Forum Pierwszego Polskiego Portalu Endometriozy - endometrioza.org

Przeczytacie tutaj http://endometriosis.org/myths.html m.in o tym, że:
-"nastolatki i młode kobiety po dwudziestce NIE są za młode by cierpieć na endometriozę"
- "Ponieważ operowano tylko kobiety w wieku od trzydziestu do czterdziestu-paru lat, chorobę odnajdywano tylko u kobiet właśnie w tym przedziale wiekowym"
- "leczenie hormonalne nie powinno być stosowane w celu zwiększenia szans kobiet na zajście w ciążę"
- "ostatnio staje się coraz bardziej oczywiste, że leczenie hormonalne nie przynosi długoterminowych skutków jeśli chodzi o stan samej choroby. One jedynie tłumią (wyciszają) objawy..."
- Ginekolodzy generalnie uważają, że 60-70% kobiet z endometriozą jest płodnych. Co więcej, twierdzą oni, że około połowy kobiet, które mają trudności z poczęciem zachodzi w końcu w ciążę z lub bez leczenia.
-Mechanizmy niepłodności związanej z endometriozą są nadal w dużej mierze nieznane, pomimo wielu lat badań. Czekam na Wasze przemyślenia i uwgi.
http://inna strona endometriozy/news/1-l ... riozy.html

Naprawdę denerwujące jest, że wciąż tak mało wiadomo o tej chorobie I że akurat nam się ona przytrafiła... Co do płodności i bezpłodności to są w internecie tak różne dane, że można zwariować. I co do leczenia to ostatni lekarz z jakim miałam do czynienia, powiedział, że tego się nie leczy inaczej niż przez wycięcie ognisk... a lekarz uznany i z dużym doświadczeniem... hormony ja mam akurat w normie, ale wiem że wiele dziewczyn z endo ma z hormonami coś nie tak... i jak to próbować się leczyć skoro nie do końca wiadomo jak

jak to operowano tylko kobiety miedzy 30 a 40?
co do tej ciazy...

pa2008 pisze:połowy kobiet, które mają trudności z poczęciem zachodzi w końcu w ciążę z lub bez leczenia

miedzy wierszami czytam: wiec po co leczyc???

bo polowa kobiet ma problemy z poczeciem - troche to zawile