, 12:00

Re: Endometrioza moja historia i obawy

Post autor: gaga700 »

Czesc. Z tej strony Ania. 12 maja wykryto umnie torbiele endometrialne dwukomorowe i dotego macice dworozna....jestem przerazona ;( :(
Lekarz przepisal mi Lutenyl. Mam brac przez 10 dni a pozniej ma byc mieciaczka. I po miesiace mam przysc na koleja wizyte...bo powiedzial ze moga sie wchlonac podczas miesiaczki.....ale z tego co czytam o tej chorobie to chyba niemozliwe zeby sie wchlonely te bable.....
Boje sie tak bardzo....mam 29 lat....a czytalam ze jedynie wyciecie macicy i jajnikow wraz z jajowodami niweluje to wredna chorobe....
Jak Wy z tym zyjecie????? Dziewczyny ?????
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Endometrioza moja historia i obawy

Post autor: EveLondon »

Kochana moja imienniczko Ewelinko :) Widze ze masz zalozony plan a to juz sukces!! Po pierwsze pamietaj ciaza nie leczy endo ona tylko ja usypia czasem na bardzo dlugo czasem odnawia sie od razu. Jesli w planie macie dziecko na koniec roku to moim skromnym zdaniem powinnas sie zdecydowac na leczenie farmakologiczne ( sztuczna menopauze) poniewaz dzialaja jak ciaza i wyciszaja chorobe a jesli zostawisz to jak to jest to moze sie okazac ze za pol roku bedziesz miala torbiele ponownie. Powiem ci ze ja wiem o endo od 3lat i od tego czasu jestem w stanie sztucznej menopauzy i rowniez w tym roku chcemy zaczac starania i wtedy odstawiam tabeletki i od razu sie staramy nie trzeba czekac a lekarz mowi ze zaraz po odstawieniu sa najwieksze szanse na zajscie. Porozmawiaj z lekarzem o opcjach zadaj wszystkie pytania ktore cie nurtuja! My rowniez jestesmy tu zeby ci pomoc :)

gaga proponuje zalozyc wlasny watek lub niech moderatorzy ci to zrobia zebysmy mogly sledzic twoja historie. ja proponuje zmiane lekarza chyba ze to nie on ci powiedzial ze wyciecie macicy leczy chorobe bo to kompletna bzdura. Poznalam historie kobiet ktore podjely ta trudna decyzje i pozbyly sie macicy i dalej maja objawy poniewaz endo to choroba ktora czesto wychodzi poza obreb macicy. Niestety tej choroby nie da sie wyleczyc ja mozna tylko wyciszyc! Ale wierz mi z ta choroba da sie zyc tylko trzeba miec dobrego specjalisty ( proponuje zajrzec do dzialu specjalistow gdzie dziewczyny polecaja dobrych lekarzy). Jesli nie planujesz dzieci to mysle ze najlepszym rozwiazaniem bedzie sztuczna menopauza ja zyje z nia od trzech lat i naprawde swietnie sie czuje :) co do wchloniecia torbieli to niestety uwazam ze one sie nie wchlona ale kto wie z ta choroba nigdy nie wiadomo. W tym momencie jedyne co moge poradzic to wybor specjalisty ktory wszystko ci opowie i dobrze poprowadzi. Pozdrawiam was obie
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
ewewor
Udzielający się
Posty: 16
Rejestracja: sobota, 17 maja 2014, 16:43

Re: Endometrioza moja historia i obawy

Post autor: ewewor »

Cześć dziewczyny.
Choroby mnie kochają. Jak pisałam w wcześniejszym poście o moich problemami nadmieniłam tam o nadczynności tarczycy i prawdopodobnie pod koniec roku pójdę na stół operacyjny z powodu tarczycy :( Do października jestem jeszcze na zwiększonej dawce leku na nadczynność, trzymajcie kciuki za mnie.

Wyniki histopatologiczne będę odbierać w środę zobaczymy co to będzie. Powiem Ci EveLondon że nie jestem przekonana do leczenia poprzez terapie farmakologiczną, bo czytałam (nawet tutaj na forum) że po odstawieniu tych leków zaś trzeba udać się do szpitala gdyż zaś są guzy itp. Ehhhh i w sumie jestem między młotem a kowadłem. Oby wszystko było ok
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Endometrioza moja historia i obawy

Post autor: EveLondon »

hej Powodzenia z tarczyca :) Trzymam kciuki. Jesli chodzi o torbiele po leczeniu tabsami to jest to jedynie mozliwe jesli przed rozpoczeciem leczenia kobieta ma torbiele ( one nie znikna pod wplywem tabsow) lub jesli leczenie nie zatrzymuje okresu wtedy nadal sa mozliwe torbiele. Ja mialam torbiele przed i wciaz je mam ale sa male i lekarz mowi ze najpierw pol roku prob pozniej myslimy co dalej. Uwazam ze powinnas porozmawiac z lekarzem a ostateczna deycjza nalezy do ciebie. Mam nadzieje ze inne forumowiczki napisza ci swoje zdanie zebys miala mozliwosc porownania zdania paru doswiadczonych endo kobietek. Ja nie zaluje sztucznej menopauzy bo dala mi szanse na zycie i zatrzymala wzrost torbieli. Pozdrawiam
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
ewewor
Udzielający się
Posty: 16
Rejestracja: sobota, 17 maja 2014, 16:43

Re: Endometrioza moja historia i obawy

Post autor: ewewor »

Z tym że miałam wycinanego torbiela laparoskopowo.
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Endometrioza moja historia i obawy

Post autor: EveLondon »

Wiem i wlasnie dlatego zasugerowalam ze tabsy pomoga do czasu podjecia staran by nowe torbiele nie rosly. Oczywiscie jest szansa ze bez tabsow do tego czasu torbiele ci nie urosna ale jest tez niestety duza szansa ze urosna a wtedy znow laparoskopia zeby je usunac. Pomysl na spokojnie, porozmawiaj z lekarzem a moze i wkoncu inne dziewczyny sie odezwa bo moze to tylko moja opinia:) pozdrawiam
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
gaga700
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: niedziela, 18 maja 2014, 12:00

Re: Endometrioza moja historia i obawy

Post autor: gaga700 »

Do EveLondon
A te panie mialy usuwane tylko macice czy wszystko???
gaga700
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: niedziela, 18 maja 2014, 12:00

Re: Endometrioza moja historia i obawy

Post autor: gaga700 »

Przepraszam ze tak pytam ;(
Moj lekarz mi tego nie mowil tylko czytalam na internecie po forach i tam tak pisalo ze po usunieciu wszystkiego (narzadow rodnych) choroba sie nie rozsiewa i po usunieci zrostow przestaje sie rozszezac.
Sama niewiem...
gaga700
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: niedziela, 18 maja 2014, 12:00

Re: Endometrioza moja historia i obawy

Post autor: gaga700 »

Do ewewow

Kochana wspolczuje ci bardzo..ale tak jak pisala EveLondon mysle ze wywolanie menopalzy zaraz po laparoskopi jest najlepsza droga, jesli nie planujesz teraz dziecka. Ja pewnie tez tak zrobie. Jestem z Toba kochana.
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Endometrioza moja historia i obawy

Post autor: EveLondon »

gaga nie jestem pewna co mialy usuwane pewnie jakos to cofa postep choroby ale taka decyzje sama musisz podjac jesli wiesz ze nigdy nie bedziesz chciala dzieci to moze to jest jakas opcja ale ja bym na twoim miejscu najpierw sprobowala ze sztuczna menopauza i przemyslala wszystko na spokojnie. Powodzenia
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
ewewor
Udzielający się
Posty: 16
Rejestracja: sobota, 17 maja 2014, 16:43

Re: Endometrioza moja historia i obawy

Post autor: ewewor »

Wszystko się wali.
Najpierw ja w szpitalu, usuwanie torbiela czekoladowego i ogniska endometriozy.
Do wyboru leczenie farmakologiczne albo zajście w ciąże.
Z chłopakiem mieliśmy się wcześniej jednak na dziecko zdecydować aleeeee jak zwykle coś nie tak.
Z moja praca nic nie wiadomo to raz, remont się wydłuża to dwa, trzy - w październiku prawdopodobnie trafię do szpitala z powodu tarczycy a na domiar złego cztery popsuło się auto i pięć tata chlopaka obecnie zostal przewieziony do szpitala.
Remontu nie ma kto skończyć nawet funduszy na to nie ma. Autem naprawą zajmuje się ja. Muszę podjąć leczenie farmakologiczne bo innej opcji nie ma. I wszystko się po prostu chrzani jak sie nie załamać ?
ewewor
Udzielający się
Posty: 16
Rejestracja: sobota, 17 maja 2014, 16:43

Re: Endometrioza moja historia i obawy

Post autor: ewewor »

Byłam dziś u ginekologa na 3 miesiące zapisał mi tabletki antykoncepcyjne daylette, ale chce je po miesiącu odstawić i zajść w ciąże. Jak myślicie czy jest to możliwe. Obawiam się że torbiel może mi się zaś odrodzić :( bo w sumie nie wycinali mi jej do końca by nie naruszyć mi jajnika.
Dziewczyny doradźcie mi
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Endometrioza moja historia i obawy

Post autor: EveLondon »

szkoda ze reszta dziewczyn nie ma czasu ci nic napisac bo ja juz troche nie nadazam za Toba choc powiem szczerze pamietam ze tez mialam taki metlik na samym poczatku. Mysle ze teraz masz niezly sajgon w glowie tak jak kazda z nas miala. I tak jak mowilam nie ma sensu teraz podejmowac decyzji kiedy emocje biora gore. Pisalas ze teraz nie jest czas na dziecko a za chwile ze za miesiac chcesz... w tym wypadku nie wiem czy jest sens brania tabsow przez miesiac zeby zaraz je odstawic ... poza tym przy endo dobrze jest wspolpracowac z lekarzem ktory cie prowadzi bo jesli on daje ci tabsy a ty chcesz je sama odstawic to nie do konca dobra decyzja bo przy endo kiedy kobieta sie stara o dziecko lekarze czesto chca miec czesciej oko na to co sie dzieje w srodku. Nie wiem co moglabym ci doradzic bo tak naprawde tylko ty znasz wasza sytuacje... Ja nie mialam szans na starania gdy sie dowiedzialam o endo ale znalazlam specjaliste ktory dal mi wiare, nadzieje i dobre leczenie :) Pozdrawiam
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
ewewor
Udzielający się
Posty: 16
Rejestracja: sobota, 17 maja 2014, 16:43

Re: Endometrioza moja historia i obawy

Post autor: ewewor »

Masz rację mam mętlik w głowie.
Chce mieć dziecko, mój chłopak jest o 10 lat starszy oddemnie i też chce tego dziecka ze względu na mnie.
Trochę się pokomplikowało. Bo jestem świeżo po laparoskopii, nigdy nie brałam tabletek anty a tu oo trzeba się nimi leczyć jedynie zapobiegawczo. Boję się że po nich zaś mi to odrośnie i stracę szansę na dziecko. Powinnam zrobić sobie trochę przerwy by odpoczęły jajniki natomiast się boję tego że doprowadzę do takiego stanu że będzie za późno. Na pewno chcę zajść w ciąże w tym roku i chyba zrobię to po tych 3 miesiącach jak się uda, bo wiadomo że zawsze będą problemy ale żeby odwlekać też to nie ma sensu.
Remont się jakoś skończy, z moją pracą się ułoży (bo firma w upadłości), zajdę w ciąże by mieć tą szansę na dziecko a przy okazji nie będę musiała iść na operację tarczycy bo prawdopodobnie ciąża mi to wszystko ureguluje. Boję się trochę co z finansami ale jakoś trzeba będzie sobie dać radę.
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Endometrioza moja historia i obawy

Post autor: EveLondon »

Daj sobie troche czasu, pozwol emocja opasc... ja wiem jak ja wtedy szalalam, jakie doly mialam, plakalam i pytalam w powietrze co mam robic, odpowiedzi nie bylo... Wtedy lekarz powiedzial tabletki a ze ja nie mialam pomysly to poprostu go posluchalam i nie zaluje! Przez ten czas emocje opadly, ja spokojnie wszystko przemyslalam, zaczelam uczyc sie zyc z mysla o endo i walczyc bo pierwsze tabsy nie sluzyly mi... znaczy nie rosly torbiele ale zle sie czulam wiec je zmieniono... A ja na nastepna wizyte szlam z lista pytan, watpliwosci i w pelni przygotowana bo juz wiedzialam z czym walcze dzieki temu moglismy z lekarzem przyjac plan dlugoterminowy. Daj sobie czas masz teraz prawo do placzu, do krzyku do ciaglych zmian decyzji - pierwszy szok musi minac i wtedy zaczniesz racjonalnie myslec i po 3 miesiacach pojdziesz ze swoja lista pytan, moze twoja sytuacja bedzie bardziej klarowna i bedziesz wiedziala co dalej :) Zycze duzo cierpliwosci :)
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Endometrioza moja historia i obawy

Post autor: vwd »

dzien dobry!
witaj!
jak samopoczucie dzisiaj??
ewewor
Udzielający się
Posty: 16
Rejestracja: sobota, 17 maja 2014, 16:43

Re: Endometrioza moja historia i obawy

Post autor: ewewor »

Lepiej.
Wyznaczyłam inny plan w raz z chłopakiem aczkolwiek trochę mnie wątpliwości łapie. A jak wy sobie dajecie radę? :)
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Endometrioza moja historia i obawy

Post autor: EveLondon »

Obawy to nasze drugie imie zawsze sie jakies pojawia ale nie daj sie im przygniesc. A moge spytac jaki plan dzialania podjeliscie? Trzymaj sie
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
ewewor
Udzielający się
Posty: 16
Rejestracja: sobota, 17 maja 2014, 16:43

Re: Endometrioza moja historia i obawy

Post autor: ewewor »

Bo oboje zdecydowaliśmy się na dziecko. W czerwcu chcemy spróbować i zobaczymy co z tego wyniknie. Chcemy tego dziecka, co prawda planowaliśmy później ale czemu mamy zwlekać, trzeba działać. Oby wszystko pomyślnie się ułożyło.
Lara2
Udzielający się
Posty: 14
Rejestracja: środa, 30 kwietnia 2014, 18:38

Re: Endometrioza moja historia i obawy

Post autor: Lara2 »

ewewor nie możesz mysleć źle może akurat u Ciebie bedzie dobrze :)no ja mam pecha, że mi szybko się rozwija jakieś 2 miesiące temu miałam operacje a już na usg pełno czegoś tam...teraz będę mięc sprawdzane czy w ogóle moje narządy się nadaja ..czy sa drożne itp... niesprawiedliwe, że kobiety ktore chca dziecko msuzą tyle przejśc i sie nachorować a latawice to im wszystko latwo przychodzi ...czy nie powinno byc tak, że tam gdzie milośc tam powinno być dziecko? często gęsto zachodza w ciąże złe matki ktore zabijaja poniżaja, bija znęcają się nad swoimi dziećmi ...:/ ;/
ewewor
Udzielający się
Posty: 16
Rejestracja: sobota, 17 maja 2014, 16:43

Re: Endometrioza moja historia i obawy

Post autor: ewewor »

Cześć dziewczyny co u was słychać?
U mnie po staremu, pierwsza próba poległa w gruzach - nie udało się, niestety :/
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endometrioza moja historia i obawy

Post autor: gosiak76 »

Nie poddawaj sie i staraj zrelaksowac - moze jakis wyjazd by zmienic otoczenie co mogloby wplynac na skutecznosc staran.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Endometrioza moja historia i obawy

Post autor: vwd »

przykro to slyszec
ale
nie poddawaj sie, beda nastepne proby
udane :)
ewewor
Udzielający się
Posty: 16
Rejestracja: sobota, 17 maja 2014, 16:43

Re: Endometrioza moja historia i obawy

Post autor: ewewor »

Trochę długo się nie odzywałam. Próby wszystkie nie udane. Chwilowo biorę daylette, bo zaczęłam nową pracę. Z tarczycą nareszcie wraca wszystko do normy, ale nie wiem czy z moją endometriozą.
Wczoraj byłam u gina innego bo zmieniłam miejsce zamieszkania i ciut mnie nastraszył, że jak dalej nam się nie będzie udawać zajść w ciąże mogę mieć nie drożne jajowody :( USG dopiero mam 8 grudnia, bardzo długo i myślę by nie pójść prywatnie wszystkiego skontrolować. Obawiam się że zaś torbiel mi się odrodził i że może być za niedługo za późno. Trochę jestem zdołowana tą sytuacją :(
domowniczka
Ekspert
Posty: 1507
Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05

Re: Endometrioza moja historia i obawy

Post autor: domowniczka »

Czesc!
nie badz zdolowana!
jajniki mozna udroznic!
i nie ma na co czekac!
trzeba dzialac!
walcz o siebie!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja historia endometriozy”