
Historia Motylka
Historia Motylka

Ostatnio zmieniony niedziela, 16 grudnia 2012, 18:16 przez Motylek, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Historia Motylka
Witaj Motylku,
bardzo przykro mi ze Twoja diagnoza to endometrioza ale masz szczescie ze trafilas na lekarzy ktorzy prawidlowo zareagowali w Twojej sytuacji i skierowali do szpitala. Szkoda tylko ze nie pokierowali Cie do konkretnego lekarza i zostawili Cie samej sobie zebys poszukiwala lekarza na wlasna reke.
Ciesze sie ze trafilas na lekarke ktora zajela sie Toba bardzo odpowiednio w szpitalu i odpowiednio zostalas zdiagnozowana. Dobrze rowniez ze polozna pokierowala Cie do lekarza ktory ma piecze nad Toba i czuwa w obecnej sytuacji.
W sytuacji kiedy jestes w rodzinie wysokiego ryzyka powinnas czesciej poddawac sie kontroli. Czy myslalas zeby zrobic badania genetyczne w tej sytuacji zeby byc pod stala kontrola i wylapywac wszystko bardzo wczesnie? Ja rowniez jestem w rodzinie o wysokim stopniu ryzyka i poprosilam mame zeby skontaktowala sie z profesorem ktory robi testy genetyczne w moim wojewodztwie skad pochodze gdyz obecnie przebywam w Anglii. O te badania bede chiala sie dowiedziec rowniez w Anglii podczas wizyty w klinice onkologicznej gdzie zostalam skierowana na dalsze diagnozowanie i leczenie.
Nie poddawaj sie i pilnuj wizyty - to jest wszystko co mozesz zrobic w tej sytuacji. Pamietaj tylko ze w Twojej sytuacji najwazniejszy jest dobry specjalista - postaraj sie byc pod opieka ginekologa onkologa w tej sytuacji skoro jestes w rodzinie o wysokim ryzyku. Zycze zdrowka i dobrego specjalisty.
Pozdrawiam serdecznie - Gosia
bardzo przykro mi ze Twoja diagnoza to endometrioza ale masz szczescie ze trafilas na lekarzy ktorzy prawidlowo zareagowali w Twojej sytuacji i skierowali do szpitala. Szkoda tylko ze nie pokierowali Cie do konkretnego lekarza i zostawili Cie samej sobie zebys poszukiwala lekarza na wlasna reke.
Ciesze sie ze trafilas na lekarke ktora zajela sie Toba bardzo odpowiednio w szpitalu i odpowiednio zostalas zdiagnozowana. Dobrze rowniez ze polozna pokierowala Cie do lekarza ktory ma piecze nad Toba i czuwa w obecnej sytuacji.
W sytuacji kiedy jestes w rodzinie wysokiego ryzyka powinnas czesciej poddawac sie kontroli. Czy myslalas zeby zrobic badania genetyczne w tej sytuacji zeby byc pod stala kontrola i wylapywac wszystko bardzo wczesnie? Ja rowniez jestem w rodzinie o wysokim stopniu ryzyka i poprosilam mame zeby skontaktowala sie z profesorem ktory robi testy genetyczne w moim wojewodztwie skad pochodze gdyz obecnie przebywam w Anglii. O te badania bede chiala sie dowiedziec rowniez w Anglii podczas wizyty w klinice onkologicznej gdzie zostalam skierowana na dalsze diagnozowanie i leczenie.
Nie poddawaj sie i pilnuj wizyty - to jest wszystko co mozesz zrobic w tej sytuacji. Pamietaj tylko ze w Twojej sytuacji najwazniejszy jest dobry specjalista - postaraj sie byc pod opieka ginekologa onkologa w tej sytuacji skoro jestes w rodzinie o wysokim ryzyku. Zycze zdrowka i dobrego specjalisty.
Pozdrawiam serdecznie - Gosia
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Historia Motylka
Witaj Motylku
wnioslas na forum troszke wiosny
Dzieki za Twoja historie
Obawiam sie, ze faktycznie bedzie Cie w przyszlosci czekac jeszcze raz usuniecie torbieli... A jak wspominasz samo laparo i pobyt w szpitalu? Czy cos Cie zaskoczylo? moze moglabys dopisac swoje doswiadczenia w watku szpitalnym http://www.forum.endoendo.pl/viewtopic. ... 0&start=30 Życze Ci zdrowia i sil, aby o nie walczyc! pzdr. mocno









Re: Historia Motylka

Ostatnio zmieniony niedziela, 16 grudnia 2012, 18:16 przez Motylek, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Historia Motylka
Ciesze sie ze Twoj lekarz dba o Ciebie - moze na chwile obecna nic powaznego ale lepiej dmuchac na zimne - pamietaj zeby sie kontrolowac w takim razie.
Ciesze sie ze widujesz dwoch lekarzy - zawsze to masz opinie od roznych specjalistow. Ja rowniez jestem pod opieka dwoch a teraz nawet 3 lekarzy ginekologow - u jednego w Polsce i teraz u dwoch w Anglii - u ginekologa onkologa oraz u ginekologa i endokrynologa w Anglii wiec robi sie ciekawie powoli.
Najwazniejsze to zaufanie ze jest sie pewnym tego ze to jest wlasciwa osoba ktora nie rozlozy rak i porozmawia jezeli tego bedzie wymagac sytuacja.
Powodzenia i badz dobrej mysli ze wszystko sie pouklada :*
Ciesze sie ze widujesz dwoch lekarzy - zawsze to masz opinie od roznych specjalistow. Ja rowniez jestem pod opieka dwoch a teraz nawet 3 lekarzy ginekologow - u jednego w Polsce i teraz u dwoch w Anglii - u ginekologa onkologa oraz u ginekologa i endokrynologa w Anglii wiec robi sie ciekawie powoli.
Najwazniejsze to zaufanie ze jest sie pewnym tego ze to jest wlasciwa osoba ktora nie rozlozy rak i porozmawia jezeli tego bedzie wymagac sytuacja.
Powodzenia i badz dobrej mysli ze wszystko sie pouklada :*
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Historia Motylka
Dla mnie to nie jest dziwneMotylek pisze: Mam 2 lekarzy do ktorych chodze - wiem ze to troche dziwne




i to dawalo mi poczucie bezpieczenstwa

Re: Historia Motylka
W 100% zgadzam sie z Vwd - dzieki temu ze chodzilam do dwoch lekarzy to jeden z nich podjal decyzje o laparo i skierowal mnie do szpitala co pozwolilo na wczesne wykrycie mojej choroby. Czego jeden nie zauwazy lub nie jest pewny - drugi moze zauwazyc te zmiany ktore wystepuja w Twoim przypadku.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
-
- Ekspert
- Posty: 1507
- Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05
Re: Historia Motylka
czesc Motylku
mam do Ciebie pytanie: Jak czujesz sie podczas kuracji Duphastonem?

Re: Historia Motylka
Tez mam pytanie
Motylku, co dzieje sie z Twoimi guzami w piersiach? bo piszesz, ze sie pojawily... obserwujesz je? nie rosna? a moze zniknely?? duze byly?

-
- Ekspert
- Posty: 1507
- Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05
Re: Historia Motylka
tu czesciowa odp.na powyzsze:
mnie nikt nie robi USG piersi
a mammografii to nawet prywatnie nie chcieli robic, bo ponoc za mloda jestem
Wam tez tak mowia?
super ginMotylek pisze:moj lekarz robi mi usg piersi na kazdej wizycie



Re: Historia Motylka

Ostatnio zmieniony niedziela, 16 grudnia 2012, 18:16 przez Motylek, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Historia Motylka
a wyczuwasz ten guzek? podejrzewalas, ze go masz (bolalo cie?) czy dowiedzialas sie o nim od lekarza? i co mowi lekarz? Czy on moze sam zniknac?
Dzieki, ze sie pojawilas
Pzdr. Cie Motylku
Potrzeba nam tu takich optymistekMotylek pisze:Kobietki ja jestem dobrej mysli i sie nie poddaje

Pzdr. Cie Motylku

Re: Historia Motylka
Motylku jestes naprawde bardzo dzielna i cieszy mnie to ze lekarz dba o Ciebie i stale kontroluje jak wyglada to wszystko u Ciebie.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Historia Motylka

Ostatnio zmieniony niedziela, 16 grudnia 2012, 18:17 przez Motylek, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Historia Motylka
Ciesze sie Motylku ze podchodzisz do tego wszystkiego z dystansem i optymizmem - podoba mi sie to podejscie. Ja staram sie byc silna a przede mna rozpoczelo sie leczenie - mam nadzieje ze przez to wszystko przejde i nadal bede silna i wytrwala tak jak i Ty.
Kiedy teraz masz kolejna kontrole ?? Jak sie czujesz po tym leku ktory obecnie stosujesz ??
Pozdrawiam - Gosia
Kiedy teraz masz kolejna kontrole ?? Jak sie czujesz po tym leku ktory obecnie stosujesz ??
Pozdrawiam - Gosia
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Historia Motylka

Ostatnio zmieniony niedziela, 16 grudnia 2012, 18:17 przez Motylek, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Historia Motylka
Napisz napisz - bedziemy na Ciebie czekac - sciskam rowniez cieplutko
Gosia
Gosia

Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Historia Motylka
To b. madre slowa! Moze zrobimy z tego forumowe motto?Motylek pisze:Najgorszą rzeczą jaką można zrobić jest ciągłe zamartwianie się chorobą




-
- Ekspert
- Posty: 1507
- Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05
Re: Historia Motylka
ok, to czekam cierpliwieMotylek pisze:Domowniczka bardzo dobrze sie czuje po duphastonie - ale czy mi pomaga to napisze po wizycie u gina


Re: Historia Motylka

Ostatnio zmieniony niedziela, 16 grudnia 2012, 18:17 przez Motylek, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Historia Motylka
Tak trzymaj Motylku - nie poddawaj sie - ja postepuje wg Twoich slow obecnie gdyz jest to moja dewiza postepowania a to czyni mnie silniejsza i skora do dalszej walki z przeciwnosciami pojawiajacymi sie na drodze.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
- karolina794
- Ekspert
- Posty: 381
- Rejestracja: czwartek, 14 października 2010, 20:50
Re: Historia Motylka
Bardzo mądre słowa.Moje zycie do tej pory tez było podporządkowane endo,ciągły ból itp.Czułam sie tak jakby "ona" ciagle siedziała mi na ramionach,i męczyła i dręczyła
Teraz bardziej skupiłam się na sobie i poprawienia sobie samopoczucia,postanowiłam sie nie dac.Teraz endo siedzi mi na krzyzu,ale nie długo kopnę ją juz w tyłek i na księżyc 


Gdzie są dzieci tam blisko do gwiazd *************
Re: Historia Motylka
Brawo Karolinko - dobre slowa - dzielna dziewczynka
kopnij ja tak mocno zeby juz nie wrocila 


Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Historia Motylka
Ja wychodzę z założenia , że nie ważne jak upadamy i ile razy tylko jak się podnosimy! Jak jest mi źle i endo daje o sobie znać( halo jestem!!!) a czasem się zdarza... to przypominam sobie słowa jednej z piosenek "a po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój" Jakoś daje mi to nadzieję, że po tych trudnych chwilach zawsze będą te dobre. Dziewczyny ważne, że my potrafimy się podnieść z kolan i iść dalej przez życie 

" po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój"
Re: Historia Motylka
zycie wiele wymaga od nas w chwilach choroby a my potrafimy stawic temu czola - aby tak dalej 

Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Historia Motylka
podniesc sie z kolan... tak, trzeba umiec to zrobic 

Re: Historia Motylka

Ostatnio zmieniony niedziela, 16 grudnia 2012, 18:18 przez Motylek, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Historia Motylka
Motylku trzymam kciuki mocno ze CA125 nie bedzie podwyzszone a Ty unikniesz laparo oraz powstrzymasz rozprzestrzenianie sie endo i uratujesz jajnik dzieki Cerazette - nie poddawaj sie :*
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Historia Motylka

Ostatnio zmieniony niedziela, 16 grudnia 2012, 18:18 przez Motylek, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Historia Motylka
to jest niesamowite Motylku i sadze ze pomoze nam podniesc sie gdy upadniemy a sila sie znajdzie gdy nastapi zwatpienie 

Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz