Hej dziewczyny.
Mam małego dołka i już sama nie wiem co się dzieje. Zamieniłam tygodniowe cholerne miesiączki na krwawienia 30 dni w miesiącu hmmm już sama nie wiem czy to zniose - czuje się słabo, zmęczona i śpiąca.
Ale pomijając tą sprawe -------
strasznie od miesiąca bolało mnie w prawej stronie brzucha między pępkiem a biodrem nie łączyłam tego z jelitami bo one bolą inaczej i w innych okolicznościach.
W zeszłym tygodniu zginając się po buty poczułam jakby mnie ktoś dzgnoł nożem - ból na wylot aż do kręgosłupa - straszne.
Wczoraj zrobiłam prywatnie USG jamy brzusznej i poprosiłam o badanie na stojąco ze wskazaniem miejsca gdzie boli przy dotyku jak stoje i siedzę , jak leżę nic nie boli.
Lekarz miał trudności z odnalezieniem co to ale jak najechał na to i usłyszał niecenzuralne słowo z moich ust (pewnie i w poczekalni słyszeli) to już wiedział o co chodzi - okazało się że prawa nerka opadła mi do tależa biodrowego jakby tego było mało w lewej mam torbiel 22mm krórej na popszednim USG 3 miesiące temu nie było.
Powiedział że ten ból przy siusiu to może być od tego - napisał jakie badania mam zrobić więc wybieram się do rodzinnej - ona to już chyba nie może patrzeć na mnie .
Jedyne co dobre przepuklinka udowa która wykrył wtedy się schowała więc nie wiem z kąd ten ból w pachwinach.
Jestem podłamana - czuje się jak wrak człowieka. źle się czuje - myślałam że chociaż po tych hormonach przybiore na wadze a tu nic.
Wczoraj miałam też rezonans na ten kręgosłup wyniki w ciągu tygodnia powinny być oby tam nic nie było.......
Trzymajcie się cieplutko