Visanne
- lauretta1979
- Stały bywalec
- Posty: 71
- Rejestracja: czwartek, 17 marca 2011, 16:56
Re: Visanne
MAŁGOZACIA z tego co czytam to napisałaś że masz stwierdziną endometriozę ale czy masz to że tak powiem na "papierku?" czy poprostu lekarz który cię badał ot tak sobie ją stwierdził?bez laparoskopii i biopsji? Bo jeśli nie miałaś endo stwierdzonej laparoskopowo to nie dziwię się że nie chcą lekarze wypisac recepty na R.
nadzieja istnieje zawsze... do ostatniej chwili.
Re: Visanne
Jeśli miałby ktoś do oddania receptę z ryczałtem na visanne to z chęcią przyjmę, albo gdyby maił ktoś do odsprzedania jedno opakowanie to proszę o wiadomość na priv.
-
- Udzielający się
- Posty: 41
- Rejestracja: środa, 16 października 2013, 23:33
Re: Visanne
hej hej, od miesiąca biorę visanne. Po tygodniu pojawiły się u mnie maleńkie krwawienia, ale po tygodniu ustały. Na razie zmian nie widzę za dużych, ale przed rozpoczęciem kuracji moimi dolegliwościami było pobolewanie raz na jakiś czas jajnika, na którym mam torbiel, oraz dolegliwości jelitowe, trawienne.
Mam jeszcze do Was pytanie. Visanne nie jest środkiem antykoncepcyjnym, hamuje owulacje, ale możliwość zajścia w ciaząże jest. Więc można uznać, że przez cały teoretycznie mogą występować dni płodne?
Mam jeszcze do Was pytanie. Visanne nie jest środkiem antykoncepcyjnym, hamuje owulacje, ale możliwość zajścia w ciaząże jest. Więc można uznać, że przez cały teoretycznie mogą występować dni płodne?
Re: Visanne
Biorę Visanne od momentu jak lek pojawił się w Polsce. Początkowo nie był refundowany i ceny w aptekach bardzo się różniły. Na szczęście w 2013r. leki na endometriozę znalazły się na liście NFZ i teraz płacę tylko 3 zł z groszami. Jestem bardzo zadowolona
Bez tych tabletek nie byłabym w stanie funkcjonować. A skutki uboczne - no ... może trochę przytyłam, ale nie wiem czy od samego leku czy ze wzrostu apetytu 


Re: Visanne
Ja właśnie rozpoczynam kurację Visanne.
Ale złapałam się za głowę, gdy dowiedziałam się czytając Wasze wpisy, że ten lek dopiero od jakiegoś czasu jest refundowany:O Bo oczywiste jest, że też płaciłabym prawie 200 zł za opakowanie, gdybym musiała.
Na szczęście ktoś poszedł po rozum do głowy i wrzucił ten lek na odpowiednią listę
Ale złapałam się za głowę, gdy dowiedziałam się czytając Wasze wpisy, że ten lek dopiero od jakiegoś czasu jest refundowany:O Bo oczywiste jest, że też płaciłabym prawie 200 zł za opakowanie, gdybym musiała.
Na szczęście ktoś poszedł po rozum do głowy i wrzucił ten lek na odpowiednią listę

-
- Ekspert
- Posty: 1507
- Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05
Re: Visanne
faktycznie, teraz to oczywiste, ale kiedys... oj, placilo sie, placilo!Malagos pisze:Ale złapałam się za głowę, gdy dowiedziałam się czytając Wasze wpisy, że ten lek dopiero od jakiegoś czasu jest refundowany:O Bo oczywiste jest, że też płaciłabym prawie 200 zł za opakowanie, gdybym musiała
Re: Visanne
Mam takie pytanie (wątpliwość).
Jakie leki przeciwbólowe (konkretnie na ból głowy) zażywałyście?
Zastanawiam się, czy któreś z ogólnodostępnych środków przeciwbólowych mogą wchodzić w interakcje z Visanne?
Czytam dokładnie ulotki i wydaje mi się, że zwykły paracetamol czy ibuprofen nie powinny namieszać. Ale teoria teorią, a co w praktyce sprawdzone to wiadomo
Do tego po laparoskopii pilnuję lekkostrawnej diety (chyba wdrożę jej elementy w życie, bo naprawdę czuję się lepiej, nie jestem tak ociężała, wzdęcia tak nie męczą i wiele innych dolegliwości się zmniejsza), dbam aby moje jelita i cała reszta "wewnętrznej" ekipy nie była przeciążona. Więc nie chcę dodatkowo i niepotrzebnie obarczać wątroby lekami...
p.s. Dodam tylko, że zdarza mi się zmagać z napięciowymi bólami głowy, migreniami. Do tej pory zażywałam solpadeine, ale wyczytałam w ulotce, że należy skonsultować jego zażywanie z lekarzem, w przypadku zażywania estrogenów i progesteronu (oczywiście skonsultuję jak tylko moja Lekarka wróci z urlopu:))
Jakie leki przeciwbólowe (konkretnie na ból głowy) zażywałyście?
Zastanawiam się, czy któreś z ogólnodostępnych środków przeciwbólowych mogą wchodzić w interakcje z Visanne?
Czytam dokładnie ulotki i wydaje mi się, że zwykły paracetamol czy ibuprofen nie powinny namieszać. Ale teoria teorią, a co w praktyce sprawdzone to wiadomo

Do tego po laparoskopii pilnuję lekkostrawnej diety (chyba wdrożę jej elementy w życie, bo naprawdę czuję się lepiej, nie jestem tak ociężała, wzdęcia tak nie męczą i wiele innych dolegliwości się zmniejsza), dbam aby moje jelita i cała reszta "wewnętrznej" ekipy nie była przeciążona. Więc nie chcę dodatkowo i niepotrzebnie obarczać wątroby lekami...
p.s. Dodam tylko, że zdarza mi się zmagać z napięciowymi bólami głowy, migreniami. Do tej pory zażywałam solpadeine, ale wyczytałam w ulotce, że należy skonsultować jego zażywanie z lekarzem, w przypadku zażywania estrogenów i progesteronu (oczywiście skonsultuję jak tylko moja Lekarka wróci z urlopu:))
Re: Visanne
bardzo dobre pytanie - nie mam pojecia, mam nadzieje, ze nieMalagos pisze:czy któreś z ogólnodostępnych środków przeciwbólowych mogą wchodzić w interakcje z Visanne?
Re: Visanne
Witam,
ja biorę Visanne od prawie miesiąca. Na razie miałam tylko bóle głowy ale 2-3 razy, natomiast nie mam okresu. Innych zaobserwowanych skutków ubocznych u mnie nie ma:)
Faktycznie cena 3, 20 zł za opakowanie jest super!!(W aptece otrzymałam informację, że bez refundacji ten lek ok.180 zł kosztuje)
Pozdrawiam
Zwirek
ja biorę Visanne od prawie miesiąca. Na razie miałam tylko bóle głowy ale 2-3 razy, natomiast nie mam okresu. Innych zaobserwowanych skutków ubocznych u mnie nie ma:)
Faktycznie cena 3, 20 zł za opakowanie jest super!!(W aptece otrzymałam informację, że bez refundacji ten lek ok.180 zł kosztuje)
Pozdrawiam
Zwirek
Re: Visanne
tak, wywalczyłysmy sobie tę refundację
Nagłośniłyśmy naszą chorobę
Organizowałyśmy spotkania, zapraszałyśmy media, zgłaszałyśmy się do TV do programow
Opowiadalysmy o swoim bólu i cierpieniu
Udało się! Takie wpisy - jak Twoj żwirek- to podziękowanie za odwagę i zaangazowanie.
Mam nadzieję, że nasz trud nie pojdzie na marne i ze nikomu nie przyjdzie do glowy tego zmieniac.
Bo chorych nie ubywa... Kolejne pokolenie 20-latek odkrywa, że endo czai się w zakamarkach ich zycia.
Powodzenia wszystkim, kt. lecza sie V. !!!
Nagłośniłyśmy naszą chorobę
Organizowałyśmy spotkania, zapraszałyśmy media, zgłaszałyśmy się do TV do programow
Opowiadalysmy o swoim bólu i cierpieniu
Udało się! Takie wpisy - jak Twoj żwirek- to podziękowanie za odwagę i zaangazowanie.
Mam nadzieję, że nasz trud nie pojdzie na marne i ze nikomu nie przyjdzie do glowy tego zmieniac.
Bo chorych nie ubywa... Kolejne pokolenie 20-latek odkrywa, że endo czai się w zakamarkach ich zycia.
Powodzenia wszystkim, kt. lecza sie V. !!!