Historia ciaglej walki...

Opowiedz swoją historię. Jak długo chorujesz? Czy masz zaufanego lekarza? Czy szybko Cię zdiagnozowano? Czy zastosowane leczenie odniosło zamierzony skutek?
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Historia ciaglej walki...

Post autor: agachod1 »

Hej Ewelinko. To fantastycznie, ze u ciebie wszystko w jak najlepszym porzadku. Wiedzialam, ze bedzie dobrze. Super, ze wreszcie jakies dobre nowiny. Bardzo sie ciesze! Sciskam cie mocno. :D :D :D
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Historia ciaglej walki...

Post autor: vwd »

EveLondon pisze:jest super :) prawie sie poplakalam cala droge smialam sie do siebie ze wkoncu cos pozytywnego:) Dziewczyny ciesze sie mega
i my sie mega cieszymy wraz z Toba :D fajna niespodzianka z tym ozdrowieniem :) Myslisz, ze to byla torbiel, kt. pekla i sie wchlonela? Stad byly te nietypowe krwawienia?
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Historia ciaglej walki...

Post autor: EveLondon »

dziekuje wam kochane :)
Vwd poza tymze mialam zmiany endometrialne na jajnikach mialamten dziwny balon z plynami i krwia ( prawdopodobnie skutki operacji zoladka, byl on umiejscowiony miedzy macica a brzuchem i to z nim nie wiedzieli co robic i to on pekl i cialo wchlonelo wszystkie plyny ( stad moglam miec pare dni temu ten nie wyobrazalny bol z lewej strony. co do krwawien tu jest problem bo lekarz mowi ze nawet kiedy to peklo i kiedy zluszala sie warstwa endometrialna z jajnikow ( bo tez jajniki wrocily do normalnych rozmiarow ( a pol roku temu bylo ponad 7,5 na 5.5)) to nie wyszlo by to na zewnatrz tylko organizm by to wchlonal w sobie, wiec nie wiadomo czy tabeletki nie dokonca dzialaly ( zreszta mialamantybiotyk ktory mogl je oslabic) czy cos innego. tego nie byl wstanie wyjasnic. ogolnie mowi ze cala ta sprawa jestbardzo interesujaca i nie wie jakto wszystko sie stalo patrzac na to ze tyle krwawilam dlatego mam dalej brac antykoncepcje i obserwowac i za pol roku zobaczymy... ale powiem wam pozytywnie sie nastawilam ze po tych wszystkich operacjach moj organizm ma jeszcze sile walczyc :) sciskam was mocno :*
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Historia ciaglej walki...

Post autor: vwd »

super! naprawde :) ciekawe co mialo na to wplyw... moze zetknelas sie z jakims bioenergoteraputa lub cos w tym rodzaju... niesamowite sa niekiedy te nasze przypadki :) ciesze sie, ze tak Ci sie udalo :)
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Historia ciaglej walki...

Post autor: EveLondon »

Heh Ani lekarz ani tym bardziej ja nie wiemy jak to mozliwe ale kiedy spedzalam dnie w szpitalu z problemami zoladka wszyscy powtarzali mi ze mam ogromna wole walki ( dawali mi ponad pol roku w szpitalu a wyszlam po 4 miesiacach) zawsze bylam silna i walczylam ze wszystkich sil, mialam moment jak dowiedzialam sie ze to endo ze myslalam ze sie poddam ze juz mam dosc ze wiecej lekarzy nie zniose ale kiedy zobaczylam lzy mojego partnera zrozumialam ze nie walcze dla smej siebie ale dla bliskich i ze moze to ze tyle cierpialam i ze jeszcze endo na cale zycie to mam byc przykladem ze wszystko da sie zwyciezyc, ze kazdy moze uniesc swoj krzyz ( sorry za religijna przenosnie) i powiem wam powtarzam to sobie bardzo czesto, ze moze to moje cierpienie da komus innemu sile do walki a kiedy lekarz powiedzial ze to nie wiarygodne i ze nie mial jeszcze takiego przypadku - jak moj organizm walczy to zrozumialam ze cos w tym moim biadoleniu jest :) Kochane moze kazda z nas ma jakis cel w tym wszystkim... moze [sychika naprawde ma ogromne znaczenie przy endo!Kiedys powiedzialam sobie ze chocby nie wiem co bede miec dziecko bo to moje najwieksze marzenie i bede miec dziecko... Endo ze mna nie wygra!!! Sciskam :*
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Historia ciaglej walki...

Post autor: vwd »

ale ty masz dzis wene :) piszesz tak, ze tylko Cie cytowac :)
a najbardziej przypadly mi do gustu Twoje slowa : " Pisz kiedy bedzie ci zle, kiedy bedzie ci wesolo my bedziemy przezywac wszystko razem z Toba" :) :) :)
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Historia ciaglej walki...

Post autor: agachod1 »

EveLondon pisze:Kiedys powiedzialam sobie ze chocby nie wiem co bede miec dziecko bo to moje najwieksze marzenie i bede miec dziecko... Endo ze mna nie wygra!!!
I tak trzymaj Ewelinko! Widzisz, wszystko w twoim zyciu zaczyna sie ukladac. Najpierw znalezliscie sobie wlasny kacik, a teraz twoje ozdrowienie...po prostu cud medyczny. I jak tu nie mowic, ze wiara czyni cuda. Mysle, ze ktos bardzo mocno sie za ciebie modlil i dlatego wszystko sie tak dobrze potoczylo. A dodatkowo twoja wewnetrzna sila to wszystko wzmocnila. Jestes bardzo silna kobieta i tego ci gratuluje. Pozdrawiam i fajnie, ze jestes. :wink:
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Historia ciaglej walki...

Post autor: EveLondon »

heheh Vwd cos w tym jest ze mam dzis wyjatkowa chec pisania :D pozytywnie nakrecona jestem jeszcze zebym miala lodowke w domu ( popsulam przy przeprowadzce i jestesmy bez poki co) to bym cos mega fajnego upichcila a tak mam pierogi lol ... a co do rymy to sie nawet nie kapnelam :D:D
dziekuje Agus mysle ze tak naprawde kazda z nas jest niesamowicie twarda kobieta i damy sobie rade ze wszystkim :)
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Historia ciaglej walki...

Post autor: gosiak76 »

Ewelinko wszystko jest takie niesamowite u Ciebie i nie dziwie sie ze masz chec pisania - po prostu cieszysz sie tym wszystkim a najbardziej cieszy Cie zapewne fakt ze Twoj organizm pomimo tego wszystkiego co przeszedl nadal walczy z wszelkimi przeciwnosciami - to jest najcudowniejsze wlasnie. Zycze wielu takich cudownych chwil w Twoim zyciu Slonko :) :***
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Historia ciaglej walki...

Post autor: EveLondon »

Dziekuje ci bardzo Gosiu :*:* Zapewne masz racje bo dzis nawet jak zaczal pobolewac mnie kregoslup to sama do siebie powiedzialam " wez sie uspokoj przeciez dajemy rade" hehe Mam nadzieje ze nie dlugo taka sama albo i wieksza radosc zagosci u Ciebie!! bo w takich chwilach nawet ten bol nie jest taki straszny! Teraz trzymam z calych sil kciuki za Ciebie ( by wkoncu sie wyjasnilo co sie dzieje i mogli ci pomoc zanim zdecydujesz sie na plastry z morfiny bo podejrzewam jaki masz teraz metlik w glowie co do nich), za Agusie zeby jej operacja przyszla szybko i rozwiazala jej problemy, za vwd zeby miala jak namniej dni bolu, za Hercika by jej tez sie wszystko wyjasnilo i skonczyly sie problemy z jelitami no iza wszystkie endo kobietki by mialy takie wizyty jak moja ( pelne dobrych wiadomosci) i takiego lekarza jak ja nie dosc ze przystojny(jak na angola), dowcipny i mily to jeszcze profesjonalista :D sciskam
ps alez ja dzis pisze duzo ;p
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Historia ciaglej walki...

Post autor: gosiak76 »

Ciesze sie ze starasz sie przemawiac do swego organizmu i tlumaczysz ze dajecie sobie rade - to fajne podejscie :)
Ja tez mam wspanialego lekarza gin. onkologa - jest przystojny i niewiele starszy ode mnie bo tylko 6 lat - jest wspanialym profesjonalista i potrafi rozsmieszyc kiedy widzi ze jest sie zestresowanym - widze ze nasi lekarze maja fantastyczne podejscie a to duzo :)
EveLondon pisze: Teraz trzymam z calych sil kciuki za Ciebie ( by wkoncu sie wyjasnilo co sie dzieje i mogli ci pomoc zanim zdecydujesz sie na plastry z morfiny bo podejrzewam jaki masz teraz metlik w glowie co do nich
masz racje ze mam metlik i czekam na telefon od pielegniarki zeby z nia porozmawiac - czuje sie jak w potrzasku bez wyjscia bo nie zbyt wielu opcji w lekach przeciwbolowych dla mnie. Mam nadzieje ze moja pielegniarka poda mi wazne informacje a dodatkowo cos doradzi.

Jak teraz wyglada u Ciebie sytuacja z GP - nadal bedziesz miec tego samego czy musisz szukac sobie nowego GP ?? Pozdrawiam goraco :***
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Historia ciaglej walki...

Post autor: EveLondon »

Powiem ci ze pierwszy raz mam faceta ginekologa i bylam nie mozliwie zestresowana za pierwszym razem ale byl mega. teraz tez jakies napady ciepla mialam jak mowila o bolesnych stosunkach ( jeszcze byl przy tym mlody student ale nie taki fajny hehe) ale on ma cos takiego ze te wizyty sa mniej krepujace, dobrze ze mamy takich lekarzy bo to polowa sukcesu :)
No jesli chodzi o plastry to jest to ciezka decyzja, dobrze ze mozesz liczyc na pomoc pielegniarki w tej sytuacji moze tez byloby dobrze poczekac do rezonansu i wynikow moze znajda przyczyne tego bolu i nie bedziesz potrzebowac plastrow a z drugiej strony jak masz sie meczyc z tym bolem... naprawde trudna decyzja i te skutki uboczne morfiny... daj znac co ci powiedziala pielegniarka.

Na szczescie przeprowadzilam sie nawet blizej do mojego gp wiec nie musze zmieniac ( to wielki plus) lubie swojego lekarza z gp w sumie musze isc tam zmienic adres bo w szpitalu juz zmienilam ( biedna pielegniarka miala problemy z utrzymaniem mojej teczki jedyna taka duza lol), i mysle czy nie umowic sie na wizyte bo juz troche mnie martwia te slady krwi jak rano ( i czasem w ciagu dnia) smarkam. zawsze mialam problemy z zatokami ale nigdy nie bylo krwi i nie wiem czy to tylko stres czy czasem zapalenia nie dostalam a to ponoc moze byc grozne. a z drugiej strony sie bronie bo nie chce znow czegos miec heh
wezcie mnie dzis zbanujcie bo za duzo pisze ;p;p
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Historia ciaglej walki...

Post autor: gosiak76 »

Jak juz idziesz do przychodni ze zmiana adresu to zapisz sie od razu na wizyte - lepiej zapobiegac wczesniejszym zmianom niz dlugo leczyc cos powazniejszego. Mam nadzieje ze to nic powaznego ale wazne zeby lekarz sie tym zajal.
Dam znac w moim watku odnosnie uzyskanych informacji od mojej pielegniarki - obiecuje :***
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Lilla23
Ekspert
Posty: 270
Rejestracja: poniedziałek, 16 maja 2011, 19:52

Re: Historia ciaglej walki...

Post autor: Lilla23 »

Ależ energia bije z Twoich postów! :lol: Super, że masz takie podejście i że wreszcie zaszło coś pozytywnego i to jeszcze prawie w kategoriach cudu ;) Trzymam kciuki, żeby taki dobry nastrój Ci pozostał, a nam się udzielił.
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Historia ciaglej walki...

Post autor: agachod1 »

EveLondon pisze: Teraz trzymam z calych sil kciuki za
EveLondon pisze:za Agusie zeby jej operacja przyszla szybko i rozwiazala jej problemy
Dziekuje ci bardzo mocno sloneczko. A ja trzymam kciuki za to zebys podleczyla swoj nosek. Pozdrawiam goraco i ciesze sie, ze u ciebie wszystko w jak najlepszym porzadku. Calusy. :D
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Historia ciaglej walki...

Post autor: EveLondon »

Dzieki Agniesiu :* Lilla ano podejscie trzeba miec, jednak energia odeszla ;/ Od rana czulam sie jakos dziwnie, zmeczenie juz dawalo bardzo o sobie znac, a teraz walcze z dosc duzym bolem macicy jajnikow moze nawet jelit , chyba czas przywyknac do lekow przecibolowych, tylko czemu mnie boli jesli biore ta antykoncepcje po ktorej nie powinnam miec okresu, to wszystko pomotane... ehh kobietki sciskam wam i zycze spokojnej nocy :*
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Historia ciaglej walki...

Post autor: gosiak76 »

Moze byc tak ze mozesz odczuwac bol a w miare jak organizm przyzwyczai sie do leku bol zacznie powoli odchodzic - mam taka nadzieje ze tak sie stanie i u Ciebie. Buziaki :***
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Historia ciaglej walki...

Post autor: agachod1 »

Mnie tez sie wydaje, ze bol minie kiedy organizm przyzwyczai sie do nowego leku. Na razie nie przejmuj sie i postaraj sie duzo wypoczywac w ten weekend. Calusy. :D
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Historia ciaglej walki...

Post autor: EveLondon »

Hej dziewczyny znowu czasu na nic nie mam - masakra jakas ale staram sie trzymac. znalazlam pomoc dzis podpisze z nia umowe wiec w ciagu dwoch tygodni powinnam miec troszke wiecej czasu dla samej siebie. Bole sa ale do wytrzymania, mysle ze to nie tabeletki ale nie martw sie bo bole moge miec tez przez wczesniejsze operacje zoladka. Ale zaczalam odczuwac skutki sztucznej menopauzy ( czytalam o tym w innych postach ale poki co nie mialam) napady goraca, budze sie zlana potem z drgawkami, nie jest to codziennie ale bywa uporczywe. sledze stowarzyszenie endometriozy na facebooku i nie dawno dali artykul o roznych lekach bez recepty ktore moga lagodzic takie objawy i podnosic libido musze popatrzyc czy znajde to w anglii jak nie to kolezanka jest w polsce to poprosze zeby zaszla do apteki albo jak sama pojade to zajde. Kochane mam pytanie bo kupilam sobie ten olej z wiesiolka w tabeletkach ( 1000mg na tabeletke) i na opakowaniu pisze zeby brac jedna tabeletke dziennie a wy pisalyscie dwie 3 razy dziennie ( zorientowalam sie ze mialyscie na mysli tabeletki z 500mg na tabeletek) wiec wychodzilo by ze powinnam brac 3 tabeletki dziennie ale czemu na opakowaniu pisze jedna? to jak mam brac? zaczelam tez brac komplet witamin (vigor podajze) i witaminy chyba naprawde daja roznice bo krwawienie z nosa juz zmalalo. Postaram sie nadrabiac sukcesywnie czytanie co u was sciskam :*
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Historia ciaglej walki...

Post autor: agachod1 »

Ewelinko, a moze sprobuj umowic sie na wizyte do lekarza i opowiedz mu o twoich dolegliwosciach. Moze ten lek po prostu ci nie odpowiada. Zastanawiam sie skad ten bol skoro jeszcze kilka dni temu lekarz powiedzial, ze wszystko jest w porzadku? Jezeli chodzi o krawiaeinia z nosa, ja mam ten problem od dziecinstwa. Moze spytaj w aptece o cos na wzmocnienie naczyn krowinosnych. Jakas nawilzajaca masc do nosa tez by sie przydala. Jezeli naczynka sa slabe, a skora w tym miejscu wysuszona, latwiej dochodzi do pekania i wtedy krwawisz. Ja na tym to chyba zeby zjadlam. Wciaz szukam dobrego laryngologa, bo ci u ktorych bylam(2 w Polsce i 1 tutaj) kazali mi stosowac wode morska w sprayu i masci nawilzajace. Leczenie dorazne...brak mi sil. Mam nadzieje, ze u ciebie to zwykle oslabienie zylek. A moze to efekt uboczny stosowania hormonu? Chyba jednak kolejna wizyta cie nie ominie. Caluje i zycze wytrwalosci w trudnych chwilach. :)
Lilla23
Ekspert
Posty: 270
Rejestracja: poniedziałek, 16 maja 2011, 19:52

Re: Historia ciaglej walki...

Post autor: Lilla23 »

Hej, ja brałam olej z wiesiołka w płynie, czyli po prostu jedną łyżeczkę dziennie. Nie martw się, że przedawkujesz, mało prawdopodobne. Co do krwawienia, to może jakieś preparaty z rutyną byłyby dobre - obkurcza naczynia krwionośne. Na początek zwykły Rutinoskorbin, tak ze 3 dziennie. I tak dobrze go teraz brać, żeby infekcji nie łapać. Witaminę C masz już pewnie w składzie tych witaminek, więc więcej nie łykaj. Krwawienie z nosa to też jeden z objawów anemii albo przemęczenia. Dobrze się odżywiaj i dbaj o siebie :)
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Historia ciaglej walki...

Post autor: EveLondon »

Dzieki kochane :) no to chyba sprobuje od dwoch dziennie i zobaczymy :D Lilla mialam podejrzenie anemi ale wyniki badan to wykluczyly wiec tak mysle ze przemeczenie i stad moge miec tez te bole zoladka jelit i wogole... w ten weekend leze brzuchem do gory i nie robie nic - taki mam plan. Jeszcze mam pytanko bo pisalam o tym artykule na stowarzyszeniu endometriozy i jest tam lek Biosteron ktorego opis jest wrecz zachwycajacy jesli chodzi o podnoszenie libido i ze zwieksza energie lagodzi skutki menopauzy itp tyle ze on jest na hormonach i nie wiem czy wolno mi go sprobowac czy to nie zburzy tego leczenia antykoncepcja? probowala ktoras moze ten lek bez recepty? a moze wie ze nie powinnam go probowac? pozdrawiam
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
Lilla23
Ekspert
Posty: 270
Rejestracja: poniedziałek, 16 maja 2011, 19:52

Re: Historia ciaglej walki...

Post autor: Lilla23 »

Ewelina - ja bym nie brała Biosteronu, przynajmniej bez konsultacji z lekarzem. To faktycznie hormon, który w procesie syntezy prowadzi do zwiększenia estradiolu u kobiet. Nie wydaje mi się, żeby to było wskazane przy sztucznej menopauzie, skoro właśnie kobiece hormony sprzyjają rozwojowi endo. Ale spytaj lekarza, albo chociaż farmaceuty koniecznie.
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Historia ciaglej walki...

Post autor: gosiak76 »

EveLondon pisze: Kochane mam pytanie bo kupilam sobie ten olej z wiesiolka w tabeletkach ( 1000mg na tabeletke) i na opakowaniu pisze zeby brac jedna tabeletke dziennie a wy pisalyscie dwie 3 razy dziennie ( zorientowalam sie ze mialyscie na mysli tabeletki z 500mg na tabeletek) wiec wychodzilo by ze powinnam brac 3 tabeletki dziennie ale czemu na opakowaniu pisze jedna? to jak mam brac?
Ja mam kapsulki z olejkiem z wiesiolka 1000 mg jak u Ciebie i u mnie na opakowaniu jest tez napisane zeby brac 3 tabletki dziennie ale rozmawialam z przyjaciolka ktora pracuje w aptece i powiedziala ze 1 tabletka dziennie wystarczy. Mam nadzieje ze pomoglam Ci troszke - im wiecej bedziesz brala tabletek tym skora bedzie tlustsza.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Lilla23
Ekspert
Posty: 270
Rejestracja: poniedziałek, 16 maja 2011, 19:52

Re: Historia ciaglej walki...

Post autor: Lilla23 »

gosiak76 pisze: im wiecej bedziesz brala tabletek tym skora bedzie tlustsza.
Wcale nie będzie tłustsza, tylko bardziej elastyczna! Na pewno przy oleju z wiesiołka, ani przy żadnym innym, nie ma takiego efektu, że skóra zacznie się przetłuszczać. Wierzcie mi, pracowałam kiedyś w firmie kosmetycznej. Poza tym NNKT dobrze robią na cellulit :)
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Historia ciaglej walki...

Post autor: EveLondon »

dzieki kochane widze ze wynikla dyskujsja :D podoba mi sie to ;p hehe skore mam przesuszona wiec moze i dobrze ze sie troszke natluszczy :) narazie biore rano i wieczorem po jednej zobaczymy. nie wiem czy to mozliwe ale teraz trzeci dzien i juz mam takie bialawe plamienia ale chyba o to chodzilo w weekend sie nastroje i zobacze czy wyjdzie cos ze zblizenia, bo niestety przed badaniem to zakonczylo sie kompletna klapa ;/Dzieki Lilla za opinie o tym biosteren jak bede miala okazje przed wyjazdem do polski spytam lekarza lub farmaceute co oni mysla i zobaczymy a poki co to ten olejek z wiesiolka, witaminki no i tabeletki antykoncepcyjne. dzisiaj juz padam po 8 godzinach sprzatania u klientow... masakra... Sciskam was kochan i dziekuje za pomoc :*
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Historia ciaglej walki...

Post autor: gosiak76 »

Lilla23 pisze:
gosiak76 pisze: im wiecej bedziesz brala tabletek tym skora bedzie tlustsza.
Wcale nie będzie tłustsza, tylko bardziej elastyczna! Na pewno przy oleju z wiesiołka, ani przy żadnym innym, nie ma takiego efektu, że skóra zacznie się przetłuszczać. Wierzcie mi, pracowałam kiedyś w firmie kosmetycznej. Poza tym NNKT dobrze robią na cellulit :)
Ja wiem od przyjaciolki ktora jest mgr farmacji ze jej skora blyszczala jak brala kapsulki z olejkiem z wiesiolka wiec je odstawila - wszystko zalezy kiedy bierzesz je bo ona brala codziennie bez wzgledu na @ gdyz one pomagaja podczas cyklu menstruacyjnego. Ja rowniez biore jedna codziennie ze wzgledu na bol i dyskomfort jednej piersi - lekarz mi zalecil to.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Historia ciaglej walki...

Post autor: agachod1 »

To ja sie wtrace w dyskusje: wszystko zalezy od tego jaka kto ma skore. Jezeli ktos ma skore ze skolonnoscia do przetluszczania sie to olejek z wiesiolka bedzie powodowal efekt blyszczenia, ale jezeli ktos ma problem z sucha skora, to efekt bedzie taki, ze skora stanie sie nawilzona, a co za tym idzie elastyczna i jedrna. Ja nie bralam nigdy tych tabletek wiec nie twierdze tego na swoim przykladzie. Po prostu to, co napisalam wydaje mi sie logiczne. A swoja droga to dobrze wiedziec, ze ten olejek nawilza skore. A czy moga go brac rowniez faceci? Pytam, bo moj maz ma problem z sucha i wrazliwa skora. Calusy. :D
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Historia ciaglej walki...

Post autor: gosiak76 »

No nie wiem bo olejek z wiesiolka polecany jest przy problemowych cyklach menstruacyjnych.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Historia ciaglej walki...

Post autor: EveLondon »

Witajcie kochane, co do tego czy mezczyzni moga brac olejek z wiesiolkka nie wiem ale mozna by poszperac na internecie. Zmniejszylam do jednej tabeltki jakos ... nie wiem moze to zbieg okolicznosci ale zaczelam miec straszne gazy ( zawsze mialam od operacji zoladka ale nie takie) i wogole jakos wech mi sie zaostrzyl czuje kazdy najmnniejszy smrodek, nie wiem moze tez ze te naczynka tak mi pekaja w nosie, sama juz nie wiem, pokrecone to wszystko bo jakos nie umiem znalezc sposobu na kontrole mojego ciala, normalnie wymknal mi sie i juz nie chce wrocic... przemeczona jestem juz na maksa mialam strasznie duzo pracy w ostatnim czasie a w weekendu robilismy w domu wiec nie mozliwie sie ciesze na ten wolny weekend i lezenie. jesli po weekendzie nic sie nie zmieni umowie sie do lekarza bo nie dosc ze te naczynka w nosie, zatoki i czasami bole jajnikow to do tego coraz czesciej boli mnie zoladek ( tak jak przed opercjami dwa lata temu) i boje sie ze wracaja moje zatory i te same problemy :( nie zniose jak znow bede musiala miec pokrojony brzuch i lezec w szpitalu, tamte 4 miesiace byly koszmarem i nie chce do nich wracac ale jesli bol bedzie sie powtarzal to musze isc zrobic kontrast itp i sprawdzic czy cos sie znow nie dzieje :( przekichane to wszystko ciagle tylko lekarze i lekarze... mogloby sie to juz skonczyc :( kochane zycze wam spokojnego relaksacyjnego weekendu bez bolu i sciskam was goraco :)
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja historia endometriozy”