tomografia komputerowa, rezonans magnetyczny
Re: tomografia komputerowa, rezonans magnetyczny
Nie czulam sie jak w trumnie bo moja glowa wystawala poza tubea w tunelu byla tylko czesc ktora miala zostac przebadana - ale wjezdzjac do tuby w pewnym momencie jest sie jakby w zamknietym pomieszczeniu ktore jest ciasne troszke - wtedy zastanawialam sie czy moje rece sie zmieszcza jak reszta ciala bedzie wjezdzala do srodka. Jak mnie wysuwali po badaniu to juz o tym nie myslalam
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: tomografia komputerowa, rezonans magnetyczny
ja akurat bylam jak w trumnie, ale mialam bad. okolice blisko glowy tak sobie mysle, ze skoro juz przygotuja czlowieka do tego bad., to mogliby zbadac calosc wiem, ze tego sie nie praktykuje, ale Gosiu... gdyby przy okazji tamtego bad. mogli stwierdzic, ze nie masz niczego zlego ani w glowie, ani w kregoslupie, ani nigdzie... od razu poczulabys sie lepiej, prawda?!
Re: tomografia komputerowa, rezonans magnetyczny
Mysle ze tak bo wszystko byloby dokladnie sprawdzone. Pytanie ile czasu trzeba byloby spedzic na tym lozku wtedy. Poza tym wydaje mi sie ze glownie powinny byc przebadane osoby ktore naprawde tego potrzebuja bo gdyby badano wszystkich to naprawde koszty tych badan bylyby przeogromne.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: tomografia komputerowa, rezonans magnetyczny
koszty...
zycie czlowieka jest bezcenne! skoro postep techniczny pozwala nam sprawnie diagnozowac, dlaczego z tego tak slabo korzystamy?
zycie czlowieka jest bezcenne! skoro postep techniczny pozwala nam sprawnie diagnozowac, dlaczego z tego tak slabo korzystamy?
Re: tomografia komputerowa, rezonans magnetyczny
rezonans pokazuje najmniejsze zmiany jak np. zrosty po operacji i dlatego w momencie kiedy podejrzewaja zmiany rakowe lub jakies inne, to poddaja osoby takim badaniom.
Ja np. mialam dosc lezenia 45-minutowego a nie wiem czy chcialabym lezec caly dzien pod taka maszyna gdyby mieli mi sprawdzac cale cialo.
Ja np. mialam dosc lezenia 45-minutowego a nie wiem czy chcialabym lezec caly dzien pod taka maszyna gdyby mieli mi sprawdzac cale cialo.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
-
- Ekspert
- Posty: 1507
- Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05
Re: tomografia komputerowa, rezonans magnetyczny
ja wiem chialabym nawet trzy dni a potem juz bym wiedziala co skad i po co tylko czy umieliby mnie leczyc???gosiak76 pisze:nie wiem czy chcialabym lezec caly dzien pod taka maszyna gdyby mieli mi sprawdzac cale cialo.
Re: tomografia komputerowa, rezonans magnetyczny
Problem polega na tym ze trudno jest wylezec kilka minut w bezruchu a co dopiero kilka godzin lub caly dzien. W trakcie wykonywania badan nie mozna sie ruszac bo to znieksztalci wynik badania.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: tomografia komputerowa, rezonans magnetyczny
Hej Dziewczyny, tak się zastanawiam nad rezonansem... Podczas poprzedniej wizyty mój lekarz coś przebąkiwał o rezonansie, ale nie zlecił tego badania, mówił że "można by zrobić" ale nie zrobił... Ja mam podobno dużo zrostów których nie widać, nie czuć podczas badania ginekologicznego, są w okolicy jelit, lekarz który mi robił laparoskopię powiedział że nieźle się tam narobiło i był przekonany że jak wydobrzeję po laparo to mnie znowu dadzą na stół... Jednak po konsultacji z innym lekarzem postanowiłam poczekać z interwencją chirurgiczną i teraz biorę Visanne, od kilku dni, zastanawiam się czy sobie prywatnie nie zrobić takiego rezonansu aby wiedzieć mniej więcej gdzie i jak duże te zrosty są, i aby później móc ocenić czy V działa, czy się coś tam zmniejszyło. Czy naciskać na lekarza aby zlecił mi to badanie? I pytanko małe - jeśli się robi badanie narządów rodnych to głowa wystaje z tego tunelu? Zdaje mi się, że nie mam klaustrofobii, ale chyba wolałabym mieć łepek na zewnątrz
Re: tomografia komputerowa, rezonans magnetyczny
Podczas tego badania glowa nie wystaje na zewnatrz - jest wewnatrz tunelu ale mozesz zamknac oczka ewentualnie. Ja mam zlecone badanie rezonansem magnetycznym narzady rodne przez ginekologa onkologa aby sprawdzic czy cos sie nie dzieje i czy guz na jajniku sie przypadkiem nie odnawia, Podobno takie badanie robione prywatnie jest bardzo drogie i np. rezonans jamy brzusznej i miednicy mniejszej wynosi okolo 1200 zl podczas gdy rezonans samej miednicy mniejszej wynosi 600 zl (przykladowy cennik http://www.avi.med.pl/rezonans_magnetyczny/cennik/).
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: tomografia komputerowa, rezonans magnetyczny
Moim zdaniem szkoda pieniedzy. Jezeli lekarz sugeruje ci nastepna laparo, to znaczy ze ma ku temu powody. Ja lecze sie V. od prawie dwoch lat i u mnie to nie przynosi rezultatow. Tez mam zrosty na jelitach i dodatkowo endo w zat. Douglasa. Powinnam miec operacje juz poltora roku temu, ale w miedzyczasie pojawil sie u mnie inny problem, ktory jak sie pozniej okazalo tez jest powiazany z endo i teraz czeka mnie kolonoskopia, a potem pewnie operacja. W twoim przypadku wszystko zalezy od tego jak sie bedziesz czula. Mnie po ostatniej laparo powiedziano, ze jezeli nie odczuwam zadnych objawow, to na razie sie wstrzymamy. To mnie zmylilo i uznalam, ze nie ma sensu sie ciac skoro czuje sie niezle. Niestety, wedlug powiedzenia, co sie odwlecze, to nie uciecze, i tak trafie na stol.ewooncia1 pisze:zastanawiam się czy sobie prywatnie nie zrobić takiego rezonansu aby wiedzieć mniej więcej gdzie i jak duże te zrosty są, i aby później móc ocenić czy V działa, czy się coś tam zmniejszyło.
Zycze ci duzo cierpliwosci. Nic nie rob na wlasna reke. Ja mialam dwie laparoskopie i zyje. Uwaznie obserwuj swoj organizm. Jezeli bedziesz sie czula dobrze, moze faktycznie nastepna laparo nie bedzie konieczna. Nawet jezeli masz zrosty, brak dolegliwosci bolowych bedzie oznaczac, ze sa one w miejscu, w ktorym ci absolutnie nie przeszkadzaja. Mam nadzieje, ze V. ci pomoze i bedziesz mogla na nowo zaczac cieszyc sie zyciem. Pozdrawiam.
Re: tomografia komputerowa, rezonans magnetyczny
Co do rezonansu i zrostow to moze byc i taka sytuacja ze podczas rezonansu nie beda uwidocznione zrosty - w srode na ten temat dowiedzialam sie od mojej pielegniarki klinicznej ze moze byc i taka sytuacja ze rezonans moze nie uchwycic zrostow. Czy myslalas co wtedy - podejrzewam ze zastanawialabys sie nad ta suma pieniedzy wydana tylko po to by dowiedziec sie ze nic nie ma w obrazie MRI - pewnie bys sie zdenerwowala. Wiec zanim podejmiesz decyzje nad takim prywatnym badaniem to zbierz troszke informacji zebys nie stwierdzila ze wyrzucilas na marne pieniadze i nadal nic nie wiesz.ewooncia1 pisze:zastanawiam się czy sobie prywatnie nie zrobić takiego rezonansu aby wiedzieć mniej więcej gdzie i jak duże te zrosty są, i aby później móc ocenić czy V działa, czy się coś tam zmniejszyło
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: tomografia komputerowa, rezonans magnetyczny
Rezonansu nie miałam, ale tomografię tak...więc opowiem co i jak z mojego pkt widzenia:
Wstrzemięźliwośc od jedzenia 6h przed badaniem, można pić tylko wodę niegazowaną. Zdejmujemy wszystkie świecidełka, klamry itp
Moja tomografia obejmowała jamę brzuszną.
W przychodni:
1.kontrast do wypicia (smak anyzkowy, w miarę upijania robi się nieco dziwnie, ale to nic nieprzyjemnego) , trzeba po nim odczekać 30 minut
2. kładziemy się na długim stole, ja odkrywałam brzuch ("dla dokładniejszego obrazu"),
robią wkłucie (wenflon), w trakcie badania podawany jest tą drogą kontrast dożylny.
Ręce równo, wyciągnięte nad głową.
Samo badanie trwało ok.20 min. nie była to "trumna", o ktorej pisałyście a jedynie "obrączka" która przesuwała się w trakcie badania...a może to ja się przesuwałam...a może raz ja raz obrączka...
co jakis czas słyszysz komendę" prosze nabrać powietrza, nie oddychać" a po chwili "już mozna oddychać" uffff
W miare jak kontrast spływa do zyły czujesz gorzki smak w ustach i nagle pali całe ciało, na krotko...robi się b.gorąco...ale nie było nieprzyjemnie (pielegniarka uprzedziła o tym efekcie specjalnym, w innym razie zaniepokoiłoby mnie to bardzo)
Generalnie...badanie ktorego nie trzeba się bać...
Jedyna obawa to jego wynik, ale to już inna "bajka"
Cena 380zł (brzuch, z kontrastem). Cena zależy od częsci ciała, ktorą chcemy zbadać i ilości podanego kontrastu.
Czas oczekiwania na NFZ w tym samym miejscu: 2 msc-e...!!! (bez 6 dni)
o tym co pokazał tomograf a czego nie poinformuję niebawem...
Swoją drogą ciekawe czy pokaże zrosty, ktorych jestem "szczęśliwą" posiadaczką...
Pozdrawiam!
Wstrzemięźliwośc od jedzenia 6h przed badaniem, można pić tylko wodę niegazowaną. Zdejmujemy wszystkie świecidełka, klamry itp
Moja tomografia obejmowała jamę brzuszną.
W przychodni:
1.kontrast do wypicia (smak anyzkowy, w miarę upijania robi się nieco dziwnie, ale to nic nieprzyjemnego) , trzeba po nim odczekać 30 minut
2. kładziemy się na długim stole, ja odkrywałam brzuch ("dla dokładniejszego obrazu"),
robią wkłucie (wenflon), w trakcie badania podawany jest tą drogą kontrast dożylny.
Ręce równo, wyciągnięte nad głową.
Samo badanie trwało ok.20 min. nie była to "trumna", o ktorej pisałyście a jedynie "obrączka" która przesuwała się w trakcie badania...a może to ja się przesuwałam...a może raz ja raz obrączka...
co jakis czas słyszysz komendę" prosze nabrać powietrza, nie oddychać" a po chwili "już mozna oddychać" uffff
W miare jak kontrast spływa do zyły czujesz gorzki smak w ustach i nagle pali całe ciało, na krotko...robi się b.gorąco...ale nie było nieprzyjemnie (pielegniarka uprzedziła o tym efekcie specjalnym, w innym razie zaniepokoiłoby mnie to bardzo)
Generalnie...badanie ktorego nie trzeba się bać...
Jedyna obawa to jego wynik, ale to już inna "bajka"
Cena 380zł (brzuch, z kontrastem). Cena zależy od częsci ciała, ktorą chcemy zbadać i ilości podanego kontrastu.
Czas oczekiwania na NFZ w tym samym miejscu: 2 msc-e...!!! (bez 6 dni)
o tym co pokazał tomograf a czego nie poinformuję niebawem...
Swoją drogą ciekawe czy pokaże zrosty, ktorych jestem "szczęśliwą" posiadaczką...
Pozdrawiam!