w oczekiwaniu na cud :) jestem w ciąży
Re: w oczekiwaniu na cud :) jestem w ciąży
chcialabym z Toba pogadac Chcialabym zdjac choc czastke tego bolu z Twoich ramion, ale nie wiem czy umiem Powiem wiecej, niestety nie umiem To w jaki sposob opisujesz to, co przezywasz jest tu, na tym forum naprawde na miejscu, na czasie - i choc zabrzmi to absuralnie - jest potrzebne. Takie nieszczescia trzeba umiec przezyc z godnoscia, trzeba umiec sie po nich pozbierac, a to nie jest proste! Ja np. nie umiem pisac o swoim bolu. Ty robisz to pieknie. Wiem, ze jest Ci b.b.b.b.b.b.b. ciezko, ale nie zamykaj sie w sobie. Prosze, dziel sie z nami tym bolem, swoimi przemysleniami, soba, bo robisz to pieknie Jestes b.dzielna, jestes madra Pisz wiecej, ja zawsze czytam Twoje posty po kilka razy Jestes nam tu b.potrzebna, pamietaj o tym
Re: w oczekiwaniu na cud :) jestem w ciąży
Czy Aniołkowe Mamy tak mają, że dniami i nocami chciałyby mówić o swoim Aniolku???
... Mój Aniołek śpi, bo jest środek nocy albo siedzi tu obok mnie...
Swoją drogą czy Aniołki śpią???
Taka mała refleksja po 15 dniach od kiedy Kubuś stał się Aniołkiem:
- jeżeli masz udzielać dobrych rad matce, która straciła dziecko to poprostu powiedz PRZYKRO MI a swoje dobre rady schowaj w kieszeń lub zwyczajnie je przemilcz.
Najtrudniej stanąć nad grobem własnego dziecka.
... Mój Aniołek śpi, bo jest środek nocy albo siedzi tu obok mnie...
Swoją drogą czy Aniołki śpią???
Taka mała refleksja po 15 dniach od kiedy Kubuś stał się Aniołkiem:
- jeżeli masz udzielać dobrych rad matce, która straciła dziecko to poprostu powiedz PRZYKRO MI a swoje dobre rady schowaj w kieszeń lub zwyczajnie je przemilcz.
Najtrudniej stanąć nad grobem własnego dziecka.
mama Aniołka Kubusia - (*) 18.09.2012
Re: w oczekiwaniu na cud :) jestem w ciąży
przeciez jest nawet powiedzenie: "Spi jak aniolek" a w powiedzeniach ludowych jest wiele madrosciRybenkaaa pisze:... Mój Aniołek śpi, bo jest środek nocy albo siedzi tu obok mnie...
Swoją drogą czy Aniołki śpią???
PRZYKRO MI (mam nadzieje, ze to nie jest szpilka do moich slow). Mysle, ze wlasnie wiekszosc woli przemilczec, bo boi sie takiej reakcji. Naprawde jest trudno rozmawiac z osoba w rozpaczy, ale czy to oznacza, ze lepiej z nia nie rozmawiac?!Rybenkaaa pisze:jeżeli masz udzielać dobrych rad matce, która straciła dziecko to poprostu powiedz PRZYKRO MI a swoje dobre rady schowaj w kieszeń lub zwyczajnie je przemilcz
Re: w oczekiwaniu na cud :) jestem w ciąży
ja nie mowilam, zaledwie tych pare slow co tu na forum... nie chce! nie moge! nie umiem! wole nie mowic...Rybenkaaa pisze:Czy Aniołkowe Mamy tak mają, że dniami i nocami chciałyby mówić o swoim Aniolku???
Re: w oczekiwaniu na cud :) jestem w ciąży
Nie, nie! Kochane nie do Was te słowa!vwd pisze:Rybenkaaa napisał(a):jeżeli masz udzielać dobrych rad matce, która straciła dziecko to poprostu powiedz PRZYKRO MI a swoje dobre rady schowaj w kieszeń lub zwyczajnie je przemilcz
Poprostu w moim bliskim otoczeniu, wsród rodziny spotkałam się z licznymi pocieszeniami ale nie trafionymi.
chciałam żeby wtedy przemilczeli zamiast mówić.
mama Aniołka Kubusia - (*) 18.09.2012
Re: w oczekiwaniu na cud :) jestem w ciąży
ludzie nie sa przygotowani do pocieszania...
powinni tego uczyc w szkole, tak jak zdrowego odzywiania, jak zycia w milosci z drugim czlowiekiem... zamiast tego ze szkol wychodza "naukowcy" z wystukanymi na blache regulkami i zerowym przygotowaniem do zycia w realu (no bo wirtualnie to owszem jakos tak latwiej sie odnalezc - moze dlatego prosciej rozmawia sie w necie)...
powinni tego uczyc w szkole, tak jak zdrowego odzywiania, jak zycia w milosci z drugim czlowiekiem... zamiast tego ze szkol wychodza "naukowcy" z wystukanymi na blache regulkami i zerowym przygotowaniem do zycia w realu (no bo wirtualnie to owszem jakos tak latwiej sie odnalezc - moze dlatego prosciej rozmawia sie w necie)...
-
- Ekspert
- Posty: 204
- Rejestracja: niedziela, 15 kwietnia 2012, 14:22
Re: w oczekiwaniu na cud :) jestem w ciąży
Rybenkaaa pisze: - jeżeli masz udzielać dobrych rad matce, która straciła dziecko to poprostu powiedz PRZYKRO MI a swoje dobre rady schowaj w kieszeń lub zwyczajnie je przemilcz.
Nigdy nie przeżyłam tego co Ty i mam nadzieję, że tak zostanie, ale chyba rozumiem o co Ci chodzi. Ty sama musisz się uporać ze stratą i przeżyć żałobę. Dobrze jest mieć oparcie w bliskich i móc ten żal i gniew z siebie wyrzucić. Popłacz sobie, bo to co Cię spotkało, przepraszam Was, to naprawdę wielka tragedia
-
- Ekspert
- Posty: 204
- Rejestracja: niedziela, 15 kwietnia 2012, 14:22
Re: w oczekiwaniu na cud :) jestem w ciąży
kochana zgodzę się z Tobą w 100% ja tak kilka razy w życiu miałam, że nie potrafiłam porozmawiać o trudnych sprawach vis a vie w cztery oczy, bo odrazu łzy mi się cisły i zasychało w gardle, a na necie jest inaczej, człowiek może wyrzucić z siebie wszystko, nawet porozmawiać o rzeczach o których nie powiedziałoby się najlepszej przyjaciółcevwd pisze: moze dlatego prosciej rozmawia sie w necie)...
Re: w oczekiwaniu na cud :) jestem w ciąży
Jestem tak okropnie wykończona psychicznie...
Wspominam Kubusia- jest mi z tym dobrze.
Mój Mąż jest dla mnie ofromnym wsparciem.
Często rozmawiamy o tym, co nas spotkało.
Jest przy mnie.
Moje nerwy są tak bardzo "naciągnięte".
Potrafię być spokojna, radosna, wyciszona ale gdy usłyszę jedno niepotrzebne zdanie o Kubusiu, złe pocieszenie, źle wypowiedziane zdanie potrafię wpaść w szał. Ogarnia mnie bezradność, poczucie, że muszę walczyć o pamięć po Kubusiu!
W tym samym czasie, kiedy straciłam Kubusia mój kuzyn wraz z żoną również stracili dziecko we wczesnym okresie ciąży.
Obie jesteśmy matkami... matkami Aniołków...
Ja jestem pogodzona z tym, że umarło mi dziecko co nie zmienia faktu, że bardzo za nim tęsknię, płaczę kiedy pomyślę o tym jaki Kubuś był dielny, jak walczył...
Kubusia nie ma ale smutek w sercu zostanie na wieki. Zapewne będę potrafiła z tym smutkiem żyć ale on nigdy nie zniknie i nigdy o Nim nie zapomnę.
Natomiast ta druga aniołkowa mama zachowuje się jakgdyby nigdy nic się nie stało.
Ma gotowe pocieszenia dla mnie. Trzeba zyc dalej. Nie mozna ciagle plakac i myslec o tym co sie stalo.
Gnac do przodu...
Moze miec takie rady dla siebie i innych ale nie dla mnie.
Powiedzialam, ze nie chce jej rad i sama chce na swoj sposob przezywac smierc mojego dziecka... ale nie daje mi spokoju. Neka mnie smsami, wyszukuje przyczyn smierci Kubusia kiedy jeszcze nie ma wynikow badan... jest madrzejsza od lekarzy!
Kazdz mi mowi, ze nie mam sie nia przejmowac... ale jak???? Ona mnie wykancza...
Ja bardzo przeżyłam Jego odejście- zresztą same wiecie...
Bardzo ważne było dla mnie aby pożegnać się z Kubusiem, odebrać Go ze szpitala, aby Go pochować, aby ulkęknąć przed Jego trumną i po raz kolejny powiedzieć mu, że bardzo Go kocham i że się zobaczymy niedługo...
Ważne jest teraz dla mnie aby paliły się świeczki na Jego grobie, aby były kwiaty w wazonie, aby aniołek, który przy Nim stoi był zawsze czysty...
To co teraz jest dla mnie bardzo ważne innym wydaje się bez sensu i niepotrzebne...
Potrzebuje spokoju... nawet o ten spokuj musze walczyc!
Wspominam Kubusia- jest mi z tym dobrze.
Mój Mąż jest dla mnie ofromnym wsparciem.
Często rozmawiamy o tym, co nas spotkało.
Jest przy mnie.
Moje nerwy są tak bardzo "naciągnięte".
Potrafię być spokojna, radosna, wyciszona ale gdy usłyszę jedno niepotrzebne zdanie o Kubusiu, złe pocieszenie, źle wypowiedziane zdanie potrafię wpaść w szał. Ogarnia mnie bezradność, poczucie, że muszę walczyć o pamięć po Kubusiu!
W tym samym czasie, kiedy straciłam Kubusia mój kuzyn wraz z żoną również stracili dziecko we wczesnym okresie ciąży.
Obie jesteśmy matkami... matkami Aniołków...
Ja jestem pogodzona z tym, że umarło mi dziecko co nie zmienia faktu, że bardzo za nim tęsknię, płaczę kiedy pomyślę o tym jaki Kubuś był dielny, jak walczył...
Kubusia nie ma ale smutek w sercu zostanie na wieki. Zapewne będę potrafiła z tym smutkiem żyć ale on nigdy nie zniknie i nigdy o Nim nie zapomnę.
Natomiast ta druga aniołkowa mama zachowuje się jakgdyby nigdy nic się nie stało.
Ma gotowe pocieszenia dla mnie. Trzeba zyc dalej. Nie mozna ciagle plakac i myslec o tym co sie stalo.
Gnac do przodu...
Moze miec takie rady dla siebie i innych ale nie dla mnie.
Powiedzialam, ze nie chce jej rad i sama chce na swoj sposob przezywac smierc mojego dziecka... ale nie daje mi spokoju. Neka mnie smsami, wyszukuje przyczyn smierci Kubusia kiedy jeszcze nie ma wynikow badan... jest madrzejsza od lekarzy!
Kazdz mi mowi, ze nie mam sie nia przejmowac... ale jak???? Ona mnie wykancza...
Ja bardzo przeżyłam Jego odejście- zresztą same wiecie...
Bardzo ważne było dla mnie aby pożegnać się z Kubusiem, odebrać Go ze szpitala, aby Go pochować, aby ulkęknąć przed Jego trumną i po raz kolejny powiedzieć mu, że bardzo Go kocham i że się zobaczymy niedługo...
Ważne jest teraz dla mnie aby paliły się świeczki na Jego grobie, aby były kwiaty w wazonie, aby aniołek, który przy Nim stoi był zawsze czysty...
To co teraz jest dla mnie bardzo ważne innym wydaje się bez sensu i niepotrzebne...
Potrzebuje spokoju... nawet o ten spokuj musze walczyc!
mama Aniołka Kubusia - (*) 18.09.2012
Re: w oczekiwaniu na cud :) jestem w ciąży
hihi spokoj ocyzwiscieRybenkaaa pisze:Potrzebuje spokoju... nawet o ten spokuj musze walczyc!
mama Aniołka Kubusia - (*) 18.09.2012
Re: w oczekiwaniu na cud :) jestem w ciąży
Popieram Cie w 100% ze potzrebny jest Tobie spokoj i ze to Ty sama musisz oswoic sie z tym wszystkim bo zadne rady tu nie pomoga. Jezeli mozesz to ignoruj sms-y od niej iich nie czytaj skoro moga doprowadzic Cie do szalu.
Super ze pochowalas malenstwo i mozesz go odwiedzac chociaz wiem jak bardzo to musi byc ciezkie i trudne dla Ciebie i Twego meza. Pamietaj ze ciagle jestesmy myslami razem z Toba :*
Super ze pochowalas malenstwo i mozesz go odwiedzac chociaz wiem jak bardzo to musi byc ciezkie i trudne dla Ciebie i Twego meza. Pamietaj ze ciagle jestesmy myslami razem z Toba :*
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: w oczekiwaniu na cud :) jestem w ciąży
podobno czas leczy rany...
musisz jakos zyc: jesc, oddychac...
musisz jakos zyc: jesc, oddychac...
Re: w oczekiwaniu na cud :) jestem w ciąży
slowa nie wyrazam uczuc jakie musza w tobir teraz byc...
slowa nie oddadza tego jak mi przykro ze cie to spotkalo...
Trzymalas swoj skarb w rekach a teraz otaczaja go Aniolki i patrzy na mamusie i tatusia z gory...
Napewno potrzebujesz spokoju, zadne slowa nie pomoga a zle dobrane slowa zadaja bol...
Potrafie zrozumiec ludzi ktorzy takiej starty nie doswiadczyli ze zle je dobieraja ale kobieta ktora przezyla pdobna strate??
jedyne co moge dodac to ze jestem sercem z toba i otulam...
A co do tego ze czas leczy rany to juz jakis czas temu doszlam do wniosku ze czas nie leczy ran on tylko nas przyzwyczaja do bolu...
Sciskam :*
slowa nie oddadza tego jak mi przykro ze cie to spotkalo...
Trzymalas swoj skarb w rekach a teraz otaczaja go Aniolki i patrzy na mamusie i tatusia z gory...
Napewno potrzebujesz spokoju, zadne slowa nie pomoga a zle dobrane slowa zadaja bol...
Potrafie zrozumiec ludzi ktorzy takiej starty nie doswiadczyli ze zle je dobieraja ale kobieta ktora przezyla pdobna strate??
jedyne co moge dodac to ze jestem sercem z toba i otulam...
A co do tego ze czas leczy rany to juz jakis czas temu doszlam do wniosku ze czas nie leczy ran on tylko nas przyzwyczaja do bolu...
Sciskam :*
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
Re: w oczekiwaniu na cud :) jestem w ciąży
Bardzo Ci wspolczuje calej tej sytuacji. Kazdy czlowiek jest inny i kazdy powinnien miec mozliwosc przezywania tragedii na swoj wlasny sposob. To ze ktos sie otrzasnie z tego w ciagu kilku chwil nie znaczy, ze wszyscy maja tak robic i ze sa do tego zdolni. To bardzo trudny czas... Kubus jest dla Was kims waznym i to nie jest ani dziwne ani niewlasciwe, ze dbasz o ta pamiec. On jest Wasz, kto ma o nim pamietac bardziej jak nie Wy...?
Sciskam!
Sciskam!
Re: w oczekiwaniu na cud :) jestem w ciąży
czy mogę zmienić tytuł mojego wątku w dziale JESTEM W CIĄŻY???
mama Aniołka Kubusia - (*) 18.09.2012
Re: w oczekiwaniu na cud :) jestem w ciąży
Pewnie ze mozesz zmienic tytul swego watku - pozdrawiam.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: w oczekiwaniu na cud :) jestem w ciąży
albo zostaw go w spokoju i zaloz nowy watek, odetnij sie od tego - nie bedziemy w nim poki co dokonywac nowych wpisow, co Ty na to? Jak sie miewasz?
Re: w oczekiwaniu na cud :) jestem w ciąży
Witajcie Kochane!
Mój Kubuś urodził się dwa miesiące temu...
To już dwa miesiące bez Niego...
Jakoś staram się żyć... jeść, oddychać, spać i budzić się następnego dnia...
Bycie Aniołkową Mamą to ciężkie zadanie!
Radzimy sobie jakoś...
JAKOŚ -najczęściej przychodzi mi do głowy chcąc odpowiedzieć na pytanie:
- Jak się czujesz?
- Jak nastroje?
- Jak sobie radzisz?
- Co u Ciebie?
- Jak to znosi Mąż?
...
Mój post- często tu wracam... wpominam jak było cudownie z Kubusiem, jak się cieszyłam... jak byłyście przy mnie w tych ciężkich dniach... Bardzo Wam za to dziękuję!
Post niech zostanie.
Nadal oczekuję na cud.
Czekamy na naszą Królewnę, którą chcemy przyjąć do siebie.
Kubuś napewno chciałby abyśmy pomogli jakiemuś małemu, potrzebyjącemu miłości dziecku.
Nasz Aniołek wydobył z nas tyle miłości, że musimy tą miłość komus przekazać.
Czekamy na Królewnę a o rodzeństwie dla Niej pomyślimy później ))
Mój Kubuś urodził się dwa miesiące temu...
To już dwa miesiące bez Niego...
Jakoś staram się żyć... jeść, oddychać, spać i budzić się następnego dnia...
Bycie Aniołkową Mamą to ciężkie zadanie!
Radzimy sobie jakoś...
JAKOŚ -najczęściej przychodzi mi do głowy chcąc odpowiedzieć na pytanie:
- Jak się czujesz?
- Jak nastroje?
- Jak sobie radzisz?
- Co u Ciebie?
- Jak to znosi Mąż?
...
Mój post- często tu wracam... wpominam jak było cudownie z Kubusiem, jak się cieszyłam... jak byłyście przy mnie w tych ciężkich dniach... Bardzo Wam za to dziękuję!
Post niech zostanie.
Nadal oczekuję na cud.
Czekamy na naszą Królewnę, którą chcemy przyjąć do siebie.
Kubuś napewno chciałby abyśmy pomogli jakiemuś małemu, potrzebyjącemu miłości dziecku.
Nasz Aniołek wydobył z nas tyle miłości, że musimy tą miłość komus przekazać.
Czekamy na Królewnę a o rodzeństwie dla Niej pomyślimy później ))
mama Aniołka Kubusia - (*) 18.09.2012
Re: w oczekiwaniu na cud :) jestem w ciąży
a my wraz z TobaRybenkaaa pisze:Nadal oczekuję na cud.
Re: w oczekiwaniu na cud :) jestem w ciąży
Rowniez oczekuje razem z Toba
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: w oczekiwaniu na cud :) jestem w ciąży
jasne! choc gdy czytam naglowek i znam sytuacje to ciarki po plecach...Rybenkaaa pisze:Post niech zostanie
Re: w oczekiwaniu na cud :) jestem w ciąży
... bo myślę, że wszystko dzieje się po coś...
nie wiem jeszcze do końca dlaczego tak właśnie się stało ale codziennie odkrywam coś nowego... albo wmawiam to sobie... sama nie wiem...
Może właśnie po to aby opowiedzieć o naszej bezgranicznej miłości do Kubusia
Może po to aby pokazać jak walczyć do końca
Może po to aby ktoś dowiedział się jakie mamy prawa jako kobiety- do godnego ronienia, pożegnania się z dzieckiem
Może po to aby móc swoim doświadczeniem pomóc innej kobiecie w jej ciężkiej drodze o życie
Może po to abyśmy te ogromne pokłady miłości, które mamy w sobie mogli przekazać innemu dziecku, które gdzieś już na nas czeka
Może po to aby pokazać, że my- kobiety jesteśmy bardzo silne
Może...
nie wiem jeszcze do końca dlaczego tak właśnie się stało ale codziennie odkrywam coś nowego... albo wmawiam to sobie... sama nie wiem...
Może właśnie po to aby opowiedzieć o naszej bezgranicznej miłości do Kubusia
Może po to aby pokazać jak walczyć do końca
Może po to aby ktoś dowiedział się jakie mamy prawa jako kobiety- do godnego ronienia, pożegnania się z dzieckiem
Może po to aby móc swoim doświadczeniem pomóc innej kobiecie w jej ciężkiej drodze o życie
Może po to abyśmy te ogromne pokłady miłości, które mamy w sobie mogli przekazać innemu dziecku, które gdzieś już na nas czeka
Może po to aby pokazać, że my- kobiety jesteśmy bardzo silne
Może...
mama Aniołka Kubusia - (*) 18.09.2012
Re: w oczekiwaniu na cud :) jestem w ciąży
Rybenka czy to znaczy, ze bedziecie sie starac o adopcje ?Czekamy na naszą Królewnę, którą chcemy przyjąć do siebie.
Re: w oczekiwaniu na cud :) jestem w ciąży
tak, czekamy na Królewnę, której będziemy mogli oddać swoje serce
staramy się o adopcję
staramy się o adopcję
mama Aniołka Kubusia - (*) 18.09.2012
Re: w oczekiwaniu na cud :) jestem w ciąży
Rybenka mysle, ze to bardzo dobry pomysl i bede Wam kibicowac
A na jakim etapie jestescie?
A na jakim etapie jestescie?
Re: w oczekiwaniu na cud :) jestem w ciąży
Złożyliśmy dokumenty no i ........ czekamy na telefon, na zaproszenie do ośrodka, na rozmowy z psychologiem, itd.
Jesteśmy na etapie czytania o dzieciach z przeszłością...
Jesteśmy pełni obaw i mamy ogromną nadzieję, że będzie dobrze...
Jesteśmy zmartwieni, że gdzieś płacze...
Nasza Królewna będzie w wieku 3-4 latek.
Prosimy naszego Kubusia aby opiekował się siostrzyczką bo przecież Ona już gdzieś na nas czeka...
Jesteśmy na etapie czytania o dzieciach z przeszłością...
Jesteśmy pełni obaw i mamy ogromną nadzieję, że będzie dobrze...
Jesteśmy zmartwieni, że gdzieś płacze...
Nasza Królewna będzie w wieku 3-4 latek.
Prosimy naszego Kubusia aby opiekował się siostrzyczką bo przecież Ona już gdzieś na nas czeka...
mama Aniołka Kubusia - (*) 18.09.2012
-
- Ekspert
- Posty: 1507
- Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05
Re: w oczekiwaniu na cud :) jestem w ciąży
tez popieram Wasz pomysl Powodzenia! i cierpliwosci! A przy okazji, takie krotkie pyt.: Co Cie denerwuje najb. na swiecie?
Re: w oczekiwaniu na cud :) jestem w ciąży
najbardziej.... głupota ludzi
mama Aniołka Kubusia - (*) 18.09.2012
Re: w oczekiwaniu na cud :) jestem w ciąży
Rybenka a podali Wam ile bedzie trwac procedura?
Re: w oczekiwaniu na cud :) jestem w ciąży
Rybenko mam nadzieje i trzymam kciuki ze wszystko pojdzie po Waszej mysli i wkrotce bedziecie cieszyc sie cudowna coreczka ktora zostaniecie obdarzeni.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz