Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Opowiedz swoją historię. Jak długo chorujesz? Czy masz zaufanego lekarza? Czy szybko Cię zdiagnozowano? Czy zastosowane leczenie odniosło zamierzony skutek?
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

Niestety próbowałam już tyle różnych preparatów, że mam szafkę wypełnioną nimi.... Nic mi nie pomaga, nawet przebieram się w pracy... Dermatolog powiedział, że teraz to mnie ratuje już tylko botoks za 800zł...niestety nie stać mnie...:(
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: hercik17 »

Kurczę nie znam się w zupełności na tym,ale jak na moje rozumowanie to musi byc znaleziona przyczyna aż takiego pocenia się.Jeśli wcześniej nie miałaś takich problemów,to może jakieś badania trzeba zrobić???
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: agachod1 »

Zgadzam sie z Hercikiem. Trzeba znalezc przyczyne tej nadmiernej potliwosci. Byc moze, ze jest to Visanne, skoro wczesniej nie mialas tego typu dolegliwosci. Moze to ma zwiazek. A to u ciebie wyszlo tak stoponiowo, czy od razu z dnia na dzien bummm? Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

Niestety, problemy z poceniem się miałam od zawsze ale nie aż w takim stopniu... Przy visanne zauważyłam pojawianie się różnych skutków ubocznych ale większość po pewnym czasie zanika, za to pojawiają się następne...Z poceniem jest inaczej, bo się zaczeło bardzo obfite i nie chce minąć...:( Poza tym, jak wcześniej nie miałam objawów endometriozy...Dowiedziałam się o tym że mam po wyjściu ze szpitala a teraz zaczynają się pokazywać...:( Razem z lekarzem stwierdziliśmy, że moja endo musi być nabyta podczas zabiegu w szpitalu jaki mi zrobili ponad rok temu, bo to niemożliwe żebym wcześniej nie miała takich dolegliwości jak mam teraz, mając endo...:( Nie podoba mi się to... Snuję różne przemyślenia... Chciałabym mieć dzieciątko i dlatego się leczę, ale co później?? jak już będzie, choroba będzie się dalej rozwijać... Jak ja sobie dam radę z maleństwem przy tej chorobie?? Biorąc leki czuję się tragicznie, więc jak się zająć dzidzią biorąc leki i "tak" się czując... Nie brać leków? to też nie łatwo bo będzie większy ból... Mam zagwozdkę.
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: vwd »

Araja79 pisze: Jak ja sobie dam radę z maleństwem przy tej chorobie??
martwisz sie na zapas?! :shock: daj spokoj :) Po co tak myslisz? Poczytaj o szczesliwym macierzynstwie na naszym forum :D o tym jak sobie dziewczyny swietnie radza i jeszcze klikaja z nami :)
a co do tego, ze... zarazili Cie w szpitalu - naprawde smutne to. Choc z drugiej strony, zobacz ile lat mialas swietego spokoju ;) Zylas sobie w zdrowiu :) Teraz tez na pewno szybko przegonisz to endo na 4 wiatry ;) Zobaczysz, wszystko sie ulozy :)
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

VWD no właśnie... tyle lat żyłam bez tego cholerstwa, a teraz jak mam wspaniałego męża, chcielibyśmy mieć wspólną dzidzię i wieść szęśliwe życie, to musiało się to napatoczyć... Wszystko przez to,że chciałam swoje ciało, organizm przygotować na ciążę... Chodziłam po różnych lekarzach, żeby wszystko było zdrowe i co?? Jakiś polip musiał się pojawić, to jeszcze małe piwo, gdyby zabieg był wykonany dobrze... Oczywiście nie, musieli coś spaprać i teraz mam.... :twisted: :twisted: :twisted:
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: vwd »

no, wiem Araja
jestes rozczarowana
wywal z siebie te cala zlosc na endo - to forum to dobre miejsce do takich rozmow
masz racje w tym, ze Ty powinnas byc zdrowa, i my wszystkie tez powinnysmy! :) no, i qrcze dlaczego tak nie jest? :oops:
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

VWD tak nie jest, bo ten świat jest porypany i niesprawiedliwy... Zarówno w moim przypadku jak i wielu innych dziewczyn na tym forum mamy to przez "lekarzy" -partaczy... :evil: :evil: innych przyczyn nie zna nikt... :( niestety i z tego powodu jest mi bardzo smutno, bo gdyby były znane przyczyny, można byłoby im zapobiegać.Może niebyłoby kolejnych tylu "endokobiet".Nie musiałyby kolejne cierpieć i przeżywać rozczarowań.A tak... :( :( zostaje tylko, smutek, żal i nadzieja na to że wynajdą jakieś lekarstwo... Jestem wściekła, po prostu gdybym mogła, to poszłabym i udusiła lekarza, który mnie tym cholerstwem załatwił, albo nie, oddałabym mu tę wstrętną chorobę i w tedy bardziejby się przykładał do tego co i jak robi...

Rzyletko nie omieszkam, przeczytać :)
Pozdrawiam gorąco dziewczyny :*
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: vwd »

hej! Z jednej strony
Araja79 pisze:ten świat jest porypany i niesprawiedliwy
ale z drugiej ;) swiat jest kolorowy, ciekawy, niesamowity, ciagle cos odkrywamy i ciagle sie czegos uczymy :)
magma
Ekspert
Posty: 865
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 15:00

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: magma »

Araja79 pisze: gdybym mogła, to poszłabym i udusiła lekarza, który mnie tym cholerstwem załatwił
jak to?uważasz, że to lekarz zaraził Cię endo? szukałam odpowiedzi na pytanie w Twojej historii, ale nie znajduję więc proszę nieśmiało o wyjaśnienie... :)
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

VWD tak, do takiego wniosku doszliśmy razem z moim lekarzem... Jako że można zakazić (tak jak podczas cesarskiego cięcia). W 2011r w lutym miałam usuwanego polipa z macicy.. no i w tym miejscu powstał zrost macicy z...yyy nie pamiętam nazwy zatoką douglasa?? chyba coś takiego... Objawów typu bolesne miesiączki, krwawienia pomiędzy miesiączkami, ból po stosunku...Zaczęły się pojawiać dopiero po tym zabiegu... Wcześniej nie wiedziałam co to jest "bolesne czy nieregularne miesiączkowanie", bo po prostu czegoś takiego nie miałam... Po usunięciu zaczęło się "lekko bolesne" jajeczkowanie. ze 2 razy miałam plamienia po stosunku i raz się zdarzyło że po współżyciu nie mogłam się podnieść z łóżka przez godzinę, bo tak mnie bolało podbrzusze... Teraz doszły jeszcze "bóle w odbycie" "wyścigi w jajowodach"(tak je nazywam bo mam wrażenie jakby mi ktoś miniaturowym autkiem jeździł w jajowodzie w tę i z powrotem) czasem mam wrażenie, jakby coś w środku miało eksplodować....
Nic z tych rzeczy wcześniej nie było...
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

No i niestety huśtawki nastroju doprowadziły do tego, że popadam w depresję, odczówam strach że mąż tego nie wytrzyma i mnie zostawi a ja nie mogę sobie poradzić z własnymi emocjami... Płaczę z byle powodu, a nawet już bez powodu...Najgorsze że dopada mnie to już nawet w pracy i patrzą na mnie jak na czubka pytając co się stało, a ja nie potrafię odpowiedziedzieć, bo w zasadzie nic się nie stało tylko łez nie moge powstrzymać... Jest coraz gorzej... Wybieram się do psychiatry, bo mój gin powiedział tylko "proszę kupić sobie coś łagodzącego skutki menopauzy i trzeba przetrzymać" A ja nie daję rady, nie przeytrzymam... Czepiam się w domu wszystkich o wszystko, nie potrafię sobie poradzić z indywidualnością i chęcią pobycia samemu innych domowników... Czuję się niepotrzebna i zbędna... Wydaje mi się, że powinni być cały czas ze mną, przy mnie, żebym nie zostawała sama... Nie chce mi się niczym zajmować (nawet na książce nie mogę się skupić) :cry: :cry: Nic mnie nie interesuje, nie chce mi się nigdzie, do nikogo wychodzić, a jak ma ktoś przyjść to jeżą mi się wszystkie włosy i wolę powiedzieć że nie będzie mnie w dmomu... Potrzebuję pomocy... :cry:
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

Niestety nie pomagają mi ziołówki... :( Miałam 3 dni wyjęte z życiorysu a teraz jest dobrze. To jest okropne, raz tak raz siak...Jak mi przechodzi, to czuję się rewelacyjnie i nie mam pchoty ani potrzeby chodzenia do psycha, ale dochodzę do wniosku, że musze pójść bo jak złapie "złe" to nie wyrabiam i nic mi nie pomaga, współczuję współdomownikom...:( Jutro idę na badania, ciekawe co mi wyjdzie...
magma
Ekspert
Posty: 865
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 15:00

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: magma »

Ja sobie myślę, że to nie stan depresyjny, ale burza hormonalna...może to dla Ciebie jakies pocieszenie...Tak czy siak, jesli psychika rozchwiana to może warto wspomóc się fachowcem...sama też to zaczynam powaznie rozważać...
Trzyma się!\
:)
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

Nie wiem co to jest, ale lepiej dmuchać na zimne dopóty, dopóki jestem tego świadoma... Z tymi fachowcami u nas niestety kiepsko a właściwie to z terminami...Najbliższy termin wypada akurat w tedy, dgy kończą mi się leki, więc nie wiem czy ma to sens, bo to przez nie to wszystko...
Pozdrawiam i całuję :*
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

No i po badaniach...:
Morfologia krwi Leukocyty 6,7 tys/?l 3,8 10,0 N
Erytrocyty 4,35 mln/?l 3,70 5,10 N
Hemoglobina 13,3 g/dl 12,0 16,0 N
Hematokryt 39 % 37 47 N
MCV 90 fl 80 99 N
MCH 31 pg 27 35 N
MCHC 33,8 g/dl 32,0 37,0 N
Płytki krwi 224 tys/?l 140 440 N
Limfocyty % 38 % 20 45 N
Inne(Eo,Bazo,Mono) % 12 % 3 14 N
Neutrofile % 51 % 40 70 N
Limfocyty # 2,5 tys/?l 1,4 3,5 N
Inne(Eo,Bazo,Mono) # 0,8 tys/?l 0,0 1,8 N
Neutrofile # 3,40 tys/?l 2,50 7,00 N
RDW-CV 13 % 12 15 N
PDW 16 fl 9 17 N
MPV 13 fl 9 13 N
P-LCR 45 % 13 43 H
ALT ALT 11 U/l 33 N
AST AST 16 U/l 32 N
Bilirubina całkowita Bilirubina całkowita 0,58 mg/dl 0,90 N
Glukoza Glukoza 86 mg/dl 70 99 N

No to wszystko w jaknajlepszym porządeczku :)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: gosiak76 »

Rewelacja ze masz dobre wyniki - pozdrawiam.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
magma
Ekspert
Posty: 865
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 15:00

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: magma »

no widzisz...świętuj... ;)
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: vwd »

brawo!
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

Również się cieszę :) Od razu poprawił mi się humor i nabrałam większego dystansu do wszystkiego... Na szczęście zmniejszyły się już huśtawki nastroju i jestem bardziej zadowolona i uśmiechnięta... Wmawiam sobie, że wcale nie jestem chora... :) Dziś wizyta u gina i zobaczymy co powie....:)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: gosiak76 »

Trzymam kciuki za wizyte - daj znac jak wrocisz do domu.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

Niestety wczoraj po wizycie kiepsko się czułam, więc nie wchodziłam... Wszystko jest w porządku... Jeszcze miesiąc na visanne i później czekanie na miesiączkę... Mam się zgłosić od razu po żeby ustalić termin badania HSG, bo to się robi przed połową cyklu... Co mnie zasmuciło?? Że ma @ różnie kobiety czekają, czasem 2 czasem nawet 3 miesiące... Wiecie coś o tym?? Ile czasu czekałyście na pierwszą @ po visanne??
Ja myślałam, że to tak jak po antykoncepcyjnych, jak się odstawi, to od razu się dostaje... I już się cieszyłam że jeszcze w listopadzie będzie badanie i staranie się o dzidzię, a tu się okazuje, że będę musiała czekać jeszcze niewiadomo ile :cry: :cry: Mam już dość czekania... :cry:
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: hercik17 »

Araja ja czekałam około 3 tygodni.Dokładnie nie pamiętam,ale wiem,że nie było to zbyt długo.Nie wiem jak inne dziewczyny,ale wiesz każdy przypadek jest inny.Wierzę ci,że już masz dość czekania,bo to takie beznadziejne czekanie,marnowany czas....Trzymam kciuki,żeby wszystko odbyło się jak najszybciej :) trzymaj się
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

Wiem że każdy przypadek jest inny bo każdy ma inny organizm... Wkurza mnie to, że lekarz nie wyjaśnił mi wszystkiego od A do Z... Nie miałam pojęcia jak to będzie, powiedział mi tylko "eee... poczeka Pani sobie ze 3 3 miesiące..." A tak powiedzieć nie powinien (przynajmniej takie jest moje zdanie) Nic nie mówił o tym co może się dziać z moim organizmem... Od znajomych później usłyszałam "pewnie znów znalazł sobie jakąś na boku, bo zawsze jest taki rozkojarzony jak kogoś ma"...hmmm
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: gosiak76 »

Lekarz zna tylko wiadomosci z ksiazek i naprawde kazdy organizm inaczej reaguje - podal Ci okres czekania do 3 miesiecy bo tak moze sie zdarzyc. Dobrze ze nie powiedzial Ci 2 tygodnie a Ty bys sie denerwowala i stresowala ze nie masz @ w tym danym okresie. Musisz wiecej pytac lekarza aby otrzymac dodatkowe odpowiedzi - nie jest to proste bo lekarz mysli ze Ty wiesz skoro o to nie pytasz badz nie chcesz tego wiedziec. Czasem lekarz musialby poswiecic wiecej czasu zeby opowiedziec wszystko o danej chorobie podrecznikowo.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: vwd »

Araja, czesc :)
O co chodzi w tym ostatnim zdaniu z Twej wypowiedzi? :shock: Prosze: nie panikuj :) Podchodz do wszystkiego spokojnie, wiem, ze to potrafisz :)
magma
Ekspert
Posty: 865
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 15:00

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: magma »

Araja79 pisze:"pewnie znów znalazł sobie jakąś na boku, bo zawsze jest taki rozkojarzony jak kogoś ma"...hmmm
Lekarz też człowiek... :D a poważnie: jak rozkojarzony to ostro go do pionu...masz prawo wymagać, on jest tam dla Ciebie a nie Ty dla niego!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja historia endometriozy”