hej koleżankeczki

jeszcze raz Wam dziękuję wszystkim za wsparcie i słowa pocieszenia.
powiem szczerze że ostatnio siedziałam na forum dość długo, później poczytałam jeszcze w internecie o samym zabiegu laparo i tam mi to weszło do głowy że całą noc sie mi koszmary śniły.
obudziłąm się rano spocona i ze łzami w oczach ze starchu i z przerażenia.
postanowiłam że do nastepnej wizyty nie będe chyba nic czytać na temat endo i na temat zabiegu , bo prędzej na zawał zejdę niż doczekam operacji
włąśnie skończyłąm @ - był jakby mniej bolesny, mniej krwawy - sama nie wiem co myśleć hmm
mam za to zaparcia - ale to już kilka misięcy wiec sie przyzwyczaiłam aha i w krzyżu mnie boli - mam nadzieję że to z siedzącego trybu pracy
psychicznie raczej ok

jakos ochłonęłam po tej wizycie pierwszej jak sie dowiedziałam o cyscie
nawet ochota na sex mi odeszła - zobaczymy na jak długo heheheh
do drugiego szczepienie p-żółtaczce idę 11 lipca ( dopiero) dzień później ide na wizytę do gina i ma mi ustalić termin operacji.
21 lipca chciałąbym iść jeszcze na dość ważny dla mnie ślub i wesele ( mamy być z mężem starostami) i mam nadzieję że mi jeszcze lakarz pozwoli

W związku z tym że jestem osobą która ma wszystko wcześniej zaplanowane i ułożone w piękny scenariusz (

) myśle że zaraz w poniedziałek poweselny czyli 23 lipca będe już w szpitalu

( hmm ale co jak bede mieć @? chyba wtedy mnie nie bedą operowali prawda?)
no to kochaniutkie odezwę sie po drugiej wizycie u ginekologa
trzymajcie sie cieplutko i dzielniutko
całuję was wirtualnie

kisss