Svergie, na kiedy masz termin?
A z moją "wielką macicą" to było tak, że przez kilka minut czułam się jak zjawisko nadprzyrodzone. A mianowicie:
- Który to tydzień?
- 14ty
- Niemożliwe! To pewnie bliźniaki.
- Na usg sprzed 2 tygodni widać jedno dziecko.
- Niemożliwe. Proszę się położyć. No duża jest, wskazywałaby na starszą ciążę.
- Wg usg wymiary są ok jak na wiek ciąży.
- No ja nie mówię, że coś jest źle, pani się denerwuje, niepotrzebnie. A może pęcherz pełen? Proszę opróżnić.
- No już, ale dużo w nim nie było.
- Niemożliwe... No może pani tak ma, taka pani uroda...
- Pani doktor, a czy to coś złego może oznaczać?
- Nie, proszę się nie martwić.
- Może to przez to, że przytyłam ostatnio, no i zaparcia albo wzdęcia...
- Raczej ni, wyraźnie czuję, że to macica... Może taka pani uroda, że macica długa a wąska i tak poszła do przodu... zbadamy jeszcze tętno. O jak szybko pani serce bije, zdenerwowała się pani? Nie ma czym się denerwować, to nic złego. O dzidzia się wierci.
No i niby w końcu stwierdziła, że wszystko ok, nie ma czym się martwić, ale ziarno niepokoju zostało zasiane... Ja jednak czuję się dobrze, wyniki mam dobre, więc poczekam spokojnie do poniedziałku na mojego ulubionego lekarza, ale myślę, że się nieźle uśmieje z tej macicy

A w ogóle to dzisiaj mi się śniło, że miałam cesarkę i urodziłam chłopca i był bardzo podobny do mojego chłopaka i płakałam ze szczęścia

Aż mnie brzuch mrowił jak się przebudziłam, że niby od szwów

Mógłby to być sen proroczy, no może oprócz tej cesarki bo wolałabym własnymi siłami
