Forum Pierwszego Polskiego Portalu Endometriozy - endometrioza.org

Ojej nie wiedziałam,ze dieta tez ma wpływ na endometriozę Jestem w szkou.Z każdym czytanym wątkiem dochodzę do wniosku,że jest to poważniejsze "cholerstwo" (przepraszam) niz myslałam.

Dieta zapobiega chorobie

Naukowcy z Uniwersytetu w Mediolanie przeprowadzili ciekawe badania wśród pięciuset Włoszek. Eksperyment udowodnił, że chorobie może zapobiec określony rodzaj diety. Dlatego osoby, w których rodzinie występowały przypadki endometriozy, powinny bezwzględnie zmienić sposób odżywiania (gdyż choroba ta bywa dziedziczna).

Czego lepiej nie jeść
Szczegółowa analiza wykazała, że jedzenie dużych ilości wołowiny, wieprzowiny i innych gatunków czerwonego mięsa ( wędlin także) podnosi zagrożenie chorobą aż o 80 do 100 proc.

Co warto wprowadzić do diety
Spożywanie dużych ilości świeżych owoców i warzyw w kolorze zielonym powoduje spadek ryzyka endometriozy aż o 40 proc. Wiadomo również, w jakiego rodzaju pożywieniu można znaleźć biologicznie czynne substancje, które wpływają korzystnie na fizjologiczne i metaboliczne funkcje organizmu w przypadku endometriozy. Jednym z przykrych objawów tego schorzenia są dolegliwości bólowe wywoływane przez wydzielane przez organizm prostaglandyny. Ich działanie blokują kwasy tłuszczowe omega- 3. Dobrym źródłem tych związków jest np. olej z orzechów włoskich oraz olej lniany.

Bardzo ważnym składnikiem diety w przypadku osób zagrożonych endometriozą są także włókna roślinne, ponieważ jak stwierdzono, wpływają one równoważąca na gospodarkę estrogenami. Modulują poziom hormonów m. in. brokuły, ziarnista musztarda, kabaczki, czy rzepa. Należy także włączyć do swojego menu czosnek, jabłka, pietruszkę, koper, orzechy, marchew i rabarbar. Zawarte w nich związki zmniejszają wpływ estrogenów na tkankę endometrometrialną, zmniejszając w ten sposób jej narastanie w ciągu cyklu miesięcznego.

Zrodlo: Poradnik zdrowia, Endometrioza - najnowsze podejscie do leczenia
http://linemed.pl/nhealth_guide/details/cId,23,id,571

bardzo interesujace - nie wiedzialam ze niektore rzeczy moga zle wplywac na nasze samopoczucie i powodowac narastajace bole

nawet moga spowodowac zagrozenie choroba - niektore artykuly sa naprawde ciekawe i mozna sporo sie dowiedziec

Musze powiedziec,że spisałam sobie na lodówce co nalezy wykluczyć z diety...i od wtorku stosuję się do wskazówek.Wielu rzeczy i tak nie jem,ale np bardzo lubie wołowinę i do tej pory jedliśmy jej bardzo dużo.Zobaczymy jakie będą efekty

Mam nadzieje ze moze dzieki temu cos sie zmieni - ja nie wiem np. czy wytrzymalabym bez kawy - zawsze lubie rano wypic w pracy a w domku w czasie weekendu tez pije i do tego jakies ciasteczka podgryzam ale niezbyt duzo
Zycze wytrwalosci Karolinko - daj znac jakie efekty przynioslo zmniejszenie spozycia wolowiny - ja zbyt duzo nie jem miesa - ale jak jem to szczegolnie mieso drobiowe a czasem ale rzadko wieprzowe do spaghetti - chociaz ostatnio zamiast miesa wieprzowego to uzywam tunczyka w oleju z puszki i spaghetti jest bardzo pyszne rowniez

podziwiam tych co maja silna wole do diety Zycze wytrwalosci i dobrych efektow

Zdrowe odżywianie jest ważne podobno w każdej chorobie.Nasze odżywianie wpływa na wszystko i to wiadomo od dawna.Ale czasem ciężko się oprzeć .Życie jest tak krótkie,a tu jeszcze sobie odmawiać??? NIE !!!

mysle, ze na zdrowe odzywianie trzeba miec duuuzo czasu
na pewno wiecej niz gdy sie cos wrzuca na ruszt w biegu

Dziewczyny, ja co prawda o diecie przy endometriozie póki co wiem niewiele, ale polecam Wam samodzielne pieczenie chleba i bułek! Coś pisałyście o produktach pełnoziarnistych, pestkach dyni itp. Ja od kilku miesięcy nie kupuję sklepowego pieczywa i czuję się duuużo lepiej! Wyhodowałam zakwas żytni, wczoraj upiekłam 2 razowce z pestkami dyni i siemieniem lnianym, często piekę bułki pełnoziarniste na drożdżach, no i wiem co jem! Ze słonecznikiem, z otrębami, z płatkami zbożowymi, z namoczonymi ziarnami pszenicy albo żyta, z suszonymi śliwkami, pomidorami, oliwkami, cuda wianki:) Ciemne pieczywo ze sklepów często jest zwykłą pszenną bułą barwioną karmelem, z mnóstwem spulchniaczy, takie wielkie buły a ważą tyle co nic, sama wata, zatykają się od tego jelita, a substancji odżywczych w białej mące jest niewiele. Jest dużo fajnych blogów kulinarnych gdzie laski pieką takie cudeńka, ja odkryłam niedawno że to wielka frajda i mamy w domu małą piekarnię:) To nic trudnego! Nasze babcie potrafiły, to czemu my byśmy miały chleba nie upiec:)

ja mam obok siebie panie, kt. pieka chleb i mowia dokladnie to co Ty, ze to nic trudnego ale sama jakos nie probowalam... a Ty pieczesz w foremce czy masz specjalne urzadzenie?

W keksówce, albo bez niczego jak mi się uda bochenek ładny zawinąć, zależy jaki przepis, jaka konsystencja ciasta:)
A można zacząć od pieczywa drożdżowego, jest łatwiejsze, tutaj są świetne przepisy (również na słodkości!) i zawsze się udają: http://mojewypieki.blox.pl/html

chleba nie jem, ale za to 2 paczki Macy kazdego dnia...
jestem niereformowalna (chyba)

uwielbiam mace dalabym wszystko zeby tylko zjesc kilka

Witajcie Kochane:)

A tak właśnie rozmyślałam czy jedzenie ma jakiś wpływ na Endo...Ale widzę że jednak tak.
Jeśli chodzi o pieczenie,również sama piekę drożdżówkę,przepis prosty,i zawsze wychodzi.
Ale do czego zmierzam,otóż nie wiem jak to jest z płatkami kukurydzianymi?czy one też
są w tej diecie uwzględnione? Ponieważ ja z tych płatków robiłam już kilka razy favorki.
namaczam w mleczku lub w wodzie.a potem odcedzam i na stolnicę.No i wiadomo,mąka
jajka zagnieść ciasto i wycinać prostokąty.Z tym że nie można zostawiać na dłuższy czas takiego
ciasta,tylko piec od razu,ponieważ się rozłazi.Ale smakowo są naprawdę pyszne.

Czyli jednak coś jest w tym, że czekoloada może wpływać na rozwój endo?Bo ja naprawdę bardzo dużo jej jem.Teraz jestem po drugiej laparoskopii i chyba muszę przejść na dietę bezczekoladową:)

dziewczyny,

Dowiedzialam sie ze dieta nie ma w ogole znaczenia przy endometriozie, bo to jest troszke inna choroba. Juz ktorys z lekarzy mowi mi ze tak naprawde zdrowe odzywianie to zdrowie odzywianie, i na pewno pomaga ogolnie na funkcjonowanie organizmu, ale zebym nie myslala ze zredukowanie czekolady czy miesa zniweluje bole .

M.

nie zgodzę się do końca

madziaj pisze: zebym nie myslala ze zredukowanie czekolady czy miesa zniweluje bole .

bo mi dieta bardzo pomaga, nie do końca przetrzegam jej ale dla mnie czerwone mięso i czekolada to katorga dla brzuszka.

Jezu, ja bym umarla z glodu, gdybym nie mogla jesc czerwonego miesa...
choc, chwalilam sie juz na watku o odchudzaniu, ze ostatnio ograniczylam i przewazylam diete na korzysc owocow

Może dietata mnie nie uzdrowi ale z pewnością nie zaszkodzi dlatego powoli zaczynam małą rewolucję w kuchni Od dawna myślałam o zdrowszym jedzeniu ale zawsze brakowało mi motywacji, no to teraz mam. Mikołaj obiecał mi nowy parowarek więc po świątecznym szaleństwie będzie na prawdę zdrowo Mąż nie do końca jest tym zachwycony, szczególnie że to on u nas w domu gotuje i chcąc jeść jak dawniej będzie musiał robić dwie potrawy. Po cichutko przyznam że lenistwo skłoni go do przyłączenia się do mojej diety
Czytając o diecie przy endo widzę że szczególnie ważne jest by wykluczyć czerwone mięso i czekoladę. Z tym pierwszym problemu nie będzie bo i tak nigdy nie przepadałam za wołowiną czy wieprzowiną. Gorzej jeśli chodzi o czekoladę bo uwielbiam ją. Niestety ostatnio i tak musiałam bardzo ograniczyć jedzenie czekolady bo każdą kostkę okupiłam ogromnym bólem ale jak pomyśle że to już tak ma zostać to nie wiem czy wytrwam Zastanawiam się co takiego złego jest w tej czekoladzie? Chodzi o kakao czy raczej o tłuszcz a może o coś innego?

ale w swieta diete mozna odpuscic?!

Eh ja byłam wytrwała w pilnowaniu tego co jem do momentu aż przyszedł czas na ciasto Mogę się powstrzymać przed jedzeniem mięsa ale mam ogromny apetyt na słodycze. Czekolady nie ruszam ale za to makowce, serniczki i inne wypieki...
Dieta będzie po świętach

ja to nawet nie wiem czy po swietach bedzie?!... ale postaram sie ograniczyc to i owo

A ja się zawzięłam. Mój gin mnie namówił, a że mam za sobą walkę dietą z kandydozą, to stwierdziłam, że spróbuję. Nie zaszkodzi, a jeśli może pomóc...
I po 2 cyklach mogę powiedzieć, że w moim przypadku dieta działa. Może nie cuda, ale i tak dla mnie bardzo dużo - W skali od 0-10 ból przy @ zamiast na poziomie 9 (czuli nogą w łózku nie ruszałam bez gwiazdek w oczach + wymioty, zawroty głowy, omdlenia etc) spadł najpierw 7 (gorączka wysoka, boli, ale do łazienki mogę pójść, nawet herbatę sobie sama zrobić), a przy drugiej nawet jeszcze ciut niżej. Nie musiałam 4 dni spędzić całkiem w łóżku.
To pewnie bardzo indywidualne, ale nie puchnie mi tak koszmarnie brzuch. Po @ dochodzę do stanu codziennego prawie od razu, a nie przez kilka dni jak poprzednio. Gorączka się utrzymuje i osłabia, ale inne objawy znacząco słabsze.
Diety przestrzegam dość restrykcyjnie. Na jakieś małe "skoki w bok" pozwalam sobie tylko w pierwszej połowie cyklu. Choć bułka z dżemem na śniadanie to mi się potrafi przyśnić
Upraszczając - żadnego czerwonego mięsa i tłuszczy typu smalec i nieznane oleje; żadnej soi i pszenicy; żadnego cukru, alkoholu i jak najmniej chemicznych elementów w jedzeniu; z nabiału tylko kozi ser i trochę jogurtu naturalnego od czasu do czasu. Dużo jabłek i surowych warzyw (ja je piję z sokowirówki, bo surówki jako takie, tej śnieżnej wiosny to mi nie wchodziły), kupiłam sobie kapsułki oleju z wiesiołka i oleju lnianego i staram się pamiętać, żeby je łykać. Kawy nie ograniczyłam, bo przyznaję nie potrafię. Poza tym trochę mi wszystko jedno, czy będę nieprzytomna z bólu brzucha czy z niskiego ciśnienia

Hej Wam

W sumie to i tak dużo rzeczy już nie jadam.
A od dziecka lubiłam raczej nabiał jak mięsa.
I to właśnie białe mięso jak już.
Organizm sam nam podpowiada co byśmy
zjadły,a po diecie to się ma dopiero
zachciewajki,tak jak i przed miesiączką.
Kawę pijam z mlekiem,czyli delikatną,lubię skubać
słonecznik,czy też pestki dyni.Na czekoladę muszę
mieć ogromną ochotę i wtedy zjem nawet jedną.;p


Pozdrawiam

Tym, które czytają po angielsku polecam: http://www.endo-resolved.com/diet.html ze znalezionych przeze mnie w ostatnim czasie chyba najsensowniej napisana i wytłumaczona dieta.

a ja dochodze do wniosku, ze trzeba jesc wszystko, tylko z umiarem taka filozofia diety bardziej mi odpowiada

Kurcze - ja nawet nie sądziłam, że zmiana w diecie będzie mogła mieć jakikolwiek wpływ na stan endo... Nie wiem czy w ogóle zauważałam u siebie do tej pory jakieś połączenie między tym co jadłam, a tym jak się czułam. Ale na pewno spróbuję coś pozmieniać w swojej diecie i obserwować efekty. Zazwyczaj i tak trzymam się mniej więcej zasad zdrowego żywienia, ale tego pewnie nigdy za wiele. Zwłaszcza, że np. czekolady jest mi sobie ciężko odmawiać

Wiele słyszałam o diecie przy endometriozie, czekolady jest mi ciężko sobie odmowić jak najdzie mnie ochota to potrafię zjeść całą, co do pszenicy, zaczęłam zwracać na to uwagę i nie jem już bułek pszennych ( a jadłam ich sporo ) chleb jem żytni, pieczywo zastępuję też od niedawna pieczywem chrupkim wasa, jem więcej owoców i warzyw zamiast ciasteczek i słodkości, kawy nie piję wcale, a herbatę czarną przestałam pić tydzień temu, napewno będę ograniczać te produkty które źle wpływają na organizm osób cierpiących na endometriozę.

Jeśli chodzi o czekoladę, to najlepsze co do tej pory znalazłam to fair trady z sieci marks&spencer - jest ciemna, bez mleka, na nie rafinowanym cukrze trzcinowym i bez specjalnej chemii w składzie.