Witajcie drogie moje. Zatem po licznych obserwacjach forum mogę oficjalnie się przedstawić: ja i moja endo. Diagnoza postawiona w marcu br. po prawie dziesięciu latach jęczenia u ginekologa "skąd mam te plamienia?"
Wiedziałam, ze coś jest nie tak, ale nie przypuszczałam, że to ta choroba. Nie mam takich silnych dolegliwości, może poza jednym wyjątkiem - silne zrosty za macicą, które dają znać o sobie podczas miesiączki w bardzo nieprzyjemny sposób .... no i te plamienia przed miesiączką - to wynik tego, że na szyjce macicy umiejscowiło mi się endometrium, którego moja pani doktor dojrzeć nie mogła przez dziesięć lat

) Próbowała leczyć mnie duphastonem

) aż bym się wykończyła. Na razie się nie leczę - staramy się o dziecko od roku i na tym skupiam swoją uwagę.... pierwszy pełny cykl po laparoskopii .... jajowody drożne .... cysta na jajniku usunięta .... niestety mam przeczucie, że bez inseminacji się nie uda ... choć podświadomie mam wciąż nadzieję, że w tym miesiącu okresu nie będzie .... Mam 33 lata.