Endo zabrało mi wszystko...

Opowiedz swoją historię. Jak długo chorujesz? Czy masz zaufanego lekarza? Czy szybko Cię zdiagnozowano? Czy zastosowane leczenie odniosło zamierzony skutek?
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Dziś do lekarza...jestem dobrej myśli
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Hercik trzymam kciuki za wizyte - mam nadzieje ze otrzymasz dobre wiesci - powodzenia.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
karolina794
Ekspert
Posty: 381
Rejestracja: czwartek, 14 października 2010, 20:50

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: karolina794 »

Hercik jak tam wizyta??nie trzymaj nas w niepewności :D
Gdzie są dzieci tam blisko do gwiazd *************
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Hej kobietki.Już po wizycie.chciał mi wlepić jeszcze zwolnienie ale nieeee....koniec ja muszę do pracy!USG - torbiel zmniejszyła się o 7 mm nie wiem czy to dużo czy nie ale Visanne działaaaa! Jednak jestem 3 dni przed miesiączką(o ile ją będę miała) a okazało się że pęcherzyk do dnia dzisiejszego nie pękł i dlatego mam takie bóle.Doktorek mówi,że lek nie działa tak jak powinien,bo nie powinno go być.No i zrobił cytologię standardowo u mnie co 3 miesiące.Jestem oczywiście dobrej myśli :) Kolejna wizyta przy 3 opakowaniu Visanne(chyba że coś się będzie działo),ale jestem dobrej myśli :) musi być dobrze bo mam tyle spraw do załatwienia i mam tyle planów do rozpoczęcia,więc niech endo da mi spokój :D
Ostatnio zmieniony sobota, 26 marca 2011, 17:52 przez hercik17, łącznie zmieniany 1 raz.
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Super ze z jednej strony torbiel sie zmniejszyla a z drugiej strony ten pecherzyk ktory nie pekl - mam nadzieje ze to wszystko niedlugo sie unormuje a na kazdy lek potrzebny jest czas w ciagu ktorego zaczynaja byc widoczne efekty dzialania.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
catrina27
Ekspert
Posty: 522
Rejestracja: sobota, 8 stycznia 2011, 11:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: catrina27 »

No fakt takie mieszane wiadomości... I dobrze i lipa... Ale trzeba być dobrej myśli ;)
" po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój"
donias2007
Udzielaj±cy się
Posty: 48
Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2010, 01:49

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: donias2007 »

Tak,tak Hercik trzymaj się głowa do góry bo żeś jest dziołcha :D Będzie dobrze :D
Awatar użytkownika
catrina27
Ekspert
Posty: 522
Rejestracja: sobota, 8 stycznia 2011, 11:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: catrina27 »

Hercik, a jak sie czujesz? Objawy trochę ustąpiły?
" po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój"
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

witam...z braku czasu chwilowo nie zaglądałam.U mnie trochę lepiej,zaczęłam plamić ale właśnie powinnam mieć miesiączkę więc to chyba normalne.Lekarze podejrzewają jednak,że endometrioza doszła do układu moczowego.mam skierowanie do urologa...jednak zapisów do maja już nie ma :( porażka i znów trzeba prywatnie !!!! jak tu nie zbankrutować :shock:
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

To rzeczywiscie niezbyt ciekawa sytuacja u Ciebie - nie dosc ze takie podejrzenia to jeszcze do tego trudno jest sie dostac do specjalisty a prywatnie zawsze jest drogo ... ale czego sie nie robi dla zdrowia. Czy okreslili gdzie dokladnie moze sie znajdowac endo - pecherz, moczowod ????
Mam nadzieje ze wkrotce dowiesz sie wiecej na ten temat i urolog bedzie w stanie pomoc Ci aby endo bardziej nie objelo Twojego ukladu moczowego.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

gosiak nic na razie nie wiadomo.musze zrobic badania,ale najpierw muszę dostać się do urologa :) będę dzwonić po całym trójmieście i szukać gdzie najwcześniej są zapisy,a jak nie no to zostaje prywatnie :(
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
catrina27
Ekspert
Posty: 522
Rejestracja: sobota, 8 stycznia 2011, 11:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: catrina27 »

Domyślam się że zapłacisz za wizytę... będziesz musiała zrobić badania-pewnie też płatne i znów wizyta...
" po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój"
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Mam jednak nadzieje ze uda Ci sie cos zalatwic z tym wczesniejszym terminem u urologa - pamietam jak ja poszukiwalam jak najbardziej dostepnego terminu zeby dostac sie na rezonans magnetyczny i w szpitalu udalo mi sie zrobic go jeszcze tego samego dnia - wiec co do wizyty to jeszcze nic straconego u Ciebie - trzymam kciuki.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
rivombroza
Ekspert
Posty: 568
Rejestracja: niedziela, 10 kwietnia 2011, 14:33

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: rivombroza »

OOOO rany!!!!
przeczytałam Twoją historię ze łzami i ogromnym współczuciem ja też długo szukałam odpowiedniego lekarza i znalazłam w Kutnie.teraz jestem na etapie czekania na wyniki zastrzyku z pregnylu któregoś już nie pamiętam ile ich wziełam i 3 miechy bez pzerwy na miesiaczke, stediril30-powiedział że będą dla mnie odpowiednie.najważniejsze jest dla mnie to że dla tego lekarza nie ma rzeczy nie mozliwych-ma wspaniałą opinię jest prof.hab.dr n. med. i ordynatorem oddziału.pracuje też w szczecinie, współpracuje z naukowcami z USA zajmujący mi sie badaniem m.in. ciązy blizniaczej.wyleczył nie jedną kobietę z niepłodności-nazywa się Witold Malinowski-jest w serwisie dobry lekarz i są o nim opinie.każdą pacjentke pamięta bez opisu w karcie :D czuję się bardzo ważna w jego gabinecie.
Mam ogromną nadzieje że aktualny lekarz będzie tym trafionym w dziesiątkę.będę modlic się za Twoje marzenia.słyszałm że warto pic ALVEO lub wyciąg z kory sosny ale nie próbowałam jeszcze.
Nadzieja pomaga iść naprzód; wytrwałość - stać, a odwaga - wracać.
Aldona
Ekspert
Posty: 272
Rejestracja: czwartek, 10 lutego 2011, 15:33

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: Aldona »

Hercik jak tam, jak brzuszek?
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Aldonko chyba lepiej...złapał mnie jakiś dwudniowy ból i mam nadzieję że się skończy.Troszkę pobolewa ale tylko troszkę.Jednak boję się że znowu coś się tam dzieje,bo przecież było już tak dobrze....
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Gosiu mam nadzieje ze nic sie nie dzieje - Kasia tez bala sie bo zaczal pojawiac sie bol ale usg nie wykazalo nic niepokojacego podczas brania Visanne wiec badz dobrej mysli ;)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Gosiu tak tez czynię,staram odganiać od siebie te czarne myśli ale same wiecie jak to jest....przy endo można się spodziewać wszystkiego i każda z na sjest tego świadoma,a z moim pechem to już w ogóle :D na razie czekam....mam wielkie obawy co do pęcherza i co raz bardziej mnie to martwi.Urologa jak nie było tak nie ma,a prywatnie nie pójdę...wiadomo dlaczego :( tym bardziej że nie czeka mnie jedna wizyta tylko więcej.Ale zastanawiam się teraz czy po świętach nie iść na jedną wizytę prywatnie,żeby tylko potwierdzić,czy rzeczywiście endo tam zawędrowało,a potem czekać na termin na NFZ i działać dalej.Chodzi mi po głowie też pytanie,czy jeśli mam endo w układzie moczowym to czy Visanne działa też tam? -ale sądząc po tym,że mniej latam do Wc to na pewno,bo po operacji to był jakiś koszmar.Dziś tylko raz w nocy a kiedyś to po 5-6 razy spacerek nocny do Wc.
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Gosiu moze rzeczywiscie warto wybrac sie na pierwsza wizyte prywatnie to przynajmniej juz nieco bedziesz wiedziala a pozniej zaczekasz do ustalonego terminu wyznaczonego z funduszu - przynajmniej bedziesz miala porownanie miedzy lekarzami jak podchodza do sprawy i bedziesz mogla dokonac wyboru gdzie dalej. A moze uda Ci sie szczesliwie od tego lekarza prywatnie dostac sie pozniej na fundusz rowniez - np. do szpitala na badania dodatkowe.
Super ze odganiasz czarne mysli - mam nadzieje ze bedzie coraz lepiej i ciesze sie ze Visanne pomaga. :*
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
rivombroza
Ekspert
Posty: 568
Rejestracja: niedziela, 10 kwietnia 2011, 14:33

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: rivombroza »

Hercik ja również jestem za tym żeby iśc prywatnie.
Nadzieja pomaga iść naprzód; wytrwałość - stać, a odwaga - wracać.
Awatar użytkownika
catrina27
Ekspert
Posty: 522
Rejestracja: sobota, 8 stycznia 2011, 11:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: catrina27 »

gosiak76 pisze:Kasia tez bala sie bo zaczal pojawiac sie bol ale usg nie wykazalo nic niepokojacego podczas brania Visanne wiec badz dobrej mysli ;)
Mój mąż nawet stwierdził że ból pojawił się właśnie z psychicznego strachu. Patrząc z perspektywy czasu nawet bym ię z tym zgodziła. Bolało mnie na 3 dni przed usg, a po nim jak się dowiedziałam, że jest ok i nic nie ma na tej prawej stronie( a trzy razy prosiłam lekarkę żeby tam dobrze sprawdziła) ból odszedł. Także strach i taka podświadomość wywarła swój wpływ. Mam nadzieję, zę bóle i Tobie dadzą spokój-Kasia
" po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój"
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Chyba też tak zrobię,ale już po świętach.Wybiorę się na pierwszą wizytę żeby się uspokoić.Brakuje mi czasu przed świętami :( teraz tylko żyję myślą że nie długo pojadę do mamy i zobaczę się z siostrą,bratem no i wszystkimi :D :D :D .Bóle nie są silne więc wytrzymuję bez tabletek.Nerka mi dokucza najbardziej.Dziś wolne więc biorę się za sprzątanie,mycie okien itd.
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Aldona
Ekspert
Posty: 272
Rejestracja: czwartek, 10 lutego 2011, 15:33

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: Aldona »

Widać, że wstałaś raniutko :D Zatem życzę owocnego sprzątania Kochana i abyś nie musiała walczyć z żadnymi doległosciami.
Śicskam mocno
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Gosiu uwazaj na siebie i nie przepracowuj sie - jak organizm zazada chwili wytchnienia to troszke odpocznij sobie. Zycze aby dzien minal bez jakichkolwiek wiekszych dolegliwosci ;)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

He święte słowa ale ja nie mogę usiedzieć na miejscu i już z są tego oznaki....pobolewa mnie lewa strona tam gdzie mam usunięty jajnik i właśnie siadłam sobie chwile na tyłku,żeby odpocząć :D nie lubię być uzależniona od kogoś i dlatego zawsze sama rwę się do roboty a potem są tego skutki.Dzięki za życzonka i z tego co wiem to i ty musisz się oszczędzać więc życzę tego samego :D
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Małgorzata00
Stały bywalec
Posty: 63
Rejestracja: sobota, 13 listopada 2010, 09:52

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: Małgorzata00 »

Gosia, nie martw się na zapas, trzeba być dobrej myśli. Mam nadzieję, że endo nie dopadła Ci pęcherza. Myślami jestem z Tobą. A myślę dużo :D, bo siedzę w domu. Dzis to nawet leżę, bo wczoraj pobiegałam troche za dużo. Pewnie wszystkie okna juz wyszorowałaś i dom lśni :D Uważaj na siebie. Pozdrawiam
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Oj niestety nie :( dopadły mnie straszne bóle.Boli mnie po prostu wszystko w środku od jelit po jajniki i pęcherz.Czuję jakby mi miało zaraz coś wybuchnąć w brzuchu.Wzięłam właśnie leki i czekam aż będzie lepiej :( rano do pracy ale mam nadzieję że mi przejdzie do jutra.Co raz bardziej martwię się i denerwuję bo przecież miał być lepiej po Visanne :( :( :(
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Gosiu biorac Visanne powinnas tez bardziej na siebie uwazac a Ty po prostu jestes zabiegana i zapracowana i organizm nie ma jak odetchnac.

Ja bede na siebie uwazac i po rozmowie z pielegniarka wiem na co zwrocic mam uwage wiec mam nadzieje ze sie cos ustabilizuje w koncu.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Bóle znowu ustąpiły,ale z doświadczenia wiem że pewnie wrócą,więc się nie cieszę tak strasznie jak ostatnio.Zachowuję dystans.Jutro z samiutkiego rana wyjeżdżam.Czeka mnie długa podróż i mam nadzieję że ból endo mnie nie dopadnie.Chciałabym chociaż w święta odpocząć od bólu więc niech endo też mam święta :D
W nocy jak wstawałam tak wstaję i spaceruję do WC :( w dzień wcale nie jest lepiej....ale teraz żyję tylko wyjazdem :D
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
domowniczka
Ekspert
Posty: 1507
Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: domowniczka »

Niech sie tak stanie! :) :) Niech wszyscy maja swieta!!!!! :) :) :)
Milej podrozy i milego swietowania :) :) :)
-----------------------------------------------------------------------------
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja historia endometriozy”