Walka o II kreseczki

Opowiedz swoją historię. Jak długo chorujesz? Czy masz zaufanego lekarza? Czy szybko Cię zdiagnozowano? Czy zastosowane leczenie odniosło zamierzony skutek?
domowniczka
Ekspert
Posty: 1507
Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05

Re: Walka o II kreseczki

Post autor: domowniczka »

Zycze Ci wszystkiego dobrego!!!!
i tez trzymam kciuki! A jak sie czujesz? Czy ten krwiak moze sie wchlonac?
MYSZA
Początkujący
Posty: 7
Rejestracja: środa, 4 listopada 2015, 13:16

Re: Walka o II kreseczki

Post autor: MYSZA »

Dziękuje z całego serca ;*
Jesteście dla mnie największym wsparciem;**;)

Czuje sie dobrze, krwiak albo sie wchłonie albo wyleje..
Narazie nie palmie i leżę cały czas.. Jedyne co pozostaje to leżenie i myśl, ze wszystko sie ułoży:)
Lekarz pociesza ze krwiak jest w dobrym miejscu bo przy ujściu i trzeba być dobrej myśli :)
Wierze bardzo mocno ze bedzie wszystko dobrze
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Walka o II kreseczki

Post autor: vwd »

madzia2991 pisze:
MYSZA pisze:Bardzo Was kochane chciałam prosić o jedna zdrowaske za Nasze maleństwo :**
Załatwione ;-)
ja sie dolaczam MYSZA bedzie dobrze!!! a jak zaszlas? wspomagalas sie farmakologicznie? co stosowalas?
domowniczka
Ekspert
Posty: 1507
Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05

Re: Walka o II kreseczki

Post autor: domowniczka »

MYSZA pisze:Lekarz pociesza ze krwiak jest w dobrym miejscu bo przy ujściu i trzeba być dobrej myśli :)
Dokladnie! Trzeba być dobrej myśli! A co MYSZA robisz w wolnym czasie? Co czytasz? Czy weźmiesz udział w naszej forumowej zabawie? Polega na tym, ze zadaje Ci pyt.: Co Cie najbardziej denerwuje? Ty odpowiadasz, a potem Ty zadajesz to pyt. innym 3 dziewczynom bezposrenio na ich watkach. To co, wchodzisz w to? ;-) Co Cie najb.denerwujesz?
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Walka o II kreseczki

Post autor: gosiak76 »

Mysza co u Ciebie? Co sie dzieje z krwiakiem? Pozdrawiam i zycze odpoczynku.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja historia endometriozy”