Strona 1 z 1

Endometrioza - choroba co 10-tej kobiety

: piątek, 3 lutego 2012, 00:44
autor: gosiak76
Bolesne miesiączki, bolesne stosunki, problemy z zajściem w ciążę. Kobiety chore na endometriozę żyją z bólem. Cierpią w określonych dniach cyklu miesięcznego, ale co czwarta chora czuje ból w różnym nasileniu przez cały czas.

Choć objawy są tak dotkliwe i zaczynają się już u nastolatek (niekiedy z pierwszą miesiączką), endometrioza jest najczęściej późno rozpoznawana. Często musi upłynąć nawet osiem lat, by lekarze postawili właściwą diagnozę. Kobieta może dowiedzieć się co jest przyczyną jej problemów dopiero w 35 roku życia. Ból powoduje tkanka, bardzo podobna do tej, która wyściela macicę, tyle że znajdująca się w niewłaściwym miejscu. Co miesiąc hormony produkowane przez jajniki sprawiają, że komórki tkanki (zwanej endometrium) nabrzmiewają i stają się grubsze. Organizm usuwa warstwę tych komórek podczas menstruacji. Tkanka endometrialna rosnąca poza macicą na jajnikach, jelicie, odbycie, pęcherzu moczowym, pozostaje na miejscu. Czasami lekko krwawi podczas miesiączki i przyrasta ponownie w następnym cyklu. Ten proces powoduje przewlekły stan zapalny, powstają zrosty, kobieta czuje ból.

Endometrioza jest chorobą związku. Mężczyzna też na nią cierpi. Obydwoje partnerzy są podporządkowani dobrym i złym dniom. Chora kobieta czuje się gorsza i jako kochanka, i jako matka. Ma huśtawki nastroju, nie akceptuje własnego ciała, kobiecości i seksualności. Ból powoduje, że współżycie seksualne musi ograniczać tylko do tych dni cyklu, które poprzedzają owulację. Wtedy ogniska zmian endometrialnych są mniejsze.

Sondaż na temat wiedzy o endometriozie prowadzony za pośrednictwem internetu przyniósł zaskakujące dane. Na 1700 osób obojga płci, w wieku 18-30 lat, które wzięły w nim udział, blisko 16 proc. kobiet uważa, że silny ból podczas miesiączki jest naturalnym objawem. Co druga kobieta odczuwa go w każdym cyklu, a co trzecia nie może z powodu dolegliwości normalnie funkcjonować. Brak świadomości, że ból może być oznaką choroby sprawia, że 56 proc. pań biorących udział w sondażu nigdy nie zgłosiła tego problemu lekarzowi. Tymczasem z badań wynika, że 40-60 proc. kobiet mających bolesne miesiączki, cierpi na endometriozę.

Endometrioza jest chorobą na całe życie. Poza lekami przeciwbólowymi, kobiety przyjmują doustne środki antykoncepcyjne, które utrzymując organizm w stanie pozorowanej ciąży nie dopuszczają do pogorszenia endometriozy. Istnieją także leki z grupy progestagenów, które łagodzą ból i ograniczają wzrost niepożądanej tkanki. Jednak nawet najnowsze leki nie mogą być przyjmowane nieprzerwanie dłużej niż przez 15 miesięcy.

Źrodlo: www_zwierciadlo.pl/2012/zdrowie/porady/endometrioza-choroba-co-dziesiatej-kobiety

Re: Endometrioza - choroba co 10-tej kobiety

: wtorek, 12 marca 2013, 11:21
autor: domowniczka
gosiak76 pisze:Endometrioza jest chorobą związku. Mężczyzna też na nią cierpi. Obydwoje partnerzy są podporządkowani dobrym i złym dniom. Chora kobieta czuje się gorsza i jako kochanka, i jako matka. Ma huśtawki nastroju, nie akceptuje własnego ciała, kobiecości i seksualności. Ból powoduje, że współżycie seksualne musi ograniczać tylko do tych dni cyklu, które poprzedzają owulację. Wtedy ogniska zmian endometrialnych są mniejsze.
zgadzacie sie z tym? :shock:

Re: Endometrioza - choroba co 10-tej kobiety

: środa, 3 kwietnia 2013, 15:38
autor: vwd
domowniczka pisze:
gosiak76 pisze:Endometrioza jest chorobą związku. Mężczyzna też na nią cierpi. Obydwoje partnerzy są podporządkowani dobrym i złym dniom. Chora kobieta czuje się gorsza i jako kochanka, i jako matka. Ma huśtawki nastroju, nie akceptuje własnego ciała, kobiecości i seksualności. Ból powoduje, że współżycie seksualne musi ograniczać tylko do tych dni cyklu, które poprzedzają owulację. Wtedy ogniska zmian endometrialnych są mniejsze.
zgadzacie sie z tym? :shock:
NIE! bzdura
Mnie zastanawia czy endo to faktycznie choroba co 10 kobiety?