Szpital

Czy byłaś w szpitalu? Może właśnie idziesz? Co Cię tam może spotkać? Jak należy się przygotować? O czym warto wiedzieć?
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Szpital

Post autor: vwd »

z perspektywy czasu powiem tak: b.ciesze sie, ze mam to za soba, nie chcialabym przechodzic tego drugi raz... Ostatnio rozmawialam z osoba, kt. miala 3 operacje w ciagu 3 miesiecy - straszna sprawa! Gosiu, czekamy na Twoje opinie dot. polskich szpitala. Jestem ciekawa Twoich spostrzezen i uwag :)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Szpital

Post autor: gosiak76 »

powiem tak - opieka jest fantastyczna a przynajmniej ja na taka trafilam zarowno w Polsce jak i Anglii.
jak tylko mialam bole to dostawalam srodki przeciwbolowe - dozylnie i domiesniowo.
gdybym mogla to jeszcze bym zostala - moge powiedziec ze wypoczelam sobie w szpitalu - moge powiedziec ze mam fantastycznego lekarza i ciesze sie ze trafilam tak dobrze.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
domowniczka
Ekspert
Posty: 1507
Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05

Re: Szpital

Post autor: domowniczka »

no, ale konkretnie, jak wygladalo przyjecie na oddzial, jak wygladaly rozmowy i bad. przed operacja, ilu lekarzy Cie badalo, jak wygladaly lazienki, czy byl fizykoterapeuta po zabiegu, jak wygladaly obchody...? Nie bylo sie do czego przyczepic? ;)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Szpital

Post autor: gosiak76 »

przyjecie na oddzial trwalo troszke - mialam robione badanie krwi a pozniej badanie ginekologiczne (piersi oraz narzadow rodnych) gdzie musialam opowiedziec lekarce wszystkie rzeczy dotyczace poprzednich chorob ginekologicznych oraz zabiegow, dolegliwosci ktore obecnie wystepuja oraz przebiegu miesiaczek.
po przyjeciu na oddzial dostalam lozko oraz widzialam sie z moim lekarzem prowadzacym i mialam mozliwosc rozmowy z nim. tego samego dnia rowniez mialam kolejne pobieranie krwi - w sumie pobrano mi 4 lub 5 fiolek krwi. nastepnego dnia rano mialam oddac mocz do badania a takze musialam sie wygolic przed laparoskopia i ciesze sie ze wzielam maszynke jednorazowa.
mialam rozmowe z pielegniarka oraz kolejne rozmowy z lekarka.
obchody odbywaja sie miedzy godz. 7.15 a 8.00 - podczas obchodu sa lekarze bardziej doswiadczeni i lekarze ktorzy sa w trakcie specjalizacji.
Bylam badana przez lekarza po operacji zeby sprawdzic czy wszystko w porzadku z brzuszkiem - sprawdzali wszelaka dokumentacje na ktorej bylo wszystko zapisane w ciagu doby przez pielegniarki.
Obchody odbywaly sie rowniez wieczorem - obchodu dokonywal lekarz dyzurny nawet 3 razy miedzy godz. 18 a 22.
Lazienki sa czyste i ogolnie codziennie oddzial jest sprzatany a jak tylko posciel sie zabrudzi to od razu wymieniana jest na swieza - takze nie ma odczucia ze trzeba lezec w tej brudnej poscieli i czuc sie zle.
badalo mnie w sumie 3 lekarzy - podczas przyjecia na izbie przyjec, przez mojego lekrza prowadzacego ktory przeprowadzil usg, oraz jeszcze jednego lekarza (byli tam w gabinecie lekarze specjalizujacy sie w ginekologii i poloznictwie rowniez) ktory rozmawial ze mna na temat historii chorob ginekologicznych, zbadal, obejrzal szyjke macicy oraz zrobil usg - podjeto decyzje o dopuszczeniu do laparoskopii po wczesniejszym wytlumaczeniu ze jest to zabeg radykalny niosacy ze soba powiklania oraz czy naprawde chce poddac sie temu zabiegowi i czy az tak bardzo jestem zdesperowana. odpowiedzialam ze mam na tyle wystarczajace bole ostatnio ktore nie pozwalaja mi normalnie funkcjonowac i wylaczaja z jakiejkolwiek aktywnosci. przekazano mi rowniez informacje o zmianach na szyjce macicy oraz zebym to kontrolowala w tej sytuacji jako ze mialam zmiany przedrakowe i pytano mnie o historie chorob rakowych oraz innych chorob ginekologicznych. nie mialam fizykoterapeuty po zabiegu.
Ja nie mam sie do czego przyczepic - uwazam ze wszystko odbywalo sie super.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Ksenia
Ekspert
Posty: 127
Rejestracja: sobota, 16 października 2010, 02:45

Re: Szpital

Post autor: Ksenia »

bardzo duzo tych badan ale z tego co opisala Gosia to dobrze ze jest sie dokladnie przebadana - przynajmniej to co jeden lekarz ominie inny moze zauwazyc.
domowniczka
Ekspert
Posty: 1507
Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05

Re: Szpital

Post autor: domowniczka »

kazdy szpital troche inny, ale ostatnio widze wspolna ceche: krotko trzymaja! ;)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Szpital

Post autor: gosiak76 »

uwazam ze i tak dluzej niz w Anglii ;) bo tam wypisaliby mnie jeszcze tego samego dnia po operacji a bad. przedoperacyjne robia na tydzien przed zabiegiem i przyjezdza sie do szpitala juz w dniu operacji - takze uwazam ze w Polsce jest lepiej w tych sprawach bo opiekuja sie Toba jeszcze po zabiegu zeby nie bylo powiklan zadnych gdyz najwiecej powiklan powstaje w ciagu 48 godzin od przeprowadzonego zabiegu.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Szpital

Post autor: gosiak76 »

w przypadku powiklan jest mozliwosc udania sie na oddzial zeby sprawdzic co sie dzieje - kazdy lekarz moze to sprawdzic i zajac sie pacjentka na tymze oddziale podczas nieobecnosci lekarza prowadzacego. Zostalam poinformowana ze jezeli wydzilina ropna bedzie wciaz sie pokazywac w pepku to mam tego nie zaniedbywac tylko udac sie do szpitala na oddzial w celu sprawdzenia wyniklych komplikacji - natomiast jezeli jest sie poza granicami kraju po takim zabiegu to kwestie nalezy rozwiazac u lekarza pierwszego kontaktu ktory ewentualnie moze skierowac pacjentke do szpitala na obserwacje albo zastosowac leczenie.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
ewooncia1
Ekspert
Posty: 327
Rejestracja: wtorek, 7 czerwca 2011, 12:07

Re: Szpital

Post autor: ewooncia1 »

Witam! Ja się przed chwilą uzewnętrzniałam w dziale powitań, ale poproszono mnie, żebym coś skrobnęła o szpitalu tutaj, a jako że przeokrutnie się nudzę na zwolnieniu (ja jestem z tych co nie lubią leżeć;)) to chętnie się podzielę przeżyciami ze szpitala Św. Zofii w W-wie:)
To był mój pierwszy raz w szpitalu, nie licząc odwiedzin, do tej pory nie miałam "przyjemności" być hospitalizowaną. No ale przyszła i na mnie pora, laparoskopowo usunięto mi torbiel jajnika, a dodatkowo podczas badania okazało się że mam endometriozę 3go stopnia, no ale tutaj o samym pobycie w szpitalu:)
Do szpitala poszłam w dzień dziecka, trochę czekałam na łożko, bo przyjęcia od 10ej a łóżka zwalniane były do 15ej, no ale miałam wygodną kanapę, 3 litry wody i czasopisma:) Dostałam łóżko w sali 3osobowej, rozpakowałam się i zaproszono mnie na pierwszą atrakcję - lewatywę:) Nie było to bolesne, nie powiem że super przyjemne, ale naprawdę nie ma się czego bać. Łatwo poszło, za jakieś 2-3 godzinki powtórka z rozrywki. W Zofii nie dają juz tego płynu na przeczyszczenie, bo pacjentki źle reagowały, jest więc stara dobra lewatywka:) Lekka jak piórko zostałam zaproszona na irygację pochwy jodyną, też nic strasznego, mały wziernik, do środka jodynka i po strachu. Dostałam żel antybakteryjny i szpitalną piżamę, poszłam się wykąpać. Potem założono mi welfron i pobrano krew. Do kłucia akurat jestem przyzwyczajona, bo oddaję krew;) Welfron założono mi z zgięciu łokciowym bo na dłoni pękła mi żyłka, ale nie ma nawet śladu po tym. Mogłam spokojnie zginać rękę, nic nie bolało nie uwierało. Na sen dostałam tabletkę, rano jodyna i prysznic antybakteryjny, później dostałam niebieską pigułkę i jakąś kroplówkę (pamiętam jak przez mgłę, bo te niebieskie tabletki są taaaakieee doobreeeeeeee;)). Półprzytomną (przysnęłam na ponad godzinę) pielęgniarki wsadziły mnie na wózek i zawiozły na blok operacyjny. Położono mnie na stole, przywiązano nogi do takich podpórek, brzuch i okolice posmarowano mi jodyną, podłączono kroplówkę, dano maskę z tlenem, naklejono na klatkę elektrody. Coś mi tam do welfronu chyba podłączyli, pooddychalam trochę tlenem, a potem dali mi gaz, po którym miało mi się zrobić ciepło. I faktycznie, od nóg poszło ciepełko, zakaszlalam raz i uslyszalam jak pani anestezjolog mowi "no to zaczyna dzialać" i odleciałam:) Wtedy zapewne mnie zaintubowano i zacewnikowano, ale tego już nie bylam świadoma:) Obudzilam się i zwymiotowałam, ale nie czułam bólu ani skurczy brzucha jak normalnie przy wymiotach. Szybko mi przeszły mdłości, poleżałam sobie godzinkę na pooperacyjnej, aparat mierzył mi ciśnienie co 5 minut, a ja się rozglądałam. Siostry zapytały mnie jak się czuję, ja że super no i mnie wywiozły. Dostałam Tramal ale Tramal mi nie podpasował i go zwymiotowałam pod sam koniec kroplowki, zaraz podłączono mi ketonal i momentalnie mdlości przeszły. Potem na zmianę ketonal, kroplówka z czymś odżywczym, pyralgina, dzien senny ale bezbolesny, bo nie zdążyły przestać działać jedne leki przeciwbolowe a juz dostawałam drugie:) Wysikałam ze 3 litry przez cewnik, po poludniu cewnik zdjęto i juz mogłam (musiałam;)) troszkę zacząć chodzić, nie było źle, tylko zmęczona byłam i ciężko się wstawało, taka niemoc ogólna. Ale następnego dnia już było super, troszkę przysypiałam, trochę łaziłam, na obiad dostałam kleik (fuj;)) a na kolację wyrwałam 2 naleśniki, yeah! Następnego dnia mnie wypisano, byłam na zakupach (wisiałam chlopakowi na ramieniu i na wózku, ale byłam;)), nie znoszę leżeć i nic nie robić, może nie powinnam sprzątać odkurzać... ale czuję się dobrze:) Dzisiaj na przykład robię chleb:) Wczoraj było pranie i sprzątanie. Ale nie polecam, wiem że nie powinnam, tylko chciałam Wam opisać jak dobrze się już czuję:) Szwy mam 4, jeden w pępku, nie będzie go widać, dwa pozostałe mają po 1cm i będą prawie niewidoczne, jeden ma jakieś 1,5cm i trochę brzydszy będzie, a szwy sobie zdejmę chyba sama, pani doktor oko mu puściła przy wypisie, że można, tylko muszę zachować sterylność. Mam 10 zastrzyków przeciwzakrzepowych, robię sobie wieczorkiem w brzuch, nie boli, igła cieniutka, Clexane się nazywa, piecze lekko tylko jak się lek rozchodzi, ale nic strasznego. I tyle póki co, mam zamiar szybko dojść do formy i szykować się do następnego zabiegu, tym razem już będzie cięcie konkretne:/
Powiem Wam dziewczyny, że ja panikowałam strasznie, zadręczałam chlopaka i rodzinę, nie spałam po nocach, a było... całkiem nienajgorzej, duuuużo lepiej niż się spodziewałam. Głowy do góry! Jak będę po laparotomii to też opowiem:) I polecam szpital Św. Zofii, super ludzie tam pracują. Odpowiadano na każde pytanie, nikt nic nie wyśmiewał, wszyscy byli dla pacjentek:)
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Szpital

Post autor: vwd »

dziekuje ewooniu1 za tak dluga :) i wyczerpujaca wypowiedz! :)
madziaj
Udzielający się
Posty: 38
Rejestracja: wtorek, 13 grudnia 2011, 19:09

Re: Szpital

Post autor: madziaj »

czy ktos slyszal moze o szpitalu we wroclawiu na borowskiej?czy sa tam doswiadczeni lekarze jezeli chodzi o laparoskopie/operacje usuwania torbieli jajnika??? zastanawiam sie nad borowską ewentualnie szpital w poznaniu na ul. polnej. czy ktos ma jakies doswiadczenia w tym zakresie?
smerfetka29
Początkujący
Posty: 8
Rejestracja: wtorek, 21 lutego 2012, 09:23

Re: Szpital

Post autor: smerfetka29 »

powiedzcie Mi kochane kobietki jak wyglądają przygotowania do operacji????? 16 marca wybieram się na oddział i będą Mi robić wszystkie badania....Będę miała operacją na Garbarach w Poznaniu na onkologi ginekologicznej...:)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Szpital

Post autor: gosiak76 »

Tutaj znajdziesz wiecej informacji na temat operacji i przygotowan - http://www.forum.endoendo.pl/viewtopic. ... ac16aef9fe
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Szpital

Post autor: agachod1 »

smerfetka29 pisze: 16 marca wybieram się na oddział
No to bedziesz na stole jakies piec, szesc dni po mnie. Ja mam operacje 12stego. Bede trzymac kciuki aby wszystko sie udalo. Caluje.
smerfetka29
Początkujący
Posty: 8
Rejestracja: wtorek, 21 lutego 2012, 09:23

Re: Szpital

Post autor: smerfetka29 »

Ja też będę trzymała kciuki za Ciebie:) jak będziesz po wszystkim to napisz :) musi być dobrze nie ma innej opcji :D buziaczki
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Szpital

Post autor: agachod1 »

Dzieki. Jak tylko bede czuc sie na silach, na pewno sie odezwe. :D
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Szpital

Post autor: vwd »

agachod1 i smerfetka29 ja tez trzymam za Was kciuki i zycze jak najmilszego pobytu w szpitalu (jesli to w ogole moze byc mile?) :)
madziaj pisze:czy ktos slyszal moze o szpitalu we wroclawiu na borowskiej?czy sa tam doswiadczeni lekarze jezeli chodzi o laparoskopie/operacje usuwania torbieli jajnika??? zastanawiam sie nad borowską ewentualnie szpital w poznaniu na ul. polnej. czy ktos ma jakies doswiadczenia w tym zakresie?
i co wybralas? a czemu taki rozrzut: albo Wrocek albo P-n?
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Szpital

Post autor: gosiak76 »

Aga i smerfetko zycze aby wszystko przebieglo pomyslnie i dajcie znac jak tylko bedziecie w stanie napisac co sie u Was dzieje i jak wygladalo przyjecie oraz pobyt w szpitalu.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
smerfetka29
Początkujący
Posty: 8
Rejestracja: wtorek, 21 lutego 2012, 09:23

Re: Szpital

Post autor: smerfetka29 »

Na pewno napiszę Wam o moim pobycie w szpitalu...od chwili przyjęcia do samego końca jak było..:)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Szpital

Post autor: gosiak76 »

Bedziemy czekac wiec na informacje :) A teraz zycze jak najmniej stresowych chwil i starajcie sie zapomniec o zblizajacym sie zabiegu.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Szpital

Post autor: agachod1 »

Smerfetko, trzymam cie za slowo. Ja tez opisze moj pobyt od poczatku do konca. Ciekawa jestem jak wypadnie porownanie opieki medycznej w skali Polska - Niemcy.
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Szpital

Post autor: gosiak76 »

tez jestem ciekawa - ja mam porownanie pobytu w szpitalu zarowno w Polsce jak i w Anglii na podstawie wlasnego pobytu w szpitalach w obydwoch krajach.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
smerfetka29
Początkujący
Posty: 8
Rejestracja: wtorek, 21 lutego 2012, 09:23

Re: Szpital

Post autor: smerfetka29 »

Witam Was..:) tak jak obiecałam wróciłam i zdaję Wam relację...w piętek trafiłam do szpitala..zrobili Mi wszystkie wyniki tzn USG(zwykłe i dopochwowe), rtg, krew no i oczywiście badanie ginekologiczne...wyszło, że mam trzy guzy w jamie brzusznej i kilka ognisk na lewym jajk\niku..:( w poniedzialek miałam operacje przygotowanie do operacji było lewatywa..:( kroplowka pol niebieskiej tabletki i na sale a na sali pamietam tylko jak Mi maske dolozyli do twarzy nic wiecej...płuca Mi usypiali pozniej....po operacji obudzilam sie wszystko było ok tylko do tlenu musieli Mnie podlaczyc bo troszke mi duszno było... ale wszystko po chwili było dobrze..:) wycieli Mi tylko te guzy z jamy brzusznej jajnik zostawili w srode wypisali Mnie do domu...czuje sie dobrze rana Mi nie przeszkadza tylko mam problemy z oddychaniem serce Mnie boli i mma dusznosci ale mysle ze dojde do formy..:) za trzy tygodnie wyniki beda mysle ze bedzie dobrze:) a jajnik bede Mi leczyc zobaczymy co bedzie dalej..:) pozdrawiam wszystkie kobietki i naprawdę nie ma co się bać:):)
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Szpital

Post autor: vwd »

Czesc smerfetko :D
dzieki za zrelacjonowanie Twojego pobytu w szpitalu :) a czemu boli Cie serce i skad te dusznosci? Chorujesz na cos jeszcze? Zycze szybkiego powrotu do pelni sil :) :)
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Szpital

Post autor: hercik17 »

Super że już po wszystkim.Mam nadzieję że szybko dojdziesz do siebie,ale skąd te problemy z sercem?pozdrawiam
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Szpital

Post autor: gosiak76 »

Czy Twoje dusznosci moga byc powiazane ze masz alergie na jakies leki podane podczas narkozy ?? Dlaczego masz problemy z sercem i dusznosciami ??? Po operacji w szpitalu czasem bywa tak ze kobiety podlaczane sa do aparatury tlenowej gdyz organizm mogl zle zniesc narkoze.
Mam nadzieje ze jutro bedzie troszke lepiej - gdyby nie bylo poprawy to lepiej skontaktowac sie ze szpitalem gdzie mialas wykonywany zabieg by upewnic sie ze wszystko jest w porzadku. Pozdrawiam i zycze szybkiego powrotu do zdrowia i pelni sil.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Ania37
Stały bywalec
Posty: 56
Rejestracja: czwartek, 29 grudnia 2011, 22:13

Re: Szpital

Post autor: Ania37 »

Witajcie Dziewczynki :)
Powiedzcie proszę, czy przed zabiegami robiłyście szczepienia przeciwko żółtaczce?
A jakie badania zalecali Wam lekarze?
Ania
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Szpital

Post autor: agachod1 »

Hej. No moj termin operacji troche sie przesunal z powodow, ktore opisalam na swoim watku, takze musicie jeszcze troche poczekac dziewczyny. Jednak obiecuje, ze jak tylko wroce do domku i bede w stanie siedziec i pisac, zdam wam dokladnie cala relacje. Cos nie tak z tymi dusznosciami u ciebie smerfetko. Zastanawiam sie czy rzeczywiscie nie masz jakiejs alergii na leki. Mysle, ze powinnas isc z tym najszybciej do lekarza i o wszystkim mu opowiedziec. Oby objawy, o ktorych piszesz jak najszybciej ci ustapily.
Ania37 pisze:Powiedzcie proszę, czy przed zabiegami robiłyście szczepienia przeciwko żółtaczce?
A jakie badania zalecali Wam lekarze?
Mnie nie pytano o szczepienie przeciw zoltaczce. Przed operacja kazali zrobic krew i EKG, a USG w dniu zabiegu. Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Szpital

Post autor: gosiak76 »

Aniu ja w Polsce zostalam poproszona o zaszczepienie sie przeciw zoltaczce - inne badania zostaly wykonane w szpitalu dzien przed operacja gdzie zostalam juz zatrzymana do operacji dnia nastepnego.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Ania37
Stały bywalec
Posty: 56
Rejestracja: czwartek, 29 grudnia 2011, 22:13

Re: Szpital

Post autor: Ania37 »

Dziękuję Wam za odpowiedzi.
Jestem już po pierwszej dawce szczepionki, tak na wszelki wypadek - strzeżonego Pan Bóg strzeże.
A badania przed zabiegiem kazali zrobić mi we włąsnym zakresie. Widocznie byłabym zbyt dużym obciążeniem dla budżetu panstwa, grr...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Szpital - operacje, badania...”