
Wspomniałam o tym już w jednym ze swoich wpisów ale zrobię to tu, żeby więcej was to zobaczyło.
Byłam dziś zapisać się na laparoskopię. Wyznaczyli mi ją na 7 marca co mnie ucieszyło ale przed wyjściem Pani dr napisałam mi na kartce nazwę tego żelu i powiedziała, że skoro mam zrosty to ona poleca mi go kupić. Oni nie mogą tego zrobić, bo nie jest refundowany ale jeśli kupię go na własną rękę i przyniosę do szpitala, to w trakcie zabiegu, jak już powycinają mi te zrosty, to w miejscach gdzie były posmarują mi tym żelem i ma to podobno zapobiec pojawiania się ich ponownie w tych samych miejscach. Wszystko pięknie, działanie żelu brzmi jak bajka ale jest jeden haczyk- ten żel kosztuje ok. 600 zł!!!
I tu moje pytanie do was: czy któraś z was go kupiła, czy was posmarowali i czy faktycznie zadziałało? Bo prawdę mówiąc wydawanie 600 zł na ampułkę z 10 ml płynu, to dla mnie lekka paranoja...

Czekam na odpowiedzi, bo zegar mi tyka
