Strona 1 z 2
Moja historia o endo
: środa, 7 grudnia 2011, 16:37
autor: marta81
Mam 30 lat. odkąd pamiętam miałam bolesne miesiączki. Mój lekarz twierdził gdy się na nie skarżyłam że to dobrze że boli tzn, że coś się dzieje w moim ciele, skoro on tak twierdził tzn że tak poprostu musi być. w 2004 roku urodziłam moją córkę, po 3-4 latach podjeliśmy z mężem decyzję o tym że będziemy się starać o drugie dziecko. Po roku starań stwierdziłam że trzeba iść do lekarza bo cały czas nic i nic....
Najpierw badania hormonalne - niby wszystko w normie, robioną miałam drożność jajowodów i okazało się że lewy mam niedrożny, usg wykazało że mam torbiel na lewym jajniku, była to torbiel endometrialna. W 2010 roku wyłuszczono mi tą torbiel. lekarz stwierdził że najlepiej jakbym teraz zaszła w ciążę ( oczywiście 3 miesiące przerwy). Zaczęliśmy starania .... pół roku i nic, potem miałam stymulowaną i monitorowaną owulację, i tez dalej nic, wkurzyłam się w końcu i dałam sobie na luz,
na początku tego roku poszłam do lekarza i dowiedziałam się że na prawym jajniku mam małą torbielkę. Trzeba ją będzie narazie obserwować i koniecznie muszę zajśc w ciążę, tez bardzo tego chciałam i chce ale nic nie wychodziło, miałam tego leczenia dość,
zapisałam się do innego lekarza i właśnie ktoś w końcu nazwał mi przyczynę niepłodności po imieniu ENDOMETRIOZA, był to dla mnie jak grom z jasnego nieba. Trochę wcześniej czytałam o tej chorobie bo objawy jakie miałam doskonale mi do niej pasowały, tylko że jak powiedziałam dr o moich przypuszczeniem to on mnie zbywał"... oj tam od razu endometrioza...." więc tak sobie żyłam w tej niewiedzy.
Obecna Pani doktor przepisała mi Visanne na trzy miesiące i potem konsultacja, pewnie czeka mnie laparo bo mam torbiel już 37 mm, ciekawa jestem czy bedzie mi ona dalej rosła czy zatrzyma się rozwój tego świństwa.
Teraz już wiem czym spowodowane są te okropne bóle, czasami zwijam się, kilka razy miałam tak że przeleżałam pół dnia w łóżku, miałam również mdłości, wtedy myślałam że może jestem w ciąży, robiłam sobie test i nic, więc czekałam do tej cholernej miesiączki i oby jakoś ją przeżyć, "pocieszeniem" było że mam długie nieregularne cykle czasami 35 dni więc nie męczyłam się tak często. Bóle pleców w okolicy miednicy są czasami tak okropne że w pracy nie mogę usiedzieć na fotelu, oj tak....
Córkę urodziłam poprzez cięcie cesarskie, w 2010 roku miałam robioną laparotomię i teraz moja P.doktor powiedziała że jest to już duże obciążenie robić kolejną operację, zobaczymy co będzie po tych tabletkach. Śmieszne jest to że od kilku tygodni są one refundowane, gdy poszłam wczoraj do apteki aby sobie wykupić to powiedziano mi że na recepcie musi być literka "P" a jak nie ma to 100% płatne, wkurzyłam sie na moja P.doktor i zaczęłam szperać w necie jak wygląda refundowana recepta. Okazuje się że nie musi być na niej literki"P", więc już teraz nie wiem jak to jest. Zresztą panie w ogóle nie wiedziały co to jest za lek.
Fajnie że jest takie forum i piszemy sobie o swoich przypadkach
Re: Moja historia o endo
: czwartek, 8 grudnia 2011, 00:10
autor: gosiak76
A wiec dobrze panie powiedzialy w aptece ze na recepcie musi byc literka "P" gdyz endometrioza jest choroba przewlekla i dzieki temu wiadomo ze to lek na endometrioze i lek jest refundowany. Wiem to stad gdyz moja przyjaciolka pracuje w aptece i rowniez ma endometrioze oraz przyjmuje Visanne.
Na Twoim miejscu przeszlabym sie jeszcze raz do tej pani doktor i poprosila zeby wystawila Ci ponownie recepte na Visanne z literka "P" - moze byc tak ze nie masz potwierdzonej endometriozy histopatologicznie a to moze oznaczac ze lekarz nie wypisze recepty z literka "p" gdyz tak naprawde nie wiadomo wtedy czy rzeczywiscie masz endometrioze bo mozna tylko ja zdiagnozowac robiac laparoskopie badz laparotomie i w czasie tego zabiegu pobrac wycinki ktore potwierdza badz wyklucza endometrioze.
Proponuje porozmawiac z pania doktor na ten temat.
Re: Moja historia o endo
: czwartek, 8 grudnia 2011, 07:01
autor: marta81
a więc muszę się wybrać do Pani doktor, bo endometriozę mam stwierdzoną histopatologicznie gdy miałam usuwaną torbiel z lewego jajnika bo jeszcze pani doktor prosiła mnie o ksero dokumentacji gdyż jest to bardzo drogi lek i musi mieć potwierdzenie w razie kontroli z NFZ......
Moja doktor przyjmuje teraz 17 grudnia , mam nadzueję że nie dostanę do tego czasu @
Ach.... co zrobić trzeba miec zawsze oczy szeroko otwarte
pozdrawiam
Re: Moja historia o endo
: czwartek, 8 grudnia 2011, 12:22
autor: vwd
hej Marta
marta81 pisze:Fajnie że jest takie forum i piszemy sobie o swoich przypadkach
rzeczywiscie, mozemy tu spokojnie pogadac

a jest o czym! no, i kazda dobra rada, a nawet zyczliwe slowo zawsze podnosza na duchu

Re: Moja historia o endo
: czwartek, 8 grudnia 2011, 12:23
autor: karolina794
Martusiu idź kochana koniecznie do Pani doktor żeby wystawiła ci receptę z literką"P".Stosowałam Visanne jako pierwsza na forum od zeszłego roku,zmiany mi się zmiejszyły,endometrioza nie postępowała i nie miałam bóli.Teraz jestem w 9 tygodniu ciąży,więc bądź dobrej mysli

Re: Moja historia o endo
: piątek, 9 grudnia 2011, 11:39
autor: domowniczka
No, tak
kazda operacja jest obciazeniem dla organizmu
ale... skoro trzeba
A jak sie obecnie czujesz?
Re: Moja historia o endo
: sobota, 10 grudnia 2011, 08:27
autor: marta81
Czuję się w miarę ok, czasami psychicznie gorzej, ale mam kochanego męża który podnosi mnie na duchu...
Dziękuję za słowa otuchy
Pozdrawiam Was.
Re: Moja historia o endo
: wtorek, 27 grudnia 2011, 17:50
autor: agachod1
Witaj Martuniu. Hustawki nastrojow moga byc po Visanne. Ja biare ten lek od poltora roku i wierz mi, poczatek byl ciezki. Bole, zawroty glowy, plamienie i bole brzucha. Po dwoch miesiacach dolegliwosci ustapily, ale zmienne nastroje pozostaly. Czasem tak bez powodu chce mi sie plakac, a po godzinie znow jest ok i czuje przyplyw radosci. Ciesz sie ze wsparcia meza. Kiedy dotyka nas choroba, nie jest latwo, jednak we dwojke zawsze jest lzej. Pozdrowienia. Aga.
Re: Moja historia o endo
: wtorek, 27 grudnia 2011, 21:09
autor: gosiak76
Marta czy bylas juz u Pani doktor po dobra recepte ??? Udalo Ci sie ja zalatwic ???
Re: Moja historia o endo
: wtorek, 24 stycznia 2012, 16:06
autor: marta81
Witam!!
dawno mnie nie było, tak udało mi się załatwić receptę, biorę V i jak na razie to trochę z trądzikiem mam problem, samopoczucie ogólnie jest ok. 25 lutego zapisałam sie na wizytę u mojej Pani gin, zobaczymy co dalej będzie mi kazała zrobić..
Pozdrawiam wszystkie dziewczyny
Re: Moja historia o endo
: wtorek, 24 stycznia 2012, 16:52
autor: gosiak76
Mam nadzieje ze to tylko poczatkowe efekty uboczne a pozniej wszystko sie unormuje z cera czego mocno zycze.
Re: Moja historia o endo
: piątek, 27 stycznia 2012, 17:50
autor: agachod1
Mam nadzieje, ze na tradziku sie skonczy. Gorzej gdybys zaczela odczuwac zmienne nastroje i placzliwosc. Mozesz tez zawczasu pomyslec o kuracji na wlosy, bo moga wypadac. Jakies tabletki, albo Vischy w ampulkach tez moze byc. Na poczatek jednak jakies niedrogie tabletki beda ok. Na pewno nie zaszkodza, a moga pomoc. Pozdrowienia.

Re: Moja historia o endo
: sobota, 25 lutego 2012, 19:41
autor: marta81
Jak wcześniej wspominałam miałam dzisiaj wizytę u p.doktor. Kazała mi odstawić Visanne, Pani doktor stwierdziła po bad.usg że endo trochę ustąpiło, torbiel się zmniejszył to jest pocieszające, ale niepokoi mnie fakt że teraz to znów zacznie wszystko rosnąć......
Pani doktor skierowała mnie na laparoskopię obejrzą mnie trochę od środka i mówiła coś o takim zabiegu co wprowadzą jakąś substancje do środka co ma rozpuścić zrosty.Czy któraś z Was miała robione coś takiego? Jak na razie jestem w kiepskim nastroju płakać mi się chce, ale sobie myślę że może to coś pomoże.......
Re: Moja historia o endo
: sobota, 25 lutego 2012, 20:42
autor: agachod1
Witaj. To dobrze, ze po Visanne torbiel nieco sie zmniejszyla. Nie wydaje mi sie zeby p doktor byla w stanie zobaczyc na USG, ze endo sie zmniejszylo. Nie jestem lekarzem, ale jezeli po leku to sie zmniejszylo, kuracja powinna byc kontynuowana( trzy mce to bardzo krotki czas ). No i po co ta laparo? Przeciez kazda ingerencja w organizm pozostawiam po sobie slad. Od blizn pooperacjyjnych tez moga sie tworzyc zrosty. No ale jezeli twoj lekarz tak zadecydowal, trzeba sie z tym pogodzic. Wszystko tez zalezy od tego jak sie czujesz. Jezeli masz bole to moze faktycznie nie zaszkodzi zobaczyc co sie dzieje w srodku. Na razie sie nie przejmuj. Bardzo dobrze, ze masz lekarza ktory chce ci pomoc. Daj znac kiedy laparo i w ogole co u ciebie. Pozdawiam.

Re: Moja historia o endo
: sobota, 25 lutego 2012, 23:04
autor: gosiak76
Dzieki laparo bedzie wiadomo co sie dzieje u Ciebie w srodku jamy brzusznej i bardzo dobrze gdyz beda wiedzieli jak dalej postepowac - super ze pomyslano o plynie przecizrostowym. Wiem ze zabieg mogl spowodowac Twoj kiepski nastroj ale uwierz ze kazda z nas przechodzila wczesniej zabieg dzieki ktoremu niektore z dziewczyn sa w stanie blogoslawionym i oczekuja malenstw. Takze glowa do gory.
Re: Moja historia o endo
: poniedziałek, 27 lutego 2012, 10:35
autor: hercik17
Witaj mnie osobiście visanne pomógł na torbiele i zniknęły wszystkie bóle chociaż długo musiałam czekać na efekty.Laparoskopia rzeczywiście jest potrzebna aby zobaczyć co się dzieje w środku.Głowa do góry będzie dobrze.Pzdrawiam
Re: Moja historia o endo
: poniedziałek, 27 lutego 2012, 17:48
autor: marta81
Podczas brania V też za specjalnie nie odczuwałam bólu, dzisiaj już trochę inaczej myślę, trochę ochłonęłam i przyswoiłam sobie tę wiadomość, myślę że to dobry krok do przodu, pewnie i tak byłoby to nie uniknione. A czy któraś z Was leżała w szpitalu na Starynkiewicza w Warszawie? opinie to mają niezbyt pochlebne?Proszę o jakieś info jeśli jest wśród nas tam była.
Dzięki za słowa otuchy, naprawdę bardzo miłe są takie słowa.
Re: Moja historia o endo
: wtorek, 28 lutego 2012, 10:58
autor: marta81
Mam zaplanowaną laparoskopię na 20 marca, 19 mam iśc do szpitala, zaczynam trochę się bać, masssakraa
mus to mus
Re: Moja historia o endo
: wtorek, 28 lutego 2012, 14:57
autor: EveLondon
Witaj Marto zagladam sie przywitac i zyczyc ci powodzenia na laparo, nie denerwuj sie wszystko bedzie dobrze sprobuj sie zrelaksowac . trzymam kciuki

Re: Moja historia o endo
: wtorek, 28 lutego 2012, 16:23
autor: gosiak76
Marta wszystko bedzie dobrze a czas minie bardzo szybko w szpitalu i nim sie obejrzysz bedzie po zabiegu i bedziesz mogla pojsc do domku. Trzymaj sie dzielnie.
Re: Moja historia o endo
: wtorek, 28 lutego 2012, 18:54
autor: agachod1
Hej Marta. Trzymam kciuki za twoja laparo. Wszystko bedzie dobrze. Oby nic tam nie znalezli. A czas naprawde szybko minie. Nim sie obejrzysz, bedziesz juz z powrotem w domku. Caluje.

Re: Moja historia o endo
: wtorek, 28 lutego 2012, 20:08
autor: marta81
Dziękuję Wam kochane, jestem chyba panikarą

Pozdrawiam
Re: Moja historia o endo
: piątek, 9 marca 2012, 18:21
autor: marta81
Odebrałam dziś wyniki krwi, które mi doktor zleciła wykonać przed laparo. Potas mam 5,13 ze strzałką do góry gdzie norma jest 3,5-5,1. Co może oznaczać taka strzałka, patrzyłam w necie ale nie mogę znaleźć. I jeszcze jedno gdzieś czytałam na forum, że któraś z Was po laparo okropnie źle się czuła, nie mogła dojśc do siebie i coś właśnie było z tym potasem, ale to chyba miała go za mało, no cóż jest już trochę za późno by pokazać ewentualnie swojej doktor rodzinnej te wyniki, ale może po niedzieli polecę to obawy swoje rozwieję. Do laparo pozostało mi 10 dni i okaże się gdzie jest i co.

Re: Moja historia o endo
: piątek, 9 marca 2012, 19:15
autor: gosiak76
Ta strzalka przy potasie oznacza ze masz podwyzszony poziom potasu, ktory wynosi
marta81 pisze:5,13 ze strzałką do góry gdzie norma jest 3,5-5,1.
Re: Moja historia o endo
: niedziela, 18 marca 2012, 19:22
autor: marta81
Witajcie!! Jutro mam laparo, okropnie zaczynam się stresować, jak piszę ręce mi się trzesą....... uffff to był głeboki oddech haha

tak naprawdę nie wiem co mnie może czekać, niby miałam już normalną operację, wiem jak było i w ogóle, teraz chyba bardziej się stresuję, 25 lutego odstawiłam Visanne i od tamtego czasu nie miałam miesiączki, dzisiaj mnie właśnie pobolewa brzuch i boję się że dostanę @ i wszystko weźmie w łeb, bo chyba podczas @ nie będą robili mi laparo, jak myślicie?
Re: Moja historia o endo
: niedziela, 18 marca 2012, 20:33
autor: gosiak76
Ja przed moja laparoskopia pytalam sie lekarza czy @ moze miec wplyw na to czy bedzie trzeba przesunac termin zabiegu - lekarz powiedzial ze @ nie ma zadnego wplywu na to i czy bede miala @ to i tak zabieh bedzie przeprowadzony normalnie bez zmieniania terminu.
To samo uslyszalam rowniez w szpitalu w Anglii od specjalisty bo tez sie obawialam ze moge miec @ - przekazano mi to samo ze nie bedzie to mialo zadnego wplywy na termin zaplanowanego zabiegu.
Takze nie martw sie tym i zycze abys miala super zespol oraz swietny personel ktory bedzie dbal o Ciebie w okresie Twojego pobytu w szpitalu. Wszystko bedzie dobrze - bede myslala o Tobie i trzymala kciuki.
Daj znac co u Ciebie jak juz wrocisz do domku po zabiegu i bedziesz miec sily zeby do nas napisac.
Sprobuj sie przespac przed operacja zebys byla w miare wypoczeta. Powodzenia Kochana !!
Re: Moja historia o endo
: poniedziałek, 19 marca 2012, 10:32
autor: agachod1
Ja przed pierwsza laparo, dniu zabiegu dostalam @, o ile tak to mozna nazwac, bo to bylo tylko skape krwawienie. Kiedy przygotowywali mnie do zabiegu pytalam o to czy to nie przeszkadza. Pielegniarka kazala zalozyc podpaske i tak pojechalam na zabieg. Okazalo sie, ze to nie mialo zadnego znaczenia, choc ja mialam lekk stres, bo myslalam, ze to bedzie normalne krwawienie. Potem powiedziano mi, ze nawet gdybym nie krwawila, to oni czyszcza macice od srodka rowniez i w wyniku tego tez moze wystapic krwawienie. Po drugiej laparo tez mialam lekkie krwawienie mimo, iz wczesniej nie dostalam @. Takze nie przejmuj sie @ w ogole. Lekarze tak zrobia zeby wszystko bylo jak najlepiej. Powodzenia i trzymam kciuki za ciebie.

Re: Moja historia o endo
: poniedziałek, 19 marca 2012, 14:26
autor: hercik17
Trzymam kciuki za laparo

trzymaj się
Re: Moja historia o endo
: czwartek, 22 marca 2012, 13:53
autor: marta81
Witam Was wszystkie jestem już po laparo wczoraj wróciłam do domu i jest ok, troche brzuch mam spuchnięty, ale ogólnie dzisaij czuję się ok, nawet powiedziałabym że super. Laparo udrożniła moje jajowody usunęli mi małą torbiel i zostałam oczyszczona ze zrostów a miałam ich sporo, także zabieg udał się.Przy wypisie dostałam doxycylinę . Lekarz teraz kazał czekać @ i w pierwszym cyklu rozpocząć starania o dzidzi. Pozdrawiam was wszystkie i dzięki za wsparcie.
Re: Moja historia o endo
: czwartek, 22 marca 2012, 14:21
autor: vwd