I co dalej???
I co dalej???
Witajcie dziewczyny, pisałam na innym wątku o tym, że miałam problemy z samopoczuciem i skutkami ubocznymi Visanne, byłam na konsultacji u innego lekarza, no i...... po endo nie ma śladu TO WSPANIAŁA WIADOMOŚĆ. ale teraz zastanawiam się co dalej. wiem że wy wszystkie walczycie tu o dzieci. ale jeśli ja nie planuje już ( przynajmniej w najbliższym czasie) dzieci to co ma teraz robić. lekarz zaproponował mi wkładkę hormonalną Ladyinsert. nie bardzo chciałabym nosić w sobie coś takiego:(
NAPISZCIE CO WY DROGIE PANI ZAŻYWACIE LUB CO SIĘ Z WAMI DZIEJE PO ZAKOŃCZONEJ TERAPII ENDO. co robi się w takich przypadkach, nie mam zielonego pojęcia, na co mogę się zgodzić.
NAPISZCIE CO WY DROGIE PANI ZAŻYWACIE LUB CO SIĘ Z WAMI DZIEJE PO ZAKOŃCZONEJ TERAPII ENDO. co robi się w takich przypadkach, nie mam zielonego pojęcia, na co mogę się zgodzić.
Re: I co dalej???
Hej Nowika, ja co prawda jeszcze jestem w trakcie leczenia V i dużo zależy od jego wyników, ale usłyszałam, że po jego zakończeniu albo ciążą, albo antykoncepcja. Moja lekarka mówiła o pigułkach, ale metodę dobiera się chyba indywidualnie. Nikt Cię do władki nie zmusi, jak nie chcesz. Moja koleżanka dostaje zastrzyki. To już trzeba się zastanowić wspólnie z lekarzem, co Ci najbardziej odpowiada. Mi się wydaje, że plusem wkładki jest to, że nie obciąża ona wątroby tak, jak pigułki. Poczytaj sobie na ten temat, ile się da i wypytaj dokładnie lekarza o wszystkie plusy i minusy tej metody. Czy lekarz w ogóle mówił Ci, dlaczego proponuje akurat wkładkę?
-
- Ekspert
- Posty: 112
- Rejestracja: środa, 23 marca 2011, 16:45
Re: I co dalej???
Witaj Novika
Ja jestem po operacji Endo w 2006 roku,ale teraz prawdopodobnie budzi się na nowo.
Dolegliwości podobne...z tym że jestem po zabiegu wyłyżeczkowania,i czekam na wynik.
I co muszę zaznaczyć,że jakby bóle po tym są mniejsze w okolicy,gdzie miałam endo.
Pozdrawiam Cię serdecznie Novika
Ja jestem po operacji Endo w 2006 roku,ale teraz prawdopodobnie budzi się na nowo.
Dolegliwości podobne...z tym że jestem po zabiegu wyłyżeczkowania,i czekam na wynik.
I co muszę zaznaczyć,że jakby bóle po tym są mniejsze w okolicy,gdzie miałam endo.
Pozdrawiam Cię serdecznie Novika
Re: I co dalej???
dzięki dziewczyny za odpowiedź. O wkładce z lekarzem rozmawialiśmy na razie wstępnie, powiedział, że w moim przypadku padła ta propozycja ze względu na to, że nie jestem zdecydowana na dalsze potomstwo i właśnie z tych względów, że działa miejscowo, a nie jak pigułki na cały organizm. Opinii o wkładkach jest wiele. jedne je kochają , inne nienawidzą........same wiecie, jak wszystko, zależy od organizmu. trzymam kciuki za Was, mnie V pomogła i wierzę, że Wam też pomoże. Buziaczki
Re: I co dalej???
Hej nowika poruszylas swa wypowiedzia ciekawy temat: "I co dalej?" Cos trzeba robic, ale do konca nigdy nie wiemy co tak naprawde moze nam pomoc... Rozmawiamy o tym, zastanawiamy sie, wymieniamy doswiadczenia... Kiedys patunia20 tez pytala : "Tabletki antykoncepcyjne a co dalej?" Tak naprawde te pytania zawsze beda aktualne, bo zawsze bedzie ktoras z nas w momencie podejmowania decyzji jak dalej sie leczyc.
Przenosze nowika Twoj watek do dzialu: "Mam endometrioze i co dalej", a przy okazji pozdrawiam Cie serdecznie
Przenosze nowika Twoj watek do dzialu: "Mam endometrioze i co dalej", a przy okazji pozdrawiam Cie serdecznie
Re: I co dalej???
WItam,
ja również właśnie kończę kurację i zastanawiam się co dalej będzie. W lipcu miałam laparotomię, w której usunięto mi dwie torbiele jajników, właśnie kończę ostatnią paczkę Visanne. za dwie godziny mam wizytę u mojej Pani ginekolog Zauważyłam tak samo jak założycielka postu, że wszystkie staracie się o dziecko (co zresztą pomaga w leczeniu), a ja też chciałabym jeszcze poczekać jeszcze około 2 lata a co za tym idzie jakoś ten czas przeczekać bez nowych objawów choroby. Cieszę się bardzo, że mogę poczytać o Waszych doświadczeniach i uczyć się dzięki nim.
Pozdrawiam Wszystkich
ja również właśnie kończę kurację i zastanawiam się co dalej będzie. W lipcu miałam laparotomię, w której usunięto mi dwie torbiele jajników, właśnie kończę ostatnią paczkę Visanne. za dwie godziny mam wizytę u mojej Pani ginekolog Zauważyłam tak samo jak założycielka postu, że wszystkie staracie się o dziecko (co zresztą pomaga w leczeniu), a ja też chciałabym jeszcze poczekać jeszcze około 2 lata a co za tym idzie jakoś ten czas przeczekać bez nowych objawów choroby. Cieszę się bardzo, że mogę poczytać o Waszych doświadczeniach i uczyć się dzięki nim.
Pozdrawiam Wszystkich
Re: I co dalej???
Witajcie Laski! Póki co przed chwilą wzięłam drugą tabletkę Visanne, więc na razie wiem co dalej... dalej będę je brać, o ile będą mi służyć Po kilku miesiącach, nie wiem po ilu, jeśli lekarz uzna że już mogę, będę się starać o dziecko, chciałabym zacząć przed końcem tego roku bo już prawdopodobnie będę miała postawiony dom w stanie surowym, taką mam przynajmniej nadzieję, w najgorszym (a może najlepszym ) wypadku zamieszkamy z maleństwem w częściowo wykończonym domku Liczę się jednak z tym, że może nie być tak łatwo, staram się nie myśleć że może się w ogóle nie udać, ale mam świadomość że i tak może być. Wówczas nie mam pojęcia co dalej, staram się kierować myśli w tą jaśniejszą stronę, że jednak zostanę mamą Chociaż lekarze mówią 50/50, ale jak wszystkie dobrze wiemy - oni często się mylą A później... Dalej będę regularnie chodzić do lekarza. Dalej będę naciskać na badania, na USG, zadawać pytania, obserwować co się ze mną dzieje. Dalej będę szukać informacji o chorobie, śledzić postępy medycyny w jej leczeniu Jestem dobrej myśli, damy radę dziewczyny
Re: I co dalej???
Ciesze sie ze jestes bardziej pozytywnie nastawiona do tej jasniejszej strony sytuacji - to naprawde wiele gdyz pozytywne mysli wplywaja na to co sie stanie z nami rowniez
Ja chcialabym miec dziecko ale na razie nie mysle o tym gdyz mam zbyt wiele problemow zdrowotnych w obecnej chwili - czas pokaze jak zakonczy sie cala sytuacja.
Ja chcialabym miec dziecko ale na razie nie mysle o tym gdyz mam zbyt wiele problemow zdrowotnych w obecnej chwili - czas pokaze jak zakonczy sie cala sytuacja.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: I co dalej???
Gosiu czytałam o Twoich problemach, życzę powodzenia i mam nadzieję że lekarze się ze wszystkim uporają
Re: I co dalej???
Mam nadzieje ze tak sie stanie ... nie pytam co dalej bo nie wiem co bedzie i zyje dniem dzisiejszym lapiac kazda mozliwa chwile by moc sie nia cieszyc wierzac ze to moze byc ten ostatni dzien ktory jest mi dany ... kazda chwila jest bezcenna poki zyje.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: I co dalej???
Gosiu, Tym razem to ty wyciskasz mi z oczu lzy. Pieknie to napisalas...
Re: I co dalej???
Z moja choroba tak to odczuwam Aga .... naprawde nie wiem co bedzie jutro, za tydzien nie wspominajac o przyszlosci. Zyje w niepewnosci :*****
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: I co dalej???
Na pewno dostaniesz cos ode mnie, sloneczko i mam nadzieje, ze to sprawi, ze sie chociaz troche usmiechniesz. To bedzie dla mnie prawdziwy powod do radosci. Caluski.
Re: I co dalej???
Dziekuje bardzo i na pewno spowoduje ze pojawi sie usmiech na mej twarzyczce Caluski :****
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz