Strona 4 z 4

Re: Szpital

: środa, 13 czerwca 2012, 18:37
autor: magma
Ja też się boję, jeśli Ci to pomoże...będziemy się bały razem...a potem pośmiejemy się z tego niepotrzebnego strachu...
;)

Re: Szpital

: środa, 13 czerwca 2012, 19:12
autor: Ania37
No pewnie :) od razu mi lepiej :):):)

Re: Szpital

: środa, 20 czerwca 2012, 11:55
autor: domowniczka
domowniczka pisze:"Nie taki wilk straszny jak go maluja" :)
czemu wilk??? nie powinien byc diabel? skad mi sie te madrosci ludowe biora? :shock: ja tylko chcialam powiedziec: Dziewczyny, nie bojcie sie szpitala, pewnie nie bedzie tak zle jak myslicie! :)

Re: Szpital

: środa, 20 czerwca 2012, 12:02
autor: gosiak76
W wyniku zmeczenia piszemy rozne rzeczy - najwazniejsze zeby nie bac sie szpitala gdyz tam chca nam pomoc a nie zrobic cos zlego a poza tym jest odpoczynek od codziennych obowiazkow i jeszcze sie nami tam dodatkowo zajmuja.

Re: Szpital

: środa, 20 czerwca 2012, 12:38
autor: magma
Ania jak nastawienie?

Re: Szpital

: środa, 20 czerwca 2012, 17:59
autor: Ania37
Cóż będę ściemniać, boję się tak samo, jak się bałam. Na tę chwilę wypieram ten fakt ze świadmości i staram się dostrzegać dobre strony - mogę sobie kupić koszulki do szpitala, odpocznę, będę się wylegiwać w łóżku, moje chrapanie będe mogła zrzucić na stan pooperacyjny :) i takie tam. Ale im bliżej do 11 lipca, tym większym łukiem mijam Starynkiewicza - na mojej mapie miasta nie ma tego miejsca.
Wszyscy mówią dobrze będzie, dobrze, ale skąd wiedzą, jak będzie i co będzie. Będzie jak będzie.

Marudzę? no co tam...

A jak Twoje nastawienie?

Re: Szpital

: piątek, 22 czerwca 2012, 12:20
autor: hercik17
Co by nie mówić strach i tak zawsze jest.Mogę jedynie życzyć więcej odwagi i powodzenia

Re: Szpital

: środa, 27 czerwca 2012, 16:38
autor: agachod1
Dla mnie jedyna mysla, ktora pomogla mi przetrwac wszystkie nieprzyjemne badania i chwile przed operacja byla ta, ze potem bedzie lepiej, ze nie bedzie bolalo, ze nie bede sie meczyc. Trzeba tak myslec i to naprawde pomaga przetrwac wszystkie trudne chwile, kiedy sie czeka na wjazd na sale operacyjna. Potem zawsze jest lepiej. Pozdrawiam wszystkie spanikowane dziewczyny. Trzymajcie sie!!!!! W razie czego, na klopoty Forum...

Re: Szpital

: wtorek, 10 lipca 2012, 20:34
autor: Ania37
Moje Kochane,
to już jutro. Trzymajcie kciuki, ślijcie modlitwy, dobra energię, co tam kto może i potrafi.
Trzymajcie się cieplutko.

Napiszę, jak przeżyję :)

Re: Szpital

: wtorek, 10 lipca 2012, 21:09
autor: gosiak76
Aniu powodzenia - na pewno przezyjesz skoro kazda z nas to prezyla - bedzie dobrze i mam nadzieje ze lepiej niz obecnie. Kciuki masz zapewnione i bede o Tobie myslala aby wszystko przebieglo zgodnie z planem oraz zebys miala fantastyczna opieke w szpitalu.

Re: Szpital

: wtorek, 17 lipca 2012, 15:39
autor: agachod1
Aniu pewnie jestes juz po. Czekamy tu na ciebie. Napisz jak sie czujesz?

Re: Szpital

: czwartek, 19 lipca 2012, 13:23
autor: vwd
energia przeslana :) przydala sie? :)

Re: Szpital

: niedziela, 22 lipca 2012, 21:28
autor: Ania37
Witajcie kochane :)
Energia i wszelkie formy wsparcia bardzo się przydały. Jestem już po laparoskopii i po niezbyt przyjemnych przejściach w szpitalu. Zabieg miałam przekładany na 13 lipca (w piątek)-zginęły moje dokumenty (zgoda na znieczulenie) i musieli mnie zdjąć (dosłownie) ze stołu a zabieg przełożyć. Do samego zabiegu nie mogę mieć zastrzeżeń (trudno zresztą je mieć, skoro smacznie sobie spałam), ale przerażająca jest totalna dezinformacja przed i po. Wybudziłam się w piątek po południu, gdy nie było już lekarzy, którzy operowali. Wypisali mnie następnego dnia - dostałam krótki opis zabiegu, zalecenia na kartce i na moje usilne prośby lekarz dyżurny udzielił mi informacji o tym, co zrobili. A reszta już we własnym zakresie - czyli rób co chcesz człowieku. Wyniki histopato za 3 tyg. Lekarze na długich urlopach, terminów brak. A ja nie wiem, co dalej, jak dalej leczyć endo, zwłaszcza, że wykryto wiele nowych ognisk choroby. Zanim wróci któryś z moich lekarzy, czuję się pozostawiona sama sobie...

Re: Szpital

: poniedziałek, 23 lipca 2012, 19:19
autor: hercik17
Cieszę się że już po wszystkim.Szkoda tylko,że nie zostało włączone jakieś leczenie,bo to ważne po zabiegu.Ach oni nie są skłonni mówić co robią :( Dbaj teraz o siebie i mam nadzieję że szybko dojdziesz do formy :D

Re: Szpital

: wtorek, 21 sierpnia 2012, 19:46
autor: Ania37
Jestem świeżo po wizycie kontrolnej - laparo 13 lipca. Na dziś żadne paskudztwo nie wyrosło. Ale mnóstwo ognisk rozsianych w otrzewnej. Teraz 3 miesiące obserwacji :) żadnych hormonów, żadnej trucizny. :))))))))))))))

Re: Szpital

: wtorek, 21 sierpnia 2012, 20:05
autor: gosiak76
Aniu zatem powodzenia aby wszystko bylo dobrze :)

Re: Szpital

: wtorek, 8 stycznia 2013, 18:50
autor: Ania37
Minęło pół roku od laparo, na razie czysto :)))
Pobolewa, ale wolę to, niż skutki brania hormonów. Jak widać, do bólu można się przyzwyczaić, przynajmniej tego fizycznego :)

Re: Szpital

: wtorek, 8 stycznia 2013, 22:04
autor: gosiak76
Dobrze ze jest czysto - uwazaj na siebie i dbaj o swoje zdrowie- nie przyzwyczajaj sie do bolu lecz go zwalczaj.

Re: Strach...

: piątek, 27 grudnia 2013, 11:07
autor: vwd
Anula pisze:myśle że komplikacji nie będzie...
oczywiscie, ze nie bedzie :)
Anula pisze:mam dwójkę wspaniałych dzieci
to wspaniale! to wielka radosc :) zycze Ci samych pozytywnych mysli podczas czekania na szpital :)

Re: Szpital

: czwartek, 16 stycznia 2014, 20:07
autor: gosiak76
Dobrze by bylo zeby ktos do Ciebie zajrzal i troszke pomogl - ja po operacji w Polsce bylam z mama w domu i to ona przynosila mi jedzenie i kazala mi wypoczywac. W Anglii zrobilam zakupy przed pojsciem do szpitala zeby w razie czego miec co jesc jak bede w domu po zabiegu (ale do mnie zagladala jeszcze znajoma ktora zrobila zakupy jak czegos potrzebowalam oraz podrzucila filmy i czasopisma)- moze Ty tez zrob tak samo gdyz naprawde bedziesz musiala na siebie uwazac po wyjsciu ze szpitala.