Strona 1 z 2

Laparoskopia

: środa, 7 kwietnia 2010, 12:20
autor: vwd
Jak ja przezylyscie? Czy bolalo? Jak przebiegala rekonwalescencja? A moze jestescie przed i sie boicie? Jesli macie jakies watpliwosci pytajcie smialo! :-) rozwiejemy je wspolnie :-)

Re: Laparoskopia

: środa, 7 kwietnia 2010, 12:39
autor: Zaklinka1989
Jeszcze nie miałam laparoskopii i tak jak mowisz-boje sie. A swoje pytanie dot. wlasnie laparo zadalam w dziale "Jakie objawy mogą sugerować endometrioze" w watku "Laparoskopia-rozpoznanie endo". Bede wdzieczna za odp :)

Re: Laparoskopia

: środa, 7 kwietnia 2010, 13:43
autor: vwd
Tam wlasnie odpowiedzialam :-) Nie boj sie!!!!!!! naprawde, nie ma czego :-) Jesli masz jeszcze jakies watpliwosci, pisz! A kiedy idziesz na to laparo?

Re: Laparoskopia

: środa, 7 kwietnia 2010, 13:55
autor: Zaklinka1989
Jeszcze nie wiem. Narazie mój ginekolog kazał dokładnie zapisywać w kalendarzyku menstruacyjnym kiedy miesiaczki i kiedy najwieksze bole. Jesli to faktycznie bedzie sie pokrywac to bedzie to najprawdopodobniej endo. Usg wychodzi mi dobre, jedynie co to "niewielka ilosc wolnego plynu w zatoce Douglasa". Zobaczymy. No napewno nie bede sie od tego migac. Jak juz moj lekarz sie zdecyduje ze trzeba zrobic laparoskopie napewno pojde.

Re: Laparoskopia

: środa, 7 kwietnia 2010, 14:05
autor: vwd
im predzej tym lepiej :-) po co zyc w niewiedzy i stresie, a przy okazji zrob sobie USG ponownie u innego gina i porownaj

Re: Laparoskopia

: środa, 7 kwietnia 2010, 15:15
autor: Zaklinka1989
No wlasnie nie wiem czy sie nie zdecydowac pojsc tu u mnie prywatnie, lepszy sprzet i wogole... Wiem ze im predzej tym lepiej...No zobaczymy, niedlugo wybiore sie do lekarza, zobaczymy co mi powiem o tej laparoskopii.

Re: Laparoskopia

: czwartek, 8 kwietnia 2010, 17:42
autor: patrycja89
Czesc..
Ja ide na laparoskopię 27 kwietnia, bardzo sie boje tego zabiegu. Lekarz jak narazie powiedzial ze bede miala usuwane to co sie da z chorego jajnika, bo istnieje mozliwosc ze sie zregeneruje z tym ze jesli podczas laparoskopii okaze sie ze guz jest za duzy to bede mnie operowac tradycyjnie czy jakos tak .. Nie potrafie zebrac mysli na ten temat..
Mam pytanie: jak przygotowac sie do tej operacji? Ja mialam problem pojsc do ginekologa a teraz majac swiadomosc ze bede lezala pod narkoza przez kilkoma ludzmi to mnie w srodku sciska..
poza tym.. przy pepku mam duzy pieprzyk czy to mzoe przeszkadzac w przeprowadzeniu laparoskopii?

Re: Laparoskopia

: piątek, 9 kwietnia 2010, 10:54
autor: vwd
Patrycja, tak Ci pieknie, dlugo odpisalam.... i wszystko :oops: wcielo :( :( :( to przez ten moj brak czasu...za dlugo poza kompem :x

Re: Laparoskopia

: piątek, 9 kwietnia 2010, 11:09
autor: vwd
zaczelam wypowiedz jakos tak wesolo...

hahaha Rozbawilas mnie Patrycja tym pieprzykiem :-) :-) :-) Jestes prawdziwa kobieta, gdy mowisz:
patrycja89 pisze:majac swiadomosc ze bede lezala pod narkoza przez kilkoma ludzmi to mnie w srodku sciska.. poza tym.. przy pepku mam duzy pieprzyk czy to mzoe przeszkadzac w przeprowadzeniu laparoskopii?
To tak jak kiedys po potraceniu samochodem reanimowali kobiete, a gdy pakowali ja do karetki, powiedziala do znajomej(ktora zabierala jej dziecko do domu) "mam balagan w domu, nie zdazylam posprzatac" :D w tym momencie tak mogla powiedziec tylko kobieta :-)

Patrycja, olac pieprzyk, olac nagosc, olac jakikolwiek wtyd - LICZY SIE TYLKO TWOJE ZDROWIE :-) Jak ladnie poprosisz chirurga przed narkoza to moze przy okazji Ci ten pieprzyk wytnie ;-)
Przygotowywac sie specjalnie nie musisz (choc ja przed 1.narkoza napisalam testament hahaha) W szpitalu Cie przygotuja, badz o to spokojna :-)

Re: Laparoskopia

: piątek, 9 kwietnia 2010, 11:42
autor: vwd
patrycja89 pisze:jesli podczas laparoskopii okaze sie ze guz jest za duzy to bede mnie operowac tradycyjnie czy jakos tak .. Nie potrafie zebrac mysli na ten temat..
Patrycjo, przed zabiegiem poprosza Cie o podpisanie zgody na operacje. Jesli podczas laparo okaze sie, ze zmiany sa b.duze, to beda ciac tradycyjnie, ale... 1. to lepiej, ze od razu, bo przy okazji jednej narkozy; 2. bez dodatkowych nerwow i czekania na termin; 3. z reguly to sie nie zdarza, wiec to tylko ewentualnosc :-)

To naturalne, ze jestes zaskoczona i przerazona, spadlo to na Ciebie tak nagle... Ale teraz czytasz, oswajasz sie z mysla o zabiegu... podchodzisz do tego rozsadnie :-) Czuje, ze bedzie dobrze :-)

Re: Laparoskopia

: piątek, 9 kwietnia 2010, 15:41
autor: Zaklinka1989
Musi byc dobrze! Nie wolno Ci Patrycja myslec inaczej! A Vwd ma racje - w takim momencie liczy sie tylko i wylacznie Twoje zdrowie.

Re: Laparoskopia

: piątek, 9 kwietnia 2010, 17:44
autor: patrycja89
Dziękuję Wam bardzo za te odpowiedzi, bardzo poprawiło mi się samopoczucie:)
Mało tego czytałam je razem z chłopakiem, który daje mi dużo wsparcia i ktoremu bardzo ta strona przypadla do gustu :) Czuję się duzo lepiej od kiedy zaczęłam czytać to forum.
Dziękuję:)

Re: Laparoskopia

: piątek, 9 kwietnia 2010, 21:00
autor: Zaklinka1989
Nie masz za co dziekowac. Od tego tu jestesmy. Ciesze sie ze Twoj chlopak Cie wspiera, to bardzo wazne. Nie kazdy facet rozumie ta chorobe, nie kazdy facet rozumie kobiete. Teraz zwracam sie do Twojego chlopaka - oby tak dalej! Wspieraj Patrycje, to dla niej bardzo wazne. Ciesze sie, ze ja rozumiesz :) A moze chcialbys do nas dolaczyc :) ? Usciski dla Was :*

Re: Laparoskopia

: sobota, 10 kwietnia 2010, 16:58
autor: patrycja89
Wiecie co..
znalazłam pewną dobrą stronę tego zabiegu :)
Po powrocie do domu mam spać ile "wlezie" jak powiedział lekarz, a mi się to bardzoooo przyda:) i mam z tego zamiar skorzystać :)
Mam nadzieję, że i ja po tym wszystkim będę potrafiła pomóc innym i dać im choć odrobinę wsparcia:)
buziaki:*:*):)

Re: Laparoskopia

: sobota, 10 kwietnia 2010, 21:38
autor: Zaklinka1989
No i widzisz, juz zaczynasz dostrzegac pozytywne strony :) Super, tak trzymaj :) Wszystko bedzie dobrze. A po operacji wypoczniesz przynajmniej :) Jestesmy z Toba :*

Laparoskopia

: poniedziałek, 12 kwietnia 2010, 11:04
autor: patrycja89
Znowu ja:D
Nie długo to zamieszkam na tym forum:)

Mam pytanko..
Moja znajoma miala endo.. ale lekarz powiedzial jej ze jej jajnik jest do odratowania, miala miec usuniete wszystko z niego a on byl zdolny do regenracji,, no i fajnie, ale podczas operacji okazalo sie to co nie bylo widoczne podczas usg - ze jest on juz za bardzo przegnity, ze zaczyna niszczyc inne komorki no i lekarze wycieli jej caly jajnik. Teraz ma się dobrze, ale niestety nie wiem czy ma nawroty czy nie (Mam nadzieje ze nie) Rozmawiałam o tym z lekrzem wg jego wstepnej analizy ,moj lewy jajnik ktorego zaatakowala endo jest jeszcze do "naprawy" ale powiedział rowniez ze istanieje możliwosc iz podczas operacji odkryja cos co sprawi, że powinien byc on usuniety calkowicie. Co o tym myslicie? Czy zgodzilybyscie się, na usuniecie calego jajnika jesli zaistnialaby taka sytuacja?
Niby wiem co powinnam, co chce zrobic.. ale jakos tak ogarnely mnie watpliwosci i chcialam sie tym z Wami podzielic.
No to spadam do pracy, Milego dnia życze :)

Re: Laparoskopia

: poniedziałek, 12 kwietnia 2010, 11:07
autor: Zaklinka1989
Jezeli bylaby taka koniecznosc, byloby tak jak u Twojej kolezanki, ze jajnik juz gnil i niszczyl inne komorki, wiadomo byloby ze nie jest do odratowania to mysle ze zgodzilabym sie. To w takim razie milej pracy :*

Re: Laparoskopia

: poniedziałek, 12 kwietnia 2010, 11:17
autor: Zaklinka1989
A co do forum... ja to juz mam wrazenie ze na nim zamieszkalam :) Uzaleznilam sie juz, chociaz jestem tu od niedawna bo od niecalych 2 tyg :) Tak sie zaangazowalam, ze to moje zaangazowanie zostalo docenione przez Administratora no i tak oto zostalam dzis Moderatorem :) Przywiazalam sie do Was bardzo. Ja tu czesto jestem przez Was chwalona, ze jestem silna, ze jestem dla Was wsparciem, ale to tylko dlatego ze Wy jestescie wsparciem dla mnie. Z poczatkowego "dolka" wyszlam tylko dzieki Wam i tylko dlatego teraz moge byc dla Was wsparciem ( co mnie bardzo cieszy ze moge wesprzec choc troche ). Ale ja nadal mam wiele watpliwosci, czasem strachu i optymizm pojawia sie tylko dzieki Wam :) Tak jak piszecie ze jestem dla Was wsparciem tak i Wy jestescie ogromnym wsparciem dla mnie. Bardzo pomaga gdy podczas wielkiego bolu ( i nie tylko ) moge usiasc do laptopa, podzielic sie z Wami odczuciami, strachem nawet bolem... I wiem ze zawsze dostane pocieszenie i wsparcie. Dziekuje Wam ze jestescie :*

Re: Laparoskopia

: poniedziałek, 12 kwietnia 2010, 12:49
autor: patrycja89
Mamy więc bardzo spostrzegawczego Administratora:)
Gratuluję awansu :) hihi:*
Myślę, że już sam fakt, że mamy do kogo się odezwać (czytaj: napisać) to już wiele robi.
Prawda jest taka, że nikomu nie było łatwo na samym początku, przecież inaczej byśmy się tutaj nie znaleźli. To forum jest potwierdzeniem szukania przez nas wsparcia i pomocy, oraz chęć niesienia zrozumienia innym.
Przez ten krótki czas, jaki się "znamy" troszczymy i martwimy się o siebie, tak jakbyśmy znały się kilka dobrych lat w rzeczywistości.. Nic tak nie zbliża ludzi jak wspólne przeżycia, jak zainteresowania i choroby. :*
(Przecież w rzeczywistości tylko przyjaciel wie o nas wszystko i nadal nas kocha)
Całuski:* :)

Re: Laparoskopia

: poniedziałek, 12 kwietnia 2010, 13:01
autor: Zaklinka1989
Dziekuje :) ps.Masz calkowita racje. I wlasnie, cierpimy na to samo wiec nikt nas lepiej nie zrozumie. Ja to sie czuje jakbym znala Was juz od lat :) Jestescie takimi moimi forumowymi przyjaciolkami :) Ciesze sie ze jestescie, bez Was nie dalabym sobie rady :)

Re: Laparoskopia

: poniedziałek, 12 kwietnia 2010, 13:26
autor: vwd
dokladnie :-) w jednym miejscu, w jednym czasie, polaczone jednym bolem...

Re: Laparoskopia

: poniedziałek, 12 kwietnia 2010, 13:31
autor: Zaklinka1989
Wlasnie, dlatego rozumiemy sie doskonale :)

Re: Laparoskopia

: poniedziałek, 12 kwietnia 2010, 16:51
autor: patrycja89
:)

Re: Laparoskopia

: czwartek, 15 lipca 2010, 17:32
autor: vwd
Laparoskopia jest mniej inwazyjna od lapatomii, ale obie sa do przezycia :) :D :)
Mnie laparo dalo: 1.nadzieje na lepsze zycie bez koszmarnego bolu; 2.nadzieje na dziecko :); 3.dalo mi psychologiczne wsparcie, ze ktos o mnie walczy, ze lekarze probuja mi pomoc i ze sa do tego odpowiednie narzedzia :D I moje nadzieje zostaly spelnione: 1)bole sa zdecydowanie b.cywilizowane ;) 2)mam syna :D 3)od czasu laparo jak ktos probowal zdeskredytowac moj bol czy watpic w moja chorobe...wiedzialam, ze to on jest w bledzie :)
Laparo nakrecilo mnie, dalo sile do dalszego zmagania, do dalszego szukania wlasnego zdrowia (i szczescia) :)

Re: Laparoskopia

: czwartek, 15 lipca 2010, 17:41
autor: gosiak76
Ciesze sie ze jestes nastawiona bardzo pozytywnie do laparo i skutkow - ja rowniez mam nadzieje ze lekarze znajda przyczyne mojej dolegliwosci podczas laparoskopii - gdybym w to watpila to nie wiem czy bylby sens zebym ja miala - wiem ze to jedyny sposob zdobycia odpowiedzi w tej sytuacji bo jak dotychczas od 9 miesiecy nie wiem co jest przyczyna tego bolu. :*

Re: Laparoskopia

: niedziela, 12 czerwca 2011, 13:48
autor: ewooncia1
Mam pytanie do dziewczyn po laparoskopii, jak u Was wyglądał okres rekonwalescencji już w domu, jak było z bólem, krwawieniami i ogólnie jak samopoczucie?
Ja 2 dni po powrocie do domu dostałam @ (stres i leki przyspieszył ją o jakieś 2 dni, ale to chyba normalne), zabieg miałam 2.06, @ zaczęła się około 4.06 a krwawienie chociaż już niewielkie to do dziś nie ustępuje, chociaż już chyba powinno? Czy to możliwe że to krwawienie nie jest związane z @ ale z laparoskopią? Jak długo można mieć plamienia po zabiegu?
I kwestia bólu. Ja po wypisie nie czułam bólu, jedynie takie ciągnięcie, przy wstawaniu i nagłych ruchach, no i osłabienie, które z czasem przechodziło. Już pod koniec w szpitalu nie potrzebowałam kroplówek przeciwbólowych. Podczas okresu miałam standardowe mocne bóle, przez 2 pierwsze dni, potem przeszło. Aż do wczoraj - wieczorem zaczął mnie boleć jajnik, tam gdzie była torbiel, ból jest słaby, ale upierdliwy, bo nie ustępuje po Nimesilu (taki lek w saszetkach przeciwbólowy na receptę). Tak jakby tam coś było w środku i rozpychało mi jajnik, takie dziwne uczucie. Tragedii nie ma, ale nie spodziewałam się że zacznie mnie boleć teraz, jak już myślałam że czuję się na tyle dobrze, żeby iść jutro do pracy! Nie jest to na tyle mocny ból żeby lecieć do lekarza, ale już myślałam że będzie tylko lepiej. A może szwy mi się rozpuszczają w środku i stąd ten ból? Może to normalne? A może jakieś zrosty mi się porobiły? Opowiedzcie proszę jak to u Was było. Dziękuję z góry!

Re: Laparoskopia

: niedziela, 12 czerwca 2011, 16:25
autor: gosiak76
Ewoonciu u kazdej z nas wyglada to nieco inaczej.
Co do krwawienia to ja dostalam krwawienie zaraz po zabiegu ktore trwalo 6 dni i jak powiedzialam o tym pielegniarce to powiedziala ze spodziewali sie tego. Od tamtego momentu nie mam niestety @ i nawet moj gin. onkolog nie wie co sie dzieje dlatego teraz czekam na bad. krwi odnosnie hormonow oraz FSH i LH, ktore wyjasnia moja sytuacje.
Ja mialam bole przez dluzszy okres czasu i bralam leki przeciwbolowe oraz staralam sie unikac sytuacji podnoszenia czegokolwiek.
Moj okres rekonwalescencji trwal dosc sporo a dostalam zw. lekarskie ze szpitala a pozniej od lekarza rodzinnego w sumie na okres 6 tygodni podczas ktorego wypoczywalam sporo i wychodzilam na male spacery.
Mozliwe ze twoje krwawienie moze byc zwiazane z laparoskopia ale jezeli masz watpliwosci to lepiej skonsultowac to z lekarzem - lekarz jest w stanie na to odpowiedziec lepiej niz my.
Mi lekarze powiedzieli ze moge odczuwac bol poniewaz wiele zostalo zrobione podczas zabiegu i organizm dochodzi do siebie jeszcze i dlatego bol moze byc odczuwalny - zabieg mialam w lutym a bole nadal byly odczuwalne w kwietniu. Mysle ze najlepiej wszystkie swoje dolegliwosci powinnas skonsultowac z lekarzem i jezeli cos Cie niepokoi to tylko lekarz jest w stanie to sprawdzic i dac Tobie odpowiedz.
Pozdrawiam.

Re: Laparoskopia

: niedziela, 12 czerwca 2011, 18:52
autor: ewooncia1
Dzięki Gosiak, daj znać jak będziesz miała wyniki badań. Mam nadzieję, że szybko się wyjaśni skąd ten brak @.
Ja to może za szybko chciałam wrócić do normalnego życia i mi się teraz organizm buntuje :D To chyba jutro jeszcze nie pójdę do pracy :?

Re: Laparoskopia

: niedziela, 12 czerwca 2011, 19:19
autor: gosiak76
Obiecuje ze dam znac a Ty wypoczywaj - mysle ze to na pewno bunt organizmu bo za duzo chcialas zrobic i za szybko powrocic do normalnego zycia.

Re: Laparoskopia

: poniedziałek, 13 czerwca 2011, 12:41
autor: vwd
ewooncia1 pisze:do dziewczyn po laparoskopii, jak u Was wyglądał okres rekonwalescencji już w domu
pamietam, ze nie czulam sie najlepiej, ogromny bol sprawialo mi chodzenie po schodach... okres - opisywalam juz na tym forum - to byl koszmar do n-tej potegi! ale potem pomalu, pomalu wracalam do sil. Gdy Danazol zaczal dzialac juz bylo coraz lepiej :) natomiast po laparotomii... dziwne, ale boli mnie do dnia dzisiejszego wyciety jajnik ;) Oczywiscie, nie codziennie (na szczescie), ale jednak!... Tlumacze sobie, ze to blizna, ze moze szef sie nie rozpuscil... ale dziwi mnie to coraz bardziej...