Endo zabrało mi wszystko...

Opowiedz swoją historię. Jak długo chorujesz? Czy masz zaufanego lekarza? Czy szybko Cię zdiagnozowano? Czy zastosowane leczenie odniosło zamierzony skutek?
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Chyba nie muszę nic postanawiać,bo pewnie tak czy inaczej trafie na stół po nowym roku.Tradycja musi być :) Ale jak na razie mam inne plany...działam w kierunku zajścia w ciążę,więc z mężem ciężko pracujemy wieczorami :lol: :lol: :lol: a czy będą tego efekty to zobaczymy.Mam nadzieję,że nadal trzymacie kciuki?
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
magma
Ekspert
Posty: 865
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 15:00

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: magma »

Gosiu, ręcę cierpną mi od tego trzymania, ale absolutnie nie zamierzam popuszczać uścisku!!!
Pracuj...a bedą tego efekty...a i przyjemnośc z TEJ pracy także... :D
hercik17 pisze: pewnie tak czy inaczej trafie na stół po nowym roku.Tradycja musi być :)
a co to za tradycja? nie jestem w temacie...musiałabym pogrzebać w Twoim wątku, ale prościej zapytac...;)
[pozdrawiam

co dzisiaj na obiad?
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Gosienko trzymam kciuki za udane starania - dobrze ze sie nie poddajecie i tak trzymaj.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: Araja79 »

Co to w ogóle za pytanie?? :D Trzymamy nawet stopami...:P
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Wiedziałam że mogę na Was liczyć :) Jeśli chodzi o tradycję to zawsze po zakończeniu visanne w ciągu 3-4 miesięcy idę do szpitala :( chciałabym,żeby tym razem było inaczej,ale zobaczymy.
magma pisze:co dzisiaj na obiad?
Dziś chłopaki zażyczyły sobie kapustę z grochem :) ja niestety takich rzeczy nie mogę jeść :( Dwa dni temu skończyłam leki na refluks i jak zjem coś cięższego to zaraz mam okropne bóle :( a z gardłem tez nie jest najlepiej.A swoją drogą 90% osób chorujących na refluks ma zgagę,a ja oczywiście jestem tym wyjątkiem.Chyba wolałabym mieć zgagę niż te problemy z gardłem.:( Ale wracając do jedzenia chodzi mi po głowie halibut na puree z selera z sosem jabłkowym -co wy na to? :)
Jutro zaczynam brać duphaston. Wczoraj wieczorem pojawiły się okropne bóle związane z połową cyklu:( ani chodzić,ani siedzieć,a byłam w pracy :(dziś już lepiej.Najzabawniejsze jest to,że bolały mnie jajniki czyli bolał mnie ten którego nie mam :) zupełnie tak samo bolał jak prawy.Dziwne uczucie wiedząc,że czegoś nie masz a boli :) Po za tym jestem chyba przemęczona.Wczoraj Adi spóźnił się do szkoły,przeze mnie :).Wyłączyłam budzik i nawet tego nie pamiętam.Potem zastanawiałam się co ze mną jest nie tak,bo nigdy mi się to nie zdarzyło.Czy to przemęczenie,czy endo szaleje,czy może po prostu starość :lol: :lol: :lol:
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

No to niezbyt ciekawe info o Twym zdrowiu ale mam naddzieje ze duphaston zadziala.
Gosienko jezeli mialby byc szpital za 3 -4 miesiace to niech tak sie stanie ale nie przez endo :lol:
Halibut na takim puree - to musi byc cos bardzo pysznego a do tego lekkostrawne - potrafisz narobic smaka kochana. :)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
optymistka82
Ekspert
Posty: 204
Rejestracja: niedziela, 15 kwietnia 2012, 14:22

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: optymistka82 »

hercik17 pisze:Chyba wolałabym mieć zgagę niż te problemy z gardłem.
Uwierz mi, nie chciałbyś mieć zgagi. Ja miałam tak, że na 7 dni w tygodniu przez 4 mnie paliło - katastrofa. Ale oduczyłam się jeść pączków, twarogu i innych rzeczy, które temu sprzyjają. Popijałam sobie codziennie z rana siemię lniane (takie już zmielone w sklepie zielarskim kupiłam i zalewam tylko wrzątkiem) A wcześniej od kilku miesięcy olej lniany piłam, a teraz aktualnie łykam oeparol i w sumie nie pamiętam kiedy mnie dopadła zgaga, ale na wszelki wypadek pod ręką mam zawsze ranigast
hercik17 pisze:Chyba nie muszę nic postanawiać,bo pewnie tak czy inaczej trafie na stół po nowym roku
e no gdzie takie nastawienie na Nowy Rok , grr. Ja to cały czas się śmieję, że czekałam na ten roczny urlop macierzyński, bo od września 2013 mają go wprowadzić, więc będzie prawie jak znalazł ;)
Grunt, to myślenie pozytywne. Zawsze jak mnie dopada dołek, to sobie myślę, że w sumie, to zdrowa jestem :P buhaha, męża mam zdrowego i całą rodzinę i nad czym się będę użalać. Na świecie tyle tragedii i ja mam jeszcze czelność narzekać. Trzeba zawsze szukać pozytywów
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Zgagę tez kiedyś miałam jak byłam w ciąży i uwierz mi,że wolę zgagę niż tą cholerna kluchę w gardle.A najlepiej byłoby jakby nie było ani jednego ani drugiego :) no ale cóż.A dziś na obiadek miałam prawdziwą węgierską zupę gulaszową
0.JPG
0.JPG (98.96 KiB) Przejrzano 11344 razy
pysznie było :)
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

wyglada naprawde przepysznie :)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: vwd »

ja chyba zaczne robic zdj. tego co podaje :D bo to jest namacalny dowod tego, ze sie cos zrobilo ;) a pamiec ludzka jest ulotna...
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: Araja79 »

Gosiu zapraszam do mnie, pogotujesz troszeczke, bo ja już nie mam pomysłów a jak zapytam rodzinki co zrobić na obiad to otrzymuję ciągle tą sama odpowiedź " wszystko jedno"... Już mi to wszystko jedno bokiem wychodzi...
Pozdrawiam cieplutko.
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: EveLondon »

Witaj kochana dawno nie pisalam ale zawsze zagladam do ciebie :) Kochana jak ka bym chciala potrafic tak gotowac jak ty i wymyslac potrawy podobnie jak Araja zapraszam do mnie bo pomyslow brak ;p
A jak sie kochana ogolnie czujesz przy tym nawale pracy przed swietami? trzymam kciuki by jednak nie bylo tradycji tym razem i bys mogla po kuracji zaczac starania ktore zakoncza sie sukcesem :D Sciskam cie mocno :*
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Witam Was.Znowu mnie trochę nie było,ale miałam tyle na głowie.Moja siostra miała wypadek samochodowy :( a ja nie mogłam przy niej być.Ma pęknięty mostek i jest poobijana.Przyczyna wypadku był niski potas.Ona nic nie pamięta,ale prawdopodobnie straciła przytomność.A pech chciał,że było to na zakręcie i czołowo wjechała w drugi pojazd.Miała wiele szczęścia,bo świadkiem wypadku był ratownik medyczny,który jej pomógł bo się dusiła. I całe szczęście,że miała pasy,bo policja mówiła,że w przeciwnym razie wyleciałaby przez przednią szybę.ale na szczęście dochodzi do siebie,a ja wreszcie odespałam nie przespane noce.:(
Jednak 3 dni temu znów nie przespane noce tym razem przez endo. Pojawiły się te same bóle jajnika i nerki co tamtym razem po skończonej kuracji visanne.Także wiem,że dobrze nie jest :( Cały czas jestem na przeciwbólowych ale i one nie radzą sobie z bólem.Chyba po niedzieli wybiorę się do lekarza.Ale do tego czasu nie wiem jak dam radę w pracy.A święta zapasem...jak ja dam radę?
Po za tym zauważyłam kolejny objaw jeśli chodzi o visanne.Po odstawieniu zauważyłam,że stałam się strasznie nerwowa,wybucham jak mnie coś zdenerwuje i nie jestem sobą.Po pierwszej kuracji było tak samo,ale nie wtedy nie wiedziałam jaka była przyczyna tego. Nie radzę sobie zupełnie z tym.Po za tym mówiłam wam,że jak brałam visanne w ostatnich miesiącach to miałam zaburzenia koordynacji i zupełnie nie mogłam się skupić na niczym.W tej chwili zaburzenia są jakby silniejsze.Wszystko leci mi z rąk,nie mogę się skupić na niczym,popełniam banalne błędy.Ostatnio nawet o mało co nie spaliłabym domu.Wiem,że śmiesznie to brzmi i każdy czasem jest nieogarnięty,ale uwierzcie mi,że nie żartuję.Czy o takie zachowanie można obwiniać hormony?
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Gosienko tak mi bardzo przykro ze az tyle Cie spotkalo w tym okresie czasu gdy Ciebie tu nie bylo - cale szczescie ze Twoja siostra dochodzi do siebie i ze byl tam ratownik medyczny ktory jej pomogl - mam nadzieje ze powoli bedzie dochodzic do siebie a poziom potasu powinna teraz sprawdzac na biezaco skoro doszlo do takiej sytuacji z powodu obnizonego poziomu potasu.
Przykro mi ze bole znoe daja znac o sobie z wielka moca - mam nadzieje ze lekarz cos na to zaradzi - abys tylko wytrwala do swiat i bol nie ograniczal Ciebie w niczym boja wiem co to znaczy dla mnie ze bol mnie ogranicza w pewnych rzeczach.
Tule cieplutko i zycze duzo zdrowka Tobie jak i Twojej siostrze. :*
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: vwd »

Kochana, duze wpolczucie dla siostry, pewnie jest jej teraz trudno. Przerazilo mnie to co ja spotkalo, bo ja mam problem z uciekajacym potasem :( a troche jezdze :(
Co do tych banalnych bledow - niestety wlasnie tez tak mam! :( Przed chwila namieszlam cos w jednym forumowym watku - zupelnie nie ogarniam wszystkiego co sie wokol mnie dzieje (choc dzieje faktycznie sporo, a ciagle sie spiesze)kiedys bylam tak poukladana, ze moglam z pamieci cytowac kto co kiedy powiedzial oraz ustalic bez problemu co z czego wynika i jak co logistycznie poustawiac, aby bylo optymalnie, a tera.... Niestety ja mam duze problemy z hormonami, wiec moze faktycznie to ich wina.
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

vwd różnie sobie próbuję to tłumaczyć,ale nie ogarniam.Zupełnie jakbym była w innym świecie.Nie wiem jeśli taki stan będzie się dalej utrzymywał,to muszę coś z tym zrobić.Co do potasu to jak widzicie może być to niebezpieczne.Fakt,że u mojej siostry to inna bajka bo nie wiem czy pamiętacie ale ona jest anorektyczką.Teraz jest wszystko ok i nawet je wszystko,ale organy są wyniszczone.Od dawna ma problem z potasem.Teraz musi porobić badania,żeby znaleźć przyczynę niskiego potasu.Podobno problem może leżeć w nadnerczach.
Ach zapomniałam,że zapraszałyście mnie do waszych kuchni,żeby coś ugotować :D Gdybym miała jakąś zaczarowaną różdżkę,żebym mogła się szybko przemieszczać,to czemu nie? :lol: :lol: :lol:
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
magma
Ekspert
Posty: 865
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 15:00

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: magma »

GOSIA, myślę, że wszelkie dziwne zachowania można zgonić na hormony...ich odstawienie.
Teraz musisz dać sobie czas (a raczej organizmowi) na uregulowanie gospodarki hormonalnej i wierZę, że w końcu będziesz sobą...
Ja miałam takie zachowania po urodzeniu dzieci...z czasem minęło. (połóg to też czas burzy hormonów, jakby nie było i taka burza jest teraz u Ciebie po odstawieniu V.)

Trzymaj się dzielnie nasza Kuchareczko...:)
a na wszelki wypadek oczywiście możesz zapytać lekarza co i jak, pewnie moga to byc inne przyczyny, niekoniecznie hormony...np właśnie brak czegośtam w organizmie odpowiada za rozkojarzenie....tylko czego...?:) nie pamiętam...bo mam sklerozę... ona tez jest spowodowana brakiem czegostam...;)
m.
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: EveLondon »

Kochana tak mi przykro z powodu siostry i trzymam kciuki by szybko dowiedziala sie o co chodzi z tym potasem i wrocila do domku zdrowa.
Ojj biedna ja nie jestem w stanie ci pomoc co do zachowan po odstawieniu bo od ponad roku biore bez przerwy i az sie boje co sie bedzie dzialo ze mna po odstawieniu ale wydaje mi sie ze to ma zwiazek z endo ogolnie rowniez bo nawet jak biore hormony to zauwazylam ze zaczela mi pamiec szwankowa i tez nie umiem sie na dlugo nad czyms skupic i czesto leci z rok ;/ Kiedys zakupy robilam z pamieci pamietam co w jaki dzien trzeba zrobic jakie papiery zalatwic kto ma urodziny dzis wszystko pozapisywane na pulpicie i na kartkach ;/ nie raz powtarzam do mojego ze jestem 24letnia staruszka ;/ ehh mam nadzieje ze ci sie nie dlugo polepszy :*
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: vwd »

hercik!!!!
potrzebuje Twojej kulinarnej pomocy - odezwij sie szybko! prosze! :)
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Dziś kolejna @ nawet nie minęło 28 dni no ale daję sobie czas aż się wszystko unormuje.Pomalutku robi się nastrój świąteczny a ja jakoś nie mogę się pozbierać.Wszystko jakoś robię dwa razy dłużej :( no ale mam nadzieje że się wyrobię ze wszystkim.Bóle raz się pojawiają raz nie.Ale jak już są to nie do zniesienia :( ale trzymam się :D vwd służę pomocą oczywiście :)
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Mam nadzieje ze sie unormuje to wszystko a najwazniejsze zebys nie odczuwala bolu.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: vwd »

Czesc hercik :D Przykro slyszec, ze sie nie najlepiej czujesz... Dzieki, ze sie pokazalas :) Moja sprawe opisalam na priva :) Zycze Ci duzo zdrowia i sil i spokojnych przygotowan do Swiat :) :)
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Hej kochane dziś mam wolne i pełne ręce roboty.Dobrze,że @ już mam prawie za sobą :) niech idzie w cholerę!!! Bóle niestety są i to boli jedyny jajnik zupełnie tak jak po ostatniej kuracji visanne.Czyli cholerstwo na jajniku rośnie :( Po świętach chcę się udać do lekarza żeby zobaczyć co się tam dzieje.Moje nerwowe dni minęły i całe szczęście bo nie wiem jak długo mój mąż byłby w stanie to wytrzymać :D A tak na poważnie to podziwiam go,że potrafi zacisnąć zęby i uzbroić się w cierpliwość,żeby mi nie przywalić :lol: :lol: :lol: Po za tym bez żadnej diety udało mi się zrzucić 3 kg :) czyli mój nadmiar kg mogę zrzucić na visanne.Po za tym czuję się jakbym ważyła z 10 kg mniej :) (szkoda,że waga tego nie pokazuje :lol: :lol: :lol: ) Jak brałam visanne to czułam się jak czołg :) Wniosek z tego,że visanne nie służy mi jeśli chodzi o moją talię :D Gdybym tak chociaż rok mogła nie brać visanne to pewnie doszłabym do swojej wagi bez większego wysiłku.Walczę nadal z mega zmęczeniem.Przerwałam witaminy,do tego jeszcze w pracy masakra.Jak wracam to padam :D Nie wiem,czy dam rade zajrzeć tu do świąt więc życzę Wam przede wszystkim zdrowia, dużo siły do walki,spełnienia marzeń,małych tupiących stópek,wiary w lepsze jutro i tego żebyśmy mogły się wreszcie wszystkie spotkać :D WESOŁYCH ŚWIĄT!!!
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Gosienko mam nadzieje ze dzieki wizycie u lekarza dowiesz sie co sie tam dzieje i co dalej trzeba zrobic. Bole powoduja ze szybko sie emczymy a dodatkowo praca niestety tez wplywa na nasz organizm co poteguje jeszcze beardziej zmeczenie wiec nie dziwie sie ze nie dajesz rady.
Super ze zaczyna Ci ubywac kg tak jak tego chcialas - oby tak dalej i rzeczywiscie moze dojdziesz do swej poprzedniej wagi co byloby cudowne.
Dbaj o siebie kochana i rowniez zycze Najwspanialszych i rodzinnych Swiat :*
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: vwd »

dzieki hercik, ze sie odezwalas :) dziekuje za rady :D zycze Ci moc wspanialosci na swieta!!! pzdr. przedswiatecznie :D
clara3
Udzielaj±cy się
Posty: 42
Rejestracja: sobota, 8 grudnia 2012, 10:49

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: clara3 »

Witaj hercik :)
Czytałam Twoją historie - aż ciarki po plecach mi przechodziły :shock: . Wspułczuje ci bardzo i życze dużo dużo zdrówka.

Iwona
Trójmiasto
2000 cysta-usunięta z jajnikiem
2003 cesarka
2010 cesarka-pęknięcie macicy
2012 marzec-laparo guzek w bliźnie po cc
Marzec-krew w moczu,problemy jelitowe
październik-przepuklina udowa
listopad-laparo zrosty jelit przyrośnięta macica
leczenie ADENOMIOZY
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Zbieram siły do przygotowań świątecznych...jutro już na maxa działam jak wrócę z pracy.Dziś upiekłam piernik i udekorowałam pierniczki.Zostawiłam wam moje cuda w wątku przepisy :) Jestem po @ i oby tylko endo w święta zrobiło sobie wolne :lol: :lol: :lol: Przed samymi świętami trochę mam problemów aż musiałam sobie kupić tabletki uspakajające bo mnie serce bolało...ale mam nadzieję,że wszystko będzie dobrze i Nowy Rok będzie lepszy od tego chociaż narzekać na ten mijający nie mogę....zawsze mogło być gorzej.Cieszę się nawet z tych małych drobnostek które mnie spotkały i wciąż czekam z nadzieją,że spełni się marzenie o małych,tupiących nóżkach....
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: vwd »

oby Ci sie spelnilo :) Amen :)
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: Araja79 »

Duużo zdrówka, duużo ciepła, duużo miłości i spełnienia najskytszych marzeń :) w szczególności tego "najgłośniejszego" :)
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: vwd »

:D :D
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja historia endometriozy”