Cześć
Co jak co, ale na cieszenie się macierzyństwem zawsze znajdę siły
Mam problemy zdrowotne.. no i niestety się pogłębiły.. Nie jest co prawda tak źle, ale pewna wiadomość mnie przytłoczyła..
Dostałam wysypkę na całym ciele, która się bardzo szybko rozprzestrzenia.. najgorzej jest rano, kiedy pojawia się nowy wysyp.. Swędzi i piecze a wręcz parzy tak jakby ktoś mnie wrzątkiem polewał.. Dzisiaj dostałam to świństwo na twarzy

Byłam u specjalisty i okazało się, że to pokrzywka. Istnieją dwie możliwości albo jest to pokrzywka typowo poporodowa, która łapie niektóre kobiety i jest jednorazowa albo jest to pokrzywka uczuleniowa (dużo leków, hormonów, zmian, osłabienie, niska hemoglobina i anemia poporodowa sprawiły, że mógł mnie uczulić np jakiś składnik żywieniowy) to jednak dopiero okaże się jak wysypka zniknie i trzeba poczekać czy za jakiś czas pojawi się nowy wysyp czy nie.. a przez to, że istnieje ryzyko iż może być to zła reakcja na jedzenie to nie wolno mi karmić piersią, bo ten sam składnik może uczulić maluszki, które są mniej odporne

pokarmu mam tyle, że czuję jakby piersi chciały mi popękać.. teraz będę go odciągnąć i czekać aż zaniknie.
Dostałam zastrzyki do stosowania domięśniowo, 2 kremy, spirytus mentolowy, 3 op. tabletek i.. nadzieję, że w końcu przestanie piec;p
Na szczęście dotykiem nie zarażę dzieci więc mogę się nimi spokojnie zajmować.. Wysypka szybko się rozprzestrzenia ale tylko na mojej skórze na innych nie przejdzie.. więc pół biedy
A tak ogólnie to wszystko dobrze.. maluszki troszeńkę zaczynają marudzić.. co raz mniej śpią więcej trzeba je bawić

W niedzielę skończą miesiąc!!! - jak ten czas leci.. szok.. Oliwieńka waży 3650 a Cyprianek 4150

także ładnie przybierają na wadze
50.jpg
72.jpg
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie

"Spraw, aby każdy dzień miał szansę stać się najpiękniejszym dniem twojego życia."