Historia Magdy i jej zmagania z endo
Historia Magdy i jej zmagania z endo
Ja o swojej chorobie dowiedziałam sie w styczniu kiedy to po prawie rocznych wizytach u pani ginekolog (która twierdziła,ze to normalne objawy kobiece podczas miesiączek) trafiłam do naprawdę WSPANIAŁEGO PANA DOKTORA, który od razu postawił TRAFNĄ diagnozę i od razu umówił mnie na zabieg laparoskopii w szpitalu, w którym pracuje i sam go przeprowadził. Zabieg odbył sie 31 marca br i po 7 dniach wróciłam do domu. Usunął stany zapalne i dużą ilość zrostów, pobrał wycinek do badania hisopatologicznego-wynik za 3 tyg. Endo umiejscowwiła się w okolicach więzadeł krzyżowych. W poniedziałek jestem umówiona na wizytę u pana dr. Mam 26 lat i pan dr stwierdził,że dobrym rozwiązaniem byłaby ciąża, lecz ja boje się,że to może jest jeszcze zbyt wcześnie od zabiegu i boję się jeszcze,że choroba da znać o sobie w trakcie trwania ciąży i co wtedy. Jestem załamana samy faktem,że w moim organizmie "zagnieżdziła" się ta złośnica
Kochane co robić????????????????????????????
Kochane co robić????????????????????????????
Re: Historia Magdy i jej zmagania z endo
Witaj Magda,
chcialabym poinformowac Cie ze oddzielilam Twoja historie zebysmy mogly sledzic Twoja sytuacje podczas ktorej zmagasz sie z endo i odpowiednio Cie pokierowac i udzielic informacji ktorych bedziesz potrzebowala.
Przykro mi ze przez rok czasu bylas uswiadamiana ze dolegliwosci wystepujace u Ciebie to normalna sprawa - ciesze sie rowniez ze trafilas na wspanialego lekarza ktory odpowiednio zdiagnozowal twoj problem i podjal sie natychmiastowego dzialania.
Magda porozmawiaj szczerze o swoich obawach na temat swojej choroby podczas wizyty ze swoim lekarzem - moze przez okres kiedy Twoj organizm bedzie dochodzil do siebie bedziesz mogla zazywac jakies leki i pozniej podjac decyzje starania sie o dzidziusia. Wiele dziewczyn w czasie ciazy nie odczuwa bolow gdyz wszystko jest uspione poniewaz nie wystepuja wtedy cykle miesiaczkowe.
Pozdrawiam cieplo - Gosia.
chcialabym poinformowac Cie ze oddzielilam Twoja historie zebysmy mogly sledzic Twoja sytuacje podczas ktorej zmagasz sie z endo i odpowiednio Cie pokierowac i udzielic informacji ktorych bedziesz potrzebowala.
Przykro mi ze przez rok czasu bylas uswiadamiana ze dolegliwosci wystepujace u Ciebie to normalna sprawa - ciesze sie rowniez ze trafilas na wspanialego lekarza ktory odpowiednio zdiagnozowal twoj problem i podjal sie natychmiastowego dzialania.
Magda porozmawiaj szczerze o swoich obawach na temat swojej choroby podczas wizyty ze swoim lekarzem - moze przez okres kiedy Twoj organizm bedzie dochodzil do siebie bedziesz mogla zazywac jakies leki i pozniej podjac decyzje starania sie o dzidziusia. Wiele dziewczyn w czasie ciazy nie odczuwa bolow gdyz wszystko jest uspione poniewaz nie wystepuja wtedy cykle miesiaczkowe.
Pozdrawiam cieplo - Gosia.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Historia Magdy i jej zmagania z endo
Witaj
Ja jak poszłam do swojej obecnej doktorowej też mi doradziła ciąże, ale w pierwszej kolejności musiałam przejść leczenie. Każdy rozsądny lekarz to proponuje bo endo potrafi zaskoczyć i bardzo szybko się rozwinąć. Boją się że możesz mieć np. torbiele na jajnikach i będą musieli je usunąć- oczywiście to skrajnie czarny scenariusz, ale jakieś ryzyko jest. Dlatego lekarze zaraz po "opanowaniu" problemu dają ten temat do przemyślenia. Gosia ma rację porozmawiaj z lekarzem na ten temat
Ja jak poszłam do swojej obecnej doktorowej też mi doradziła ciąże, ale w pierwszej kolejności musiałam przejść leczenie. Każdy rozsądny lekarz to proponuje bo endo potrafi zaskoczyć i bardzo szybko się rozwinąć. Boją się że możesz mieć np. torbiele na jajnikach i będą musieli je usunąć- oczywiście to skrajnie czarny scenariusz, ale jakieś ryzyko jest. Dlatego lekarze zaraz po "opanowaniu" problemu dają ten temat do przemyślenia. Gosia ma rację porozmawiaj z lekarzem na ten temat
" po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój"
Re: Historia Magdy i jej zmagania z endo
Ciąża jest dobrym rozwiązaniem chociaż nie leczy endo.Ale kiedy choruje się już ładne parę lat tak jak ja na przykład istnieje ryzyko że się wydarzy na prawdę wszystko.Oczywiście bez paniki,każdy przypadek jest inny.Ale lekarze proponują ciążę gdyż potem może być już za pózno! Choroba wyniszcza organizm i jest podstępna,więc jeśli ktoś chce mieć dzieci to lepiej na nie decydować się jak najszybciej.Ja na drugie nie mam już szans ale jedno kochane już mam.Nikogo oczywiście nie można zmusić do ciąży,kwestia własnej decyzji
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Re: Historia Magdy i jej zmagania z endo
tez balam sie, ze moje endo zaszkodzi dziecku i ze beda na pewno jakies z nia klopoty, ale... nic takiego sie nie stalo Moja ciaza przeszla bez powiklan (pracowalam do ostaniego dnia!), urodzilam zdrowe, silne dziecko i wspominam ten okres jako moj najcudowniejszy czas w zyciuMagda pisze:dobrym rozwiązaniem byłaby ciąża, lecz ja boje się,że to może jest jeszcze zbyt wcześnie od zabiegu i boję się jeszcze,że choroba da znać o sobie w trakcie trwania ciąży i co wtedy. Jestem załamana samy faktem,że w moim organizmie "zagnieżdziła" się ta złośnica
Kochane co robić????????????????????????????
-
- Udzielaj±cy się
- Posty: 11
- Rejestracja: wtorek, 10 kwietnia 2012, 11:55
Re: Historia Magdy i jej zmagania z endo
Do VWD
Zaszłaś w ciąże z endo?
Miałaś operacje? U kogo się leczysz? Proszę o informację, bo ja muszę trafić do dobrego lekarza, który poprowadzi a nie powie mi "Pani Magdo, taka Pani uroda, nic nie poradzę"...
pozdrawiam!
Magda S.
Zaszłaś w ciąże z endo?
Miałaś operacje? U kogo się leczysz? Proszę o informację, bo ja muszę trafić do dobrego lekarza, który poprowadzi a nie powie mi "Pani Magdo, taka Pani uroda, nic nie poradzę"...
pozdrawiam!
Magda S.
Re: Historia Magdy i jej zmagania z endo
Witam cie na forum. Z cala pewnoscia podpisuje sie pod wypowiedziami moich poprzedniczek. Przede wszystkim lepiej o kolejnych krokach porozmawiac z lekarzem, a jezeli chodzi o rozwoj choroby podczas ciazy, to nic takiego jak pisala Gosiak, sie nie zdarzy poniewaz podczas ciazy choroba jest usypiana i sie nie rozwija. Mysle, ze twoj wspanialy lekarz na pewno doradzi ci co w tej sytuacji mozna zrobic. Ale pamietaj, ze ostateczna decyzja bedzie nalezala tylko i wylacznie do ciebie. Zycze ci powodzenia i nie przejmuj sie. Bedzie dobrze. Pozdrawiam.
Re: Historia Magdy i jej zmagania z endo
Czesc Magdalena 79
tak nie jestem tu wyjatkiem Moge Ci podac namiary na lekarza, kt do tego doprowadzil! Jestem mu wdzieczna przeogromnie ale... potem pokpil sprawe - mam do niego ogromny zal wiec nigdy go na forum nie polecam... jesli nadal jestes zainteresowana to napisz na privaMagdalena79 pisze:Do VWD Zaszłaś w ciąże z endo?
Re: Historia Magdy i jej zmagania z endo
Hej Magda
Ten lekarz który sam przyjmuje i sam operuje hmmm skąd jestes zdradz wojewodzto tylko
Ten lekarz który sam przyjmuje i sam operuje hmmm skąd jestes zdradz wojewodzto tylko
-
- Udzielaj±cy się
- Posty: 11
- Rejestracja: wtorek, 10 kwietnia 2012, 11:55
Re: Historia Magdy i jej zmagania z endo
VWD - piszę na prv
Wiem, że dziewczyny zachodzą i mega się cieszę, bardzo gratuluję.
Ale ja przez miesiąc nie brania leku - przerwa na ciążę - mam 7cm torbiel. Nie mam nawet czasu żeby zajajeczkowac... więc jestem po prostu przerażona...
I znowu biorę leki, a mam 32 lata więc nie chcę co kwartał brać - nie brać i ile lat?
Ech, chcę i muszę na maj/czerwiec umówić się do lekarza. Porządnego!
Aha, no i jaj mam niedoczynność tarczycy...
Pozdrawiam!
M
Wiem, że dziewczyny zachodzą i mega się cieszę, bardzo gratuluję.
Ale ja przez miesiąc nie brania leku - przerwa na ciążę - mam 7cm torbiel. Nie mam nawet czasu żeby zajajeczkowac... więc jestem po prostu przerażona...
I znowu biorę leki, a mam 32 lata więc nie chcę co kwartał brać - nie brać i ile lat?
Ech, chcę i muszę na maj/czerwiec umówić się do lekarza. Porządnego!
Aha, no i jaj mam niedoczynność tarczycy...
Pozdrawiam!
M
Re: Historia Magdy i jej zmagania z endo
Magda zycze powodzenia i mam nadzieje ze trafisz do wlasciwego lekarza ktory pomoze Ci w ukierunkowaniu do zajscia w ciaze. Nie poddawaj sie !!
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Historia Magdy i jej zmagania z endo
U mnie też dosyć szybko odnawia się endo po przerwaniu visanne i zastanawiam się od czego to zależy.Jedyne co mi przychodzi do głowy to może to,że jeśli endo jest w ostatnim stadium choroby to może szybciej dochodzi do ponownych torbieli.Jesteśmy w tym samym wieku i wiem co czujesz...czas ucieka a my rozkładamy ręce.A ile trwała twoja kuracja visanne??? może za krótko. ..
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
-
- Udzielaj±cy się
- Posty: 11
- Rejestracja: wtorek, 10 kwietnia 2012, 11:55
Re: Historia Magdy i jej zmagania z endo
Ostatnie stadium to nie jest, ale jest poważnie...
Ja biorę krótko, bo od połowy listopada do początku marca, no i teraz zaczęłam znowu. Dostałam 3 opakowania i po 2 mam się zgłosić do lekarza. Ale nie idę już do tego.
Co prawda mnie operował, i to drugi raz ale jak już pisałam nie prowadzi mnie. Jak jestem to bada, przepisze lek ale nie widzę, nie czuję, żeby był moim lekarzem.
Dlatego szukam.
Dzięki dziewczyny za dobre słowa Cieszę się, że się tu zapisałam, bo naprawdę jest ciężko.
Pozdrawiam ciepło i żeby nam się ... polepszyło
Ja biorę krótko, bo od połowy listopada do początku marca, no i teraz zaczęłam znowu. Dostałam 3 opakowania i po 2 mam się zgłosić do lekarza. Ale nie idę już do tego.
Co prawda mnie operował, i to drugi raz ale jak już pisałam nie prowadzi mnie. Jak jestem to bada, przepisze lek ale nie widzę, nie czuję, żeby był moim lekarzem.
Dlatego szukam.
Dzięki dziewczyny za dobre słowa Cieszę się, że się tu zapisałam, bo naprawdę jest ciężko.
Pozdrawiam ciepło i żeby nam się ... polepszyło
Re: Historia Magdy i jej zmagania z endo
witaj Imienniczko
coraz więcej nas.fajnie
czytam Twój post i jedno co mi się nasuwa to poparcie dla Twojej decyzji o zmianie lekarza...jesli leczymy się z tak powaznego , jakby nie było, schorzenia musimy mieć 100% zaufanie do naszego lekarza i musimy czuc i miec pewnośc, że się nami przejmuje, że daje z siebie wszystko by postawić nas na nogi...Jesli masz jakiekolwiek watpliwości to uciekaj do innego czym prędzej...(pytanie czy drugi bedzie lepszy od pierwszego...jeśli nie myślę, że należy szukać az do skutku...chodzi o nasze zdrowie i życie. Ja też zmieniałam, a o tym czy dokonałam zmiany na lepsze pewnie przekonam się wkrotce...na razie jestem zadowolona i Tobie takiego zadowolenia życzę.)
Pozdrawiam.magda
coraz więcej nas.fajnie
czytam Twój post i jedno co mi się nasuwa to poparcie dla Twojej decyzji o zmianie lekarza...jesli leczymy się z tak powaznego , jakby nie było, schorzenia musimy mieć 100% zaufanie do naszego lekarza i musimy czuc i miec pewnośc, że się nami przejmuje, że daje z siebie wszystko by postawić nas na nogi...Jesli masz jakiekolwiek watpliwości to uciekaj do innego czym prędzej...(pytanie czy drugi bedzie lepszy od pierwszego...jeśli nie myślę, że należy szukać az do skutku...chodzi o nasze zdrowie i życie. Ja też zmieniałam, a o tym czy dokonałam zmiany na lepsze pewnie przekonam się wkrotce...na razie jestem zadowolona i Tobie takiego zadowolenia życzę.)
Pozdrawiam.magda
-
- Udzielaj±cy się
- Posty: 11
- Rejestracja: wtorek, 10 kwietnia 2012, 11:55
Re: Historia Magdy i jej zmagania z endo
Dzięki Imienniczko
Szukam właśnie lekarzy, czytam, ale opinie są różne. Aczkolwiek jeden ma same pozytywy... Czy to możliwe?
Ech... wszystkiego naj
Magda
Szukam właśnie lekarzy, czytam, ale opinie są różne. Aczkolwiek jeden ma same pozytywy... Czy to możliwe?
Ech... wszystkiego naj
Magda
Re: Historia Magdy i jej zmagania z endo
Na tym forum też znajdziesz nazwiska, ktore można brać pod uwagę...a lekarza, który ma same pozytywne opinie warto 'przetestować" na sobie... a jak test przejdzie pomyslnie koniecznie wrzuć jego nazwisko na tym forum...To wazne dla takich jak ja, Ty i inne "poszukujące"...Ja też wybrałam swojego lekarza dzięki opiniom na forach... Działaj... powodzenia.
Re: Historia Magdy i jej zmagania z endo
i jeszcze jedno: Nie ma idealow! Nie szukajcie idealnego lekarza