ekstrakt z kory sosny lagodzi objawy endometriozy
: niedziela, 5 grudnia 2010, 12:06
Ekstrakt z kory sosny znacznie łagodzi objawy endometriozy, bolesnego schorzenia, które jest jedną z najczęstszych przyczyn bezpłodności - wykazały najnowsze badania japońskie, o których informuje pismo "Journal of Reproductive Medicine". W endometriozie dochodzi do przemieszczania się komórek błony śluzowej, tzw. endometrium, wyściełającej macicę, do innych organów w jamie brzusznej. Powoduje to bardzo bolesne dolegliwości, zwłaszcza przed lub w czasie miesiączki oraz krwawienia i stany zapalne. Schorzenie może nawet prowadzić do bezpłodności. Szacuje się, że dotyka od 1 do 5 proc. dojrzałych płciowo kobiet (według niektórych szacunków - nawet odo 15 procent). Diagnozuje się ją najczęściej u pacjentek między 25 a 30 rokiem życia, ale donoszono też o przypadkach endometriozy u kilkunastolatek. Przyczyny schorzenia nie są na razie dobrze poznane, nie udało się też opracować skutecznej diagnostyki i leczenia. Wykrywanie endometriozy jest trudne - opiera się na metodach inwazyjnych, jak laparoskopia. W terapii schorzenia stosuje się najczęściej leki hormonalne, przede wszystkim analogi hormonów z grupy gonadoliberyn. Powodują one spadek produkcji estrogenu w jajnikach, co hamuje wzrost ognisk endometriozy i prowadzi do ich degeneracji. Jednocześnie leki te dają nieprzyjemne skutki uboczne, jak zatrzymanie miesiączki, problemy z płodnością czy spadek masy kostnej. Dlatego mogą być stosowane przez krótki czas. Ogniska endometriozy można też usuwać chirurgicznie, ale u ponad 50 proc. operowanych kobiet obserwuje się nawrót schorzenia. Japońscy naukowcy z Uniwersytetu Kanazawa w Ishokawa wypróbowali skuteczność wyciągu z kory sosny śródziemnomorskiej (pyknogenolu) w leczeniu endometriozy. Pyknogenol to naturalny środek o silnym działaniu przeciwutleniającym.
Stosuje się go w łagodzeniu bólów menstruacyjnych. Badania objęły 58 kobiet, które w ciągu 6 miesięcy przed doświadczeniem przeszły operację z powodu endometriozy. Pacjentki podzielono na dwie grupy - jedna przyjmowała pyknogenol, druga - analogi gonadoliberyny. Pyknogenol był zażywany przez 48 tygodni w postaci doustnych pigułek (po 30 mg) dwa razy dziennie. Gonadoliberynę wstrzykiwano przez skórę - sześć razy w ciągu 4 tygodni. Terapię przerwano po 24 tygodniach, gdyż po tym okresie powoduje ona silne skutki uboczne. W trakcie doświadczenia kobiety przechodziły regularne badania ginekologiczne i testy oceniające natężenie objawów endometriozy. Na początku objawy choroby, takie jak silny ból w podbrzuszu, dolegliwości ze strony jelit czy układu moczowego oraz nieprawidłowe krwawienia były podobnie nasilone w obydwu grupach pacjentek. Od 4 tygodnia pyknogenol powoli, ale systematycznie łagodził te dolegliwości aż o 33 procent. Analogi gonadoliberyny dawały efekty terapeutyczne szybciej, jednak w okresie 24 tygodni po przerwaniu leczenia objawy endometriozy wracały. "Poza tym, tak jak się spodziewaliśmy, terapia z użyciem analogów gonadoliberyn prowadziła do zatrzymania miesiączki, natomiast pyknogenol nie wpływał na przebieg cyklu miesięcznego" - komentuje prowadzący badania dr Takafumi Kohama. Jak wyjaśnia naukowiec, gonadoliberyna całkowicie hamuje wydzielanie estrogenów, gdy jest stosowana dłużej niż dwa tygodnie, podczas gdy u kobiet stosujących ekstrakt z sosny nie obserwowano takich zmian, a 5 z nich zaszło nawet w ciążę w trakcie terapii. "Nasze wyniki dowodzą, że pyknogenol to naturalny środek wyjątkowo skuteczny w leczeniu endometriozy, nie powodujący zarazem groźnych dla zdrowia skutków ubocznych" - podkreśla dr Kohama. (PAP)
Zrodlo: medserwis.pl/?p=4097,1521,10
Stosuje się go w łagodzeniu bólów menstruacyjnych. Badania objęły 58 kobiet, które w ciągu 6 miesięcy przed doświadczeniem przeszły operację z powodu endometriozy. Pacjentki podzielono na dwie grupy - jedna przyjmowała pyknogenol, druga - analogi gonadoliberyny. Pyknogenol był zażywany przez 48 tygodni w postaci doustnych pigułek (po 30 mg) dwa razy dziennie. Gonadoliberynę wstrzykiwano przez skórę - sześć razy w ciągu 4 tygodni. Terapię przerwano po 24 tygodniach, gdyż po tym okresie powoduje ona silne skutki uboczne. W trakcie doświadczenia kobiety przechodziły regularne badania ginekologiczne i testy oceniające natężenie objawów endometriozy. Na początku objawy choroby, takie jak silny ból w podbrzuszu, dolegliwości ze strony jelit czy układu moczowego oraz nieprawidłowe krwawienia były podobnie nasilone w obydwu grupach pacjentek. Od 4 tygodnia pyknogenol powoli, ale systematycznie łagodził te dolegliwości aż o 33 procent. Analogi gonadoliberyny dawały efekty terapeutyczne szybciej, jednak w okresie 24 tygodni po przerwaniu leczenia objawy endometriozy wracały. "Poza tym, tak jak się spodziewaliśmy, terapia z użyciem analogów gonadoliberyn prowadziła do zatrzymania miesiączki, natomiast pyknogenol nie wpływał na przebieg cyklu miesięcznego" - komentuje prowadzący badania dr Takafumi Kohama. Jak wyjaśnia naukowiec, gonadoliberyna całkowicie hamuje wydzielanie estrogenów, gdy jest stosowana dłużej niż dwa tygodnie, podczas gdy u kobiet stosujących ekstrakt z sosny nie obserwowano takich zmian, a 5 z nich zaszło nawet w ciążę w trakcie terapii. "Nasze wyniki dowodzą, że pyknogenol to naturalny środek wyjątkowo skuteczny w leczeniu endometriozy, nie powodujący zarazem groźnych dla zdrowia skutków ubocznych" - podkreśla dr Kohama. (PAP)
Zrodlo: medserwis.pl/?p=4097,1521,10
Czego jeszcze sie tu dowiem?! 
